Ciepła wiosna, ciepła jesień – i ktoś pomiędzy: obserwujemy, nie etykietujemy
W świecie analizy kolorystycznej mówi się często o porządkach: sezonach, typach, kategoriach. Ale kiedy zestawimy ze sobą kobiety takie jak Edyta, Ania i Aga – reprezentujące różne warianty ciepła – oraz Kasię, która wymyka się tym ramom, zaczynamy widzieć coś więcej niż tylko podział na „wiosnę” i „jesień”.
To porównanie miało być prostą ilustracją różnic między ciepłą wiosną i ciepłą jesienią. Ale – jak to często u mnie bywa – postanowiłam zamieszać w tych sztywnych liniach prezentacją kogoś, kto nie pasuje do żadnej z nich. Bo analiza kolorystyczna zaczyna się naprawdę dopiero wtedy, kiedy przestajemy klasyfikować, a zaczynamy obserwować.
Edyta – czysta i świetlista ciepła wiosnaW wyglądzie Edyty dominuje feomelanina w wysokim stężeniu. Rudy kolor włosów ma w sobie czystość niemal neonową, skóra jest jasna, mleczna, zaróżowiona, a oczy intensywnie niebieskie. To klasyczna ciepła wiosna: klarowna, kontrastowa, energetyczna. Edyta świetnie reaguje na ciepłe, nasycone i jasne barwy: mandarynki, limonkę, żółcie. Uroda „odbija” światło, nie absorbuje go. Eumelaniny niemal nieobecne.
Ania – naturalna i łagodna ciepła wiosna
Ania to także ciepła wiosna, ale z nieco mniejszym nasyceniem. Jej feomelaniny nadal dominują, ale w subtelniejszej wersji. Włosy mają miodowy, truskawkowy ton, skóra jest jasna, ale mniej "odbarwiona" niż u Edyty, a oczy delikatnie zielone z bursztynowym refleksem. Uroda Ani jest łagodniejsza, co sprawia, że lepiej znosi bardziej zniuansowane i miękkie, choć nadal ciepłe i jasne barwy, np. łososiowy, złote zielenie.
Aga – gęsta, ziemista, ciepła jesień
Aga reprezentuje ciepłą jesień z wyraźną obecnością eumelaniny - tych ciemnych pigmentów. Jej uroda ma gęstość, głębię, ziemistość. Włosy to miedziany brąz, zwany kasztanowym, oczy również zielonawe, lecz ciemniejsze, a skóra wciąż średnio-jasna, choć zdecydowanie mniej świetlista. Barwy, które wydobywają jej naturalny blask, to ochra, musztarda, glina, cegła.
Kasia – ciepła, stonowana, jasna(wa)
Kasia to wyjątek. To typ, który nie daje się jednoznacznie przypisać do wiosny czy jesieni. Choć dominuje u niej ciepły pigment, widać obecność eumelaniny, która tonuje kolory i wprowadza przygaszenie. Oczy zielone, ale bardziej zamglone niż błyszczące, skóra mleczna, łagodna, bez silnego blasku. Kasia wygląda dobrze w barwach zgaszonych, ciepłych, ale nie głębokich – jakby zawieszona między sezonami. I właśnie dlatego jej przykład jest tak ważny: bo przypomina, że natura nie zna czystych kategorii.
(Włosy Kasi na nowszym zdjęciu są farbowane henną. Jej naturalne włosy są jasnorude.)
Zestawienie Edyty i Ani z Agą pięknie pokazuje spektrum ciepła – od czystego i świetlistego po głębokie i ziemiste. Ale to Kasia burzy ten porządek i pokazuje, że uroda nie zawsze mieści się w schemacie.
Ten przykład pokazuje, że analiza kolorystyczna nie polega na sztywnym „wyrokowaniu” typu – nie jest to szybka klasyfikacja, lecz proces obserwacji oparty na wiedzy o biologii pigmentów, właściwościach światła i sposobie, w jaki kolor działa na skórze. Każda z przedstawionych kobiet ma ciepłą urodę, ale u każdej to ciepło funkcjonuje inaczej: raz jako blask, raz jako miękkość, innym razem jako głębia. Kluczowe jest dostrzeżenie tych subtelności – nie przypisanie do gotowej kategorii, ale zrozumienie, jak i dlaczego dana osoba wygląda harmonijnie w określonych barwach. To właśnie świadoma obserwacja, wsparta wiedzą o pigmentacji i barwie, pozwala na trafną i użyteczną analizę.
Serdecznie dziękuję wszystkim paniom, które zgodziły się udostępnić swój wizerunek na potrzeby tego wpisu. Dzięki wam analiza kolorystyczna wychodzi - dosłownie - z mroków zabobonów i możemy rozmawiać prostym, naukowym językiem o waszych rzeczywistych cechach, a nie o tym, co się komu wydaje i co być powinno... a niekoniecznie jest.
A rudzielcom dziękuję poczwórnie! Rude włosy i zielone oczy to jedno z najrzadszych połączeń genetycznych na świecie – występuje u mniej niż 0,2% populacji. To wynik działania recesywnego genu MC1R i wysokiego stężenia feomelaniny, która odpowiada za rude odcienie we włosach.
Pięknego dnia!
Zapraszam na stacjonarne konsultacje kolorystyczne:
---
Arsenic.pl Aleksandra Galiszkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz