Krzemionki. Słowo wypowiadane miękko i powoli, rozlewające się jak nadzienie toffi po przełamaniu kruchej tafli czekolady... yyy przepraszam, powiedziałam czy pomyślałam? :)
Jest to relacja jeszcze gorąca, ponieważ właśnie wróciłam do domu i rozsiadłam się z herbatą po pierwszym dniu targów LNE w Krakowie. I zebrało mi się na odrobinę marudnego podsumowania.
Pod koniec października miałam okazję - wraz z innymi blogerami - odwiedzić i pobyć trochę w siedzibie marki Culumnatura w Austrii, a konkretniej w miasteczku Ernstbrunn, niedaleko Wiednia.
O filozofii marki, o ich produktach i troszkę o Wiedniu opowiem Wam dzisiaj, zapraszam!
W poprzednim wpisie zasygnalizowałam Wam, że niebawem będę wysyłała swoje DNA do badania aby raz na zawsze dowiedzieć się, jak powinnam pielęgnować swoją skórę skutecznie. Ale jak to zrobić poprawnie?
Zbyt duży wybór baz pod makijaż na rynku? Żadna nie ma dobrej konsystencji? Ceny z kosmosu? Masz ich w szufladzie pierdylion, a i tak prawie nigdy żadnej nie używasz bo dodatkowa warstwa pod podkładem jest ostatnią rzeczą, o której marzysz rano? Jeśli jesteś jedną z tych osób, które zawsze zapominają lub nie chcą nakładać na skórę dodatkowej warstwy pod makijaż, to ten wpis naprawi wszystko.