Byłam fanką pudru modelującego Inglot nr 505... ;) Mam lepszy: Bell Chillout No 01!
Czyż nie są podobne? Znam ten odcień na pamięć, ponieważ puder modelujący z Inglota, o numerze 505 polecam bardzo często jako najlepszą opcję dla chłodniejszych i przygaszonych kolorystyk. Często też po prostu robię sobie sama takie pudry mineralne i już z zamkniętymi oczami jestem w stanie dobrać tlenki w takich proporcjach, aby uzyskać właściwy odcień szarawego brązu. Dlatego gdy tylko zobaczyłam Face Modeller z nowej kolekcji Chillout od Bell, od razu rozpoznałam w nim przyjaciela :) Drodzy państwo, przedstawiam drogeryjny, tani puder brązujący i modelujący w chłodnym odcieniu. Jak się za chwilę przekonacie, jest to niemalże kolor 1:1 identyczny z tym z Inglota.