Ania i jej przygoda z malowaniem butów na kolory zgaszonego lata
Z Anną spotkałyśmy się na stacjonarnych konsultacjach kolorystycznych w jej warszawskim domu. "Wyrok" zgaszonego lata przyjęła z klasą, choć w szafie zaraz pojawiła się kupka pt. „nie oddam, bo kocham za bardzo” – głównie pstrokate sukienki. Ale co się zasiało, to zaczęło kiełkować! Ania, która świetnie odnajduje się w farbowaniu ubrań i malowaniu butów, ruszyła z tematem jak burza. Od tamtej pory dostaję od niej mnóstwo zdjęć dokumentujących jej kolorystyczną rewolucję. A dziś przyszedł czas na podsumowanie zmian, jakie przeszły jej... buty.