Dobre, naturalne kremy na co dzień - Eco Cosmetics i Lavera



Kiedyś, w Rossmannie sprzedawczyni zasugerowała, że serum, na które zwróciłam uwagę, jest dla mnie zbyt mocne, albo inaczej - ja jestem za młoda aby go używać. Zaśmiałam się potem do Angel, że pielęgnacja 50+ to dla mnie pikuś, bo moja samoróbkowa pielęgnacja mogłaby stać na półce 99+. 
Coś w tym jest, lubię zaawansowaną, dobrze przemyślaną pielęgnację, chętnie stosuję kwasy, miałam również przygodę z retinoidami, antyoksydanty nie są mi obce, często wyszukuję nowe składniki i włączam je do swojej pielęgnacji. 
Ale, wiecie jak to jest, takim zwykłym, dobrym kremem o porządnym składzie, w którym nie ma specjalnych fajerwerków, też nie pogardzę.



Pytania i odpowiedzi, cz. 3

Pytania i odpowiedzi, cz. 3


Dziś będą odpowiedzi na pytania: o rozcieńczanie filtru przeciwsłonecznego, o ocieplenie koloru podkładu mineralnego, o detergent w miarę łagodny, który daje jednak porządną pianę, o specyfik na bielactwo, o szkodliwe działanie dwutlenku tytanu, o stosowanie olejów, o puszyste masło wg mojego przepisu, które nie chce wyjść jak trzeba, o drobną zmianę w recepturze na tonik z kwasem mlekowym, i o UV Protection Base z Kolorowka.com. Lecimy:


Arsenic w kuchni: aloesowe smoothie



Wiecie, jak to dawniej było? Moja babcia nazrywała świeżej pokrzywy i po jej ususzeniu cieszyła się, że ma herbatkę moczopędną, dobrą na nerki. Dzisiaj kupujemy zmiotki pokrzywy w saszetkach bo boimy się, czy aby na pewno ta rosnąca w chaszczach pokrzywa "będzie dobra". 
Aloes w naszej rodzinie zawsze był przynajmniej jeden, a częściej kilka donic. Mam jedną, wielką donicę aloesu również w Krakowie. Ma on już 3 lub 4 lata i czasami z niego korzystam, gdy chcę dodać witamin do swojej diety lub szybko zagoić drobne skaleczenia. Nigdy nie przyszło mi do głowy aby kupować sok z aloesu, z dwóch przyczyn - mam swój aloes, a poza tym te kupne soki albo są nafaszerowane cukrem tak, że trzustka staje dęba, albo drogie jak jasna cholera.
Dlatego dziś pokażę Wam jak w prosty sposób zrobić swoje aloesowe smoothie, które czasami pijam.


DIY: magiczne mydełko shea o zapachu lawendy, imbiru i jałowca

DIY: magiczne mydełko shea o zapachu lawendy, imbiru i jałowca


Rozmawiając na temat pielęgnacji atopowej skóry dziecka, które trzeba czymś myć, a najlepiej, żeby bardzo się pieniło, wpadłam na pomysł stworzenia bardzo naturalnego mydełka magicznego, którego skład jest oparty praktycznie wyłącznie na maśle shea. Jest to w zasadzie ten sam przepis, wg którego robię swoje oliwki hydrofilne: KLIK! ale troszeczkę zmieniony tak, aby konsystencją taka oliwka przypominała bardziej mydło. Może i maziste, tłuste, ale jednak magiczne :)

Delikatny dezodorant w kremie ze ZróbSobieKrem

Delikatny dezodorant w kremie ze ZróbSobieKrem



Wiedzieliście, że w sklepie ZSK można kupić gotowe zestawy do zrobienia swoich kosmetyków? Pytam nie po to, aby zagaić wstęp do postu sponsorowanego, ale dlatego, że sama do niedawna nie wiedziałam. W ZSK kupuję tylko półprodukty i jakoś omijałam wzrokiem ich dział z gotowymi zestawami. W końcu do któregoś większego zamówienia dostałam gratis w postaci zestawu do wykonania delikatnego dezodorantu w kremie i mnie olśniło, że nie tylko Kolorowka.com ma gotowe zestawy ;)


Prośba o wypełnienie ankiety dla mojej czytelniczki

Moi drodzy, spinamy się i wypełniamy ankietę dla Moniki. Potrzebuje ona minimum 300 osób, które wypełnią ankietę do końca, aby została ona uznana. 
Monika jest doktorantką czwartego roku Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego i zajmuje się badaniem rodziny i znaczenia jakie nasi rodzice nadawali osiąganiu sukcesów. 


Ankieta jest anonimowa, jej wypełnienie zajmuje ok. 20 minut i nie ma pytań otwartych :)
Zatem - do dzieła!





Monika udostępniła dwie wersje ankiety na wypadek, gdyby ktoś wychowywał się bez jednego z rodziców - można wybrać, którą ankietę chcecie wypełnić.


Proszę, udostępniajcie link do ankiet u siebie - czy to na Facebooku, czy blogu - zbierzmy dla Moniki dużo zgłoszeń :)

Dziękuję w jej imieniu
Arsenic

Mój Ecobox właśnie przyszedł! :D


Dziś miało nie być żadnego postu na blogu... ostatnio macie tutaj dużo do czytania, prawie same przepisy, dużo się wymądrzam, a ponieważ przestaję ogarniać i generalnie potrzebuję aby moja doba wydłużyła się do 50 godzin, na blogu mogą pojawić się przestoje. No, czyli wiecie - nowe posty nie codziennie a co drugi-trzeci dzień ;)
Dziś więc lżejszy kaliber, otóż chwalę się co też dostałam w ramach akcji Ecobox zorganizowanej przez Patrycję.


Czego potrzebuję aby zrobić swój prosty krem? Podstawy receptury kosmetycznej

Czego potrzebuję aby zrobić swój prosty krem? Podstawy receptury kosmetycznej


Pomimo wielu receptur na kremy, jakie zaprezentowałam już na blogu, również w formie filmiku instruktażowego, nadal dostaję pytania krążące wokół jednego zagadnienia: jak zrobić swój krem? Wydaje mi się, że szukacie prostego przepisu wyjaśniającego sam mechanizm powstawania kremu, zatem - oto jestem.
Post dedykowany jest dla osób, które jeszcze nie są obeznane w recepturze kosmetycznej a chcą zacząć robić swoje proste emulsje. Weteranki raczej nie nauczą się tutaj niczego nowego, aczkolwiek proszone są o komentarze, jeśli ja czegoś nie ujęłam w temacie.

DIY: Antyoksydacyjne serum olejowe z kwasem alfa liponowym



Miało być z witaminą C, ale mam niestety tylko jej wersję rozpuszczalną w wodzie - a więc niestabilny, zwykły kwas askorbinowy. Nie chcąc więc komplikować serum, które z założenia miało być bardzo proste do wykonania, zrezygnowałam z robienia emulsji. Ale, jeśli macie olejową wersję witaminy C, śmiało możecie nią wzbogacić ten przepis. 


Al Haramain Madinah i Musk od perfumerii Yasmeen

Al Haramain Madinah i Musk od perfumerii Yasmeen


Załamiecie ręce gdy Wam powiem, co z tymi perfumami zrobiłam. Ale po kolei.
Oba flakony dostałam od Pani Justyny z perfumerii Yasmeen i patrząc na opisy ich składników pomyślałam od razu - Paloma Picasso jak nic! Ale nie, one nie pachną jak te słynne perfumy. Oba zapachy są bardzo delikatne, miękkie, uczesane na gładko i spodobają się fankom lekko kwiatowych, lekko słodkich,, piżmowych ale grzecznych, nienachalnych zapachów.


DIY level hard: Tonik PHA w żelu, ze wzbogaconą formułą



W zabawie ecoboxowej zorganizowanej przez Patrycję spodobało mi się szalenie to, że do paczki z wybranymi, naturalnymi kosmetykami należało dorzucić coś zrobionego samodzielnie. Moja paczka do mojej ecoboxowej pary już dotarła, zatem mogę mówić o tym głośno - w moim przypadku był to, oczywiście, tonik z glukonolaktonem. Nie mogło to być nic innego, skoro namawiam wszystkich dookoła na niego, rozdaję znajomym i krewnym Królika na prawo i lewo, i rozsyłam w świat. Truję Wam o nim bez ustanku i zachęcam w mailach i na facebooku do jego zrobienia i używania. 
A dziś jeszcze, jak to się mówi, wyjdę naprzeciw Waszym oczekiwaniom i pokażę Wam przepis na jego wzbogaconą wersję, którą dodatkowo zapodaję w formie żelowej, aby było Wam jeszcze łatwiej korzystać z niego jak z serum - a nie jak z wody kwiatowej do przemywania twarzy aby pozbyć się resztek brudu - czyli bez użycia wacików.


Eclipta, Amla, Brahmi i Shikakai w jednej masce na włosy


Jak tam Wasza pielęgnacja włosów? U mnie bez większych zmian, nadal regularnie przed każdym myciem zapodaję sobie jakąś maskę - a to olejową, a to ziołową, a to mieszankę przypadkowych półproduktów, które wpadną mi w ręce. 
Przeważnie jednak główną osią, wokół której kręci się moja pielęgnacja włosów są zioła i oleje. Dziś o tych pierwszych, bo przyszły świeżutkie i od razu po wyjęciu ich z rąk kuriera ukręciłam z nich prostą maskę.


Tłuścioch rokitnikowy z Sylveco - zimowa pierzynka dla cery suchej i dojrzałej

Tłuścioch rokitnikowy z Sylveco - zimowa pierzynka dla cery suchej i dojrzałej



O tym kremie chciałam napisać zimą, wtedy też zresztą zrobiłam te zdjęcia, które widzicie i w sumie wtedy pisanie o nim miałoby większy sens. Wydaje mi się, że zimą nawet posiadaczki mieszanej cery są bardziej skłonne - zwłaszcza na noc - zapodać sobie tłuściocha niż wiosną czy latem. Zimowa aura sprzyja wtulaniu się w kocyki, cięższym zapachom, tłustym potrawom i pielęgnacji bardziej ochronnej.
Ale wiecie jak to ze mną jest. Jeśli mam coś zrobić zimą, prawdopodobnie zrobię to u schyłku wiosny, dlatego o tym kremie opowiem Wam dzisiaj.


Ulepszamy gotowce: balsam z algami


Powodów do zrobienia sobie balsamu z algami może być wiele - zbliżające się lato, zbyt ciasne spodnie, które zwykle były całkiem luźne, nadmiar alg w magazynku kosmetycznym lub po prostu chęć zreanimowania balsamu, który zużywamy w mękach z różnych przyczyn.


Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger