Pudry Ben Nye - luksusowy talk i luksusowa skrobia



Jakiś czas temu pisałam Wam o odsypkach pudrów Ben Nye, które Marta sprzedaje u siebie na Allegro (Green Bay) za grosze. Byłam ich bardzo ciekawa, bo widząc doskonale jak nagłą i wielką karierę zrobiły u nas, korciło mnie aby zajrzeć im do środka i przetestować - czy faktycznie jest nad czym piać? 
No cóż, po tej lawinie zachwytów naprawdę spodziewałam się cudów w składzie... ja chyba po prostu za dużo już widziałam naprawdę dobrych składów i rzeczywiście świetnych pudrów, aby te mogły mnie czymś zachwycić.


Nie są złe, bardzo fajnie matują (choć nie na długo) i mają ciekawe, dobrze dobrane kolory - jeśli ktoś lubi pudry barwione. 

Są niezwykle lekkie, bardzo drobne, przez co nie pozostawiają na twarzy wrażenia grudowatej, mącznej powierzchni. Są niewidoczne na twarzy, chyba że ktoś sobie źle dobierze kolor. Przykładowo, u mnie rozchwytywany odcień Banana nie ma szans. Wyglądam w nim jak z galopującą żółtaczką.





I to tyle, jeśli chodzi o zalety - dla wielu z Was mogą one być wystarczające i to jest ok dla mnie. Ja jednak lubię, gdy produkt poza swoimi oczywistymi funkcjami daje coś ekstra, np. dodatkowo pielęgnuje albo daje genialne wykończenie, lub jest... tani poza wszystkimi wcześniej wymienionymi zaletami.

Nawiasem mówiąc, wszystkie powyższe zachcianki spełniają u mnie pudry z Kolorówki. Mają w składach często alantoinę, puder jedwabny lub perłowy, czy filtry, a na życzenie mogą (a nie muszą!) mieć w składzie krzemionki dodatkowo absorbujące sebum dla cery wyjątkowo złośliwie przetłuszczającej się. I mają wykończenie jak marzenie, rozpraszają światło, rozświetlają cerę w sposób całkowicie naturalny... ale to nie jest wpis o pudrach z Kolorówki.

Pudry Ben Nye przyzwoicie utrwalają makijaż i matują. W składzie nie znalazłam nic, co by mogło moją cerę dodatkowo pielęgnować jak np. puder perłowy. Co więcej, niektórym może przeszkadzać występujący tam talk, sam w sobie także minerał, ale dość kontrowersyjny. 




Skład INCI pudru Ben Nye:


  • Talc - Talk jest minerałem z rodziny krzemianów. Jest to najbardziej miękki z minerałów, można go zarysować paznokciem, skruszyć lub pokroić nożem. Talk stosowany w kosmetyce jest kruszony, suszony i mielony. W trakcie przetwarzania eliminowany jest szereg zawartych w nim substancji. W kosmetyce jest stosowany jako wypełniacz. Nadaje pudrom jedwabistość i poślizg, zwiększa przyczepność. Jest dość przejrzysty, rozjaśnia nieco kolory i dodaje im intensywności. Jest dobrym rozwiązaniem do ciemniejszej karnacji. Talki stosowane obecnie są bielone i przetwarzane w sposób zapewniający ich bezpieczne stosowanie w kosmetyce i farmaceutyce. 
  • Rice StarchSkrobia z Ryżu Siewnego – używana w zasypkach dla niemowląt zamiast talku oraz w produktach do makijażu o konsystencji pudru, aby ułatwić rozprowadzanie kosmetyku oraz nadać efekt gładkości i miękkości skóry.
  • Zinc StearateStearynian cynku jest białym bezwonnym proszkiem. Jest używany w kosmetykach we wszelkich sypkich formulacjach (pudry, podkłady, cienie itp). Zwiększa przyczepność i polepsza aplikację kosmetyku (zwiększa poślizg), wpływa na konsystencję pudru wiążąc składniki i zmniejszając nieco jego pylistość - dobry dodatek zarówno do pudrów sypkich jak i prasowanych. Poprawia nieco krycie, wydłuża "żywotność" makijażu. Ma właściwości hydrofobowe.
  • Iron Oxide - Tlenek żelaza, barwnik.
  • Diazolidinyl UreaPochodzenia chemicznego. Środek konserwujący mający za zadanie chronić przed zepsuciem przez mikroorganizmy i utrzymać jakościowo dany produkt w jak najlepszym stanie. Może wydzielić formaldehyd w produkcie lub na skórze.
  • MethylParaben - Metylparaben, konserwant. (więcej o parabenach przeczytasz w Bazie INCI: KLIK!)
  • PropylParaben - Propylparaben, konserwant.
  • Fragrance - Związki zapachowe

Nie ma szału, prawda? 
W przeliczeniu na pojemność, pudry Ben Nye nie należą do najdroższych, ale też ich skład do luksusowych - wbrew nazwie - nie należy.
Pół kg skrobi ryżowej kosztuje 5 zł? Może 8 zł, ale to już szaleństwo. 
Talk? 100 g to wydatek rzędu 4-5 zł.



Absolutnie nic przeciwko tym pudrom nie mam. Moim zdaniem mają jednak skład zbyt długi o 4 ostatnie pozycje i nie są niczym luksusowym - wręcz przeciwnie, jest to raczej podstawowa zasypka na twarz, aby niedrogo zagruntować podkład. Ja wybieram raczej pudry rzeczywiście z wyższej półki - mineralne, dodatkowo pielęgnujące i dające to ekstra "coś" na twarzy.

Dajecie się zbajerować firmom i ich planom marketingowym? Na ile Wasza opinia o tych pudrach wynika ze stosowania ich na sobie a na ile - z polecenia przez znaną i szanowaną makijażystkę? 
No i co z tym talkiem? Robi Wam źle? Mam wrażenie, że moja twarz jest z molibdenu czy innego mithrilu i nic (poza krakowską kranówką) jej nie szkodzi - więc i talk mi krzywdy nie zrobił.

Miłego dnia
Arsenic

39 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci za recenzje! Wciąż szukam pudru idealnego do wykonczenia. Testuje ...ale nie potrafie az tak doskonale ich oceniac! w tej chwili uzywam (i nie jest to pierwsze opakowanie) Pudru transparentnego, fiksujacego z Make-up Studio. dzialanie ma swietne
    ale...muszę przemyslec jego skład.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A sprawdza się, czy masz niespodzianki po nim lub wysusza?
      Ja bardzo lubię działanie pudru jedwabnego i czystej miki na twarzy, stąd najczęściej używam mieszanki podobnej do tej: http://www.kolorowka.com/228,zestaw-puder-wykanczajacy-cera-sucha-12-g.html

      Usuń
  2. mam oba rodzaje tych pudrów. Wersja kryjąca (np. słynny Banana) na mnie wrażenia nie zrobiła , natomiast pudry transparentne lubię , kupuję i używam w dużych ilościach. Może nie zawsze na sobie gdyż ja stosuję głównie minerały, ale na klientkach, modelkach tak. I zawsze doskonale się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i taka ich rola - jest ich dużo, nie są zbyt drogie i pełnią swoją funkcję. A pomału wyrastają na legendy kosmetyczne pokroju MUFE HD powder, który nawiasem mówiąc też jest tylko czystą krzemionką ;)

      Usuń
    2. wiem wiem :) nigdy nie dałam się na niego skusić. Zresztą czysta krzemionka wcale tak dobrze nie wygląda solo na skórze.

      Usuń
    3. Może zależy na jakiej... u mnie najlepiej sprawdza się jednak niewielka ilość krzemionki wymieszana z czymś w miarę neutralnym. Na pewno jednak krzemionka wysusza, więc dwa razy to podkreślam zanim komuś polecę a i sama "mufe hd" stosuję rzadko ;)


      Usuń
  3. dobrze wiedzieć, jeśli chodzi o moją twarz to talk nie wyrządza jej zbytniej krzywdy pod warunkiem, że stosuję go na przemiennie nie w trybie ciągłym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest chyba najrozsądniejszy sposób nie tylko na stosowanie kolorówki ale też pielęgnacji. Ja często zmieniam jakiś drobiazg w pielęgnacji dzięki czemu moja skóra nie ma szans przyzwyczaić się do pewnej monotonii aby potem - zmieniwszy "rytuał" - odwdzięczała mi się paskudnie ;P

      Usuń
    2. dokładnie, ujęłaś to tak jak ja sama chciałam ;)

      Usuń
  4. Ja do niedawna kompletnie się nie znałam i nie interesowałam składami i mam wrażenie, że ta ignorancja spowodowała moje problemy z cerą; może nie jakieś kolosalne, ale wydaje mi się, że natura mojej skóry jest inna niż wskazywałby na to jej wygląd i stan obecny. Dlatego też od jakiegoś czasu próbuję dojść do tego co mi szkodzi a co nie i jeśli mogę wyeliminować jakiś, potencjalnie szkodliwy składnik, to, to robię. Innymi słowy puder z kolorówki - tak (bo mogę sobie sama zrobić kolor i dobrać te składniki, które mi pasują), puder Ben Nye - nie (bo po co mi talk, parabeny i związki zapachowe, no i weź tu zgadnij, na podstawie kolorów na monitorze, który kolor powinnam kupić). P.S. Twój blog bardzo się przysłużył mojej skórze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! I żeby było śmieszniej, mój blog przysłużył się także mojej własnej cerze... przyjrzałam się krytycznie mojej pielęgnacji i wiele rzeczy wyeliminowałam, wiele zmieniłam. Sama bardzo dużo się nauczyłam przy okazji na przestrzeni tych ostatnich 7 miesięcy.
      Ja właściwie nie wiem, czy na dłuższą metę talk by mi zaszkodził - tych pudrów, jak i pudrów wykańczających w ogóle, używam od czasu do czasu bo gdy stosuję podkład mineralny to pudru wykańczającego już nie potrzebuję. Ciekawa jestem, jakie są doświadczenia innych dziewczyn z talkiem, żeby trochę oswoić tego kolejnego demona jakim jest mit o talku.

      Usuń
    2. No tak, z tym talkiem to chyba rzeczywiście kontrowersyjna sprawa. Przeraziłam się baardzo jak poczytałam w internecie o jego szatańskich zamiarach, ale z drugiej strony każdy PR,czarny też, często bywa przesadzony (a ja nie jestem specjalistą, żeby móc podjeść do sprawy naukowo). Z trzeciej strony spora część kosmetyków typu pudry, podkłady, azjatyckie BB mają w składzie talk i tak się składa, że te które znajdowały się na mojej półce też "talkowate" były, więc ciekawa jestem co się stanie jak na dłużej odstawię talk...

      Usuń
    3. Przypuszczam, że i sami producenci do końca nie wiedzą jak ten talk ugryźć i "badania trwają". Prawdopodobnie na nas ;)
      Ja akurat do tego minerału podchodzę bardzo lajtowo i wynika to z subiektywnych doświadczeń, ale jako kosmetyk no... pupy nie urywa, tak? :)

      Usuń
  5. Hmm... Sprawdziłam i skład mojego pudru jest 3x dłuższy... Muszę się doedukować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko 3x? To nie jest źle ;)
      Jaki masz puder?

      Usuń
    2. No może 4 ;) chociaż widzę w składzie jakieś oleje, to chyba nie najgorzej... chociaż ja się nie znam. Sypki flormar. Po weekendzie otworzyły mi się oczy na to co kładę na twarz... Gdybym jeszcze jakąś przyzwoitą wiedzę posiadała ;)

      Usuń
    3. To jest długa i ciężka droga, więc się zastanów czy chcesz w to wdeptywać czy lepiej pozostać w słodkiej nieświadomości ;)
      Jaką masz cerę?

      Usuń
    4. Zaczynam się obawiać, że w tym moim pudrze jakieś oleje silnikowe są O.O ;) No cóż, może po prostu dalej będę patrzeć na bloga Angel i w drogerii wybierać to co ona ;). A dodatkowo tu już zagościłam na dobre :]. Cerę mam chyba suchą, ale głowy nie dam.

      Usuń
    5. Tak, w drogeryjnych pudrach często są oleje mineralne, pochodne ropy naftowej. Spróbuj kiedyś koniecznie tego pudru: http://www.kolorowka.com/228,zestaw-puder-wykanczajacy-cera-sucha-12-g.html
      Jest sypki, transparentny i składniki są tam dobrane tak aby nie obsuszać dodatkowo cery. Wypas w drogeryjnej cenie.

      Usuń
    6. Aż strach się bać... Na pewno kiedyś go kupię skoro polecasz :) Chyba spróbuję wziąć pod lupę mój magiczny krem do rąk... Ale jak znajdę w nim coś paskudnego to będę niepocieszona...

      Usuń
    7. Eh... Mogłam tego nie robić :(. Mój magiczny krem ma paskudny skład z parabenami i silikonami :(

      Usuń
    8. Silikony nie są takie złe na łapki :)

      Usuń
    9. Ania, z nami się doedukujesz i to bardzo ;)

      Usuń
    10. Aniu, w mojej zakładce "Baza INCI" chyba większość najczęściej spotykanych składników można sobie wyszukać. A jeśli czegoś nie ma, to daj cynk (powiedział student chemii do drugiego studenta chemii na egzaminie), to uzupełnię bazę ;)

      Usuń
    11. Ale cała masa parabenów to chyba nic dobrego :(

      Usuń
    12. Lepsze parabeny niż kosmetyk bez konserwantów ;) Produkt musi być czymś zabezpieczony i czysty mikrobiologicznie bo nie ma nic gorszego niż zakładanie hodowli w słoiczku a potem przenoszenie jej na swoją twarz.
      Są oczywiście lepsze konserwanty niż parabeny i jeśli to możliwe to warto ich unikać choćby dla własnego świętego spokoju, ale tak naprawdę nikt nam w 100% nie zagwarantuje, że inny konserwant nie spowoduje u nas jakichś problemów w przyszłości.

      Usuń
  6. Po dwóch godzinach z banankiem na buzi musiałam się pudrować, nie matuje jakoś extra i skład znowu nie powala na kolana. Ale reklama czyni cuda :))))
    Unikam talku, przyczynia się do rozszerzania por... unikam jak się da, po prostu stosuję go mniej, jak kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  7. I za takie notki to ja ci dziękować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo cenię Twoje recenzje. Zawsze, gdy je czytam wiem, że zawierają Twoją ocenę, na którą nie wpływa fakt, czy sama kupiłaś produkt, czy też dostałaś go od firmy. Mam już za sobą kilka "wtop kosmetycznych" - np. rozświetlacz do twarzy za 197zł, którego użyłam 3 razy, bo gdy zaczęłam interesować się składami to nie mogłam uwierzyć co się w nim kryje. A gdy na Twoim blogu pojawi się jakiś produkt lub kosmetyk to mam pewność, że jest warty uwagi. Dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za miłe słowa :) Staram się nie mówić (nazbyt często) o negatywach, stąd u mnie nie ma np. bubli kosmetycznych - zresztą to określenie jest mocno subiektywne. Skupiam się na dobrych stronach kosmetyku, ale nie omijam jego wad czy cech takich jak stosunek "famy" do rzeczywistej jakości ;)

      Usuń
  9. Jakos mnie nigdy te bananowce ani inne cuda Ben Nye nie jarały, za to po Twojej opini jaram sie pudrami z kolorowki, muszę sie im przyjrzeć na stronie. A może poleciał mi coś do cery tlustej, w tej chwili bardzo problemowej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poleciłabym Ci przede wszystkim przerzucenie się na podkład mineralny i odstawienie drogeryjnego. Serio, już z kilkoma dziewczynami o tym rozmawiałam i udało mi się je przekonać nie tylko do zmiany podkładu, ale nawet do ukręcenia swojego i po jakimś czasie pisały mi maile, że jest poprawa stanu cery.
      Drogeryjne podkłady to temat rzeka, który można podsumować dwoma słowami - szkodzą cerze. I żaden puder wykańczający tutaj niestety wiele nie zdziała, jeśli cera broni się przed czym innym.

      Tłustym cerom jest polecana krzemionka, jako substancja silnie absorbująca sebum i wygładzająca - i rzeczywiście, działa cuda na buzi, ja jestem w niej zakochana, ale krzemionka stosowana zbyt często i w nadmiernej ilości też silnie wysusza, i kółko się zamyka. Trzeba więc z nią uważać, dozować w niewielkich stężeniach.
      Generalnie polecam wziąć się za problem od podstaw, czyli dać cerze odetchnąć pod podkładem mineralnym, obserwować zmiany i za jakiś czas ewentualnie kombinować dalej.

      Usuń
    2. A czym myjesz buzię?

      Usuń
    3. Mam podklad mineralny i bardzo go lubię, ale przyznaje ze lubię tez zwykle kremowe produkty i z przyjemnością po nie sięgam.
      W moim przypadku akurat pogorszenie cery jest oznaka wewn problemów, wcześniej ich nie było mimo drogeryjnych podkładów :)
      Czym buzie myje- to temat na poemat :). Rano micelem, makijaz zmywam mleczkiem lub zelem no i przemywam tonikiem- sięgam po to co jest mi w danej chwili najwygodniejsze :)

      Usuń
  10. Hmm, i tym oto postem najprawdopodobniej rozwiązałaś mi zagadkę uporczywych zaskórników pojawiających się na czole... Od marca traktuję tą okolicę Ben Nye... I przyznam że jakoś straciłam czujność przy jego zakupie, od trzech lat używam minerałów i jakoś uznałam że coś co jest sypkie jest bezpieczne ;)
    PS. Pisalam do Ciebie w sprawie analizy kolorystycznej, absolutnie o tym nie zapomnialam i niebawem się zgłoszę. Na razie doczytuję posty bo naprawdę warto :)
    pozdrawiam
    Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyczyn powstawania zaskórników jest cała galaktyka, ale spróbuj faktycznie odstawić ben nye na jakiś czas i obserwuj.
      A tak poza tematem pudrów - na zaskórniki polecam Ci tonik z PHA, czyli mój ukochany z glukonolaktonem. Świetny jest.

      Usuń
    2. Już odstawiłam, szkoda bo sprawdzał się u mnie całkiem dobrze. Jest głównym podejrzanym bo lokalizacje pudru i zmian się pokrywają. Jeśli chodzi o kwasy to u mnie rządzi Serum Lemon z BU ;)

      Usuń
  11. chciałam zjeść banana ale teraz to trochę mam niesmak przyznac muszę ;) dziękuję za tą recenzję, jedna pozycja mniej na moej liście zakupowej

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger