Wygładzająca dżywka do włosów Sylveco



Mój Mężczyzna nie ogarnia, oględnie mówiąc, ilości ani rodzaju kosmetyków, jakie mieszkają w naszej łazience. Często sięga ręką i na co ona trafi, to ląduje na jego włosach/skórze :) Zwykle też nie komentuje jakości tych preparatów, nie obchodzi go ich zapach ani kolor. Szampon ma się pienić, a odżywka umożliwiać rozczesywanie splątanych, kręconych włosów. Tyle.

Dlatego gdy pewnego wieczoru przyszedł do mnie i oznajmił, że to nowe smarowidło do włosów jest zajedwabiste, uznałam iż czas najwyższy na recenzję. Chodzi o Sylveco, więc ja jestem już mocno stronnicza, ale nieświadomy niczego Mężczyzna mówiący, że jakiś produkt jest spoko powinien dać Wam do myślenia :) Ludzie, on nie ogarnia nawet tego, że ostatnio zdecydowana większość opakowań ma logo Sylveco lub Biolaven w naszej łazience.
Inna sprawa, że nigdy nie może być pewien czy w oryginalnej butelce jest oryginalny produkt, biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do tworzenia swoich receptur ;)



Ostatnio czasu brak i recenzję tę piszę już od dobrych dwóch tygodni. Przysiadłam teraz, bo Mężczyzna jeszcze bardziej stanowczym głosem przypomniał mi, iż zdecydowanie powinnam o tej odżywce napisać i to w samych superlatywach.
Zdaje się, że zachwyca się tym produktem za każdym razem gdy przychodzi do rozczesywania włosów - z kręconymi nie da się inaczej niż na mokro. A i na mokro się nie da, gdy odżywka jest słaba. Dlatego ja go naprawdę dobrze rozumiem. Od siebie tylko dodam, że jego włosy po tej odżywce są naprawdę przyjemne, lśniące, gładkie i miękkie. I już, lećcie kupować: http://sylveco.pl/sklep/odzywki-do-wlosow/wygladzajaca-odzywka-do-wlosow


Ja również byłam z tej odżywki zadowolona. Ale ponieważ tak rzadko się zdarza, aby Mężczyźnie jakiś kosmetyk przypasował aż tak bardzo, zostawiłam tę butelkę dla niego. A niech ma. Ja napoczęłam kolejną odżywkę czekającą w kolejce, moim włosom w istocie wystarczy cokolwiek, żeby wyglądały dobrze.

Zajrzyjmy do składu odżywki Sylveco:


Woda, Alkohol cetylowy, Ekstrakt z łopianu, Cukier, Olej z pestek winogron, Oliwa z oliwek, Gliceryna, Kwas stearynowy, Panthenol, Glukozyd decylowy, Olej arganowy, Oleinian glicerolu, Kwas mlekowy, Guma guar, Benzoesan sodu, Betaina kokamidopropylowa, Olejek sosnowy
Skład jest w całości przekopiowany ze strony Sylveco i chwała im za to, że każdy składnik jest podlinkowany do ich poręcznego leksykonu składników. Możecie sobie kliknąć i poczytać, czym dany składnik jest i co robi. 

W stylu Sylveco - jest mało, mądrze, naturalnie i tak jak trzeba. Ekstrakt z łopianu powinien być już znany fankom "syberyjskiej" pielęgnacji, bo często jest wykorzystywany w maskach czy szamponach do włosów. Cóż, dobrze działa na te włosy - stymuluje ich wzrost i wygładza dzięki zawartości śluzów. 

Co ciekawe (a i wzruszające), Sylveco nawet się nie zająknęło na opakowaniu, że w składzie jest olej arganowy. Bo jest, wprawdzie mało, ale hej - nie na takich ilościach śladowych już się marketing opierało! ;) 
Zresztą, dla mnie osobiście w tym składzie akurat ciekawszy jest olej z pestek winogron - bardzo cenny (i niedoceniany) surowiec napakowany wręcz flawonoidami, witaminami i minerałami.

Cieszy też pantenol w składzie, niby nic a jednak, kurczę, ktoś pomyślał. Pomijając jego właściwości łagodzące podrażniena, pantenol świetnie działa też na włosy, wręcz wbudowując się w nie, poprawiając ich sprężystość i blask. Składnik również bardzo niedoceniany.



Podoba mi się też, że producent zdecydował się dać tak mało detergentu w tej odżywce. Może Was zdziwi informacja, że w wielu odżywkach detergenty (przeróżnej maści) się pojawiają, ale to dzięki nim maski i odżywki łatwo się spłukują i nie zostawiają frytek na głowie. Często jednak tego detergentu jest naprawdę sporo i kiepskiej jakości, przez co włosy raczej tracą na używaniu takiej "odżywki". Tutaj betainy kokamidopropylowej jest naprawdę mało - od 0,5% (sądząc po benzoesanie sodu) w dół, bo dalej mamy już tylko olejek eteryczny, którego pewnie jest śladowa ilość. Wraz z glukozydem decylowym, który również jest łagodnym detergentem, daje to akurat taką ilość, która pomaga więc spłukać odżywkę, ale produkt nie udaje, że jest czymś więcej niż dobrą odżywką.

Nawiasem mówiąc, dobór olejku eterycznego też nie jest przypadkowy - olejek sosnowy świetnie wzmacnia cebulki włosów, pomaga walczyć też z łupieżem czy łojotokiem. Brawo, Sylveco! Na etykiecie mogliby się chwalić absolutnie każdym składnikiem tej odżywki.

Polecamy razem z Mężczyzną, zwłaszcza do włosów bardzo suchych, kręconych, z tendencją do tworzenia się "szopy", potrzebujących wygładzenia, potrzebujących grzebienia. I do każdych innych, bo sprawdza się również na całkiem gładkich i gęstych. Dobrze stawia na nogi po wszelkich farbowaniach ziołowych!

Ścskam
Arsenic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger