Zapraszam na herbatę


Sklep Organeo poza wysokiej jakości naturalnymi i ekologicznymi kosmetykami oferuje również suplementy diety i organiczne herbaty. Gdy więc myślałam nad zawartością kolejnej paczki w ramach współpracy ze sklepem, przyszło mi do głowy - czemu by nie spróbować? Jesień to idealna pora roku aby włączyć suplementację wzmacniającą organizm oraz wspomóc jego oczyszczanie. Sięgnęłam więc m.in. po herbaty Pukka. Znacie?

Mój wybór padł na trzy: Cleanse, którą wzięłam z rozsądku. Jesienią zwykle wracamy do kuracji kwasowych, aby oczyścić swoją cerę, ale warto proces oczyszczania wspomóc odpowiednimi ziołami. 



Herbata Cleanse jest mieszanką tradycyjnych ziół mających właściwości oczyszczające. Pijąc ją każdego dnia zapewnisz swojej skórze zdrowy i piękny wygląd.

  • liść pokrzywy i korzeń mniszka oczyszczają i odżywiają skórę
  • nasiona kopru włoskiego , liście mięty pieprzowej nadają rozkosznej słodyczy
  • sok z aloesu i korzeń lukrecji - działają orzeźwiająco


Skład: liść pokrzywy (40%), mięta pieprzowa (25%), nasiona kopru włoskiego (25%), korzeń mniszka, korzeń lukrecji, liść aloesu ( skoncentrowany naturalny ekstrakt)
Bez kofeiny.
100% składników pochodzi z ekologicznych, zrównoważonych upraw.

Herbata ma zielonkawy kolor i delikatny smak, przypadnie do gustu fankom czystej pokrzywy - ta wersja jest nieco łagodniejsza, smaczniejsza. Zresztą, warto zamienić czystą pokrzywę na pewien czas na nieco bogatszą wersję. Nie oczekujcie mentolowego smaku - mamy tutaj prawdziwą miętę, dającą piękny aromat i lekki, świeży posmak. Ale nic z rodzaju orzeźwienia z siłą wodospadu.

Mamy tu także mniszek lekarski, który pozwala oczyścić organizm z krążących w nim toksyn i przywraca prawidłowy skład krwi. Mniszek pozytywnie działa również na układ odpornościowy. Zawarty w nim interferon zmusza organizm do podjęcia walki z bakteriami i wirusami - jest to więc herbata idealna na jesień. Zioło obniża również poziom cukru we krwi i działa rozkurczająco.
Ponadto, jest zalecany w celach zapobiegania wchłanianiu tłuszczu z pożywienia, w niestrawnościach, wzdęciach i uczuciach pełności po posiłku. 



Przyznaję bez bicia, nie piję jej codziennie. Mam bardzo bogatą kolekcję herbat jak również ziół i lubię urozmaicenie. Niemniej, po tę herbatę sięgam dość często i muszę oddać jej sprawiedliwość - trzyma w ryzach stan mojej cery pomimo tego, że nadal jeszcze nie wróciłam do glukonolaktonu (a już czas najwyższy!). Nie pojawiają się na niej żadne syfki, jest odporniejsza na składniki drażniące.
Pozytywny w moim przypadku był brak wysypu po tym, jak zaczęłam ją pić. Możliwe jednak, że mój organizm jest już przyzwyczajony do ziół, piję je bardzo często i mniszek czy pokrzywa to dla mnie żadna nowość.

Drugą herbatę wybrałam z miłości do imbiru, mowa rzecz jasna o Lemongrass&Ginger.
Nie było w tym wyborze głębszej filozofii, ja po prostu przeczuwałam, że smak tej herbaty mnie oczaruje - i tak się stało. 



Trawa cytrynowa wraz z subtelnym posmakiem imbiru tworzy niepowtarzalną ferię smaków. Fantastycznie odświeża i zostawiajac bardzo przyjemne wrażenia smakowe.

Skład: Trawa cytrynowa (44%), liść werbeny cytrynowej , korzeń lukrecji , korzeń imbiru (28%), ekstrakt trawy cytrynowej
Bez kofeiny.
100% składników pochodzi z ekologicznych, zrównoważonych upraw.




Połączenie trawy cytrynowej, lukrecji i imbiru jest - jak dla mnie - idealnie świeże, zielone i lekko pikantne. Smak tej herbaty jest pełny, lukrecja nie pozwala tej mieszance wypaść zbyt surowo ani ziołowo. 
Korzeń lukrecji korzystnie wpływa na układ hormonalny, ma silne właściwości detoksyfikacyine. Leczy dolegliwości żołądkowe (wrzody żołądka i dwunastnicy), wzmacnia czynności trawienne i metaboliczne, wspomaga przyswajanie składników odżywczych, działając krwiotwórczo. Ma działanie przeciwzapalne i wzmacniające odporność.




Niestety mając wiele zalet ta roślina cechuje się jedną właściwością, która jest bardzo poważnym przeciwwskazaniem dla niektórych chorych, a mianowicie powiększa ona ciśnienie tętnicze. Oprócz tego powinno się pamiętać, że działając jako kortykosteryd usuwa z organizmu potas, więc zażywanie lukrecji można zaczynać dopiero po konsultacji u lekarza, szczególnie dotyczy to ludzi stosujących środki moczopędne.



Lukrecja wywiera słaby efekt estrogenopodobny (np powstrzymuje skurcze / zapobiega poronieniom), więc nie powinno się zażywać jej kobietom w ciąży bez konsultacji z lekarzem. W sumie dodatnie cechy preparatu są najskuteczniejsze wtedy, gdy kuracja trwa nie więcej niż 2-3 tygodnie. Stosowanie lukrecji w ciągu dłuższego czasu i w większych dawkach potrzebuje kontroli lekarza.

Sięgam po nią najczęściej i naprawdę żałuję, że już się kończy. Chrzanić walory zdrowotne czy odżywcze, ten smak jest po prostu idealny dla mnie!

Ostatni mój wybór padł - kompletnie na ślepo - na herbatę o wdzięcznej nazwie Perfect Day. I to właśnie nazwa skłoniła mnie to tego wyboru. Przypomniała mi się piosenka Lou Reed i zapragnęłam natychmiast owinąć się kocem i z kubkiem tej właśnie herbaty słuchać muzyki na cały regulator ;)




A teraz widzę, że w sklepie jest dostępny również i Gorgeous Day, a więc nic nie stoi już na przeszkodzie, aby tej jesieni nie było deprechy ale same idealne i wspaniałe dni, ha! 


Spotkanie z ciekawym smakiem z niezwykłego miejsca. Młode liście herbaty Nam Lanh, ręcznie zbierane w wietnamskiej dżungli w połączeniu z lukrecją, żeńszeniem i macą to niezapomniana propozycja na doskonały dzień.



Skład: liście herbaty Nam Lanh, korzeń lukrecji (14%), korzeń czerwonego żeńszenia (4%), pieczony korzeń Maca
Bez kofeiny. 
100% składników pochodzi z ekologicznych, zrównoważonych upraw.

Uprawa herbaty Nam Lanh pozwala na uczciwe i godne życie wielu ludziom w Azji a kupując odpowiednio oznakowane produkty możemy wspierać ich rozwój, przyczyniając się w konkretny sposób do poprawy jakości życia najuboższych na świecie.

Najbardziej zaintrygował mnie korzeń Maca w składzie. Maca (Lepidium meyenii) jest odporną wieloletnia rośliną uprawianą w Andach. Uprawę macy rozpoczęli Inkowie ok. 2000 lat temu. 



Maca posiada ogromną wartość odżywczą. Jest bogata w cukry, białka, skrobię i inne składniki odżywcze (szczególnie jod i żelazo). 
Świeże korzenie są uważane za lecznicze, tradycyjnie pieczone są w popiele (w taki sam sposób jak słodkie ziemniaki). Maca posiada właściwości anaboliczne, dlatego jest polecana przez sportowców i kulturystów!

Jest to zdecydowanie propozycja dla fanów tradycyjnej, czarnej herbaty, jaką zwykle pija się w polskich domach. Herbata, pomimo magicznego składu, nie smakuje ziołowo i nie odstraszy np. teścia, orędownika Sagi i Jacobsa. Nie spodziewajcie się jednak zrozumienia dla wartości odżywczych i walorów leczniczych tej herbaty - zostanie potraktowana jak Saga, a zdecydowanie jest warta większej uwagi. 



Polecam ją więc przede wszystkim tym z Was, które szukają wysokiej jakości, ciekawych składników i czystego smaku. Parzycie prawdziwe liście, nie zmiotki z kurzu i szczurów, jak to zwykł mawiać mój wuj na widok herbaty granulowanej (są takie jeszcze w sklepach?).

Swoją drogą, 20 saszetek kosztuje ok. dwie dyszki. Niezbyt drogo, jak na organiczne, porządnej jakości herbaty. Gdy pomyślę, że taka Dilmah jest sprzedawana na saszetki po podobnej cenie to... dziwię się bardzo. Herbaty Pukka to rarytasy z bogatymi składami, zachęcam Was do próbowania ich smaków, wiele z nich może Was oczarować. 
Ja na pewno będę chciała wypróbować jeszcze Vanilla Chai i Lukrecję z Cynamonem. Widzę też, że w sklepie dostępny jest miks herbat - idealny, żeby popróbować.


Pukka w języku hindi oznacza doskonały, najwyższej jakości i odzwierciedla całą filozofię firmy i produktów przez nią tworzonych. Rośliny używane do produkcji są zawsze najwyższej jakości, uprawiane bez użycia pestycydów, a w czasie produkcji nie są dodawane żadne syntetyczne konserwanty.



Pukka używa wyłącznie certyfikowanych ekologicznych składników, całkowicie wegetariańskich, pochodzących ze zrównoważonych źródeł.  Ścisła współpraca z rolnikami przy projektach mających na celu ochronę zagrożonych gatunków roślin oraz troska o dobre konakty i uczciwe ceny dla spółdzielni rolniczych to podstawowe priorytety firmy.
Wszystie produkty Pukka posiadają ekologiczny certyfikat Soil Association.

Miłego dnia!
Arsenic

11 komentarzy:

  1. Lemongrass&Ginger musi być naprawdę pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmią zachęcająco pysznie, ale przyczepię się, jakem wielbiciel prawdziwych, tru herbat importowanych przez Towarzystwo Miłośników Herbaty - dwie pierwsze z opisanych przez Ciebie to nie są herbaty, tylko mieszanki ziołowe, więc nic dziwnego, że nie ma w nich kofeiny. Nie żebym Ci imputowała niewiedzę, bo nie wątpię, że jesteś tego świadoma :) ale zawsze zwracam uwagę. Tea nazi. I polecam Czajownię na Kazimierzu, jeśli nie znasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, ja wszystkie swoje "mieszanki ziołowe" nazywam skrótowo herbatami. Jak by się uprzeć, herba znaczy zioło ;)
      Czajownię znam, choć częściej bywam na Floriańskiej 13 w Czarce - świetne miejsce, bardzo kompetentni sprzedawcy i poduszki, na których można leżeć pół dnia...

      Usuń
  3. Może skuszę się na którąś przy okazji kolejnych kosmetycznych zakupów w Organeo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zainteresowała mnie vanilla chai, głównie dlatego, że taką samą nazwę nosi mój ulubiony wosk z YC :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mam taki sam kubas jak Ty :D
    a myslałam, nad tymi herbatami gdy robiłam zamówienie w aroma :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe:) na bezrybiu-rak też ryba-mam w domu trawę cytrynową i imbir-może spróbuję razem zaparzyć;)?
    świeży imbir z cytryną i miodem jest cudny. zatem podejrzewam,że te herbatki mogą być smakowite.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kojarzenie czegokolwiek z panem LouLou stanowi dla mnie idealną antyreklamę =D za to herbaty imbirowej bym chętnie spróbowała. Grecki znajomy mojego brata pokazał mu kiedyś prosty patent na imbirową herbatę - próbowałam i pokochałam ją od pierwszego wejrzenia.

    A możesz mi przy okazji zdradzić na jakiej uczelni studiujesz kosmetologię? Ja wyprowadziłam się spod Krakowa do Łodzi na ten sam kierunek, bo UJ oferuje tylko kosmetologię 2 stopnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam herbatki ziołowe, chyba się skuszę na zakup w ich sklepie, tym bardziej że mają ciekawe inne rzeczy, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger