Jak podać kontrast barw dopełniających w stylizacji dla zgaszonych lat?
Napisałam setki stron i stworzyłam setki przykładowych stylizacji obrazujących zagadnienie „typy soft a barwy dopełniające”. I dzisiaj dokładam kolejne, ponieważ po ostatnich konsultacjach kolorystycznych z Ewą zrozumiałam, jak ważna jest to praca.
Otóż Ewa – zgaszone lato – miała wcześniej trzy analizy kolorystyczne, u trzech różnych specjalistów od kolorów. Co ciekawe, każda analiza zakończona była werdyktem „lato” (jakieś: raz chłodne, dwukrotnie zgaszone). Cytując jednak Ewę: „czułam się zawieszona w próżni po tych diagnozach, które niczego mi nie mówiły”.
Bo przecież wy nie musicie wiedzieć, co to znaczy, że dana osoba ma kolorystykę zgaszonego lata, czym jest wiosna w tym systemie, ani co z tego w zasadzie wynika dla was, na co dzień, stojąc przed wyborem ubrania na zakupach lub przed szafą. Natomiast osoba wykonująca analizę kolorystyczną tę wiedzę powinna w swojej usłudze przekazać: jakie dobrać kolory, jak łączyć, jak NIE łączyć oraz, najważniejsze, dlaczego. Przychodzicie do specjalisty po tę właśnie wiedzę, a nie po ogólnikowe hasła, z których nic nie wynika.
Rozmawiałyśmy o kontrastach w garderobie typu soft. Czy mają w ogóle rację bytu? Jak je podać? I w przypadku zgaszonego lata kwestia ta wymaga, no właśnie, delikatności, wyczucia i zastanowienia się: co jest kontrastem dla tego typu, a co – już przesadą, zgrzytem? Na przykładzie połączenia fioletów z żółciami – które są barwami dopełniającymi, zatem tworzą kontrast barwy – prezentuję dziś, w jaki sposób można przemycić nieco przekory do swoich stylizacji, oraz – a jakże – jak połączyć kolory z palety zgaszonego lata, używając fioletów i żółci, w taki sposób żeby to nie grało dobrze. Dwie stylizacje, kolory wyłącznie z palety zgaszonego lata, dwa zupełnie odmienne efekty. O co chodzi?
- Fioletowa sukienka – Risk Made In Warsaw
- Żółta torebka – David Jones
- Beżowe botki – Tamaris
- Pieczarkowy trencz – Only
- Srebrne kolczyki – Yes
- Srebrna bransoletka – Apart
O delikatność w działaniu. Fiolet z żółcią jest aktywnym optycznie zestawem, w którym obie barwy wzajemnie jeszcze wzmacniają swoje cechy. Przy fiolecie żółć jest jeszcze bardziej jaskrawa i wzajemnie - fiolet aż lśni swoją fioletowością przy żółci. I ta sytuacja ma również miejsce gdy zestawimy fiolet szarawy z bladą zaledwie żółcią. Zatem wybranie jakiegoś fioletu i jakiejś żółci z palety zgaszonego lata i zestawienie ich razem nie przyniesie efektu stonowania. Nie pomoże nawet otoczenie tych barw „neutralnymi” beżami i srebrem (które to srebro, nawiasem mówiąc, nie do końca współgra z kolorystyką zgaszonych lat). W rezultacie otrzymujemy zestaw przypadkowo zebranych kolorów z nagromadzeniem kontrastów i zgrzytów, a każdy z elementów tej stylizacji wydaje się być oderwanym od całości. Fiolet sukienki nie nawiązuje do żadnego innego koloru zestawu, beż zgrzyta odcieniem zarówno z żółcią, srebrem, jak i z fioletem, a żółta torebka została tu dodana na siłę i nic w tym zestawie nie usprawiedliwia jej obecności... poza kontrastem z fioletem. Tymczasem kontrast (tu: barwy oraz waloru) to jest ostatnia rzecz, po którą powinno sięgać zgaszone lato.
- Szampańska torebka – Michael Kors
- Beżowe kolczyki – By Dziubeka
- Bransoletka z kamieniami – Trimakasi
- Śliwkowy płaszcz – Christian Berg
- Sine botki – Gabor Comfort/eobuwie
Chyba, że mówimy o delikatniejszym igraniu z właściwościami kolorów i rozumiemy, że kontrast będzie tym mniej ciężki wizualnie, im bardziej stonowane barwy ze sobą zestawimy – a to już brzmi całkiem jak zgaszone lato, prawda? Dlatego gdy chcemy koniecznie kontrastu fioletu z żółcią w stylu zgaszonego lata, proponuję sięgnąć po... szampana zamiast po żółć. Na tej przykładowej stylizacji widzimy „złotą” torebkę zamiast cytrynowej, ale gdy się nad tym zastanowimy dobrze, to sama ta bladozłota barwa bliższa jest beżowi i tylko metaliczna powierzchnia każe nam to nazywać złotem. I ja ten beżo-szampan kontynuuję na biżuterii, przechodząc płynnie do barwy będącej miksem fioletu i beżu (buty), która scala wszystkie elementy tej stylizacji. Domknięciem fioletowego zestawu jest płaszcz w odcieniu, który jednocześnie „załatwia” dwie kwestie: jest kolejnym gradientem między beżem, a fioletem, i zarazem jest barwą WYSTARCZAJĄCO jasną, aby całość delikatnie rozświetlić nie wprowadzając kolejnego, zbędnego kontrastu jasności. Gra subtelności, niuansów wynikająca z wiedzy pomaga stworzyć stylizacje spójne i pełne barw, ale nie toporne.
Dlatego was szkolę, a nie tylko wskazuję palcem na typ kolorystyczny.
- Fioletowa sukienka – Risk Made In Warsaw
- Szaroniebieskie botki – Venezia
- Lawendowa torebka – Pracownia 166/Pakamera
- Niebieski płaszcz – Wilsoor
- Kolczyki – Apart
- Bransoleta – Apart
Oczywiście, powyższe filozofowanie dotyczy sytuacji, w której dane zgaszone lato CHCE nosić kontrasty i dobrze się czuje w kolorowych stylizacjach. W przeciwnej sytuacji najbardziej harmonijnym, a przy okazji łatwym do zestawienia, jest połączenie swoich zgaszonych fioletów z błękitami z palety. Taki zestaw można uzupełnić - także harmonijnie, a jakże - z biżuterią w odcieniach różowego złota. Na kole barw fiolety leżą obok niebieskości i - z drugiej strony - różu. To w zupełności wystarczy, by stworzyć stylizację stonowaną, nieprzesadnie pstrokatą, ale cały czas przy tym ciekawą, nieoczywistą, i bez grama beżu, na wypadek gdybyście - jak i ja - mieli na ten kolor alergię.
Intencją mojej pracy nie było i nie będzie nakazywanie nikomu, jak ma się nosić, co kupować, ani ograniczać do jedynego słusznego połączenia kolorów. Jestem tu, żeby opowiadać wam o kolorach, rozsmakować w nich, nauczyć korzystania z pełni potencjału waszego "pejzażu kolorystycznego". Oznacza to również, że uczymy się tutaj, jak stworzyć najlepszą, najbardziej wysmakowaną i spójną, oraz najbardziej ulubioną stylizację, garderobę. A nie tylko: prawidłową.
Pięknego dnia!
Zapraszam na stacjonarne konsultacje kolorystyczne:
---
Arsenic.pl Aleksandra Galiszkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz