Zgaszone lato z platyną na włosach, słów kilka o możliwościach w analizie kolorystycznej oraz o... estetyce


Magda jest zgaszonym latem jaśniejszym – i to bynajmniej nie z powodu koloru włosów, bo te są farbowane, choć to właśnie one zmotywowały mnie do napisania kilku słów o jej stylu, o możliwościach i granicach w analizie kolorystycznej. Myślę, że jest to szczególnie ciekawe w kontekście kolorystyki zgaszonego lata, stereotypowo pojmowanego jako szara mysz bez stylu w burym worku przewiązanym rafią.

Otóż Magda od lat farbuje włosy na bardzo jasny blond od skóry, po całości. I, jak już moje wyedukowane po analizie kobiety-zgaszone lata wiedzą, jest to taki odcień, który zazwyczaj odradzam omawiając kolory włosów polecane temu typowi kolorystycznemu. Choć Magda jest jaśniejszym zgaszonym latem, jej naturalne włosy są ciemniejsze niż ten blond – mówimy o kolorze zbliżonym do tego, który widzimy na jej brwiach. Dlaczego więc tym razem nie nakłaniałam jej do natychmiastowej zmiany? Dlaczego, pomimo tego wykroczenia, jednak wszystko kolorystycznie zdaje się grać u Magdy dobrze?

Otóż z trzech najważniejszych powodów:

  1. Magda nie rozjaśniła ani nie przyciemniła radykalnie koloru swoich brwi. Widziałam na wszystkich jej zdjęciach, że przykłada dużą wagę do ich podkreślania i zachowania ładnego kształtu. Robi to używając kolorów zbliżonych do koloru swoich naturalnych włosów. Tylko z tego powodu już te nieco zbyt jasne włosy nie rozmywają Magdy kompletnie, bo jej uroda ma "oparcie", ma swoistą "ramę" w postaci świetnie dopracowanych brwi.

  2. Utrzymanie właściwego odcienia (temperatury) jest priorytetem dla zgaszonego lata gdy wybrany kolor włosów jest tak jasny. Magda o tym wie intuicyjnie! Na żadnym jej zdjęciu nie widziałam pożółkniętych kosmyków, przy których jej uroda mogłaby gwałtownie poszarzeć. Zachowała więc wszystkie "letnie" atrybuty koloru włosów: są chłodne, jasne i stonowane, choć kolejność jest nieco inna i na pierwszym planie jest kolor jasny i chłodny.

  3. I wreszcie rzecz, o której się nieczęsto mówi w kontekście analizy kolorystycznej, czyli w rozważaniach stricte o kolorach: sposób ich podania, jakość materiałów, dbałość o szczegóły, o pielęgnację, o formę. Czyli najprościej: estetyka. Kolory to tylko kolory, można je podać na zmechaconym, starym swetrze, jak i na jedwabnej sukni z dopracowanymi dodatkami. U Magdy ten nieco zbyt jasny blond podany jest zawsze na zadbanych, wypielęgnowanych, lśniących włosach, często na pięknej fryzurze, w parze z dopracowanym makijażem i uśmiechem. WSZYSTKO tak podane będzie prezentować się lepiej - dlatego gwiazdy na czerwonym dywanie prezentują się tak świetnie, choć rzadko kiedy noszą wówczas kolory zgodne z ich typem kolorystycznym. Samo rozjaśnienie włosów niczego nie zmieni, jeśli nie będą zadbane, tak jak i żaden makijaż nie zmieni zapuszczonej cery. Magdalena to rozumie bez tłumaczenia i ogrywa tę stylizację w blond włosach bardzo dobrze.



Podsumowując: Magda akcentuje tym kolorem włosów drugoplanową cechę swojej kolorystyki. To wciąż jest wybór zawężony do kolorystyki letniej, czyli naginanie, a nie kompletne ignorowanie zasad analizy kolorystycznej. Padło już to pytanie, więc wyjaśniam i tutaj: nie, nie będzie równie dobrego efektu z absolutnie każdym kolorem włosów u zgaszonego lata. Dotyczy to zwłaszcza skrajności kolorystycznych, typu czernie i rudości. 

Jednocześnie, Magda dba o to, aby ten jasny blond wciąż pozostał w zakresie tych letnich atrybutów, czyli żeby kolor nie zżółkł po prostu. Omawialiśmy to zagadnienie już kiedyś przy Dicie, gdy wskazywałam na ilość wysiłku i działań podjętych przez nią, aby utrzymać wybraną przez siebie stylizację. Dita jednak poszła na całość i "namalowała" siebie od nowa, więc jej wysiłek jest pomnożony przez ilość wykroczeń, aby ta jej stylizacja pozostała spójna i wiarygodna. Magda tylko nagina zasady, ale i to rodzi konieczność dbania o wizerunek - między innymi właśnie o to, aby utrzymywać odcień wolny od żółtych tonów, nie wspominając już o odrostach. W analizie kolorystycznej doradzam jak dobrać kolory tak, aby to nie było konieczne; tak, aby świetny wygląd nie był okupiony codziennym wysiłkiem włożonym w pilnowanie odrostów, odcienia, piegów, opalenizny, perfekcyjnego makijażu, i tak dalej, i tak dalej... To NIE oznacza, że nie pochwalam wymyślonych stylizacji odległych od naturalnej kolorystyki. Wskazuję na trudności i pułapki związane z tym wyborem. A także na możliwości oparte o zasady analizy kolorystycznej, dzięki którym nie trzeba się siłować aż tak z ujarzmianiem własnej kolorystyki, lecz można pewne rzeczy podrasować sprytnie. Jak Magda.

I na to wszystko - czyli na kolor o właściwych atrybutach i na swój codzienny wysiłek w jego utrzymanie - jeszcze Magda nałożyła swoje wrodzone poczucie estetyki, dbałość o detale i - znów - wysiłek włożony w to, co jest najważniejsze, czyli w pielęgnację. Jej włosy są zadbane, skóra piękna, na to nakładamy kolor, fryzurę, makijaż i uśmiech - tylko w takim komplecie to naginanie zasad da dobry efekt! 



Oczywiście, poleciłam Magdzie inne odcienie włosów i sposoby koloryzacji dające u niej subtelniejszy efekt, ale zaznaczyłam też wyraźnie, że nie musi tego robić, bo ogrywa ten jasny blond doskonale. Moją rolą w tym przypadku jest tylko dodanie właściwych odcieni jej garderobie i czekanie z wypiekami na twarzy na efekty. Będzie się działo!

Magda pisze:

"Jestem świeżo po lekturze analizy (mam nadzieję, że mnie nie wyrzucą z pracy bo musiałam przeczytać od deski do deski od razu). Chciałam Ci na gorąco serdecznie podziękować za wspaniały, kompleksowy materiał. Niesamowita dawka wiedzy. Jak zaczęłam się tak zastanawiać i analizować, to faktycznie moje ulubione ubrania, takie the best of są faktycznie w kolorach które wskazujesz w analizie, ale nigdy nie wpadłam na to, że te kolory coś łączy. Teraz juz wiem i łatwiej będzie mi ogarnąć szafę, juz wiem które ubrania wystawie na vinted i dam im tam nowe życie a jakich mi brakuje."


Pięknego dnia,

Aleksandra


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger