DIY: Cytrynowo-limonkowy cień do powiek z pigmentów mineralnych

Naprawdę mnie wzięło na mieszanie własnych cieni do powiek z pigmentów mineralnych. Tym razem przedstawiam Wam moje dzieło wg własnego przepisu. 

"Chodził" za mną od dłuższego czasu odcień takiej chłodnej, pastelowej ale świeżej cytrynki nieco przełamanej zielenią, lub mieniący się tym kolorem. Postanowiłam więc pokombinować nieco z żółcienią żelazową oraz pigmentem Persian Lime. 

Żółcień żelazowa

5,63 zł

INCI: Iron Oxide

Żółcień żelazowa (tlenek żelaza żółty) jest podstawą wszelkiego typu receptur.

Cień miał być matowy, ewentualnie satynowy - nie chciałam typowej "kredy", dlatego więc pozwoliłam sobie dodać trochę tej perłowej zieleni, która przy okazji przełamała słoneczną, ciepłą żółć. 

Przepis (sugeruję odmierzać naprawdę małymi ilościami, np. po 0,15 ml bo cienia wychodzi dużo):

• 2 objętości bazy do cieni TKB
• 2 obj. stearynianu magnezu
• 1 obj. pudru jedwabnego
• 5 obj. Sericite Mica&Mirystynian Magnezu
• 2 obj. Persian Lime
• 2 obj. żółcieni żelazowej

Odmierzone składniki wymieszaj w moździerzu lub czystej torebce strunowej - i gotowe! 

Ja swoje mieszanki cieni trzymam w takich małych pojemniczkach, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby je sobie sprasować wg przepisu, który podałam tutaj (KLIK).

Niestety, w niektórych cieniach podczas odparowywania alkoholu mogą tworzyć się pęknięcia - tak było w przypadku Miętuska. Po dodaniu kilku kropli gliceryny do "błotka" z alkoholem i cieniem, problem zniknął. 

Wracając do cytrynki, nie będę się na jej temat rozpisywała zbyt wiele - zdjęcia powiedzą Wam więcej.

A jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądał sam proces tworzenia cienia, obejrzycie mój film, w którym krok po kroku pokazuję co robię, aby uzyskać swój wymarzony odcień:

Trzymajcie się ciepło!

Arsenic