Moj niegroźny bzik: krzemionki

No tak, krzemionki. Jasne, kolejne wariactwo Arsenic.



A gdyby taką krzemionkę zapakować w zgrabny słoiczek, nakleić logo, powiedzmy, marki Make Up For Ever i sprzedawać po 160 zł za 10 g reklamując się opiniami wizażystów, słusznie zachwyconych jej właściwościami?

To byłby hicior.

 I byłyby pamflety pisane na jego cześć w KWC:

http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=26556
Nie jakaś tam badziewna krzemionka, mineralno-ekologiczne dziwactwo, tylko konkret! 

Biały, transparentny proszek czyniący cuda na twarzy.

Wiecie, dlaczego MUFE jeszcze swojego pudru nie opatentowało? Bo nie mogą... jest to czysta krzemionka, którą może sprzedawać każdy, za taką cenę jaką sobie wymyśli i jaką udźwignie jego plan marketingowy.
Tyle słowem gorzkiego wstępu, a teraz konkret.

Mam dwie krzemionki, lub, jak wolicie, dwa rodzaje pudru High Definition - Ronasphere i krzemionkę Spherica p-1500. 


Ronasphere
13,99 zł
Ronasphere
INCI: Silica (Silicon dioxide), Titanium Dioxide, Iron Oxide
Sferyczna krzemionka pokryta dwutlenkiem tytanu oraz tlenkami żelaza. Silnie rozprasza światło zmniejszając optycznie niedoskonałości skóry. Silnie adsorbuje wilgoć i sebum.
Dostępna również próbka 0,6 g.


Krzemionka Spherica P-1500
5,95 zł
Krzemionka Spherica P-1500
INCI: Silica (Silicon dioxide)
Gładka, jedwabista, transparentna, o wysokiej adsorpcji sebum i wilgoci. Doskonale przylega do skóry dzięki czemu matuje skutecznie i długotrwale. Sferyczne cząstki silnie rozpraszają światło zapewniając efekt soft focus. Pozwala uzyskać jednorodne i naturalne wykończenie makijażu. Może być stosowana samodzielnie jako puder matujący.





Rodzajów do wyboru na Kolorowka.com jest dużo więcej, dziś jednak skupię się na tych dwóch. 
Czym są? Jak działają? Jak wyglądają? Ile kosztują? 


Krótko mówiąc ronasphere to krzemionka, której cząsteczki pokryte są dwutlenkiem tytanu i tlenkiem żelaza - jest zatem polecana osobom zmagającym się z cerą tłustą lub mieszaną. 

Wygląda jak kremowy proszek, który w ogóle nie pyli, przeciwnie - ma tendencję do zbijania się, "trzymania się w kupie", ale nie zbrylania. Dzięki temu jest też używany w polepszaniu przyczepności np. pigmentów mineralnych. 


Jest całkowicie transparentny, choć zawarty w nim dwutlenek tytanu może początkowo powodować bielenie, rozciera się jednak bardzo ładnie, zostawiając naturalnie wyglądającą skórę - lecz w wersji matowej. 
I jeszcze dodam, że nie jest to toporny, kredowy mat, lecz bardzo subtelny, dający iluzję zdrowej, jędrnej skóry. Wystarczy dodać go odrobinę do gotowego pudru (np. ulubionego bambusowego z Biochemii Urody), aby zmienić kompletnie jego właściwości na matujące, absorbujące sebum, wygładzające i rozpraszające światło. 

Kosztuje 20,40 zł za 10 g, (Osiem razy taniej niż MUFE HD), ale można kupić mniejsze pojemności na próbę.


Druga z moich krzemionek - to moja ulubienica, krzemionka Spherica p-1500. Jak sama nazwa wskazuje, kształt jej cząsteczek jest sferyczny, dzięki czemu fantastycznie odbija światło przez co potrafi całkowicie ukryć drobne zmarszczki i nierówności skóry. Matuje na długo. 
Jest to dokładnie to samo, co znajdziecie w słoiczku kupując MUFE high definition powder. 

Na skórze natychmiast przechodzi w tryb "stealth", działając z ukrycia. 
Ma bardziej sypką konsystencję niż ronasphere i w związku z tym może pylić. Uważajcie na to - dwutlenek krzemu nie powinien być wdychany, bo może narobić szkód w organizmie. 


Ponadto, domyślam się, że producent MUFE HD powder nie poinformował nigdzie, iż zbyt częste stosowanie tego cudownego proszku, jeśli się ma cerę suchą, może powodować przesuszenie i nadwrażliwość skóry na czynniki zewnętrzne. Nie stosuje się tego produktu codziennie!
Tak więc - z rozwagą, umiarem i wszystko będzie ok.

Kosztuje 21,45 zł za 10 g, (Ponad siedem razy taniej niż MUFE HD), ale można kupić mniejsze pojemności na próbę. 

Po lewej: ronasphere, po prawej: spherica p-1500

Obie krzemionki są niesamowicie wydajne. Ronasphere dodałam już do swojego pudru bambusowego, bo ostatnio wróciłam w swoim codziennym makijażu do kompletnego minimalizmu, czyli: filtr przeciwsłoneczny, korektor pod oczy, puder bambusowy i tusz do rzęs. 

Po lewej: ronasphere, po prawej: spherica p-1500 (tam, gdzie gładziej :P )

Dzięki krzemionkom wygląda to bardzo ładnie a tych, którzy wpadli na pomysł sprzedawania krzemionki po 160 zł chciałabym poznać, aby zostali moimi mistrzami. 

A w filmie możecie posłuchać, jak się zapowietrzam z bulwersacji ;)








Wasza tropicielka bzdur i przekrętów kosmetycznych
Arsenic

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger