Arsenic w kuchni: So Sweet Blog Award
Jako świeżynka w świecie blogerskim nie jestem obyta ze wszystkimi zwyczajami, jakie tu panują.
Wielkim zaskoczeniem na przykład był dla mnie nagły wysyp słodkich babeczek na wielu blogach.
I ta fala nie ominęła także i mnie - dostałam czterema babeczkami od babeczek, które bardzo lubię.
No, więc... REWANŻ!
Przepis na babeczki-mordoklejki:
Ciasto:
- 2 szkl mąki
- 3 jaja
- 1 szkl cukru
- 1 szkl mleka
- 0/5 szkl oleju
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- ulubione aromaty i cukier waniliowy
Nadzienie:
- puszka skondensowanego mleka, koniecznie słodzonego
- gorzka czekolada
- marmolada (twarda) lub sezonowe owoce
- wiórki kokosowe lub sezam, albo płatki migdałów do przybrania
Puszkę mleka skondensowanego wstawiamy do garnka z wodą i idziemy leżeć i pachnieć.
Po 3-4 godzinach wyłączamy gaz i zostawiamy aby wystygło.
W trakcie gotowania sprawdzaj regularnie, czy nie brakuje wody i przekręcaj puszkę, aby ogrzewała się równomiernie ze wszystkich stron.
UWAGA! Nigdy, przenigdy nie próbuj otwierać tej puszki, gdy jest jeszcze gorąca! Spowodujesz mini-eksplozję wrzącej masy i możesz się poparzyć.
Możesz też po prostu kupić gotową masę krówkową i mieć ten cały proces gdzieś ;)
Po 3-4 godzinach wyłączamy gaz i zostawiamy aby wystygło.
W trakcie gotowania sprawdzaj regularnie, czy nie brakuje wody i przekręcaj puszkę, aby ogrzewała się równomiernie ze wszystkich stron.
UWAGA! Nigdy, przenigdy nie próbuj otwierać tej puszki, gdy jest jeszcze gorąca! Spowodujesz mini-eksplozję wrzącej masy i możesz się poparzyć.
Możesz też po prostu kupić gotową masę krówkową i mieć ten cały proces gdzieś ;)
W trakcie gdy nasza krówka stygnie, wyciągamy mikser i jedziemy z tym koksem: miksujemy 3 jajka ze szklanką cukru na gładką masę.
Dodajemy kolejno wszystkie składniki aż utrzemy całą michę gładkiego, dość gęstego (mniej więcej jak śmietana) ciasta.
Dodajemy kolejno wszystkie składniki aż utrzemy całą michę gładkiego, dość gęstego (mniej więcej jak śmietana) ciasta.
Do papierowych kokilek nalewamy ok. łyżkę ciasta. Na to kładziemy łyżeczkę twardej marmolady lub cząstkę ulubionego owocu.
Tak przygotowane babeczki wjeżdżają do piekarnika nagrzanego do 200 stopni Celsjusza i grzeją się tam przez ok. 15-20 minut. Sprawdzaj co chwilę, czy się rumienią - jeśli tak, trzeba je już wyciągnąć.
Tak przygotowane babeczki wjeżdżają do piekarnika nagrzanego do 200 stopni Celsjusza i grzeją się tam przez ok. 15-20 minut. Sprawdzaj co chwilę, czy się rumienią - jeśli tak, trzeba je już wyciągnąć.
Upieczone i wystudzone babeczki przykrywamy łychą krówki i następnie dekorujemy ulubionymi paproszkami. W moim przypadku była to gorzka czekolada starta na grubej tarce.
Dobra rada - jeśli chcesz zetrzeć czekoladę, włóż ją najpierw na ok. 15 minut do zamrażalnika i trzyj trzymając ją poprzez sreberko z opakowania, wówczas ciepło Twoich dłoni jej nie roztopi.
Gotowe! Smacznego :)
Dostałam wirtualne babeczki od Angel, LaNińa, Klaudii i Agi oraz od Pati - dziewczyny, sprawiłyście mi tym wielką i totalnie nieoczekiwaną radość.
Bardzo mi miło, aż się zarumieniłam, że moja działalność internetowa spotyka się z tak fajnym odzewem.
Bardzo mi miło, aż się zarumieniłam, że moja działalność internetowa spotyka się z tak fajnym odzewem.
Komu ja pragnę dać słodką babeczkę...?
Dziewczyny, Wy wszystkie, które tak chętnie czytam, komentuję i często u Was jestem - zapraszam do Krakowa na kawę i ciacho, oczywiście pieczone własnoręcznie.
Co tam po wirtualnych słodkościach, skoro można posiedzieć i pogadać...
Dziewczyny, Wy wszystkie, które tak chętnie czytam, komentuję i często u Was jestem - zapraszam do Krakowa na kawę i ciacho, oczywiście pieczone własnoręcznie.
Te wirtualne odznaczenia (to brzmi trochę jak virtuti militari) pragnę dać blogom walczącym o jakąś sprawę. Zerknijcie:
Wiwerka
Publiczna pralnia:
Biochemia Kosmetyczna
Składniki Kosmetyczne
Zielenina
Śliwki-robaczywki
Tak, jestem świadoma, że autorzy tych blogów prawdopodobnie nigdy się o wyróżnieniu nie dowiedzą... cóż, przynajmniej Wy dowiecie się o nich :)
Pozdrawiam Was cieplutko!
Arsenic
Fajnie i twórczo podeszłaś do tych babeczek. :-) Zwłaszcza jak na nowicjuszkę. Mnie tak zaskoczyły, że nie wiedziałam, co zrobić i tylko podałam dalej...
OdpowiedzUsuńNie znałam bloga Śliwki-Robaczywki, a widzę, że świetny jest. Dziękuję za polecenie!
Drobiazg :)
UsuńAle narobiłaś mi smaku, prawdziwy Arsenic z Ciebie :)) kocham tą masę, jest taka słooodka :D
OdpowiedzUsuńGratuluję babeczki :*
Dziękuję :)
UsuńJa też uwielbiam krówkę, a w połączeniu z kwaskową marmoladą to po prostu poezja :)
o nieeeeee, ale smakowitość :) ja nie mogę na to patrzeć, zresztą i tak nic nie widzę, obśliniłam monitor :D
OdpowiedzUsuńhahaha no fakt, nieskromnie przyznam, że wyszły pyszne. Ciasto, marmolada i krówka mieszają się ze sobą i rozpływają na języku. Ale niestety, nie da się ich zjeść więcej niż dwie sztuki, kitują strasznie.
Usuńo mamo, jakie pyszności! Wyślij kilka
OdpowiedzUsuńCałą blachę, jeśli chcesz :)
Usuńte babeczki to chyba upiekę jak wrócę z emigracji ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :) Ja jeszcze w weekend zrobię takie mini-szarlotki pod pierzynką z cynamonowej bezy, takie żeby się ich nie dało w całości wepchnąć do buzi, bo te krówkowe to już widziałam, że tak kończyły :P
Usuń