Wakacyjne ombre
Ja zbyt zagorzałą fanką tego sposobu ozdabiania paznokci nigdy nie byłam... i chyba nadal nie jestem. Ale naoglądałam się i chciałam wreszcie samodzielnie spróbować.
Tym bardziej, że po pomalowaniu pazurków turkusem, który po dwóch warstwach dał efekt przezroczystego gluta, stwierdziłam iż moje paznokcie potrzebują czegoś więcej. Wyglądały na smutne.
Dobrałam więc do gluta róż i chłodny, zgaszony odcień żółci i wyszło tak jakoś... wakacyjnie.
Nie śmiejcie się z wykonania, jestem noobem kompletnym jeśli chodzi o zdobienie paznokci.
Wyszło całkiem okropnie ale niech już sobie będzie, przynajmniej do czasu aż wymyślę na jaki kolor mam chęć teraz.
Acha, przy okazji ostrzegam przed lakierem z W7 - jest całkiem beznadziejny.
Wodnisty, smuży się i w dodatku ma źle wymierzony pędzelek. Za długi, znaczy się.
Ja wiem, że nie zawsze jest to wadą, jednak w tym przypadku Jego Długość nie mieści się w buteleczce i brzydko wykrzywia i zawija.
A krzywusków nie lubimy... ;)
Do następnego!
Arsenic
No mi też coś przypomina. Mówiłam ci że inspirowany będę robiła ale jak widać coś mi nie wyszło twój lepszy. Ogólnie mam mega kłopoty techniczne do 10 net jak żółw i aparat mi się sknocił.
OdpowiedzUsuńJestem w ciemnej dupie mówiąc delikatnie
A mnie się podoba, jest cieplejszy, bardziej złocisto-brązowy, nie taki oczopląsowy jak mój, no i fajny patent ze złotą kreską na linii wodnej.
UsuńSpokojnie, wszystko wróci do normy.
Tak, krzywusków nie lubimy...zdecydowanie nie ;)
OdpowiedzUsuń