Hydratyzowany miętusek - makijaż mineralny
Nazwa tego makijażu wzięła się od pigmentów użytych do jego wykonania.
Przepis na miętowy cień dostałam od pani Patrycji z serwisu Kolorowka.com - po moim zachwycie wyrażonym pod adresem przepięknej, chłodnej, nasyconej hydratyzowanej zieleni chromowej, która niestety w czystej postaci ma bardzo słabą przyczepność.
Hydratyzowana zieleń chromowa
Pigmenty matowe
INCI: Hydrated Chromium Green Oxide
Hydratyzowany tlenek chromu jest matowym pigmentem zielonym o chłodnym odcieniu...
Hydratyzowany tlenek chromu jest matowym pigmentem zielonym o chłodnym odcieniu...
Po dodaniu bazy do robienia cieni zamieniła się w cudowny, miętowy cień do powiek.
Ja go oczywiście przerobiłam dodatkowo na swój styl, dodając do mieszanki jeszcze szczyptę Satin Violet, dzięki czemu mój miętusek po roztarciu przepięknie mieni się fioletem.
Uwielbiam takie zabawy z kolorami.
Samą hydratyzowaną zielenią namalowałam sobie kreskę na górnej powiece - po zmieszaniu jej w stosunku mniej-więcej 1:1 z Duraline z Inglot.
Całość zamknęłam w szaro-fioletowym dymie z pomocą pigmentu Patagonian Purple.
Patagonian Purple
Pigmenty perłowe - Miki
INCI: Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxide, Ferric Ferrocyanide
Intensywna i odważna głęboka purpura.
Resztę utrzymałam w neutralnych tonach - twarz wykonturowałam różem rozświetlającym z Paese, który jak dla mnie jest raczej kosmetykiem brązujacym.
Ma dość duże, złote drobiny, które na szczęście podczas rozcierania odpadają z twarzy ;)
W usta wklepałam odrobinę Pumpkin Pie z NYX.
Acha, no i jeszcze jedna mika - Satin Green w roli rozświetlacza w kącikach oczu.
Satin Green
Pigmenty perłowe - Miki
INCI: Mica, Titanium Dioxide, Tin Oxide
Perłowa mika o zielonym połysku.
Połączenie zieleni z fioletem to jest to, co tygryski lubią najbardziej - a chłodna zieleń jest właśnie stworzona dla mnie. Obejrzyjcie tutorial:
Chcecie przepis na miętuska? :)
Pozdrawiam Was gorąco.
Arsenic
12:00
fioletowy
,
Kolorowka.com
,
makijaż
,
Miss Sporty
,
NYX
,
Paese
,
pigmenty mineralne
,
zielony
Bardzo Ci pasują takie kolory :) ślicznie
OdpowiedzUsuńPotwierdzam świetnie w nich wyglądasz!
OdpowiedzUsuńChyba sobie jednak kupię ten płyn z Inglota, TAK! jest mi potrzebny :D Pięknie jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńja zwłaszcza w temacie lakierów uważam że nie warto okupić się essie czy orlikami to wyrzucanie kasy w błoto.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie:-)
OdpowiedzUsuń