Zrób sobie podkład mineralny jeszcze raz - podsumowanie doświadczenia, garść konkretnych wskazówek oraz FAQ

Zrób sobie podkład mineralny jeszcze raz - podsumowanie doświadczenia, garść konkretnych wskazówek oraz FAQ


Podkłady mineralne robię sobie już od kilku lat sama i zdecydowanie nie zamierzam wrócić do tych gotowych, sklepowych mieszanek. Głównie dlatego, że mają one ubogi skład, ale też i dlatego, że znalezienie wśród nich odpowiadającego mi koloru jest mordęgą. Ostatecznie i tak musiałam modyfikować ich kolor z pomocą pigmentów lub Color Blends, więc... wolę od podstaw zrobić sobie taki podkład, który ma luksusowy, bogaty skład i kolor idealny dla mnie.
Dzisiaj podsumuję kilka lat mojego doświadczenia w kręceniu swoich podkładów mineralnych i postaram się przekonać Was, że jest to zdecydowanie łatwiejsze niż Wam się wydaje.



Zrozumieć krzemionki, cz. 2: praktyczne zastosowanie, porady i przykładowe receptury

Zrozumieć krzemionki, cz. 2: praktyczne zastosowanie, porady i przykładowe receptury


W poprzednim wpisie na temat krzemionek skupiłam się na ich budowie, wyglądzie i aspektach, ogólnie rzecz biorąc, dość abstrakcyjnych. Dzisiaj, dla równowagi, pokażę Wam co z tego wszystkiego wynika. Jak można w praktyce wykorzystać różne właściwości krzemionek? Co począć z faktem, że jedna bieli bardziej, a inna jest delikatna jak bańki mydlane? Czy z krzemionek można stworzyć wyłącznie pudry? Gdzie jeszcze można ich dodać, aby stworzyć coś ekstra?


Jingle BELL - świąteczna kolekcja kosmetyków pachnących pierniczkami

Jingle BELL - świąteczna kolekcja kosmetyków pachnących pierniczkami


W Biedronkach pojawiła się właśnie nowa kolekcja polskiej marki kosmetycznej - Bell, której kosmetyki zdążyłam już dawno pokochać za świetną jakość. Nowa kolekcja zwie się Jingle Bell i po prostu obraziłabym się na tę markę, gdyby nie skorzystali z tej okazji i nie nazwali tak swojej świątecznej kolekcji. No, aż samo się prosi przecież! :D


CULUMNATURA - "ze światłem i mocą tworzenia Natury"

CULUMNATURA - "ze światłem i mocą tworzenia Natury"


Pod koniec października miałam okazję - wraz z innymi blogerami - odwiedzić i pobyć trochę w siedzibie marki Culumnatura w Austrii, a konkretniej w miasteczku Ernstbrunn, niedaleko Wiednia.
O filozofii marki, o ich produktach i troszkę o Wiedniu opowiem Wam dzisiaj, zapraszam!


DIY: baza pod makijaż, której nigdy nie zapomnisz użyć

DIY: baza pod makijaż, której nigdy nie zapomnisz użyć


Zbyt duży wybór baz pod makijaż na rynku? Żadna nie ma dobrej konsystencji? Ceny z kosmosu? Masz ich w szufladzie pierdylion, a i tak prawie nigdy żadnej nie używasz bo dodatkowa warstwa pod podkładem jest ostatnią rzeczą, o której marzysz rano? Jeśli jesteś jedną z tych osób, które zawsze zapominają lub nie chcą nakładać na skórę dodatkowej warstwy pod makijaż, to ten wpis naprawi wszystko. 

Złote rady dla robiących własne kosmetyki kolorowe

Złote rady dla robiących własne kosmetyki kolorowe


Pierwotnie miał to być wpis na moim Instagramie - ot, zbiór kilku złotych porad, bez których nie warto nawet włączać młynka do kontaktu. Ale wpis się rozrósł tak, że Instagram go nie zmieścił, więc pomyślałam, że dodam tę garść "pro tipów" do mojego postu z przepisem na puder robiący Photoshopa i inne cuda. Jednak gdy zaczęłam tam się rozpisywać o właściwościach surowców, nie miałam już serca na koniec wykładu jeszcze Wam dowalać dziesięciu przykazów, których i tak nikt nie zapamięta, stąd ten dzisiejszy wpis. Bo temat ten zasługuje na osobny wpis i na zapamiętanie.


Zróbmy sobie puder z efektem Photoshopa

Zróbmy sobie puder z efektem Photoshopa


Wszystko się zaczęło od tego, że ja - owszem - bardzo lubię jedwab Superfine solo jako puder matujący i utrwalający makijaż, ale przecież nie byłabym sobą, gdyby mnie nie korciło aby coś jednak ukręcić, skomplikować, powymyślać. A potem w sklepie Kolorowka pojawiły się te wszystkie cuda-wianki. A na sam koniec Klaudyna pożyczyła mi, czy może raczej: uratowała mnie swoim pudrem transparentnym marki Illamasqua, gdy na wyjeździe okazało się, że ja pudru swojego nie wzięłam.

Secrets of Beauty po raz dziesiąty!

Secrets of Beauty po raz dziesiąty!


Za każdym razem to mówię: trudno uwierzyć, że to już. Już po czterodniowym weekendzie i już po dziesiątym naszym spotkaniu! Jubileuszowe Secrets of Beauty odbyło się ponownie nad morzem i znowu we wspaniałym ośrodku Natura Park w Ostrowie. Tak, to to miejsce, gdzie pachnące żywicą domki stoją w lesie sosnowym, a na terenie ośrodka znajdziemy tężnię, basen, grotę solną i ogromny, murowany, zadaszony grill. 

Jak się sprawdziła farba Tints of Nature i co dalej z tymi włosami?

Jak się sprawdziła farba Tints of Nature i co dalej z tymi włosami?

Moje włosy przed farbowaniem Tints of Nature
Pod koniec lipca na Instagramie umieściłam wpis o moich odczuciach związanych z farbowaniem włosów z Indygo. Poniżej znajdziecie ten wpis, jeśli go nie widzieliście, nie będę się tutaj powtarzać.
To nie jest do końca tak, że serdecznie nienawidzę i odradzam Indygo, bo nie. Sama obecnie zastanawiam się nad powrotem do tej metody, bo uczciwie muszę przyznać, że stan moich włosów wówczas, gdy używałam wyłącznie roślinnych farb, był bez zarzutu. Ale ani na milimetr nie zmienia to moich odczuć związanych z samym procesem farbowania Indygo i z jego trwałością. 


Pszczoły, ładne składy i zadowolone fibroblasty, czyli pielęgnacja z Francji wg marki Propolia

Pszczoły, ładne składy i zadowolone fibroblasty, czyli pielęgnacja z Francji wg marki Propolia


W perfumerii Yasmeen wraz z wiosną przybyło kilka nowych, bardzo ciekawych marek kosmetycznych, oferujących pielęgnację naturalną i do tego przyjemnie podaną. Pisałam Wam już o włoskich produktach do pielęgnacji włosów, a dzisiaj przyszedł czas na przyjrzenie się Propolii - kosmetykom opierającym swoje działanie o produkty pszczele z Francji.


Wolę hybrydy, ale... Nowa kolekcja metalicznych lakierów do paznokci Bell Hypoallergenic by Marcelina

Wolę hybrydy, ale... Nowa kolekcja metalicznych lakierów do paznokci Bell Hypoallergenic by Marcelina


Jest coś takiego w lakierach do paznokci (i w pomadkach też!), że trzeba mieć je wszystkie. Nieważne, że z przepastnej szuflady wysypują się już dziesiątki lakierów czerwonych i czarnych z turkusowymi drobinami, gdy widzę kolejny taki sam w sklepie - biorę. I wcale nie chodzi o to, że ten nowy może będzie miał lepszą formułę czy wygodniejszy pędzelek, nie. Wiem, że mnie rozumiecie i wiem, że też nie wiecie o co chodzi.


Rasasi Manal

Rasasi Manal


Wiem, że lubicie (a przynajmniej niektórzy z Was) gdy opisuję perfumy. Pojawiają się komentarze, że dzięki moim opisom możecie niemal fizycznie poczuć, dotknąć, posmakować danego zapachu. Widzicie wówczas jego kolory, jego muzykę... 

Bema Bio - włosy made in Italy

Bema Bio - włosy made in Italy


Z marką Bema Cosmetici stykam się po raz pierwszy. Nie za wiele jest w internetach informacji o tym włoskim producencie kosmetyków, a tymczasem okazuje się, że marka ta istnieje od 1968 roku. Zobaczmy więc jak Włosi robią naturalne kosmetyki do włosów - mam tutaj bowiem szampon i odżywkę Bema Love Bio. Oba produkty z niezłym składem i działaniem, a dodatkowo z certyfikatem ICEA dumnie prezentowanym na opakowaniu. 


Fresh & green. Newbie na siłce :)

Fresh & green. Newbie na siłce :)


Tematem miesiąca akcji "Wyjątkowy Rok" jest w marcu "Fresh & Green". I miałam niezłą zagwozdkę o czym by tutaj napisać. Niezłym kandydatem były perfumy Hameau De La Reine Historiae, które ostatnio dostałam od przyjaciółki, i w których uwielbiam te nuty świeżo zgniecionych liści pomidora... ale ich recenzja wisi na moim blogu od dwóch lat. W momencie, w którym rozważałam już podpięcie pod ten temat jakiegoś postu z... no, zapchajdziury, zrozumiałam, że trzeba do tematu podejść mniej sztampowo. No, a cóż jest bardziej green od Oli na siłowni?

Clean Beauty - przepisy na kosmetyki z lodówki. Książka, dzięki której doceniłam nasze rodzime twórczynie kosmetyków domowych.

Clean Beauty - przepisy na kosmetyki z lodówki. Książka, dzięki której doceniłam nasze rodzime twórczynie kosmetyków domowych.


Kiedyś w trakcie dyskusji w grupie facebookowej, dotyczącej naturalnej pielęgnacji, postawiono mi pytanie: "dlaczego chemia? Dlaczego nie wybierasz wyłącznie naturalnych kosmetyków, właśnie Ty, autorka bloga o pielęgnacji naturalnej?". Przyszło mi wówczas do głowy, że "arszenik" oraz "przekora" nie są trudnymi pojęciami, ale odpowiedziałam zgodnie z prawdą i własnymi przekonaniami: "Ponieważ lubię działanie glukonolaktonu, pantenolu i korundu." Cytat nie jest dosłowny, nie należę już do tej grupy, sens jednak został zachowany. I nie będę go tłumaczyć z szacunku do inteligencji moich czytelników.

Podsumowanie przygody z depilacją laserową - Depilacja.pl

Podsumowanie przygody z depilacją laserową - Depilacja.pl


Pod koniec sierpnia zaczęłam serię zabiegów depilacji laserowej na okolice bikini i łydki. Jestem jeszcze w trakcie zabiegów, a konkretniej - na półmetku, ponieważ właśnie za chwilę wybieram się na piąty (z ośmiu zaplanowanych) zabieg, ale już chyba mogę pokusić się o małe podsumowanie. Zapraszam!

Paletki do modelowania twarzy My Lovely Set z nowej kolekcji Bell: Girl, Love&City. Swatche i porównanie ze słynnym pudrem brązującym Chillout.

Paletki do modelowania twarzy My Lovely Set z nowej kolekcji Bell: Girl, Love&City. Swatche i porównanie ze słynnym pudrem brązującym Chillout.


Z tego typu produktami do modelowania twarzy, zawierającymi w opakowaniu zestaw mający mi ułatwić życie, zwykle mam bardzo nie po drodze, z uwagi na ich nietrafioną kolorystykę. Nie chodzi tylko o zbyt pomarańczowy puder brązujący (czy też: modelujący, jak kto woli), ale też o fakt, że często w takich zestawach nic do siebie nie pasuje. Ja nie wiem jak to się dzieje, z tego powodu jednak omijam gotowe paletki, świadomie rezygnując z tej niesamowitej wygody, jaką mogą dawać, jeśli zarówno róż, bronzer jak i rozświetlacz wpasują się w naszą kolorystykę, gust i preferowany styl makijażu idealnie.


Made with love: serduszkowe pomadki Bell z nowej kolekcji Girl, Love&City

Made with love: serduszkowe pomadki Bell z nowej kolekcji Girl, Love&City


No przecież nie mogło być inaczej: w lutym, w Biedronkach, znajdziemy nową kolekcję Bell: Girl, Love&City, a w niej m. in. pomadki w kształcie serduszek. Do zakochania! Jest ich sześć - trzy w intensywniejszych odcieniach i trzy w kolorach spokojniejszych, dzisiaj pokażę Wam je wszystkie. Będą słoczyki na łapce oraz, oczywiście, na ustach. Chodźcie!

Gosh 005 To Party in London - paletka 9 metalicznych cieni. Swatche i pierwsze wrażenia.

Gosh 005 To Party in London - paletka 9 metalicznych cieni. Swatche i pierwsze wrażenia.


Markę Gosh miałam okazję lepiej poznać dzięki naszym spotkaniom Secrets of Beauty, organizowanym przez Michała. Gosh gości na nich często (zawsze?) i zwykle dostajemy coś fajnego do pobawienia się w domu. Tym razem miałam wielkie szczęście zdobyć paletkę dziewięciu metalicznych cieni, która jest zaskakująco "noszalna", a określenie "metaliczne" być może zupełnie niepotrzebnie dystansuje osoby preferujące naturalny efekt w makijażu.

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger