Porównanie borowiny od Sulphur Busko-Zdrój z borowiną od Biochem z Bochni



Po moim poście na temat borowiny plus od Sulphur Busko-Zdrój (KLIK! oraz KLIK!) w jednym z komentarzy (już nie pamiętam czy tutaj, czy na Facebooku) czytelniczka napisała mi, że widziała opakowanie 1 kg borowiny za 6 zł w sklepie zielarskim na Szewskiej w Krakowie. 


Czym prędzej pognałam więc do tego sklepu (nawiasem mówiąc, jest to Herbapol, świetny sklep, w którym każda wiedźma zaopatrzy się we wszystko co jej potrzebne) i nabyłam od razu 2 kg.
Zachwycona ceną i składem (czysta borowina!) opisałam rzecz na Facebooku polecając zarówno sklep jak i borowinę zanim je porównałam. 



Borowina Sulphur


Okazuje się bowiem, że różnice między tymi produktami są i to istotne. Przede wszystkim, poza rażącą różnicą w cenie (Sulphur ~25 zł/1kg; Biochem ~6 zł/1 kg), jest podstawowa różnica w ich konsystencji.
Borowina z Biochem jest bardzo plastyczna, można z niej toczyć kulki, co zresztą było kolejnym powodem do niewybrednych żartów z mojej i Mężczyzny strony. 


Borowina Biochem


Widać wyraźnie "trociny" w niej. Nie klei się do rąk, nie pachnie też tak intensywnie jak borowina z Sulphur. Można bez problemu wyczyścić po niej dłonie suchym ręcznikiem papierowym - coś, co w przypadku borowiny z Sulphur jest niemożliwe. Ta bowiem wymaga wręcz szorowania a i tak długo jeszcze trzyma się wokół paznokci.
Wynika to prawdopodobnie zarówno ze sposobu obróbki torfu, jak i z miejsca jego pochodzenia. Mamy bowiem w Polsce różne rodzaje torfów leczniczych:

Borowina wysoka występuje w 6,5% torfowisk w Polsce. Powstawała tysiące lat temu poprzez działanie ciepła i wilgoci z mchu zwanego torfowiskiem, w środowisku ubogim w składniki mineralne (głównie w borach). Zawiera powyżej 95% substancji organicznych. Kwasy huminowe nadają temu typowi borowiny odczyn kwaśny, który nie sprzyja rozwojowi bakterii, a więc hamuje procesy rozkładu. Borowina wysoka jest więc mniej rozłożona, ale zachowuje większe ilości związków steroidowych, białek i garbników, co powoduje, że borowiny typu wysokiego są bardziej przydatne w leczeniu schorzeń ginekologicznych, a także niektórych reumatycznych.
Borowina niska jest najczęściej spotykana i występuje w 89% torfowisk w Polsce. Zawiera więcej składników mineralnych, a mniej organicznych w porównaniu z borowiną wysoką. Powstała w miejscach po jeziorach, w zarastających korytach rzek, z roślin wymagających dużej ilości soli mineralnych. Zawartość części mineralnych może w niej dochodzić do 50% suchej masy. Do celów leczniczych nadaje się jednak borowina nie zawierająca więcej niż 25% części mineralnych. Ze względu na dużą zawartość metali alkalicznych w połączeniu z kwasami humusowymi i występujący w związku z tym odczyn alkaliczny, istnieją tu warunki sprzyjające rozwojowi mikroorganizmów. Sprzyja to szybszemu rozkładowi roślin torfotwórczych oraz uwalnianiu z tych roślin białek, cukrów, pektyn, alkaloidów, żywic i wosków. Duży stopień rozkładu borowiny niskiej zwiększa jej wartość leczniczą.
Borowina pośrednia stanowi 4,5% torfowisk w Polsce. Powstała wskutek odpływu wody bogatej w sole mineralne. Posiada cechy borowiny wysokiej i niskiej.





Na pierwszy rzut oka, osoby niezbyt obeznane z tematyką peloidów mogą wysnuć wniosek, że borowina za 6 zł jest idealna: łatwo ją zmyć, nie brudzi, nie śmierdzi a do tego jest tania... Błąd. Aplikacja takiej borowiny jest piekielnie uciążliwa i w istocie sprowadza się do oklejania nią partii ciała, jak plasteliną, a przez to zużywa się jej znacznie więcej.
Nie jest też aż tak bogata w składniki mineralne, jak właśnie ta droższa borowina z Sulphur, choć typowe właściwości fizyczne borowiny ma podobne. 

Na pewno nadaje się dobrze do rozgrzewania poszczególnych partii ciała, ale nie polecam jej do stosowania jako maseczkę na twarz z tego względu, że nie uzyska się takich spektakularnych efektów jak za pomocą borowiny z Sulphur, niestety. Chciałabym, aby tak było - miałabym wówczas czterokrotnie tańszą borowinę, co nie jest bez znaczenia w domu, w którym borowina jest zużywana w tempie ekspresowym.




Na pewno mogę polecić tę tańszą borowinę z Biochem do okładów na przykład na bolące plecy - tę partię ciała jest bardzo łatwo obłożyć taką trudną we współpracy borowiną, przykryć i nagrzać. Nie ma bowiem mowy o smarowaniu nią ciała - próbowałam wszystkiego: rozcieńczania wodą, rozcieńczania emulsją borowinową z Sulphur, dodawania olejów, cierpliwego wyrabiania w dłoniach... Kończyło się zwykle po prostu tym, że "rozwałkowywałam" tę borowinę na pasach folii przyklejając ją do nich cienką warstwą, którymi następnie owijałam ciało. Zużycie było ogromne.




Posmarowanie ciała borowiną z Biochem, tak jak to widać na zdjęciu powyżej w przypadku borowiny z Sulphur, jest niemożliwe. 

Jako maska na twarz borowina z Biochem sprawdzi się wyłącznie w celach rozluźniających pory skóry, aby nałożony po niej krem czy też serum lepiej się wchłonęło. Z przykrością po kilku zabiegach na twarz muszę przyznać, że nie ma takiego efektu jak po borowinie z Sulphur u mnie.
Nie, nikt mi za ten artykuł nie zapłacił. Jest to moja opinia oparta na obserwacji, którą zresztą łatwo możecie zweryfikować. Borowina Sulphur jest dostępna w niemal każdej aptece na zamówienie; natomiast borowina Biochemu jest do kupienia w Herbapolach, które są chyba w większości miast w Polsce.

Tak czy owak - dobrze jest mieć wybór i być świadomym różnic. Spróbuję jeszcze połączyć oba rodzaje borowiny, aby łatwiej mi się używało tej "trocinowej", jak ją w myślach ochrzciłam :)

Miłego dnia!
Arsenic

16 komentarzy:

  1. miałam obie i jestem zwolenniczka sulphur- własnie ze względu na bardziej "mokrą" konsystencję i brak trocinek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie - jednak ta borowina wzbogacona wyciągiem robi swoje i trzeba przeboleć cenę.

      Usuń
  2. Cieszę się że przeczytałam ten post, bo miałam kupić borowine i pewnie sięgnęłabym po tańszą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ta tańsza nie jest zła - ja ją na pewno zużyję. Ma właściwości borowiny, czyli rozgrzewa i oczyszcza przyspieszając metabolizm, tylko uciążliwa jest jej aplikacja. Szczególnie na twarzy - trzeba sobie z niej ulepić maskę, aby w miarę się trzymała ;)
      Niemniej - wracam do borowiny z Sulphur, bo potrzebuję porządnego smarowania.

      Usuń
  3. "Nie jest też aż tak bogata w składniki mineralne, jak właśnie ta droższa borowina z Sulphur, choć typowe właściwości fizyczne borowiny ma podobne." - po czym to wnioskujesz?? Bardzo mnie zaintrygowałaś borowiną, już jkiś czas temu chciałam się zaopatrzyc w sklepie Sulphur, zwłaszcza że mają bardzo fajną odżywkę do paznokci Agda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnioskuję po tym, że Borowina z Sulphur wydaje się być torfem niskim, lepiej "przetrawionym" a więc zawierającym więcej składników mineralnych, zgodnie z ogólnym podziałem torfów na niskie, wysokie i pośrednie. Drugim, subiektywnym mocno spostrzeżeniem jest działanie obu rodzajów borowiny na moją skórę twarzy - niestety, widzę różnicę na niekorzyść Biochemu.
      Natomiast właściwości fizyczne, a więc działanie rozgrzewające obu borowin jest podobne - z tym że po rozgrzaniu skóra dostaje więcej składników mineralnych od borowiny z Sulphur, zaś borowina z Biochem wymaga potem jeszcze nałożenia serum aby rozgrzana skóra i pobudzony metabolizm miały co chłonąć. Do okładów czysto leczniczych obie są dobre, ale powtarzam - borowina z Biochem z racji swojej konsystencji jest powodem dzikiej frustracji za każdym razem gdy muszę z niej zrobić okład, np. na kolana.
      Agdę mam, używam od dobrych dwóch-trzech tygodni, rzeczywiście jest świetna! Jeśli masz słabe, miękkie czy rozdwajające się paznokcie, to ona bardzo pomoże.

      Usuń
    2. Dziękuję za obszerną odpowiedź :D może jakaś recenzja Agdy na blogu?

      Usuń
    3. Będzie, ale za jakiś czas. Nikt mi nie uwierzy w cudowne działanie, gdy na zdjęciach będzie widać tak z 10% zużycia. Ta odżywka się nie kończy...

      Usuń
  4. Nigdy wcześniej o tej borowinie nie słyszałam! Ani też jej nażadnym innym blogu nie widziałam. I masz rację, jak zaczęłaś pisac o te tańczej to rzeczywiście myślałam, że lepsza. Ale w zasadzie to nie wiem nadal, co czego ona mogłaby u mnie się sprawdzić, jeśli nie jako maseczka do twarzy.. A może na włosy? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie polecam, lepiej sobie zrobić kąpiel, odprężyć się po całym dniu. Taka kąpiel borowinowa bardzo wspiera detoksykację organizmu, więc jeśli dbasz o swoje ciało w ten sposób - polecam. Jeśli nie dbasz - polecam tym bardziej ;)

      Usuń
  5. Ja się nagimnastykowałam jak ja kładłam na twarz, teraz z chęcią sięgnę po droższą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta z Biochem nie ma startu do Sulphur jeśli chodzi o maseczki na twarz. Warto wydać te 25-27 zł, tym bardziej jeśli masz zamiar cały 1 kg zużyć tylko na maski na twarz - wydajność jest ogromna.

      Usuń
  6. Dzięki Olu za rzetelną opinię :) Mam już w lodówce wiaderko z Biochemu, może się do czegoś jednak nada :)
    A jak nie, to może chociaż kwiatki będą w niej dobrze rosły :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, też podlewam kwiatki tym, co mi spłynie z twarzy po masce borowinowej :) Na razie nie narzekają, w sensie kwiatki.

      Usuń
  7. Dobrze, że się nie rzuciłam tak od razu, bom leniwa ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger