Udane combo: krem intensywnie nawilżający + tonik z kwasami PHA
Kwasy PHA w pielęgnacji kocham i często do nich wracam. Do tej pory korzystałam z ich dobrodziejstw pod postacią toniku z glukonolaktonem, o którym piszę często, zarówno tu, jak i na Facebooku, i w wiadomościach prywatnych polecając go Wam gorąco na cały wachlarz dolegliwości skórnych - od zwykłego przesuszenia, przyszarzenia, poprzez przetłuszczenie i wypryski, aż po skórę atopową i z trądzikiem różowatym. Jest to mój osobisty Święty Graal pielęgnacji, bez którego nie wyobrażam sobie porannego rytuału dopieszczania twarzy.
Więcej o toniku z glukonolaktonem pisałam tutaj: KLIK!
Do tej pory też zawsze robiłam sobie ten tonik sama, w linku powyżej znajdziecie mój przepis na prosty tonik z kwasem, żelem hialuronowym, mocznikiem, na bazie hydrolatu. Od pewnego czasu jednak bardzo mnie korciło aby wypróbować tonik ze sklepu Kolorówka, gdyż nieco różni się składem.
Zestaw - tonik z kwasami PHA 6% 110 g
Jest bogatszy, ma bowiem dodatkowo kwas laktobionowy obok glukonolaktonu, oraz witaminę B3. Mam zresztą zamiar "zgapić" ten pomysł i dodawać niacynamid również do swoich kolejnych toników - a co! :)
Tonik nakładam na twarz po umyciu jej, a przed nałożeniem kremu. Butelka z atomizerem rozpyla mgiełkę, nie strzela ostrym strumieniem w oko. Polecam Wam aplikować sobie ten tonik również na inne partie ciała, gdzie zależy Wam na tym, aby kolejne nakładane kosmetyki lepiej się wchłaniały. A więc sprawdzi się on świetnie np. pod serum czy pod kosmetyki antycellulitowe na uda i biodra.
Kwas laktobionowy (INCI: Lactobionic Acid) wiąże i zatrzymuje wodę w naskórku, wygładza i zmiękcza go, wpływa na regulację odnowy komórkowej. Jest silnym antyoksydantem. Łagodzi podrażnienia różnorodnego pochodzenia i stany zapalne skóry. Badania kliniczne potwierdzają całkowitą remisję lub znaczną redukcję teleangiektazji i zmniejszenie lub całkowite usunięcie stanu zapalnego skóry przy miejscowym stosowaniu 4% kwasu laktobionowego raz dziennie przez okres 6 tygodni.
Witamina B3 (INCI: Niacinamide) ma korzystny wpływ na tworzenie, funkcjonowanie i stan skóry. Zmniejsza transepidermalną utratę wody przez naskórek, wpływa na produkcję kolagenu. Działa przeciwpodrażnieniowo i łagodząco zarówno na różnego typu dermatozy jak i na zmian trądzikowe. Rozjaśnia przebarwienia. Jest silnym antyoksydantem.
...Ale o tym toniku z Kolorówki opowiem więcej za jakiś czas, planuję bowiem napisać post porównawczy.
Dziś skupię się na kombinacji idealnej dla... cóż, dla każdej cery tak naprawdę. Kto bowiem nie potrzebuje ekstra nawilżenia?
Tonik z kwasami PHA + krem supernawilżający, również z glukonolaktonem w składzie są w stanie porządnie nawodnić każdą cerę. I jest to ich... działanie poboczne, dodatkowe.
Bowiem głównym zadaniem kremu jest pobudzenie metabolizmu skóry od fundamentów - a więc ma wpływ na syntezę kolagenu i elastyny, przez co skóra nie traci jędrności z wiekiem; także uzupełnia braki w ochronnej warstwie lipidowej dzięki skwalanowi; a poza tym zabezpiecza skórę przed transepidermalną utratą wody.
Jest to krem niezwykle łagodny, leciutki, ma konsystencję ptasiego mleczka, które bardzo łatwo jest rozsmarować nie naciągając delikatnej skóry pod oczami. Wchłania się u mnie do kompletnego matu, dodatkowo dając efekt lekkiego liftingu.
Ale poza wrażeniami sensorycznymi - ja się nie mogę napatrzeć na swoją cerę po dwóch tygodniach stosowania kremu w zespole z tonikiem PHA 6%. Jest rozjaśniona, jędrna, nieziemsko gładka...
Nawiasem mówiąc, Mężczyzna się wyzłośliwia, że siedząc przed kompem bezwiednie głaszczę się po czole i policzkach, czego w zasadzie nikomu nie polecam - dla dobra pielęgnacji i urody lepiej twarz dotykać jak najrzadziej. Ale ja po prostu nie mogę się powstrzymać, moja skóra jest gładka jak jedwab. Nie czuć pod palcami nierówności, chropowatości - zdecydowanie kwasy robią dobrze mojej cerze.
A wracając do konsystencji - Pani Patrycja z Kolorówki zdradziła mi trik, dzięki któremu konsystencja kremu właśnie będzie lepsza.
Otóż robiąc krem, warto zacząć wieczorem od zmieszania fazy wodnej, którą następnie szczelnie zakrywamy folią aluminiową i odstawiamy na całą noc. Resztę czynności, a więc topienie fazy olejowej i mieszanie ich następnie ze sobą zostawiamy sobie na następny dzień. Dzięki temu zabiegowi ustali się pH fazy wodnej w czasie nocy i sam krem wyjdzie fajniejszy. Polecam, ja tak zrobiłam i jestem zachwycona konsystencją.
Krem nie pozostawia na skórze żadnej warstwy - przynajmniej tak jest na mojej skórze. Wręcz mam odczucie, że krem pomimo cudownej konsystencji jest "mokry", przez co fantastycznie się wchłania i po pewnym czasie pozostawia skórę całkowicie jędrną, matową i suchą, gotową na przyjęcie makijażu.
Pełny skład INCI Kremu intensywnie nawilżającego znajduje się na stronie produktu w sklepie Kolorowka.com - wraz z opisem działania/funkcji poszczególnych składników:
Zestaw - krem intensywnie nawilżający 50 g (ok. 60 ml)
Polecam ten zestaw cerom szarym, ziemistym, zmęczonym aby nadać im blasku i ożywić. Świetnie też pielęgnują cery problematyczne, a więc z wypryskami, łojotokowe, nawet z trądzikiem różowatym czy AZS.
Są to też najlepsze substancje ratujące skórę przesuszoną, dojrzałą i borykającą się z rozszerzonymi naczynkami - tak jak mówiłam, kwasy PHA polecam szczerze każdemu. Szczególnie, jeśli kochasz kwasy, ale odstawiasz je na sezon wiosenno-letni z obawy przed przebarwieniami - kwasy PHA nie są fotouczulające, stosując je nie trzeba wzmacniać ochrony przeciwsłonecznej.
Miłego dnia!
Arsenic