Nie pierwszy i nie ostatni kij w mrowisko. O średnim nasyceniu zgaszonego lata i o "żarówiastej" sukience
Czy kolor tej sukienki naprawdę jest za mocny? Czy zgaszone lato może nosić coś bardziej nasyconego niż błoto z kurzem? Ten wpis to odpowiedź na pojawiające się komentarze i jednocześnie próba uporządkowania kilku bardzo ważnych kwestii dotyczących oceny koloru, jego nasycenia, oraz tego, jak te sprawy mają się do realnego życia i analizy kolorystycznej.
Zaczęło się od zdjęcia
Ola (zgaszone lato - na zdjęciu powyżej) kupiła mój przewodnik po sukienkach z sieciówek dla zgaszonego lata i od razu kupiła kilka sukienek. Pochwaliła się zakupem... no i się zaczęło.
Na zdjęciu – sukienka w niebiesko-turkusowym kolorze. Ujęcie w świetle dziennym, sukienka założona przez osobę o typie zgaszonego lata bez makijażu. Pojawiły się komentarze, że kolor sukienki jest „zbyt mocny”, „żarówiasty”, „nie z palety”.
Zamiast więc opierać się na subiektywnym odbiorze chwilowego wrażenia obudowanego kontekstami, pobrałam bezpośrednie próbki koloru z tkaniny sukienki i przeprowadziłam analizę zgodnie z zasadami: określając jej parametry – barwę, nasycenie i jasność – w sposób obiektywny i powtarzalny.
Photoshop i Pantone zamiast domysłów
Wrzuciłam zdjęcie do Photoshopa i pobrałam cztery próbki koloru bezpośrednio z różnych miejsc na tkaninie. Żadnych filtrów, żadnej korekcji – czysty pomiar pikseli. Każda próbka została zamieniona na wartości RGB i porównana z najbliższymi odpowiednikami w systemie Pantone.
A teraz porównajmy z rzeczywiście nasyconymi kolorami:
Dla kontrastu zestawiłam je z kolorami naprawdę jaskrawymi i czystymi:
Tutaj dopiero widzimy, co to znaczy wysoka saturacja i czystość spektralna. Te kolory dosłownie świecą. Na ich tle próbki z mojej sukienki wyglądają… no właśnie – umiarkowanie. I poprawnie.
Gdzie leży problem?
Tymczasem zgaszone lato to typ o średniej chromatyczności i średniej jasności. Średniej. Nie najniższej. To oznacza, że może wyglądać dobrze w kolorach o średnim nasyceniu – nie tylko w tych najbardziej „płaskich” i „bezpiecznych” z końca palety.
Czy ta sukienka to kolor idealny dla zgaszonego lata?
Nie. Wykracza nieco poza klasyczną paletę, bo ma więcej światła i czystości. Ale czy to wielki problem, dyskwalifikacja? Nie - to tylko kolor z pogranicza — do którego można sięgnąć świadomie, z pełnym zrozumieniem i ze świadomością kontekstu oraz z umiejętnością panowania nad kolorem. Tu - trochę niechcący - duży dekolt ratuje sytuację. Na pewno byłoby zdecydowanie łatwiej nad tym kolorem panować, gdyby nie był podany na sukience, lecz na spódnicy - wówczas zgaszone lato może złagodzić jego wydźwięk wybranym beżem czy bielą z palety i problem przestaje istnieć.
Analiza kolorystyczna to narzędzie, a nie religia. Nie służy do tego, by wyznawać ją bezrefleksyjnie i recytować palety z pamięci, ale po to, by lepiej rozumieć, jak kolory oddziałują na wygląd, samopoczucie i odbiór osoby. To nie jest system zakazów i nakazów, tylko rama pomagająca podejmować świadome decyzje. Kolor spoza palety nie jest herezją. Ubranie, które działa – nawet jeśli balansuje na granicy typu – nie jest błędem.
"Typ kolorystyczny" to nie wyrok, lecz mapa. A mapa to nie droga – to tylko podpowiedź, którędy może być Ci najłatwiej.
A jeśli jeszcze nie znasz swojego typu – też mam coś dla Ciebie.
Zapraszam na stacjonarne konsultacje kolorystyczne:
---
Arsenic.pl Aleksandra Galiszkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz