UWAGA! Ajurwedyjski Olej Przeciwzmarszczkowy Khadi wywołuje jęki i westchnienia!
Minęły trzy miesiące regularnego stosowania a ja wciąż wydaję jęki w łazience wieczorem, gdy nakładam go na twarz.
Jak w tej starej reklamie Herbal Essences, pamiętacie?
Nie wiem czy ma moc przeciwzmarszczkową, chyba pośrednią, ale przyjemność jaką mi daje jego zapach, konsystencja, łagodność... jestem w tym produkcie zakochana.
Nie mieszam go ostatnio z niczym, po wklepaniu w buzię toniku z glukonolaktonem, o którym pisałam tutaj, po prostu nakładam go w czystej postaci na twarz. Trzy, cztery krople i spać. Rano buzia jest świeżutka, jędrna, uśmiechnięta :)
Skład jest obszerny, ale to jest jeden z tych składów, które chciałoby się aby były jak najdłuższe. Jest to bowiem li tylko mieszanina olejów i wyciągów roślinnych:
- Sesamum Indicum Oil** - Olej sezamowy
- Prunus Amygdalus Dulcis Oil - Olej ze słodkich migdałów
- Oryza Sativa Oil - Olej z otrąb ryżowych
- Ricinus Communis Oil - Olej rycynowy
- Asparagus Racemosus - Wyciąg z kłączy szparagów lekarskich
- Withania Somnifera - Wyciąg z witanii ospałej
- Pogostemon Cablin essential oil - Olejek eteryczny paczuli
- Rosa Damascena - Wyciąg z róży damasceńskiej
- Santalum Album - Olejek z drzewa sandałowego
- Glycyrrhiza Glabra** - Wyciąg z korzenia lukrecji
- Rubia Cordifolia** - Wyciąg z Manjistha (Rubia cordifolia), hinduskiej byliny pnącej
- Bacopa Monnieri - Wyciąg z bakopy drobnolistnej
- Mimosa Pudica - Wyciąg z mimozy wstydliwej
- Lavandula Angustifolia - Wyciąg z lawendy wąskolistnej
- Terminalia Arjuna** - Wyciąg z kory arjuny
- Centella Asiatica** - Wyciąg z wąkroty azjatyckiej
- Triticum Vulgare Oil - Olej z kiełków pszenicy
- Tocopherol - Tokoferole, wit. E
- Daucus Carota Sativa Seed Oil - Olej z marchwi
- Linum Usitatissimum Seed Oil - Olej z lnu zwyczajnego (z siemienia lnianego)
- Commiphora Myrrha essential oil - Olejek eteryczny mirrowy
- Vanilla Planifolia - Wyciąg z wanilii płaskolistnej
- Curcuma Longa - Wyciąg z ostryżu długiego
- Curcuma Aromatica - Wyciąg z kurkumy
- Geraniol* - Geraniol, olejek eteryczny
- Linalool* - Linalol, olejek eteryczny
- Limonene* - Limonen, olejek eteryczny
**organic farming
*part of natural essential oils
Żaden krem tego nie przebije. Żaden.
210 ml tego cuda kosztuje 65 zł. Jednorazowy koszt być może jest nie do przeskoczenia dla wielu z Was, ale spójrzcie - używam go codziennie od 3 miesięcy i tyle mi go zostało.
Nie cackam się z nim, smaruję nim także szyję i dekolt. Czasami dodaję do oliwki do ciała, aby czuć ten zapach przez cały dzień na skórze.
Zdarzyło mi się także olejować nim włosy i zmywać makijaż. Dolałam także kilka kropli tego oleju do mojego kremu do rąk. To jest produkt nieprzeciętnie wręcz wydajny.
Jeśli jednak Was nie stać, złóżcie się z siostrą czy przyjaciółką - naprawdę warto.
Sprawdźcie tylko najpierw, czy nie macie uczulenia na któryś ze składników. Moja znajoma mająca uczulenie na olej migdałowy niestety musiała zrezygnować.
Olej posiada certyfikat BDIH - dzięki któremu możemy mieć pewność, że produkt jest naturalny i ekologiczny.
Jeśli chodzi o tę przeciwzmarszczkową jego funkcję to hmm... Olej robi tyle dobrego dla naszej skóry, że nazywanie go przeciwzmarszczkowym bardzo go obraża.
Tylko jeden, jedyny olej ze składu, choćby olej z kiełków pszenicy, mógłby być sprzedawany i stosowany samodzielnie jako remedium na wiele problemów ze skórą. Sam w sobie bowiem zawiera witaminy A, E i D. Doskonale nawilża suchą skórę, wspiera jej regenerację. Pomaga wyeliminować blizny i inne problemy.
A tu mamy tych cudownych olejów więcej, całą mnogość i nieskromność, rozpasanie wręcz podsycone dodatkowo ekstraktami z roślin. Lubię, wzdycham i jęczę.
Acha, co do zapachu - nie każdemu on przypasuje, jestem tego świadoma. Jest mocny, ziołowo-korzenny, bardzo otulający, rozgrzewający. Może się kojarzyć z typowym zapachem kadzidła. Jak dla mnie jest to zapach bardzo ciekawy, wielowymiarowy. Rozwija się na skórze i nigdy nie pachnie tak samo, są dni gdy jest mocniejszy, bardziej gorzkawy, w inne dni jest delikatny i subtelny, wręcz czarujący słodyczą.
Uwielbiam, gdy zapach produktu jest właśnie taki - zmienny, nieuchwytny, jakby flirtował ze mną.
Z moich spostrzeżeń co do jego działania na buzi - zdecydowanie polecam go cerom suchym, odwodnionym, szarawym, potrzebującym odżywienia czy starszym.
Młodszym osobom sugeruję stosować ten olej wieczorami pod oczy - zadziała prewencyjnie na zmarszczki.
Gorąco polecam też kurację tym olejem właśnie latem, gdy nasza skóra potrzebuje dodatkowej dawki witaminy A! Mając zapewniony odpowiedni poziom tej witaminy nasza skóra piękniej się opala i - co ciekawe! - ma silniejszą naturalną obronę przed promieniowaniem słonecznym, czyli krótko mówiąc: olej wzmacnia naturalną ochronę UV naszej skóry.
Fantastycznie też zmywa makijaż, ale szczerze mówiąc zrobiłam to tylko dwukrotnie... Szkoda mi tego oleju do zmywania makijażu. Wolę aby pozostał na skórze i całą noc jej robił dobrze ;)
Wiem na pewno, że kupię kolejną butelkę. Zamiast kremu na noc z biednym składem.
Macie? Znacie? Jak Wasze odczucia?
Pozdrawiam serdecznie i do następnego.
Arsenic