Znów robimy podkład mineralny - tym razem używając gotowych baz kolorystycznych i kosmetycznych



Ja wiedziałam, że gdy napiszę o bazach kolorystycznych z Kolorówki (KLIK), to zsunie się na mnie lawina pytań i próśb o pokazanie "jak to działa".
No to pokazuję :)



Podkład mineralny robiłam na początku października 2012 roku, a więc pół roku temu. Wyglądało to tak:




Użyłam wtedy gotowego zestawu półproduktów, które należało ze sobą porządnie zmieszać, a następnie z wyczuciem dodać tlenek żelaza, czyli barwnik, i jeszcze go modyfikować tlenkami żółtym, niebieskim, zielonym bądź czerwonym aby uzyskać idealną barwę. Udało mi się to i byłam z podkładu bardzo zadowolona, do ostatniego jego okruszka. 

Nawiasem mówiąc, ostatnie okruszki skończyły mi się właśnie gdy zaczęłam robić nowy podkład z baz kolorystycznych. Na jednym ze zdjęć poniżej widzicie już niemalże resztkę starego podkładu. Pół roku to genialna wydajność, a przecież sporą część podkładu przerobiłam na puder brązujący dla teściowej i rozświetlacz dla mnie...




Może trochę teorii na początek? Minimum, bo i składników do wykonania tego podkładu potrzebowałam niewiele. Podeszłam do sprawy ambitnie i wyciągnęłam wagę, aby ładnie, czysto sobie powyliczać proporcje... co w praktyce przerodziło się w odmierzanie szczyptami, dodawanie ekstra składników, których na zdjęciu nie widzicie i odprawianie guseł nad moździerzem ;)

Użyłam bazy kosmetycznej SM:


SM Foundation Base Mix
5,95 zł
SM Foundation Base Mix
INCI: Sericite Mica - Magnesium Myristate, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Silk Powder, Magnesium Stearate, Allantoin

Gotowa baza do podkładów – wystarczy tylko dodać do niej wybrane pigmenty lub bazy kolorystyczne.




Kliknijcie sobie w nazwę aby przeczytać jej pełny opis. Wybrałam tę bazę, ponieważ nie zależy mi na mocnym kryciu, ale oprzeć się nie mogę satynowemu, miękkiemu wykończeniu, jakie ona obiecuje. Nie znoszę tępego, płaskiego matu na twarzy.

Koloru mojemu podkładowi nadaje Color Blend Beige:

Color Blend Beige
5,95 zł
Color Blend Beige
INCI: Iron Oxides, Titanium Dioxide, Sericite Mica, Ultramarines, Magnesium Stearate
Baza kolorystyczna. Idealna do otrzymywania podkładów, pudrów, bronzerów, cieni oraz zmiany barwy kosmetyków mineralnych.



Wyraźne swatche wraz z porównaniem do innych Color Blends pokazywałam w poście o ... Color Blends :) Link we wstępie tego artykułu.

Ten kolor jest dla mnie idealny, ale na wszelki wypadek przygotowałam kolorowe Color Blends - odpowiedniki żółcieni i czerwieni żelazowej, ultramaryny oraz zieleni chromowej. W razie gdyby jednak trzeba było zmodyfikować lekko kolor.

No i oczywiście, skoro mamy tak piękną i słoneczną wiosnę nareszcie, postanowiłam swój podkład wzbogacić filtrem UV, więc dodaję ok. 30% bazy UV Protection:

UV Protection Base
6,40 zł
UV Protection Base
INCI: Zinc Oxide (CI 77497), Polymethylsilsesquioxane
Wygodna w użyciu baza pozwalająca wprowadzić do podkładu lub pudru filtr UV bez konieczności użycia moździerza lub młynka. Zawiera mikronizowany tlenek cynku 100-110 nm, spełniający zadanie filtra UV, oraz mikrosfery silikonowe, dzięki którym kosmetyk będzie miał właściwości matujące, a po aplikacji będzie bardzo trwały. Dodatek UV Protection Base zapewni ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB oraz optyczną korekcję niedoskonałości skóry (efekt „soft focus”). Bazę można stosować do tworzenia własnych kosmetyków oraz do modyfikacji kosmetyków gotowych.


Dzięki tej bazie nie uzyskamy totalnego blokera, ale 30% w końcowym produkcie zapewnia ochronę ok. SPF 18, co jest dla mnie świetnym dodatkiem do filtra nałożonego pod podkład. 



Uzbrojona w swatch poprzedniego podkładu na białej kartce biorę się do pracy.
Za pomocą wagi wszystko ładnie sobie odmierzam i wsypuję do moździerza, delikatnie mieszam. Szybko się zorientowałam, że te bazy nie potrzebują moździerza i spokojnie można cały podkład wykonać rozcierając składniki w torebce strunowej. Jak by nie było - te bazy kolorystyczne są już wymieszanymi półproduktami, które za pierwszym razem sama musiałam połączyć za pomocą porządnego i cierpliwego rozcierania w moździerzu.

Glinka haloizytowa beżowa
4,95 zł
Glinka haloizytowa beżowa
Może być wykorzystywana do wytwarzania pudrów, podkładów itp. Polepsza przyczepność kosmetyków, ułatwia ich rozprowadzanie. Silnie adsorbuje wilgoć i tłuszcz. Idealna do cery tłustej.



Po zmieszaniu wszystkich trzech składników włączył mi się chochlik i doszłam do wniosku, że sprawdzę działanie glinki beżowej dodanej do podkładu. 
Sypnęłam jej sobie więc "ociupinkę", roztarłam i powstrzymałam chęć dodania "czegoś jeszcze". Znacie to: "coś bym jeszcze dodała" i żuraw w kufer, żeby wygrzebać z niego coś, co by się nadawało do wzbogacenia podkładu. 
No bo tylko trzy składniki i już? 

Po dodaniu glinki sprawdziłam kolor na białej kartce obok koloru starego podkładu i okazało się, że jest zbyt ciemny i ziemisty. Dlatego właśnie warto sobie zacząć robić podkład nie od razu z całej bazy, lecz z jej części, którą w takich momentach można do zbyt ciemnego podkładu dodać. Po dodaniu reszty bazy SM, dodałam też do podkładu odrobinę (tak z pół mililitra) Color Blend Yellow:

Color Blend Yellow
5,95 zł
Color Blend Yellow
INCI: Iron Oxide, Sericite Mica, Magnesium Stearate
Żółta baza kolorystyczna. Idealna do zmiany barwy podkładów, pudrów, cieni i innych kosmetyków mineralnych.


Wyglądało bowiem na to, że podkład jest zbyt ziemisty. Przestałam się już w tym momencie bawić też w moździerz i przesypałam wszystko do dużego woreczka strunowego. Stosowanie baz kolorystycznych pod tym względem jest bardzo przyjemne. Łącząc samodzielnie wszystkie półprodukty, które dostajemy w gotowym zestawie, a więc dwutlenek tytanu osobno, mikę i serycyt osobno, do tego tlenki - nie polecam mieszania w torebce strunowej, ani nawet moździerza, najlepszy jest czysty, nowy młynek do kawy.



Po lewej: pierwszy podkład mineralny, robiony w październiku zeszłego roku;

W środku: nowy podkład po pierwszym wymieszaniu;

Po prawej: nowy podkład, końcowy efekt po rozcieńczeniu bazą i dodaniu szczypty koloru żółtego.

A tu - baza kosmetyczna, baza kolorystyczna, ewentualnie dodatki takie jak baza anty UV czy glinka. Wsypać do worka strunowego, wymieszać. Gotowe.

Kolor po drugim mieszaniu okazał się idealny. Na kartce wszystkie te odcienie wyglądają na dość ciemne, co jest zresztą ciekawym doświadczeniem pokazującym, że nasza skóra nigdy nie jest całkowicie pozbawiona koloru żółtego, choćby była w najzimniejszym, najbardziej ziemistym odcieniu. 
Swatch na dłoni jest praktycznie niewidoczny, ale nałożyłam tego podkładu więcej na kostki:




Podsumowując:

Każda metoda robienia podkładu mineralnego ma swoje plusy (minusów nie widzę, poza oczywistym faktem, że trzeba go sobie zrobić samemu... ale nawet to w istocie jest plusem, jeśli mamy problem z doborem koloru w drogerii). 
Gotowe zestawy do zrobienia podkładu, takie jak ten, z którego korzystałam za pierwszym razem, o takie:

Zestaw - podkład mineralny do cery normalnej 12 g
29,90 zł
 szt. 
Zestaw - podkład mineralny do cery normalnej 12 g
Zestaw do samodzielnego przygotowaniasypkiego podkładu mineralnego. Zawiera wszystkie potrzebne półprodukty. Otrzymaszpodkład dobrze kryjącydyskretnie rozpraszający światło (efekt "soft focus"), bez błyszczących drobin. Pozwoli uzyskaćdelikatnesatynowe wykończenie makijażu zapewniające skórze naturalny wygląd. Po drobnych modyfikacjach można go stosować w przypadku cery mieszanej lub tłustej.


...polecam Wam na początek przygody z własnoręcznie robionymi minerałami. Przekornie, bo  teoretycznie łatwiej jest zrobić podkład za pomocą jedynie bazy kosmetycznej zmieszanej z bazą kolorystyczną. 
Nie uwierzę jednak, że jeśli skłaniacie się ku zrobieniu swojego pierwszego podkładu mineralnego, to nie interesuje Was działanie poszczególnych składników. Mając do czynienia z półproduktami pakowanymi osobno, które trzeba samodzielne ze sobą połączyć, a w dodatku z wyczuciem dodać kolor - uczycie się, zdobywacie doświadczenie, z którym później będzie Wam już tylko łatwiej bawić się i eksperymentować.



Wiedząc, jakie są zasady modyfikowania kolorów podkładu i znając też już swój idealny kolor, będzie Wam też łatwiej dobrać sobie bazę kolorystyczną, już gotową. Będzie też o niebo łatwiej Wam wybrać rodzaj bazy i podjąć decyzję o tym, czy ją chcecie jeszcze czymś ulepszać, czy wystarczy Wam najprostsza metoda - baza podkładowa + baza kolorystyczna.

Ach, miałam Wam jeszcze pokazać jak wygląda podkład na twarzy - zdjęcie robiłam na potrzeby innego posta, o pudrze brązującym, ale daje ono niezłe pojęcie też o tym, jak wygląda ten podkład nałożony na filtr SPF50 z Organicum Sun (o filtrze pisałam tutaj: KLIK!).



Na twarzy mam mój nowiutki podkład mineralny + puder brązujący, którego DIY spodziewajcie się niebawem. Nie używałam rozświetlacza ani niczego matującego na to wszystko. Jestem z tego podkładu strasznie zadowolona, moim zdaniem prezentuje się świetnie na skórze, a co dla mnie najważniejsze - w świetle dziennym, ostrym, słonecznym, wygląda bardzo naturalnie.

Swój podkład trzymam w czystym, wymytym porządnie po starym podkładzie, pudełku z Lily Lolo - trzyma się jeszcze świetnie i bardzo je lubię z uwagi na zasuwane wieczko, ograniczające syfienie podkładem wszystkiego dookoła.

Pytania? Uwagi? Prośby i skargi? :) Śmiało piszcie tu w komentarzach lub na maila: galiszkiewicz@arsenic.pl - odpowiem w wolnym czasie tak wyczerpująco, jak tylko się da ;)

Pozdrawiam Was serdecznie,
Arsenic


33 komentarze:

  1. Wygląda ślicznie! Świetne są te Twoje posty o kosmetykach z kolorowki, mam nadzieję, że nie obrazisz się, że do nich często linkuję, jak ktoś się o coś mnie w mailu pyta - super to opisujesz.

    Buziale :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ładnie wygląda :)
    ja minerałów od roku używam, nie wyobrażam sobie już tradycyjnych podkładów..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie. Tyle, co ja się namordowałam ze znalezieniem odpowiedniego odcienia (albo choć udającego odpowiedni), a do tego zaklętego w dobrej formule... to się chyba nie namordował nikt. A tu - za pierwszym podejściem idealny traf. Nie zamienię!

      Usuń
  3. Pięknie wyglądasz, brakuje mi Twoich makijaży:) Na fotce masz cudny, delikatny makijaż oczu... to cienie z kolorówki?
    A kolejny podkład sobie zrobię z Color Blend Olive, chyba będzie lepszy niż obecny, choć jestem z niego bardzo zadowolona.
    I zmieniłam sposób nakładania - zupełnie suchym pędzlem na twarz - tez świetnie się trzyma:) Trwam w szoku i zachwycie nad minerałkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie udało mi się sklecić makijaż, niedługo się pojawi na YT :)
      Na zdjęciu mam standardowy makijaż uniwersytecki - pigment Angel Wings przyciemniony zwykłą czernią w zewnętrznych kącikach, a na dolnej powiece jakiś mieniący się fiolet, którego już nie zidentyfikuję. Możliwe, że to MAC "Noctrurnelle".
      Miałam tego dnia chyba wyjątkowo dużo czasu na makijaż przed zajęciami, zwykle łapię za Twój cień i robię nim cały makijaż :)
      Ja też teraz nakładam minerały suchym pędzlem, a do tego dużym, takim do pudru. Ale to głównie dlatego, że z bardzo tłustym filtrem nie ma szans wojować mokrym, małym pędzelkiem. Lepiej go oprószyć cienką warstewką podkładu, a potem można krycie stopniować.
      Ja też jestem zachwycona minerałami, ciągle odkrywam ich nowe możliwości!

      Usuń
  4. Super wpis.Ja wczoraj stworzyłam swój pierwszy podkład z gotowego zestawu z kolorówki i o dziwo nie było to wcale takie trudne. juz mam ochotę na więcej eksperymentów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękne zdjęcie.... Twoje, nie podkładu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. zmotywowałaś mnie i w końcu zrobię sama podkład:) właśnie przeglądam ofertę kolorówki...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie wygląda na twarzy ;) Czyli bez takiej dokładnej wagi się nie obejdzie? Pewnie nie ;P Bo zastanawiam się co powinnam kupić.
    Jakbyś kiedś zrobiła sobie za dużo podkładu to chętnie przygarnę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mieszasz tylko bazę kosmetyczną z bazą kolorystyczną to żadna waga Ci nie będzie potrzebna, bo kolor dozujesz samodzielnie tak, aby uzyskać odpowiedni odcień. Żadna waga Ci tego nie powie ;)
      A podkładu nie oddam :P

      Usuń
  8. Chyba mnie przekonałaś do gotowych baz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są szalenie wygodne. Sprawdź sobie różne bazy podkładowe, moja daje niewielkie krycie i satynowe wykończenie, ale są też takie o mocnym kryciu i sprawujące dobrą kontrolę nad wydzielanym sebum.

      Usuń
    2. Wiem, wiem. Naczytałam się za wszystkie czasy :) Właśnie ta baza, którą użyłaś, będzie mi pasować. Najbardziej pomogła mi w wyborze notka z bazami kolorystycznymi. Niestety na stronie kolorówki ikonki z kolorami w ogóle nie odzwierciedlają prawdziwego koloru. Zdecydowanie sklep powinien coś z tym zrobić.

      Usuń
  9. miałam dylemat czy zrobić z baza czy od podstaw. zrobiłam od podstaw. największy problem miałam z uzyskaniem odpowiedniego odcienia, bo w sumie trudno mi było okeslić jaki on jest. trzeba byc ostatnią sierota , żęby tego nie wiedzieć ;) tak czy śmak, zrobiłam ( w towarzystwie filmiku na YT :) ) mój pierwszy , mineralny i jestem zachwycona!!! jak wykończe ten , będę próbować zrobic z bazą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie bądź dla siebie taka ostra, wiele osób nie potrafi jednoznacznie określić koloru swojej cery, a ograniczona kolorówka drogeryjnych podkładów, zwykle bazująca na kosmicznych odcieniach, też tego nie ułatwia.
      Prawda, że robienie podkładu mineralnego jest proste? Jeśli chodzi o podkład z gotowych baz, za jakiś czas spróbuję napisać posta porównawczego, w którym zestawię cechy podkładu z zestawu i podkładu z gotowych baz.

      Usuń
  10. A powiedz mi moja droga, czy nie orientujesz się gdzie można (jeśli w ogóle można) zakupić jakieś fajniejsze pudełeczka na samorobiony podkład? Używam od kilku miesięcy, ale denerwuje mnie to pudełko z kolorówki. Patrzałam kiedyś na inne u nich na stronie, ale nie było nic, co by wyglądało na wygodniejsze. Zakrywam te dziurki kilkoma wacikami (bo inaczej nie mam czym) ale i tak leci z tego okrutnie i wchodzi w te głupie waciki :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przychodzi mi do głowy jedynie szukanie na Allegro. Ja mam pudełko po starym podkładzie z Lily Lolo i sprawuje się dobrze, bo ma tę przesuwaną przekładkę, która zabezpiecza przed wysypywaniem. Nie wiem co Ci poradzić - trzeba po prostu się rozglądać i szukać, może nawet w drogeriach znajdziesz jakiś tani kosmetyk z fajnym opakowaniem?

      Usuń
  11. Witaj, Twój blog to skarbnica wiedzy, zainspirowałaś mnie do zrobienia podkładu , mam pytanie jakie mniej więcej należy użyć proporcje? Nie mam wagi, mam z naturalisa małą łyżeczkę odmierzam nią witaminę c, niacynamid itp nada się ? Nie mam też moździerza ale mam młynek ;-) Wybrałam takie składniki UV Protection Base,Glinka haloizytowa beżowa ,CS Foundation Base Mix, Color Blend Nude.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przemiłe słowa. Co do odmierzania koloru w podkładzie - trudno jest mi oszacować ile go będziesz potrzebowała, bo każdy ma nieco inny odcień cery. Mała łyżeczka jest bardzo pomocna, bo pozwala nie przesadzić z ilością dodatków.
      Zacznij od szczypt - sama wtedy wyczujesz jak kolor się rozprowadza w bazie i będziesz umiała zdecydować ile dodać koloru tak, aby odpowiadał odcieniowi Twojej cery.
      Uczulam Cię na zachowanie glinek w podkładach - ich dodatek sprawia, że podkład wydaje się jaśniejszy w opakowaniu, niż jest w rzeczywistości, na twarzy. Sprawdzaj więc zawsze kolor np. rozcierając podkład na dłoni lub - lepiej - na żuchwie.
      UV Protection Base ma sugerowane stężenie maksymalne = 50% co oznacza, że teoretycznie można wymieszać ją pół na pół z bazą "podkładową" już wymieszaną z pigmentami i glinką. W praktyce proponuję dodać bazy UV Protection ok. 25-30%, żeby nie zaburzyć konsystencji podkładu.
      Młynek do mieszania podkładów jest najlepszy, ale pamiętaj aby mieszać pulsacyjnie, czyli wciskać guzik na pół sekundy, odczekać chwilę i znów wcisnąć. W ten sposób proszki nie zagrzeją się i będą o niebo lepiej wymieszane niż w woreczku strunowym. Aby zapobiec utracie półproduktów, proponuję zakryć czaszę młynka folią aluminiową, a dopiero potem przykrywą - łatwiej będzie zeskrobać z folii osadzony na niej podkład.
      Odczekaj też dłuższą chwilę nim otworzysz młynek po mieszaniu - pozwól proszkom opaść, one są naprawdę niezwykle lekkie i potrafią usyfić wszystko, więc przykryj też płaszczyznę, na której będzie stał młynek jakąś gazetą lub folią. Nie polecam mieszania podkładu w ulubionych dżinsach ;)

      Usuń
  12. Bardzo dziękuje za odpowiedź ;-) Na blogu jest tyle niesamowitej treści ale mama trójki dzieci niestety nie ma czasu tego wszystkiego ogarnąć hihiih

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, ja zawsze postaram się pomóc i odpowiedzieć na pytania. A do ogarnięcia tematów proponuję zajrzeć do "Spisu treści", jest podzielony tematycznie, dzięki czemu łatwiej się poruszać po blogu.

      Usuń
  13. I ja postanowiłam zrobić sobie swój własny podkład :) mam nadzieję, że po pierwszym razie się nie zrażę! :D
    Wybrałam sobie: SM Foundation Base Mix, UV Protection Base, Color Blend Nude i Puder ryżowy MF.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam z niecierpliwością na paczkę i niedługo będę robić swój podkład :) Przesyłka łączona z ZSK, dlatego długo to trwa :P Pani Patrycja poradziła mi Color Blend Nude + Yellow, bo ze mnie totalny blady żółtek (bez pomarańczy i różu) ;) Do tego Primer Prelude Matte. Mam nadzieję, że jakoś to będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie wglądasz. To, że kolor jest idealny widać na pierwszy rzut oka - tzn nie widać wcale podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za napisanie tego komentarza, po odwiedzeniu Twojego bloga, porównałam podkłady, które nam pasują i zdecydowałam się na nieco inne połączenie bo choć cery mamy podobne, źle (szaro, ziemiście) wyglądam w podkładach, które lubisz najlepiej. Dlatego zdecydowałam się na blend bardziej pomarańczowy od Nude. Ciekawa jestem jak wyszedł Twój podkład i czy blendy się sprawdziły?

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiem Ci szczerze, że blendy sprawdziły się super, z Nude i Yellow da się zrobić idealnego beżowego żółtka jak lubię, ale sam podkład się u mnie nie sprawdził. Dużo w tym mojej winy, ale już straciłam do niego cierpliwość i serce. Na początku byłam strasznie podekscytowana i szczęśliwa, że zrobię swój podkład mineralny - tak dużo, tak tanio, o takim dobrym składzie, w idealnym kolorze. Gdy już go sobie ukręciłam na bazie najmocniej kryjącej i spędziłam mnóstwo czasu na dopasowaniu odcienia (chyba ze 3 poprawki robiłam) i przetestowałam na skórze, okazało się że on w ogóle nie kryje :/ No to dodałam Color Blend White, jak już krył dość dobrze to się okazało że jest za jasny, więc muszę go znowu przyciemniać, z tego krycia robiła mi się straszna maska na twarzy i warzył się wraz z sebum... A ponieważ był za ciemny, dodałam trochę bazy pierwotnej żeby rozjaśnić + sprawić żeby był lżejszy bez ciastolenia, a tu klops, bo podkład znowu jest półtransparentny. Mam już tego dość, zrezygnowałam, skoro używam Annabelle i Amilie Minerals, mam swoje odcienie które mi pasują, kryją przy pierwszej warstwie, gdzieniegdzie dokładam drugą, na twarzy zachowują się super, to po co mam z tamtym już kombinować i się wnerwiać bo ciągle coś z nim jest nie tak. Jednak ostatecznie stawiam na gotowce :P Pewnie gdybym od razu dodała CB White dla krycia i potem dopiero uzyskiwała kolor, oszczędziłabym sobie sporo nerwów, ale mądra Basia po szkodzie :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Już kiedyś ukręciłam podkład, co prawda uniknęłam Twojego błędu, niestety popełniłam inny - oliwkowe tony okazały się niewypałem :P Uwielbiam Anabelle Kryjący, to mój najlepszy podkład i odcień ever! Niestety też "pomieszany". Muszę mieszać odcień Golden z odcieniem Beige pół na pół, w dodatku odcienie Fair są troszkę za jasne więc dodaję do dwóch 4g opakowań jeszcze 2 próbki ciemniejsze - sumując, moje 10g wychodzi znacznie drożej niż gotowe duże pudełko ale też ładniej bo próbki dałam rozświetlające i jeszcze lepiej wygląda!



    Też mam taki entuzjazm, bo jak już jest super to chciałoby się jeszcze lepiej, boje się tylko, że też "przekombinuję" :P Napisałam do Kolorówki z pytaniem o radę, jeśli nie poradzą mi jak taki odcień uzyskać to zrobię bronzer z tego co zamówiłam :) Mój pierwotny plan był dokładnie Blend
    Nude + Blend Yellow. Jednak Arsenic polecała Nude fankom Buff co wzbudziło me "podejrzenia"... Twój blog przesądził sprawę - Twój odcień z Annabelle czyli
    Golden stapiał się z moją skórą niby dobrze tylko, że wyglądałam w
    nim trupio, podobnie jak w CS Buff czy Bourjois 51 o których
    pisałaś entuzjastycznie. Stąd wywnioskowałam, że muszę dobrać coś bardziej brzoskwiniowego, jak ta seria Beige z Anabelle, bo beżowa to ona na pewno nie jest...



    Dzięki za odp, dobrze jest mieć porównanie do kogoś z podobną cerą żeby dostrzec te drobne różnice, też jestem żółtawym bladziochem, "przerobiłam" większość Twoich podkładów, niektóre były kiedyś nawet za ciemne dla mnie ale ostatnio więcej czasu spędzam na słońcu i nabrałam trochę kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj no to też przerobiłaś już dużo wariantów :D
    Dla mnie teraz AM Golden Fairest, CS150 i Bourjois 51 są odrobinę za ciemne niestety :(

    Ale dobrze, że radzisz sobie z AM - mieszasz dwa i masz odcień idealny :)

    Ja w AM Beige i Natural wyglądam fatalnie, zupełnie nie ta tonacja...


    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś radziłam sobie używając pudru ryżowego, który lekko mnie bielił i dodając nieco najjaśniejszego korektora Loreal TrueMatch 01 na linii żuchwy, żeby było "gładkie" przejście między jaśniejszą szyją a podkładem. Teraz ten korektor jest na mnie "biały".

    Też pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger