Szarości i czerń wśród pigmentów z Kolorówka.com
Uzmysłowiłam sobie ostatnio, że jeszcze Wam nie zrobiłam żadnego makijażu w odcieniach szarości.
A przecież szarych i czarnych pigmentów mi nie brakuje... Postanowiłam dziś Wam obfotografować moją kolekcję pigmentów mineralnych ze sklepu Kolorówka.com w odcieniach szarości i czerni.
Mam ich 9 sztuk, niektóre są szarawe, inne srebrne... Znalazły się także dwie zupełnie matowe, najczarniejsze czernie wśród czerni oraz dwa brokaty.
Przede wszystkim chciałabym Wam pokazać Grafit, który poza oczywistą fukcją jako cienia do powiek świetnie sprawdził się u mnie w roli jednego ze składników cienia do... brwi.
Pisałam Wam o tym więcej TUTAJ.
Grafit
Kolejnym pigmentem jest Antique Silver, który budzi we mnie skojarzenia z wypolerowaną zbroją rycerską.
Antique Silver
Wiecie co to jest takiego czarna dziura? W sumie nazwa mówi wszystko, ale technicznie rzecz biorąc jest to taki obszar czasoprzestrzeni, w którym wpływ grawitacji nie pozwala uciec żadnej cząsteczce, nawet światłu, na zewnątrz. Przez to są naczarniejszymi ze znanych tworów wszechświata.
Jeśli więc przyjdzie Wam chęć namalować sobie czarną dziurę... gdziekolwiek, to polecam użyć czerni żelazowej, gdyż nie istnieje nic czarniejszego od niej. Jest to definicja czerni.
Czerń żelazowa
Jest matowa i piekielnie trudna we współpracy - zbryla się, osypuje, robi na złość. Ale już ujarzmiona odrobiną Duraline z Inglot zamienia się w cudownie prowadzący się eyeliner, będący w stanie pochłonąć całe światło z pomieszczenia ;)
Spróbujcie, to najlepszy eyeliner pod słońcem.
Trochę łatwiejszą we współpracy wersją czerni jest Black Mica.
Black Mica
Jest to mika, a więc pigment teoretycznie perłowy, ale nie ma w niej krzty blasku. Nie zbryla się tak jak czerń żelazowa, jest nieco bardziej jedwabista w konsystencji.
Storm - ten kto wymyślał nazwy, ma dar trafnego określania ich barw, bowiem poniższy kolor to burza z piorunami.
Storm
Lekko transparentna, agresywnie błyszcząca, z matowym, nikotynowym tłem, aż się prosi o makijaż sylwestrowy!
Jej "dobrą siostrą bliźniaczką" jest Silver Shadow - czyli krajobraz po burzy.
Silver Shadow
Delikatny, nienachalny odcień. Właściwie gotowy cień do powiek, nawet do dzienniaczków.
Misty Grey natomiast jest równowagą pomiędzy Storm a Antique Silver:
Misty Grey
Również jest niepokojąca, ciemna, ale już nie tak iskrząca jak dwie wcześniej wymienione. Świetnie się nadaje do smokey eyes, jak i do malowania nią kresek.
Poza standardowymi pigmentami w mojej szaro-srebrno-czarnej kolekcji znajdują się także dwa brokaty, o których pisałam Wam już kiedyś (KLIK!).
Przypomnę, że chodzi o Arctic Silver Glitter, czyli pięknie lśniące sreberko:
Arctic Silver Glitter
...oraz o Midnight Sky Glitter, który jest niby zwykłym, czarnym brokatem, lecz mieni się tajemniczymi odcieniami granatu. Piękny kolor:
Midnight Sky Glitter
Wszystkie swatche robiłam suchym paluchem na suchą, czystą dłoń. Nie miałam wówczas na skórze nawet kremu do rąk, bo po każdym swatchu myję ręce aby nie zakłamywać kolorów niedbale wytartymi pigmentami.
To, jak się prezentują na zdjęciu całkiem dobrze odzwierciedla ich zachowanie w naturze - a więc tak właśnie kryją, tak się trzymają skóry suchej, tak lśnią.
Wszystkie powyższe pigmenty mineralne można dostać za grosze w sklepie Kolorówka.com.
Który z pigmentów chciałybyście zobaczyć "w akcji" jako pierwszy?
Trzymajcie się cieplutko
Arsenic
czarną dziurę i zbroję rycerza :D
OdpowiedzUsuńJa bym te brokaty widziała na paznokciach! <3
OdpowiedzUsuńten ostatni brokat z czarną dziurą o_O
OdpowiedzUsuńjakoś mi nie podeszły te kolory..
OdpowiedzUsuńale ogólnie lubię ciemne ;)
czern zelazowa z czarnym brokatem!
OdpowiedzUsuńLubię te posty.
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich mam tylko Black Mika.
Misty Grey
OdpowiedzUsuń