DIY: szampon z mleka kokosowego
Rozpieszczamy się i rozbestwiamy, dziewczynki! :) Zrobiłam szampon z mleka kokosowego i spieszę się z Wami podzielić tym przepisem.
Jakiś czas temu zrobiłam zakupy w sklepie Zrób Sobie Krem pod kątem właśnie eksperymentów szamponowych. Dojrzałam wreszcie do decyzji aby zacząć je robić samodzielnie, bo dużo więcej zachodu i nerwów kosztowało mnie szukanie łagodnego i niezbyt drogiego szamponu niż... zainteresowanie się sposobem jego własnoręcznego przygotowania.
Miałam już szampon ze sklepu Kolorowka.com, o którym pisałam Wam więcej TUTAJ - ale niestety skończył się, czas więc był najwyższy nauczyć się robić szampony samodzielnie i nie polegać tylko na gotowych zestawach. Tym bardziej, że korciło mnie mocno zrobienie sobie szamponu z czegoś nietypowego, jak właśnie na przykład z mleka kokosowego :) Oj, korciło. No i zrobiłam.
Od razu uprzedzam, że jest to receptura banalnie prosta, dla leniwców, i nie uwzględniająca jakiejś ekstra pielęgnacji. Zawsze jednak możecie ten przepis sobie zmodyfikować dodając np. wyciąg z aloesu, witaminy czy żel hialuronowy. Ja tym razem stawiam na maksymalną prostotę i liczę na to, że samo mleko kokosowe "odwali" całą robotę z pielęgnacją.
Dlaczego akurat mleko kokosowe? Ano z kilku powodów:
- Przede wszystkim, jest to ciecz gęsta i treściwa, dzięki czemu nie muszę już mojego szamponu niczym dodatkowo zagęszczać;
- Ponadto, walory kosmetyczne kokosa są znane szeroko: zawarte w nim lipidy są zbliżone do substancji znajdujących się w naszej skórze. Dzięki temu podobieństwu łatwo przyswaja ona składniki pielęgnacyjne magazynowane w wyciągach z kokosa. Wyciągi z kokosa to skarbnica nienasyconych kwasów tłuszczowych, regenerujących i nawilżających.
- I na koniec dlatego, że taką miałam fantazję ;)
A zatem do dzieła!
Co nam jest potrzebne?
Składniki na ok. 270 ml szamponu:
- 200 ml mleka kokosowego (najlepszy będzie 100%, czysty ekstrakt z kokosa. Ja niestety dziś mam jedynie 85% z polepszaczami, ale nic lepszego w okolicy nie udało mi się zdobyć.)
- ok. 35 ml glukozydu laurylowego
- ok 23 ml glukozydu kaprylowo-kaprynowego
- ok 12 ml RE-FAT
- 40 kropli FEOG
1 kropla FEOG waży 0.04 g -
wystarcza na zakonserwowanie od 4 do 8 gram kosmetyku, czyli na 50 ml
(40 g) kremu nalezy użyć od 5 do 10 kropel FEOG.
Do mleka kokosowego dodaję lekko wymieszane ze sobą detergenty + RE-FAT i mieszam za pomocą spieniacza do kawy. Obejdzie się bez niego - wystarczy wówczas cierpliwie mieszać całość bagietką.
Na końcu dodaję 40 kropli konserwantu i ponownie mieszam.
Zostało jedynie sprawdzenie pH mikstury - powinno wahać się w okolicach 5-6. Jeśli jest wyższe, dodajemy szczyptami kwas cytrynowy i mieszamy, a następnie znów sprawdzamy odczyn.
Przelewam go teraz do pustej, zdezynfekowanej butelki (ta akurat przeżywa swoją już trzecią młodość i nawet nie pamiętam już jaki kosmetyk się w niej znajdował oryginalnie. Służy świetnie.). Gotowe!
Ilość dodanych glukozydów to sprawa tak naprawdę bardzo... płynna. Zależy od Ciebie, czy lubisz gdy szampon pieni się jak dziki, czy wystarcza Ci fakt że myje i nie potrzebujesz dodatkowych efektów specjalnych.
Szampon wg tego przepisu pieni się nieco lepiej niż moje poprzedniki stworzone na bazie naparów ze skrzypu i pokrzywy, ponieważ stworzyłam go z myślą o pewnym dorosłym, który czasami jest istnym Piotrusiem Panem i jak najbardziej potrzebuje fajerwerków podczas mycia włosów.
Od razu też przetestowałam szampon na sobie - za wiele o nim nie powiem bo może po miesiącu stosowania wypadną mi wszystkie włosy a skóra pokryje się liszajami? ;P Ale pierwszą myślą podczas masowania nim skóry głowy było - UKOJENIE.
Włosy są porządnie umyte, na pewno ten szampon da radę zmyć wszelkie olejowe maski, ale nie skrzypią i nie piszczą w dotyku jak po tych wszystkich drogeryjnych domestosach z etykietą "łagodnego szamponu".
Czuć przede wszystkim, że skóra głowy jest dobrze nawilżona, podobnie jak włosy. Po umyciu ich tym szamponem zrezygnowałam już odżywki, zabezpieczyłam jedynie końcówki olejem arganowym tak jak zwykle to robię.
No i niestety, rozczaruję te pieszczochy, które liczą na zniewalający zapach kokosa w butelce - nic z tego. Ekstrakt z kokosa pachnie daleeeeeeekim, hen, dalekim echem czegoś kojarzącego się z kokosem, a w szamponie tego nie czuć w ogóle. Ani tym bardziej na włosach.
Jeśli komuś to przeszkadza bardzo i życzy sobie stworzyć szampon pachnący kokosem, polecam dodać sobie odrobinę naturalnego zapachu kokosowego dostępnego w sklepie ZielonyKlub.pl:
Kokos - esencja zapachowa
Nazwa producenta: Coconut
Temperatura zapłonu [°C]: min. 100
Gęstość względna: 1.088
Dodam jeszcze, że ten szampon świetnie sprawdza się także jako najnormalniejszy w świecie żel pod prysznic czy mydło do rąk - jest to po prostu uniwersalny detergent do mycia wszystkiego, bardzo łagodny i pielęgnujący skórę.
Orientacyjny koszt takiego szamponu to ok. 10 zł za 270 ml.
Miłego dnia!
Arsenic
hmm szkoda, że nie pachnie ale spróbować zawsze można takiego własnego szamponu hi
OdpowiedzUsuńTo potwietdza moją teorię, ze do własnoręcznie robionego szamponu można dodać wszystko :)
OdpowiedzUsuńNooo... wszystko to może nie, ale eksperymentowałam już z naparami ziołowymi (skrzyp i pokrzywa), teraz z mlekiem kokosowym i dawały radę, ba! Były świetne. Następny szampon mam zamiar zrobić z mocnego naparu z eclipty z sokiem z aloesu. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
UsuńJa co jakiś czas przygotowuję sobie taki eliksir do mycia włosów. Napar z lipy lub rumianku, mleko (dziś migdałowe domowej roboty), Facelle, kilka kropli olejku. Fajnie myje i nawilża. Ale ten szampon to też fajne rozwiązanie. Chyba przy następnym zamówieniu w ZSK zrobię sobie zapas detergentów szamponowych :)
OdpowiedzUsuńPolecam, wydatek na początek może i spory ale w przeliczeniu na gotowe szampony wychodzi taniej niż w Biedronce ;) No i można się pobawić :)
UsuńA nie zepsuje się to mleko? Ostatnio otworzyłam mleko kokosowe i po 3 dniach w lodówce do niczego się nie nadawało :(
OdpowiedzUsuńDlatego dodałam konserwant. Powinno dać radę przez pół roku.
UsuńA to chyba że tak... zobaczę, może i ja coś zrobię :)
UsuńPomysłowa Kobitka z Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam w domu takiego "dorosłego", który, gdy kupuję mu szampon, pyta z niepokojem "a on na pewno ma sls?" Nauczył się, że bez sls się nie pieni dobrze i takiego nie chce ;)
OdpowiedzUsuńA Twój przepis bardzo do mnie przemówił i chętnie go wypróbuję.
hehe mądrale, no ;)
UsuńByłam pewna, że poza składem, Twój szampon zniewala kokosowym zapachem;) Trudno, w końcu woń to sprawa poboczna. Postaram się zrobić podobny:)
OdpowiedzUsuńNo niestety, ja też się trochę zawiodłam otworzywszy puszkę z mlekiem kokosowym. Ale ten zapach z Zielonego Klubu powinien rozwiązać sprawę - jest w pełni naturalny i można sobie zamówić próbeczkę 0,5 ml za złotówkę :)
Usuńchcęęęęę! cudowny pomysł :)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł, aż mam ochotę tez taki szampon sobie wyprodukować nooo :P i tylko szkoda, że nie pachnie kokosem - ale czasem nie można mieć wszystkiego ;)
OdpowiedzUsuńczuję się zainspirowana, tylko do zakupów z ZSK dłuuuga droga :)
OdpowiedzUsuńa mi właśnie dzisiaj skończył się szampon ! to już wiem co zrobię ^_^
OdpowiedzUsuńNo to teraz jeszcze będę chciała sobie szampon ukręcić...
OdpowiedzUsuńhm....
OdpowiedzUsuńmoże wyskoczę jak Filip z konopii...
Ale czym sprawdzić ph szamponu ?? Słyszałąm i jakichś papierkach lakmusowych ale kompletnie nie wiem jak ''tego używać.
Dziękuję za ten przepis na szampon.
Od dawna borykam się z problem ze znalezieniem odpowiedniego kosmetyku do włosów.
Cierpię na AZS i niestety żadne (testowałam od najtańszych do najdroższych) specyfików drogeryjnych i aptecznych ale niestety nic nie działa na moją oprną, suchą i łuszczącą się skórę głowy a wosy jak leciały tak lecą.
Na Zrób Sobie Krem można kupić dwie wersje papierków lakmusowych - 4 polowe i takie zwykłe. Używa się ich banalnie - po prostu maczasz je na sekundę w substancji, której pH chcesz zbadać, po czym porównujesz kolor do wzornika.
UsuńTutaj więcej o mierzeniu pH: http://zrobsobiekrem.pl/info/index/pageId/135/preview/1
A co do szamponu - nie jestem ekspertką w AZS i nie chcę Ci zaszkodzić, ale większość kupnych szamponów ma dość silne detergenty, o ile nie wszystkie. Spróbuj na początek tego z Kolorówki: http://www.kolorowka.com/402,zestaw-szampon-do-wlosow-sklonnych-do-przetluszczania-200g.html
Lub jednego z dwóch pozostałych, jeśli w tym znajdziesz w składzie coś, co Ci nie odpowiada. Szampony te są oparte na bardzo łagodnych, roślinnych detergentach i nie mają w składzie niczego drażniącego - ani zapachów ani barwników. Spróbuj, u mojego Mężczyzny sprawił, że dość poważny problem z łupieżem zniknął.
Dziękuję bardzo za odpowiedź :)
UsuńSwietny blog i oczywiście zostaje tutaj na dłużej :)
Jeszcze raz dziękuję za wyczerpującą odpowiedź i pozdrawiam z mocno zasypanej anglii :)
genialne! :) zacznę odkładać na glukozydy :)
OdpowiedzUsuńnigdy bym nie pomyslala, ze mozna robic wlasne szampony, odzywki itp. napewno sprobuje i chyba wcale nie wychodzi to tak drogo. tzn.jasne, ze za skladniki zaplacimy wiecej niż za najtanszy szampon w sklepie ale bedziemy mialy naturalny szampon a nie sama chemie, no i bez przesady majatku tez chyba sie na to nie wyda ;) . super pomysl
OdpowiedzUsuńMam pytanko czy można zastąpić mleko kokosowe masłem kokosowym?
OdpowiedzUsuńPytasz mnie, czy masłem można umyć włosy?
UsuńMyślisz, że obecność RE-FAT jest obowiązkowa? Patrząc na przepisy na innych blogach wszędzie widać trzy składniki. Tak się zastanawiam, czy te kilka procent RE-FAT jest w ogóle potrzebne...
OdpowiedzUsuńRobiłam szampony bez re-fat i bez żadnego oleju w składzie - włosy skrzypiały ;) Raczej polecam dodać do szamponu jakiś składnik natłuszczający aby chronił włosy - może to być kropla oleju arganowego nawet. Jest różnica po umyciu, zapewniam Cię.
UsuńW najbliższej przyszłości zamierzam popełnić ten szampon jako swoją pierwsza samoróbkę.
OdpowiedzUsuńPrzepis wygląda na łatwy i niemożliwy do zepsucia.
Swietny blog,masz jakieś rady dla początkujących,co zrobić by produkt sie udał i jakie narzędzia trzeba kupić do wykonywania samoróbek,oprócz półproduktów oczywiście ???
To jest dobry temat na posta, może o tym napiszę niebawem :)
UsuńA na szybko Ci odpowiem, że najważniejsza jest wiedza o tym, co chcesz zrobić, jak przeliczać wagę danego składnika na objętość i na odwrót, zrozumienie podstawowych zasad tworzenia konkretnych form fizykochemicznych, np. emulsji. Narzędzia znajdą się same, tym bardziej, że robienie kosmetyków dla siebie nie wymaga specjalistycznego wyposażenia. Przydadzą Ci się zlewki o różnych pojemnościach, odporne na działanie temperatury abyś mogła je wstawiać do kąpieli wodnych - ja na początku używałam zwykłych kieliszków i szklanek, ale zlewki z podziałką są wygodniejsze. Do tego mieszadełko - zarówno ten spieniacz do mleka jak i zwykła bagietka, nie ma większego znaczenia na początek czy będzie szklana czy plastikowa. Przyda Ci się też komplet łyżeczek miarowych, dzięki którym łatwiej jest odmierzać składniki.Jeśli chcesz robić podkłady i cienie mineralne, przyda się moździerz lub nowy, czysty młynek do kawy. Ale nic na siłę i nie wszystko naraz, do zrobienia szamponu z kokosa wystarczy w zasadzie butelka na szampon i odrobina sprytu. Na ucho Ci powiem, że w wielu przypadkach składniki spokojnie można odmierzać "na oko" - to nie farmacja, gdzie każdy mikrogram decyduje o właściwościach produktu ;)
Poleciłabyś jakąś wcierke na łupież ???
OdpowiedzUsuńzmagam się z tym problemem stosując zwykły drogeryjny szampon reklamowany jako PRZECIWŁUPIEŻOWY,tak tak sama sie śmieję jak o tym myślę,a widocznie sam pan Ibisz z reklamy cudów z szamponu nie zrobi.
Na zsk jest kilka produktów o takim działaniu a ja nie wiem co wybrać,a szamponu za 30zł nie chcę kupować,wolałabym jakąś wcierke albo coś w tym stylu skonstruować.
Jasne, debeściak: http://www.kolorowka.com/424,zestaw-serum-przeciwlupiezowe-120-g.html
UsuńUżywałam, pisałam o nim tutaj i serdecznie polecam: http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/01/diy-serum-i-odzywka-do-wosow-z.html
Zrobiłam ten szampon i tak na swieżo to mogę o nim napisać tyle że przeszkadza mi ten zapach i następnym razem jeśli będe chciała go zrobić to kupię ten zapach kokosowy.
OdpowiedzUsuńDruga rzecz to taka że myjąc nim włosy miałam takie tępe uczucie na włosach,nie wiem czy to przez chemiczne szampony używane przez lata,czy coś innego....
Ale pieni się pioruńsko fajnie....
Twój szampon wydaje się spełniać moje oczekiwania. Mam zamiar dodać do niego jeszcze olejek z drzewa herbacianego. Celem jest odbudowa zniszczonych włosów, zapobieganie wypadaniu i regulacja ph skóry głowy. Jestem facetem i obawiam się, że problem z wypadaniem włosów to wynik jednak testosteronu. Dopiero niedawno postanowiłem sam stworzyć szampon, który będzie odpowiadał mojemu organizmowi. Moja wiedza na temat tych specyfików jest zerowa. Miałem za sobą nieudane próby z mlekiem kokosowym i gotowym szamponem, gdyż nie zastosowałem konserwantu (o którym jeszcze wtedy nie miałem pojęcia) Także mój szampon wytrzymał dzień, dwa.
OdpowiedzUsuńKażdy wie, że sklepy oferują przeróżne szampony regenerujące, które bądźmy szczerzy. Dają tylko pozorne efekty nie osiągając zamierzonego celu.
Co byś mogła mi polecić dodatkowo do tego szamponu, patrząc na Twoją wiedzę, ku zwalczaniu wypadaniu włosów?
Zostaje zawsze drugie rozwiązanie jeśli nic nie poskutkuje. Głowa pod maszynkę i utrzymywać jak najkrótszy włos.
Pozdrawiam