Ochrona przeciwsłoneczna w zimie - o filtrach Ziaja i Pharmaceris



Spotykam się bardzo często - zbyt często! - z opinią, iż filtry to tylko na plażę, a więc tylko przez dwa tygodnie w roku,  i tylko czasami. I to czasami nie filtry a olejki przyspieszające opalanie ;) A potem płacz i zgrzytanie zębami w mailach do mnie: Arsenic, ratuj moją suchą i przebarwioną skórę!
No więc ratuję, opowiem Wam dziś o bardzo przyjaznych filtrach, które z przyjemnością stosuję mniej-więcej od września.

Cały zestaw filtrów Ziaja oraz jeden z Pharmaceris dostałam na I Igraszkach Kosmetycznych w Warszawie. Było to dawno, ale filtry musiały poczekać na swoją kolej bo wtedy miałam inne do wykończenia.



W tym czasie wykończyłam tonujący krem z fitlrem Ziaja i (prawie do końca) zużyłam przeciwzmarszczkowy z filtrem. Wersja matująca czeka na swoją kolej, ale jeśli jest choć w połowie tak miły, łatwy i przyjemny w użytkowaniu jak jego poprzednicy to ja już jestem na tak.

Przy czym krem tonujący jest w tym towarzystwie najtrudniejszy we współżyciu, bo jest zdecydowanie bardziej gęsty i przez to podobny do tradycyjnych filtrów SPF 50. Przy okazji barwa tego kremu nie do końca mi odpowiada, po nałożeniu przepisowej - grubej - warstwy jestem ciemnożółta na twarzy i szyi, nijak się to nie stapia z moim kolorytem, ale wiem, że większości społeczeństwa kolor ten będzie pasował. U mnie rzadko kiedy takie wynalazki zdają egzamin.

Krem przeciwzmarszczkowy SPF 50 Ziaja to zupełnie inna bajka - wyobraźcie sobie dobry, lekki krem nawilżający o neutralnym zapachu, dobrze się wchłaniający i zostawiający uczucie dobrego nawilżenia naskórka bez tłustej maski. To jest właśnie ten krem. Jestem zdumiona, jak przyjemne może być stosowanie filtrów z tym produktem - nic nie błyszczy i nie spływa z twarzy, nie śmierdzi. Z wielką nadzieją spoglądam w stronę wersji matującej.
I wiecie, po latach stosowania tłustych, wnerwiających filtrów, które rzadko kiedy współpracują z makijażem, nagle dostaję coś tak lekkiego i bezproblemowego, i... nie czuję, że mam na sobie filtr. W tym sensie, że nie dowierzam, aby on dobrze mnie chronił. Może dlatego zdecydowałam się na noszenie ich w zimie?

Wielką przyjemność mi sprawia nakładanie filtru rano na tonik z glukonolaktonem i serum malinowe z Kolorówki - traktuję go więc jak zwykły krem nawilżający i świetnie się w tej roli sprawdza.
Cudownie zachowuje się pod makijażem - czy mineralnym, czy BeBikowym. Nie bieli, nie tłuści, a kosztuje... 17 zł. Będę do niego wracała i zdecydowanie wolę go od tej wersji tonującej, która jest dość gęsta i ciężka, i ma nieodpowiedni dla mnie kolor.

Skład INCI kremu przeciwzmarszczkowego Ziaja SPF 50:




  • Aqua - woda
  • Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate - Uvinul A Plus potrafi efektywnie przechwytywać promieniowanie UVA, znacznie redukując powstawanie wolnych rodników w skórze. Ponadto można go znakomicie łączyć z innymi składnikami kosmetycznymi. 
  • Ethylhexyl Methoxycinnamate - Octinoxate, pochodzenia chemicznego. UV-absorbent, substancja przeciwsłoneczna, filtrująca promieniowanie UVB
  • Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - Bemotrizinol, filtr UVA i UVB; spełnia wymogi nowej monografii FDA poświęconej filtrom przeciwsłonecznym
  • Polymethyl Methacrylate - metakrylan polimetylu - substancja filmotwórcza - tworzy powłoczkę kosmetyku na skórze przez co wspomaga usuwanie linii i zmarszczek
  • Dimethicone - Dimetikon to syntetyczny emolient, polimer silikonowy, pozyskiwany z krzemionek. Pełni on funkcję emulgatora, stabilizatora, składnika aktywnego. Dimetikon doskonale absorbuje wodę i ma dobre działanie nawilżające i wygładzające, pomaga w emulgowaniu, rozpuszczaniu pozostałych części produktu, rozprowadzaniu produktu na ciele i włosach. Substancja ta nie lepi się i nie przetłuszcza, odznacza się właściwościami nabłyszczającymi, jest odporna na temperaturę i wodę, co powoduje, że do usunięcia go niezbędny jest detergent.
  • C12-15 Alkyl Benzoate - Substancja o właściwościach konserwujących, nawilżających i wygładzających. Nadaje skórze miękkość, elastyczność i gładkość.
  • Glycerin - Działanie nawilżające gliceryny związane jest z bardzo silnymi właściwościami higroskopijnymi.Gliceryna w naturalny sposób osłania skórę, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże ilość wody niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Ma doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia nadmiernie wysuszoną. Wygładza, poprawia elastyczność, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka. Działanie gliceryny jest długotrwałe. Penetruje do głębszych partii warstwy rogowej naskórka i pozostaje tam, regulując wilgotność przez około dobę.Obecność gliceryny wspomaga funkcjonowanie lipidów skórnych. W kosmetykach gliceryna wykorzystywana jest ponieważ zapobiega wysychaniu kosmetyku oraz nadaje gładkość emulsji. Obok dobrego smarowania i rozprowadzania na skórze, zapobiega także wałkowaniu się kosmetyku po jego aplikacji. Gliceryna łagodzi działanie wysuszające alkoholu etylowego.
  •  Triethylhexanoin - Według CosmeticsInfo.org, Triethylhexanoin jest triestrem gliceryny lub triglicerydów, pochodzącym od kwasów tłuszczowych i gliceryny. Jest to stosunkowo czysty tłuszcz, który różni się tylko nieznacznie od tłuszczów i olejów występujących w przyrodzie, głównie zwierząt oraz tłuszczy i olejów takch jak łój, olej palmowy z orzechów kokosowych, oleje roślinne. Triethylhxanoin jest uniwersalnym składnikiem i jest stosowany jako środek do kondycjonowania skóry, zmiękczający, środek antystatyczny, rozpuszczalnik i składnik zapachowy w kosmetykach i produktach higieny osobistej, w tym makijażu, kremach, dezodorantach, produktach ochrony przeciwsłonecznej, odżywek do włosów i produktów do pielęgnacji skóry i oczyszczających skórę 
  • Ethylhexyl Triazone - UV-absorbent, substancja przeciwsłoneczna, filtrująca promieniowanie UVB
  • Potassium Cetyl Phosphate - Potasowy fosforan cetylu: emulgator, tolerowany przez skórę. Stosowany przede wszystkim w emulsjach, które mają pH odpowiadające skórze człowieka.
  • Cetyl Alcohol - alkohol cetylowy, emolient, emulgator
  • Glyceryl Stearate - Stearynian glicerolu, emolient, emulgator
  • PEG-100 Stearate - Kwas stearynowy oksyetylenowany 100 molami tlenku etylenu, emulgator
  • Hydrogenated Dimer Dilinoleyl/Dimethylcarbonate Copolymer stabilizator emulsji
  • Panthenol - Czysty kwas pantotenowy jest bardzo nietrwały w wodnych roztworach, dlatego w kosmetyce stosuje się wyłącznie stabilną pochodną wit. B5 - Pantenol. D-Pantenol nazywany jest pro-witaminą B5, gdyż wykazuje taką samą aktywność biologiczną jak kwas pantotenowy. Pantenol łatwo penetruje do głębszych warstw skóry oraz we włókno włosa i płytkę paznokcia, gdzie ulega przekształceniu w kwas pantotenowy. Łatwo wnika w głąb skóry, włosów i paznokci. Zmniejsza utratę wody przez naskórek i skutecznie nawilża skórę, nadając jej miękkość i elastyczność. D-pantenol stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu działa gojąco i regenerująco; pomocny przy gojeniu ran i drobnych uszkodzeń skóry oraz leczeniu blizn. Poprawia barierę lipidową naskórka, już po 7 dniach zastosowania skóra staje się bardziej nawilżona i mniej łuszcząca. D-pantenol działa łagodząco i przeciwzapalnie; pomocny przy podrażnieniach skóry, polecany przy oparzeniach posłonecznych oraz po goleniu i depilacji, łagodzi zaczerwienienie, podrażnienie i swędzenie. Nawilża, wygładza i pogrubia włókno włosa, nadaje włosom połysk, ułatwia rozczesywanie, zapobiega rozdwajaniu końcówek. Poprawia stan zniszczonej lakierowaniem płytki paznokci. Bardzo dobrze tolerowany przez skórę, nie podrażnia, ani nie uczula. Jest niekomedogenny. Stabilny w szerokim zakresie pH = 3 - 8, odporny na podgrzewanie.  Wykazuje działanie antybakteryjne i konserwujące.
  • Tocopheryl Acetate - Octan tokoferylu, witamina E. Organiczny związek chemiczny o wzorze sumarycznym C31H52O3. Nierozpuszczalny w wodzie. Rozpuszczalny w węglowodorach, alkoholach, tłuszczach i olejach. Estrowa pochodna tokoferolu o zwiększonej trwałości, stabilnośći wobec temperatury i tlenu. 
  • Sodium Hyaluronate - Hialuronian sodu, intensywnie nawilża skórę. Naturalny składnik ludzkiej skóry
  • Xanthan Gum - guma ksantanowa, zagęstnik
  • Carbomer - Karbomer, polimer, pochodna kwasu akrylowego. Wpływa na lepkość produktu
  • DMDM Hydantoin - konserwant
  • Methylparaben- konserwant
  • Ethylparaben- konserwant
  • Parfum  - związki zapachowe
  • Citronellol - Cytronellol, alifatyczny alkohol terpenowy. Imituje zapach róży i geranium. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
  • Limonene - Limonen, ednopierścieniowy weglowodór terpenowy. Imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.


W składzie tego kremu mamy więc filtry nowoczesne, stabilne i skuteczne. Dla ciekawskich więcej do poczytania tutaj:



Patrząc w skład już wiem, skąd to "przeciwzmarszczkowe" na opakowaniu - mamy tutaj dimetikon, który przepięknie optycznie wygładza cerę oraz metakrylan polimetylu, który pozostawia na powierzchni skóry wygładzający film. Pomijając jednak sztuczki wizualne, mamy w składzie również pantenol, glicerynę i witaminę E... no i nie zapominajmy, że silikony również mają działanie nawilżające, a więc nie taki ten dimetikon zły jak go w sieci malują :)
Skład jest bardzo prosty i spójny, ot, kilka porządnych filtrów o szerokim spektrum ochrony zatopionych w prostej, nawilżającej emulsji. Jestem zdumiona, że nikt wcześniej nie zrobił tak prostego, przyjaznego i taniego kosmetyku. Lubię, będę z przyjemnością do niego wracała.

Po filtr Pharmaceris sięgałam z ociąganiem - nasłuchałam się już opowieści jak to lubi on zapychać, jaki z niego niemilec, a poza tym... to tylko SPF 30. Stosując retinoidy od pewnego czasu, potrzebuję jednak wyższej ochrony.
I wiecie co? Jest jeszcze fajniejszy od Ziaji, bo opakowanie ma klapkę, ten trzpyczek a nie zakrętkę ;)

Krem jest równie lekki, wchłania się u mnie do matu i pozostawia mnie skonsternowaną - chroni to to czy nie? Cóż, przypuszczam, że po wielu słonecznych dniach w Krakowie prędko przekonałabym się, gdyby filtr ten okazał się  niewystarczający. Nie zauważyłam u siebie żadnych nowych przebarwień, więc chyba daje radę. Gwoli ścisłości - Pharmaceris SPF 30 stosuję tylko w te dni, gdy nie wychodzę z domu. Na wyjścia jednak wybieram Ziaję SPF 50.

Oba kremy ujęły mnie konsystencją i nie chcę już innych tłuściochów za grubą kasę. Oba są polskie, co dla mnie jest dość ważną informacją - ja naprawdę wolę kupować nasze produkty i wspierać nasze marki, niż wydawać kasę na zagraniczne tylko dlatego, że są... zagraniczne i rozreklamowane. Koniec, Ziaja dała radę, La Roche Posay idzie do kąta. 



Oba kremy też mogą spokojnie pełnić funkcję kremu nawilżającego na dzień, co jest ogromnym atutem, który docenią wszystkie osoby stosujące filtry. Jak wspomniałam wyżej, nakładam je na twarz potraktowaną tonikiem z glukonolaktonem (nieśmiertelny temat: KLIK!) oraz serum, teraz stosuję serum malinowe z Kolorówki (napiszę o nim za chwilę). Są to więc produkty dopełniające moją codzienną pielęgnację - gwarantują i nawilżenie, i ochronę przeciwsłoneczną. Nie muszę pod nie wklepywać jeszcze osobnego kremu nawilżającego.
Czym się różni - poza klapką w opakowaniu - filtr z Pharmaceris od Ziaji?

Skład INCI Pharmaceris nawilżającego kremu ochronnego SPF 30 do twarzy:





  • Aqua - woda
  • Ethylhexyl Methoxycinnamate - Octinoxate, pochodzenia chemicznego. UV-absorbent, substancja przeciwsłoneczna, filtrująca promieniowanie UVB
  • Octocrylene - oktokrylen, filtr UVB
  • C12-15 Alkyl Benzoate - Substancja o właściwościach konserwujących, nawilżających i wygładzających. Nadaje skórze miękkość, elastyczność i gładkość.
  • Propylene Glycol - Glikol propylenowy, hydrofilowa substancja nawilżająca skórę i humektant. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, dzięki czemu pełni rolę promotora przenikania - ułatwia w ten sposób transport innych substancji w głąb skóry.
  • Titanium Dioxide (nano) - Dwutlenek tytanu w mikronizowanej (drobno zmielonej) formie używany jako filtr przeciwsłoneczny (UVA i UVB) w kremach, mleczkach, lotionach do ciała, skutecznie chroni przed poparzeniem słonecznym i przedwczesnym starzeniem skóry. Szczególne zastosowanie znajduje w kosmetykach dla dzieci i osób o wrażliwej skórze
  • Butyl Methoxydibenzoylmethane - Avobenzone, substancja przeciwsłoneczna, filtrująca promieniowanie UVA
  • Caprylic/capric triglyceride - Trójgliceryd kaprylowo - kaprynowy, emolient, poprawia również konsystencję kosmetyku
  • Potassium Cetyl Phosphate - Potasowy fosforan cetylu: emulgator, tolerowany przez skórę. Stosowany przede wszystkim w emulsjach, które mają pH odpowiadające skórze człowieka.
  • Cetyl Alcohol - alkohol cetylowy, emolient, emulgator
  • Hydrogenated Dimer Dilinoleyl/Dimethylcarbonate Copolymer stabilizator emulsji
  • Paraffinum Liquidum - Parafina ciekła/Olej mineralny, biały olej mineralny. Substancja mało reaktywna chemicznie, hydrofobowa. Nie przenika przez naskórek. Emolient.
  • Carbomer - Karbomer, polimer, pochodna kwasu akrylowego. Wpływa na lepkość produktu
  • Triethanolamine - Trietanoloamina, regulator pH
  • Alumina - tlenek glinu, Substancja, która ma za zadanie regulować lepkość w końcowym produkcie (zmniejszać lub podwyższać). Ma działanie oczyszczające, ścierające, dobrze pokrywa skórę.
  • Xanthan Gum - guma ksantanowa, zagęstnik
  • Butyrospermum Parkii (Shea Butter) - Masło Shea bogate jest w naturalną alantoinę, witaminę E, prowitaminę A, posiada lekki (3-4) filtr ochronny (UVB). Jest tłuszczem, który daje konsystencję w emulsjach, dzięki czemu stwarza śmietankowy, stabilny produkt kosmetyczny. Jego bogaty skład czyni go również substancją aktywną.
  • Stearic AcidKwas stearynowy, emulgator
  • Allantoin - Alantoina występuje w korzeniach niektórych roślin np. fasola, soja. Działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga prcesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran. Działa silnie nawilżająco, przez co wywołuje uczucie gładkości na skórze. 
  • Simethicone simetikon to substancja będąca połączeniem dimethiconu z żelem krzemionkowym. Stąd wywodzi się nazwa simetikonu (silica, czyli krzem plus dimethicone). Dodanie simetikonu do produktu może też znacznie modyfikować lepkość produktu w taki sposób, by substancja pozostająca w stanie gęstego żelu, mogła być z łatwością wyciśnięta z tubki
  • Methylparaben- konserwant
  • Phenoxyethanol- konserwant
  • Diazolidinyl Urea- konserwant
  • Propylparaben- konserwant
  • Butylparaben- konserwant
  • Ethylparaben- konserwant
Plusem niewątpliwym filtru z Pharmaceris jest brak środków zapachowych, dodatek dwutlenku tytanu jako filtru mineralnego, oraz odrobina masła shea w składzie, który również jest naturalną substancją promieniochronną - o ile nie jest to wersja rafinowana. W przypadku kosmetyków nigdy tego nie wiemy, producenci bowiem nie mają obowiązku nas informować o tym czy użyli tańszej opcji rafinowanej czy bardziej ekskluzywnej - a więc masła surowego o bogatym składzie i właściwościach promieniochronnych.



Kręcę nosem na parafinę w składzie. Trudno jest mi ocenić, czy głębokie gule, zwane potocznie "głębinowcami" - a więc bolesne zaskórniki zamknięte, które pojawiają się u mnie od czasu do czasu są wynikiem stosowania filtru z Pharmaceris, czy obu filtrów naraz, czy diety, czy czegoś jeszcze innego. Dlatego nie marudzę, że to ta zła parafina - w sumie jest jej bardzo mało w składzie - znajduje się pomiędzy stabilizatorem emulsji a zagęstnikiem, a więc substancjami dodawanymi w niewielkich ilościach do formuły kosmetyku. 

Myślę, że taka ilość nie jest w stanie wpłynąć negatywnie na wygląd cery i muszę zweryfikować wreszcie swój sposób odżywiania z ostatnich paru miesięcy ;)

Gdyby Pharmaceris miało SPF 50, pewnie sięgałabym po niego równie często jak po Ziaję. Jego koszt to ok. 30 zł - nadal mało, biorąc pod uwagę ceny filtrów, które kupowałam do tej pory bez żalu. Ale nie ma co ukrywać - z obu kosmetyków jestem bardzo zadowolona i uważam je za jedne z lepszych łupów igraszkowego spotkania :)

Dlatego też pragnę wciągnąć je na listę Pereł made in Poland aby zwrócić uwagę większej rzeszy ludzi na te produkty i uhonorować je tym zaszczytnym miejscem za skuteczność, bardzo przyjemnie użytkowanie, niskie ceny i porządne składy. Ja wiem - dla niektórych silikony i parafina w składzie, nie mówiąc już o konserwancie wydzielającym formaldehyd, są nie do przejścia.





Ale mam wrażenie, że wszystkie te składniki złą sławę zawdzięczają głównie łowcom sensacyj wszelkich. DMDM Hydantoina jest jednym z najskuteczniejszych konserwantów i nie oszukujmy się - nie istnieje nic takiego jak przyjazny elfom i wróżkom konserwant. To zawsze są wredne, toksyczne substancje, mające jedno zadanie: wybić wszelkie bakterie, pleśnie, drożdże. Są dodawane w niewielkich stężeniach. Na chłopski rozum - alkohol i niektóre olejki eteryczne stosowane jako konserwanty również są szkodliwe. Te drugie po aplikacji w czystej postaci na skórę zrobią takie kuku, że prędko zweryfikujecie ich teletubisiową -nomen omen - naturę. I ich również, jak tradycyjnych konserwantów, dodaje się niewielką ilość. Inną sprawą jest ich skuteczność.

Konserwanty to zawsze były i będą silne substancje, wydzielające inne nielubiane substancje - nic nowego ani szokującego - niezależnie od tego, czy będą to znienawidzone parabeny, konserwanty wydzielające stopniowo formaldehyd czy nowe, jeszcze nie tak dobrze przebadane konserwanty, które prześlizgują się niezauważone bo mało jeszcze jest o nich informacji w internecie. Calm down and keep your mind open.
Oj, chyba napiszę osobny post o konserwantach, chyba tak ;)


Ach, tak - jeszcze szybka odpowiedź na pytanie: "Po co stosować filtry w zimie, zwłaszcza w zadymionym Krakowie, w którym słońca jak na lekarstwo?".



Ponieważ to nie promieniowanie widzialne odpowiada za oparzenia i fotostarzenie się skóry, lecz UV, które jest zawsze i wszędzie - w pochmurny dzień, w Krakowie, w Suwałkach, w zimie, latem i na wiosnę oraz jesień.

Miłego dnia!
Arsenic

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger