Zgrany duet z Orientany - imbir i trawa cytrynowa
Markę Orientana darzę coraz większym szacunkiem i sympatią. Często trafiają w mój gust, jeśli chodzi o zapachy, mają też w asortymencie dokładnie takie kosmetyki, jakich potrzebuję. Przyznaję, że w tym przypadku o wyborze tych a nie innych produktów zdecydowała obietnica zapachu, za którym szaleję - połączenie imbiru i trawy cytrynowej. Oczywiście, że skład również był dla mnie ważny, ale jego działanie wyszło - nomen omen - dopiero w praniu.
Ajurweda, co należy tłumaczyć jako "wiedza o życiu", to bardzo szeroka dziedzina nauki, którą u nas rozumiemy jako medycynę naturalną.
Szampon ajurwedyjski więc (czy też odżywka) w moim rozumieniu powinien być lekiem mającym moc usuwania konkretnych problemów. Ze spójnie zestawionym składem, działający delikatnie ale skutecznie, do stosowania przez dłuższy czas tak jak każdy inny, zwykły szampon.
- Aqua - woda
- Lauryl Glucoside - glukozyd laurylowy
- Palm Kernel/Coco Glucoside - olej palmowy z poliglukozydem kwasów oleju kokosowego, łagodne detergenty/emulgatory
- Emblica Officinalis Fruit Powder, - znana szerzej jako amla
- Cocamidopropyl Betaine - kokamidopropylobetaina, łagodny detergent
- Glyceryl Oleate, - Monogliceryd kwasu oleinowego, emolient i spc
- Sapindus Mukorossi Fruit Powder - znane również jako orzechy piorące
- Sodium Cocoyl Glutamate - substancja powierzchniowo czynna będąca
kombinacją kwasu glutaminowego i naturalnych kokosowych kwasów tłuszczowych - Rosa Damascena Flower Oil - olej różany
- Glycerin - gliceryna
- Aloe Barbadensis Leaf Juice - sok z liści aloesu
- Sodium PCA - Sól sodowa kwasu piroglutaminowego. Substancja hydrofilowa, dobrze rozpuszcza się w wodzie. Jest też higroskopijna - łatwo wiąże wodę. Występuje w skórze jako składnik naturalnego czynnika nawilżającego (NMF), który odpowiada za właściwe nawilżenie i elastycznośc warstwy rogowej naskórka.
- Hydrolyzed Wheat Protein - proteiny pszenicy
- Oryza Sativa Bran Oil - olej ryżowy
- Acacia Concinna Fruit Powder - Shikakai, o którym szerzej piszę poniżej
- Symplocos Racemosa Bark Extract - Lodhra jest jednym z najbardziej znanych środków "na sprawy kobiece". Działa ściągająco, chłodząco, jest przydatny również w stanach zapalnych i obrzęków
- Sepicontrol A5 - działa ściągająco na pory skóry, zmniejsza wydzielanie sebum i zapewnia efekt matujący. Zapobiega rozwojowi mikroorganizmów i wzmacnia mechanizmy obronne skóry. Zwalcza główne przyczyny braku równowagi skórnej (wzrost bakterii, 5-reduktazy, lipazy, elastazy, rodniki, zapalenie, hiper-keratynizacja (rogowacenie).
- Polyquaternium 10 - IV-rzędowa sól amoniowa, zmniejsza elektryzowanie się włosów, poprawia rozczesywalność
- Cymbopogon Schoenanthus - Trawa cytrynowa wygładza, odświeża i oczyszcza
- Oramix Ns - nazwa tego składnika nic mi nie mówi. Czeluście internetów zdradziły jendak, iż jest to "naturalna substancja powierzchniowo czynna aprobowana przez Ecocert".
- Hydrolyzed Sweet Almond Protein - Hydrolizowane proteiny ze słodkich midgałów
- Menthol - mentol
- Xanthan Gum - guma ksantanowa, zagęstnik
- Zingiber Officinale Oil - olejek imbirowy
- Citric Acid - kwas cytrynowy
- Sodium Benzoate - konserwant
- Potassium Sorbate - konserwant
Proszek z indyjskiego agrestu od dawna wykorzystywany był w medycynie ajurwedyjskiej do leczenia włosów i skóry głowy. Amla wzmacnia włosy u nasady, aby zatrzymać proces nadmiernej utraty włosów, a także stymuluje ich wzrost.
Sapindus Mukurossi Fruit Powder - Od wieków orzechy piorące z powodzeniem są stosowane w Indiach i Nepalu. Łupiny orzechów zawierają około 15% saponin, które są naturalnym środkiem piorącym. Działają one jak mydło - w kontakcie z wodą łupiny wytwarzają pianę.
Oczywiście Hindusi znają właściwości Sapindusa od wieków. Ayurveda wykorzystuje je do leczenia łuszczycy. Oprócz tego odzyskiwano nim blask złota i srebra, prano szale z kaszmiru oraz wybielano kardamon.
Shikakai to puder z owoców drzewa Acacia Concinna rosnącego w Indiach i wschodniej Azji. Jest kolejną ważną, obok Amli i Eclipty, rośliną o właściwościach leczniczych i wzmacniających włosy indyjskiej medycyny - Ajurwedy.
Dzięki naturalnej zawartości saponin oraz lekko kwaśnemu pH, Shikakai jest doskonałym i tradycyjnie stosowanym od wieków przez kobiety w Indiach środkiem myjącym i
wzmacniającym włosy. Orzechy, po wyłuskaniu z dużych strąków, są suszone, mielone na proszek, następnie mieszane z wodą i w formie papki nakładane na włosy w celu ich umycia i odżywienia. Ekstrakt Shikakai oczyszcza włosy delikatnie, bez naruszania ochrony lipidowej włosa. Nie wysusza włosów i skóry głowy, pobudza także ich porost i wzmacnia cebulki. Stosuje się go także w walce z łupieżem. Włosy po zastosowaniu ekstraktu stają się gęstsze, grubsze i jedwabiście gładkie.
Źródło: http://everestpureland.com/blog/tag/shikakai-exporters/ |
Dla zwiększenia efektu wzmocnienia włosów Shikakai można łączyć z Amlą i Ecliptą.
Olejek eteryczny imbirowy posiada intensywny miodowo – korzenny, pikantny zapach. Od wielu wieków uważany jest za jeden z najsilniejszych afrodyzjaków. W krajach orientu jego lecznicze właściwości są znane od dawna. Olejek imbirowy ma działanie przeciwzapalne i rozgrzewające. Silnie pobudza krążenie, przez co pozytywnie wpływa na likwidację cellulitu i nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej. Niweluje obrzęki.
Używany w kompozycjach zapachowych, nadaje im egzotyczny charakter, ale również oczyszcza i dezynfekuje powietrze.
Chińska medycyna określa go mianem „gorącego” i przypisuje właściwości pobudzające. Olejek ten zwiększa koncentrację, likwiduje mdłości, migrenowe bóle głowy i bóle menstruacyjne. Jest również pomocny w leczeniu przeziębień.
Nie polecam przetrzymywania spienionego szamponu na włosach zbyt długo aby wyciągnąć jak najwięcej dobroczynnej mocy ze składników :) - szampon lubi przesuszać włosy.
Zauważyłam, że stosowany regularnie po pewnym czasie lekko podsuszył mi włosy, stosowałam go więc zamiennie z innym szamponem (samoróbkowym). Zdecydowanie polecam połączyć go z olejami w pielęgnacji włosów - tak, nawet pomimo odżywki.
Zauważyłam, że stosowany regularnie po pewnym czasie lekko podsuszył mi włosy, stosowałam go więc zamiennie z innym szamponem (samoróbkowym). Zdecydowanie polecam połączyć go z olejami w pielęgnacji włosów - tak, nawet pomimo odżywki.
Mimo tego drobnego feleru, szampon spełnia swoje zadanie na piątkę - ot, trzeba jedynie oduczyć się lenistwa i pamiętać o oleju arganowym wgniecionym w końcówki i odżywce. Włosy po tym szamponie są delikatne, mięciutkie i lśniące. O wypadaniu się nie wypowiem, bo tutaj sesja robi swoje i żaden magiczny szampon na to nic nie poradzi.
- Aqua - woda
- Prunus Amygdalus Dulcis Oil - Olej ze słodkich migdałów
- Glycerin - gliceryna
- Stearyl Alcohol - alkohol stearylowy, alkohol tłuszczowy odpowiadający za konsystencję odżywki
- Simmondsia Chinesis Oil,- Olej jojoba
- Aquaxyl - Xylitylglucoside & Anhydroxylitol & Xylitol, poprawia strukturę i blask włosów w produktach spłukiwalnych i niespłukiwalnych
- Aloe Barbadensis Leaf Juice - sok z liści aloesu
- Cetyl Alcohol- alkohol cetylowy, alkohol tłuszczowy odpowiadający za konsystencję odżywki
- Glycyrrhiza Glabra Root Extract - ekstrakt z korzenia lukrecji. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza gojenie, zmniejsza zaczerwienienia, regeneruje, rozjaśnia
- Hydrogenated Vegetable Oil - Uwodorniony olej roślinny. Nadaje kremową konsystencję i stabilizuje
- Centella Asiatica Extract - Ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej, więcej info poniżej
- Citrus Medica Limonum Fruit Powder - ekstrakt z cytryny, źródło flawonoidów, hydroksykwasów, witaminy C.
- Acacia Concinna Fruit Powder - Ponownie shikakai
- Tocopherol - witamina E
- Sodium PCA - Sól sodowa kwasu piroglutaminowego. Substancja hydrofilowa, dobrze rozpuszcza się w wodzie. Jest też higroskopijna - łatwo wiąże wodę. Występuje w skórze jako składnik naturalnego czynnika nawilżającego (NMF), który odpowiada za właściwe nawilżenie i elastycznośc warstwy rogowej naskórka.
- Polyquaternium 10 - IV-rzędowa sól amoniowa, zmniejsza elektryzowanie się włosów, poprawia rozczesywalność
- Cymbopogon Schoenanthus Oil - Olejek z trawy cytrynowej. Wygładza, odświeża i oczyszcza
- Zingiber Officinale Oil - olejek imbirowy
- Cetrimonium Chloride - IV-rzędowa sól amoniowa. Dzięki temu, że substancja posiada ładunek dodatni z łatwością łączy się z ujemnie naładowaną powierzchnią włosa. Substancja kondycjonująca włosy: poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk i wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów. Ułatwia spłukiwanie preparatu. Cetrimonium Chloride również obniża napięcie międzyfazowe, co ułatwia łączenie się fazy wodnej i olejowej. Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu.
- Trachyspermum Ammi Flower Extract - Adżwan, więcej informacji poniżej
- Sodium Benzoate - konserwant
- Potassium Sorbate- konserwant
Źródło: http://rozanski.ch/informacje_czerwiec.html |
Wyciągi z rośliny działają silnie antyseptycznie, przeciwzapalnie i pojędrniająco. Stymuluje fibroblasty (komórki tkanki łącznej wytwarzające włókienka białkowe budujące tkankę, np. w skórze) do syntezy kolagenu i elastyny. Wzmagają syntezę kwasu hialuronowego. Roślina ma zdolnośc modyfikowania struktury skóry i warstwy podskórnej. Przyśpiesza gojenie ran, zmienia strukturę blizn, dzięki czemu można je wygładzić i zmniejszyć ich przebarwienie. Wąkrotka (Centella) zapobiega celulitowoi i hamuje powstawanie zmarszczek. Wygładza skórę i poprawia jej nawodnienie.
W tradycyjnej indyjskiej medycynie centella asiatica była używana w leczeniu trądu, ran i łuszczycy. Obecnie ekstrakt ten jest doskonałym i bardzo cenionym składnikiem wielu preparatów kosmetycznych przeznaczonych do pielęgnacji twarzy i ciała.
Źródło: http://www.indietravel.pl/aromatyczny-adzwan/ |
Adżwan (Trachyspermum ammi) gatunek rośliny z rodziny selerowatych. Pochodzi z Indii, jest uprawiany w wielu krajach Azji i Afryki. Szeroko stosowany w kuchni jako aromatyczna przyprawa. Jego działanie kosmetyczne opiera się na dużej ilości tymolu w składzie, który ma działanie przeciwbakteryjne.
Odżywka po pierwszym użyciu zaskoczyła mnie bardzo - do tego stopnia, że podejrzliwie przestudiowałam jej skład w poszukiwaniu silikonów, które w zasadzie lubię, ale zdecydowanie nie w produktach do włosów. Podczas nakładania odżywki i następnie jej spłukiwania dawała to charakterystyczne, "jedwabiste" wrażenie, jakie zwykle dają silikony. Ale nie, żadnych silikonów w składzie.
Mamy za to znów porcję ziół i mój ulubiony olejek imbirowy; trochę "wygładzaczy", które nasze włosy bardzo lubią, szczególnie te, które trudno jest rozczesać.
Wąkrotkę azjatycką znam dość dobrze - często polecam ją znajomym do walki ze świeżymi rozstępami lub zapobiegawczo antycellulitowo. Ekstrakt ten można kupić w wielu sklepach z półproduktami i dodać sobie w sugerowanym stężeniu np. do swojego balsamu do ciała.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że roślina ta znajduje swoje zastosowanie również jako składnik produktów do włosów - odbieram to trochę jako nadmiar formy nad treścią i marnotrawienie możliwości tej rośliny. Mam wrażenie, że ekstrakt ten zdziałałby więcej gdyby go wmasować w tył... w uda, niż w odżywce do włosów - ale to tylko moja opinia.
Sama odżywka jest całkiem milutka, naprawdę pięknie wygładza włosy i - jak wspomiałam wcześniej - można odrobinę wgnieść w wilgotne włosy. Moich to nie obciążyło a pachniały znacznie dłużej.
Używam jej również jako dodatku do wszelkich wymyślanych naprędce masek do włosów. Wiecie, olej rycynowy zmiksowany z żółtkiem, do tego spirulina, odrobina tej odżywki i inne bajery - super sprawa. Moje włosy to uwielbiają i polecam Wam tego spróbować.
Używana tylko pod prysznicem jako "ułatwiacz rozczesywania" również spełnia swoje zadanie, ale... trochę jej szkoda. Jest za dobra.
Szalenie podoba mi się w tych kosmetykach połączenie tradycyjnych ziół z nowoczesną recepturą. Daje to kosmetyki na bardzo wysokim poziomie, a przy tym nie przekombinowane. Choć... no dobra, skład szamponu jest jak dla mnie zbyt bogaty. Rozumiem jednak, że sama woda z detergentem by się nie sprzedała ;)
Oba kosmetyki można kupić online w sklepie Organeo tutaj: SZAMPON oraz ODŻYWKA.
Natomiast dla Krakowianek mam dobrą wiadomość, otóż marka Orientana jest dostępna stacjonarnie w perfumerii Yasmeen na ul. Karmelickiej 3. Warto tam zaglądać i podpytywać, właścicielka słucha klientów i sprowadza to, czego potrzebują :)
Orientana, jak i Khadi czy Sylveco są tam dostępne w stałej ofercie.
Miłego dnia!
Arsenic
Kusi mnie ten duet :-) miałam z Orientany olejek i baardzo, bardzo go polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńOlejki z Orientany to mój hicior. Bardzo lubię szczególnie tę z szafranem, jest gotowym, świetnym serum dla cery dojrzałej i również młodej, ale zniszczonej.
UsuńA ja nic jeszcze nie miałam z tej firmy, ale mają ciekawe połączenia- już wyobrażam sobie ten zapach.:)
Usuńale fajny duecik-kuszący
OdpowiedzUsuńSkład jet bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńA jak odnosisz się do pq w szamponach? Ja u siebie zaobserwowałam, że wszystkie szampony, które mi w jakikolwiek sposób zaszkodziły, zawierały w składach pq. Odżywek z tym składnikiem na skórę nie nakładałam {za wyjątkiem jednej, poskutkowało to trądzikiem na szyi i plecach, tam, gdzie ściekała woda przy spłukiwaniu odżywki}.
OdpowiedzUsuńWe wszystkich opisach powtarza się jak mantra, że są bezpieczne, łagodne i dozwolone dla dzieci. Mnie nigdy nie uczuliły.
UsuńA działanie filmotwórcze?
UsuńBardzo ciekawią mnie produkty tej marki, a zwłaszcza seria z imbirem i trawą cytrynową bo to zdecydowanie moje nuty zapachowe :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnego kosmetyku od Orientany nie maiłam, ale planuję zakup kremu-maski z papają już od chyba dwóch lat ;) Teraz jednak jest priorytetem i jak mój obecny zapas próbek i otwarty już krem się skończy, na pewno ją kupię :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdziłby się na moich włosach :3
OdpowiedzUsuńZapach kuszący! Ja ostatnio w Hebe widziałam kilka produktów Orientany - masła do ciała i balsamy w kostce. Szkoda tylko, że taaaakie malutkie te pojemniczki...
OdpowiedzUsuńKusi bardzo... Jak wykończę szampon z mleka kokosowego który popełniłam wg Twojego przepisu to może może...
OdpowiedzUsuńHmmm, kusząco brzmią Twoje opisy ;) Obecnie mam olejek z drzewem sandałowym i czymś tam i uwielbiam mieszać go z kwasem hialuronowym i nakładać na twarz albo sam na ciało. Ostatnio widziałam je w Hebe. Co prawda mają mały wybór, ale są i to nawet w nienajgorszych cenach ;)
OdpowiedzUsuńNie znam ale bardzo ciekawe:-)
OdpowiedzUsuńOlu może będziesz się orientować co do maści cholesterolowej robionej. Dziecko dostało na wysypke od pediatry maść z cholesterollem i witamina A. Wysypka szybko znikła, a duża puszka maści została. Tak się zastanawiam że mnie do czegoś użyć ją? Jest bardzo tłtsta, może mieszać z balsamem? Niestety nie znalazłam żadnego info co takiego ten cholesterol robi skórze?
Gosiu, maść cholesterolowa to najprostszy, najtańszy i najbardziej obojętny dla skóry natłuszczacz. Działa okluzyjnie zapobiegając przeznaskórkowej utracie wody. W takiej maści bazą jest cholesterol, ale moża do niej dodać przeróżne inne składniki - tlenek cynku, witaminy itp., ale też występuje w "czystej" postaci. Sprawdź skład swojej. Jeśli masz całe opakowanie, spokojnie możesz zużyć jako dodatek do balsamu, będzie on bardziej natłuszczał i chronił. Możesz też używać jej jako balsamu do ust pod warunkiem, że w składzie nie ma tlenku cynku, który działa wysuszająco.
UsuńDziękuje za ekspresową odwiedź. Czyli nic specjalnego skórze nie robi, no poza natłuszczaniem. Chyba nie jest stosowany powszechnie w kosmetyce? Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, chyba że przeoczyłam. W składzie maści jest jedynie ten cholesterol i wit A, właśnie zaaplikowałam odrobinę na skórę pod oczy. Zmagam się z wybitnym przesuszeniem i absolutnie żaden krem nie daje rady. Nawet pojawiła się siateczka drobniutkich zmarszczek:( Na pewno wpływ ma na to mała ilość przyjmowanych płynów, w ogóle ostatnio nie czuje pragnienia więc zapominam pić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tego typu proste maści są głównie przepisywane dzieciom i na specyficzne problemy skórne, które - w dużym uproszczeniu - biorą się z niedostatecznie nawilżonej/natłuszczonej skóry. Mam prywatną teorię na temat ich popularności - byłyby rozchwytywane, gdyby kosztowały 10x więcej i miały zgrabne logo jakiegoś wielkiego koncernu kosmetycznego ;) Dobry natłuszczacz z wit A to w wielu przypadkach jedyne, czego skóra potrzebuje. Pod tą maść na skórę wokół oczu zaaplikuj sobie jakieś serum, będzie dłużej i lepiej działało pod pierzynką tłuszczową :)
Usuńuwielbiam trawę cytrynową ^^ więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWidać, że masz ogromną wiedzę na temat kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl