Twilight Green - makijaż mineralny

Kolejne podejście do zieleni, tym razem w odcieniu szarawym, błyskającym gdzieniegdzie błękitem. 




Twilight Green jest pigmentem mineralnym, który uwiódł mnie już za drugim wejrzeniem - niby zwyklak, ot, perłowa zieleń. Ale przyjrzawszy mu się z bliska można dostrzec jego chmurny charakter, choć spod tego grafitu niekiedy błyska zalotnie jakieś niebieskie czy turkusowe oczko. 

Twilight Green
5,99 zł
Twilight Green
INCI: Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxides
Mika o głębokiej, przygaszonej barwie szarozielonej.






Fantastycznie się sprawdza solo w makijażu, nie potrzebuje już żadnego towarzystwa właśnie dzięki swojej wielowymiarowej barwie. 

Tym razem jednak chciałam się pobawić kolorami, sięgnęłam więc po drugi pigment - Satin Red, który pełni rolę rozświetlacza jako graficzny akcent w wewnętrznych kącikach oczu, oraz fikuśna kreska nad czarnym eyelinerem.

Satin Red
5,89 zł
Satin Red
INCI: Mica, Titanium Dioxide, Tin Oxide
Perłowa mika o różowoczerwonym połysku.





Nie jest to klasyczna czerwień, jakiej można by się spodziewać po nazwie - a raczej łososiowy róż. W porównaniu z Satin Violet może rzeczywiście wydawać się czerwonawy, ale spokojnie można nim malować oczy bez obaw, że będą wyglądały na chore czy podrażnione.


I żeby już pozostać z tą zielenią, rzęsy też sobie zrobiłam zielone. Rzadko mam okazję je pomalować w ten sposób, a tu ładnie się zgrały z pigmentem.


Dopełnieniem całości jest róż w ciepłym odcieniu na policzkach (w tej roli cień z Sephory) oraz usta zbliżone barwą do rozświetlacza. 

Tutaj możecie obejrzeć tutorial tego makijażu:





Pozdrawiam gorąco i do następnego
Arsenic

23 komentarze:

  1. Mnie by kusiło jeszcze przyciemnienie kącika, ale tak też jest pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pigment zginąłby w natłoku - w ten sposób widać jak się zmienia w zależności od kąta padania światła. Na powiece nie mam żadnego innego koloru - tylko Twilight Green, a makijaż i tak jest pięknie wymodelowany.

      Usuń
  2. Ale pięknie wyglądasz! Te kreski są idealne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest zasługą Duraline - bez niego poleciałoby dużo mięsa podczas malowania ;)

      Usuń
  3. Podoba mi się! Bardzo Ci w nim do twarzy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pasuje Ci ten makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna ta zieleń.
    poza tym bardzo fajny pomysł na wykończenie zwykłej, standardowej kreski - przyciąga uwagę :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Zachciało mi się czegoś innego niż zwykle...

      Usuń
  6. Prześliczny makijaż, bardzo ciekawe kolorystycznie pigmenty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twilight green jest cudny, a to rzadki komplement wobec zieleni z moich ust ;)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dzięki - a mnie się i tak najbardziej podoba kolor rzęs ;P

      Usuń
  8. Ale rysy twarzy, śliczna jesteś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukam i szukam tej śliczności,ale nie widzę ani grama w tych rysach ;P Ale dziękuję za komplement. A makijaż jak się spodobał? :)

      Usuń
  9. A jakie miki polecisz dla niebiesko szarych oczu? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie Ci się podobają? ;)
      Mówi się, że niebieskookie powinny malować się brązami i pomarańczami, generalnie - ciepłymi odcieniami. Brązowookie błękitami a zielonookie fioletami. Jeśli zadowala Cię ten podział, to masz już odpowiedź ;)
      Dla pełniejszej analizy kolorystycznej musiałabym Cię zobaczyć - jaki masz kolor włosów, cerę, jakie piegi,jaką barwę ust, co lubisz nosić i czy masz rysy delikatne,czy bardziej zdecydowane, bo to też się bierze pod uwagę przy doborze intensywności kolorów.
      Tak więc - albo brązy, albo poproszę kilka Twoich zdjęć w świetle dziennym na maila: galiszkiewicz@arsenic.pl i zobaczę co się da zrobić :)

      Usuń
  10. Muszę się pożalić. Bo jestem przerażona zajęciami w tej szkole- ogarniam kosmetykę/ wizaż ze stylizacją.
    na praktycznych z wizażu coś się nie popisałam i jestem zła na siebie...
    rysunek i malarstwo mnie powaliło- a program jaki nam przeczytała prowadząca doprowadził mnie do depresji.
    historia stroju i temat mojej pracy zaliczeniowej rozwalił mnie jeszcze bardziej...
    mam depreszyn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki masz temat?

      Spokojnie, słonia też się da zjeść - po kawałeczku :)

      Usuń
  11. .. i ten idealny kształt brwi ;) oj kiedy moje takie będą, mam nadzieje że olejek rycynowy im pomoże

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger