1001 Indygo Nights - makijaż mineralny




Tym razem jest to propozycja głównie dla posiadaczek brązowych oczu, ale nie tylko - tak ciemny, nasycony granat równie pięknie podkreśli także niebieskie czy szare oczy. Oraz zielone ;)
Jest to taki odcień granatu, który nie jest zbyt krzykliwy - przydymione indygo, mieniące się delikatnie błękitnymi drobinkami. 

To przecudny cień, który podczas rozcierania staje się prawie całkowicie matowy i grafitowy tworząc uroczy dymek jako zamknięcie całego makijażu.

I tym razem uznałam, że cały makijaż będzie się opierał wyłącznie na tym jednym cieniu. Postawiłam natomiast na nietypowe rozświetlenie. 
W tym celu rozrobiłam mikę Starluster z płynem Duraline. Starluster mieni się bardzo silnym, perłowym blaskiem, przez co daje naprawdę silne, zimne rozświetlenie. 

Starluster
5,89 zł
Starluster
INCI: Mica, Titanium Dioxide
Biała mika o srebrnym połysku, półtransparentna.




Drobnym pędzelkiem namalowałam po trzy świetliste kropeczki w wewnętrznych kącikach oczu, a potem jeszcze tak z kilkadziesiąt tuż przy nosie, aż pod brwi. 
Nie mogłam się oprzeć tandetnemu skojarzeniu z rozgwieżdżonym, nocnym niebem - stąd też nazwa makijażu.



Mężczyzna pokiwał i mruknął z aprobatą na jego widok. Wyraził także nadzieję, iż pomaluję się tak na jakąś imprezę ;) Cóż, makijaż do trudnych nie należy - jeden cień, kreska i trochę kropek - więc czemu nie.
Obejrzyjcie tutorial do tego makijażu:



A jak się spisuje ten cień u tych z Was, które go ostatnio wygrały? Stworzyłyście z jego pomocą jakieś makijaże? Jeśli tak, chętnie zobaczę jak wygląda cień w różnych makijażach.

Pozdrawiam Was gorąco
Arsenic

21 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie, pasuje do urody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się zdjęcia nie wyświetlają...:( Napisano, ze usunięte:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, nie mam pojęcia dlaczego tak Ci się wyświetla. Sprawdziłam wpis w trzech różnych przeglądarkach i wygląda na to, że jest ok.
      Zdjęcia są załadowane na stronie zewnętrznej, możliwe że zaliczyła chwilowy zgon - może wyczyść ciasteczka w przeglądarce i odśwież stronę?

      Usuń
    2. Albo w pracy ten serwis mam zablokowany:(
      Zajrzę z domu:)

      Usuń
    3. W domu dziala, obejrzałam filmik. Wyglądasz absolutni błędnie!!! Bosko! Zachwycająco!

      A oczy to wg mnie masz w środku brązowe a na zewnątrz zielone:) Jak mój synek:)

      Przez Ciebie kupiłam dziś Duraline. Będę jutro uczyć się robić kolorowe kreski:)
      :*

      Usuń
    4. Już wiem, czemu nie działało :) Moja wina, moja wina... ;P
      Dziękuję :) Ja też jestem zadowolona z tego makijażu, a cień będzie często u mnie gościł w makijażu.
      Nie mam w tęczówce zielonych tonów - to refleksy resztek zieleni zza okna :) Przyjrzyj się zdjęciom makijaży z lipca i sierpnia - wtedy moje oczy wydawały się jeszcze bardziej zielone, a to po prostu trawnik za oknem.
      Mam szaro-brązowe tęczówki, a ten brąz też jakiś taki... żółty. I na dokładkę - lewe oko jest jaśniejsze, więcej w nim szarego, niż w prawym :|

      Usuń
  3. Jakie oczy!!! :O Ale muszę to przyznać, że taki kolor wg mnie najlepiej wygląda u brązowookich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, a mnie się zawsze niesamowicie podobały jasne - niebieskie i szare oczy - mocno podkreślone granatem lub czernią. No, cudnie to wygląda.
      A brąz... taki przeciętny jest.

      Usuń
    2. No co Ty? Ja bym swoich brąziaków nie zamieniała na żadne inne :)

      Usuń
    3. Bo pewnie masz te ładne, te klasycznie brązowe :) A moje są jakieś takie ni to szare, ni brązowe. Generalnie NI! ;)

      Usuń
  4. pięknie ;)
    bardzo Ci pasuje ;)
    ja jeszcze tego cienia nie używałam, ale już bliżej niż dalej do testów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aleee piękny ten makijaż.:) Masz niesamowite oczy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłam ten cień, jest przecudowno zajefajowo superancki i naprawdę pasuje do moich zielonych oczu:)) dziękuję za inspiracje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger