Bratek - makijaż mineralny
Zachciało mi się kolorów!
Makijaż chodził za mną od dłuższego czasu, szczególnie połączenie limonki z soczystym fioletem. Zrobiłam nawet na potrzeby tego makijażu Cytruska, czyli cień z pigmentów mineralnych (KLIK).
Jest on więc cieniem bazowym w tym makijażu, nałożonym na całą powiekę.
W zewnętrznych kącikach oczu roztarłam Murasaki Violet i wzmocniłam czernią.
Murasaki Violet
Dolną powiekę pomalowałam pigmentem Light Blue - miałam ochotę użyć Ballad Blue, który swoim fioletowym opalizowaniem idealnie by pasował, ale chciałam wreszcie użyć jakiegoś innego błękitu niż zwykle. Ballad Blue męczę już do znudzenia ;)
Light Blue
Na całą górną powiekę nałożyłam też Satin Green, aby cały makijaż opalizował na zielono. Udało mi się to uchwycić na zdjęciach, uwielbiam ten efekt.
Satin Green
Dodatkowo, dolne rzęsy pomalowałam na niebiesko, aby ładnie współgrały z niebieskim pigmentem, zaś górne - na czarno.
Wyszedł fajny, kolorowy makijaż, przekornie wibrujący kolorami w te ponure, zgniłe dni.
Tutorial już możecie obejrzeć na moim kanale na YouTube:
Ściskam,
Arsenic
Piękny, a kreska cudo !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie CI w takim kolorowym makijażu! A fiolet wygląda na chłodniejszy niż w kolorówce, taki właśnie bardzo mi się podoba. Pewnie to zasługa zielonego tła, o którym piszesz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Z fotografowaniem fioletów jest odwieczny problem - albo podkręcę w photoshopie, albo wyjdą błękitne :/
UsuńNie wiem o co chodzi, wszystkie inne kolory są odwzorowane idealnie, a Murasaki wyszedł jak chłodny fiolet, a tymczasem w rzeczywistości jest niemalże ciemnym różem! Na Kolorówce odcień tego pigmentu jest odwzorowany idealnie - przykładając słoiczek z pigmentem do miniatury nie różnią się prawie wcale.
No, niestety, fiolety są kapryśne :)
Masz rację. Gdy fotografuję dzianiny, to też muszę podkręcać kolor w gimpie, zwłaszcza zdjęcia robione w świetle dziennym. Na tych z lampą fiolet wychodzi lepiej.
UsuńA mówią, że to czerwony najtrudniej sfotografować:)
Prawda? Może to rzeczywiście chodzi o czerwień - w fioletach to właśnie z tym odcieniem jest problem i dlatego wychodzą zbyt zimne na zdjęciach.
UsuńSpróbuję Twojego patentu z lampą, do tej pory byłam wierna naturalnymemu światłu.
naturalnymemu? Ło matko :D
Usuńahhh cudny!!
OdpowiedzUsuńja ostatnio też kolorowo się noszę
dziś górę żółto-pomorańczowo-czerwoną, a dół groszkowo-turkusowy
przynajmniej w te szare dni troszkę koloru wniosę ;)
jeszcze żebym umiała taką ładną krechę czarną malnąć ehhh
Zabawa z ciepło-zimno ;) Też to lubię, na przekór zawiejom ;)
UsuńTyle kolorów a wygląda to tak estetycznie i nieprzesadnie :)
OdpowiedzUsuńA podziękować :) Idealne światło było tego dnia. Gdyby utrzymało się trochę dłużej, zmyłabym go i zrobiła kolejny makijaż - niestety, jesień w Polsce skąpi dobrego światła i trzeba działać szybko.
Usuńpiękny
OdpowiedzUsuńCudny!!! Ja uwielbiam kolorowe makijaże. Wczoraj miałam złoto-granatowy a na to moja 4-letnia córka mówi: mamo masz oczy jak flaga Grecji ;)
OdpowiedzUsuńAle to zdjęcie z oczkami w dół zabija :D takie ładne, świetnie widać na nim piękno i precyzję tego makijażu :)
OdpowiedzUsuńTakie prawie niewinne ;P
UsuńByło przepiękne światło tego dnia. Ja wciąż wracam do tych zdjęć, żeby poczuć klimat tamtego dnia i się naświetlić. Od paru dni u nas jest wstrętnie, szaro i zgniło. Nie ma mowy o filmowaniu.
Genialne oczko!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :) Super że tak podkreśliłaś dolną powiekę tym niebieskim tuszem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jeszcze gdyby moje dolne rzęsy zechciały współpracować i wyglądać tak, jak to sobie wyobrażałam... ech.
UsuńPowalający! To jest przepiękne
OdpowiedzUsuńDzięki :*
Usuńojacieeeee uwielbiam to Twoje kolorowe oczko!!! a brwi masz przepiękne! śliczny kształt! achy i ochy do Ciebie ślę ! :D
OdpowiedzUsuńhehe dziękuję :)
UsuńPrzpiękny, masz bardzo ładne brwi :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam kilka Twoich makijaży wykonanych mikami ale powiedz proszę co z bazami pod cienie - widziałam cienie kremowe, kredka... - one są również mineralne? Pytam bo zakupiłam kilkanaście mik i prawdę mówiąc nie bardzo chcą się trzymać na powiekach :D :D :D
OdpowiedzUsuńJako baz używam bardzo miękkich kredek z NYX, z serii Jumbo, które dobrze trzymają się powieki i dzięki swojej konsystencji dobrze też utrzymują wszelkie cienie i pigmenty w miejscu.
UsuńCzasami, dla odmiany jako bazy używam cieni w kremie z Sephory, które też dobrze spełniają się w tej roli.
Typowych baz pod cienie nie używam, bo tego typu kosmetyki biorę za swoistą fanaberię, gadżet, który nie musi się znajdować w każdej kosmetyczce. Wolę wielofunkcyjne produkty, jak właśnie kredki czy cienie w kremie, które świetnie się spisują w roli bazy pod cienie ale też mogę wykorzystać je zgodnie z ich przeznaczeniem.
Najprostszą bazą pod cienie jest gliceryna: 3 krople wody mieszasz z 1 kroplą gliceryny, wklepujesz palcem w powieki i gotowe. :)
O! Bardzo cenna uwaga :) Dzięki serdeczne.
OdpowiedzUsuń