Arszenik w kuchni: racuchy!
-Sąsiadka jest bezlitosna.
Ja też od dłuższego czasu wciągałam nosem zapachy dochodzące zza otwartego okna i doszłam do podobnego wniosku. Wanilia, świeże jabłka, zapach ciasta...
Zero litości dla burczących brzuszków.
Przez chwilę bawiliśmy się w zgadywanie co takiego piecze nasza kochana starsza pani, aż skwierczenie tłuszczu na patelni rozwiało wszelkie wątpliwości - racuchy z jabłkami!
Zapragnęliśmy, aby nas sąsiadka adoptowała, przynajmniej na czas śniadania...
A potem się zaczęło. Czy ja bym potrafiła takie zrobić i czy ja w ogóle wiem jak wyglądają racuchy, tratatata, na pewno nie znam przepisu, i do tego wielkie, głodne, błyszczące oczy wpatrzone we mnie - cały arsenał został wytoczony przez mojego mężczyznę dla kilku chrupiących racuchów.
Nie mogąc patrzeć, jak się męczy z przełykaniem śliny i z nosem rozpłaszczonym na szybie, zza której wyzierały garnki sąsiadki, powędrowałam do kuchni w poszukiwaniu składników.
Wszyscy na pewno znacie ten przepis.
Racuchy z jabłkami są jedną z naszych najsmaczniejszych potraw narodowych i choć każdy dom ma nieco inną recepturę, podstawą jest lekkie ciasto drożdżowe i nasze wonne, dorodne jabłka.
Nie jest to przepis skomplikowany - taki w sam raz do usmażenia i wskoczenia z górą placków z powrotem do łóżka, aby dzień celebrować odpowiednio, jak się należy.
Tym bardziej więc nie poświęcę tej potrawie aż filmu - sami wiecie najlepiej jak lubicie mieć przyrządzone racuszki, ja dziś Wam tylko narobię smaka! :)
Trzymam się zwykle tego przepisu:
Składniki :
- 15 g drożdży
- 50 g cukru
- 250 ml mleka
- 250 g mąki
- 2 jaja
- 50 g masła
- 2-3 jabłka - drobno pokrojone lub starte na tarce
- tłuszcz do smażenia
W tym czasie ucieramy jajka z cukrem - najprościej mikserem.
Drożdże rozmieszać z
łyżeczką cukru i pół szklanki mleka, wlać do mąki, dodać
utarte z cukrem jaja, resztę mleka i stopione masło - dobrze
wyrobić łyżką, aż ukażą się pęcherzyki (ja wyrobiłam
mikserem).
Ciasto powinno mieć gęstość śmietany. Dodać
starte na grubej tarce jabłka, wymieszać.
Odstawić do wyrośnięcia
.
Wyrośnięte ciasto nabierać
łyżką, kłaść racuszki na rozgrzany tłuszcz i smażyć z obu
stron na złoty kolor (na bardzo małym ogniu!). Podawać na ciepło
posypane cukrem pudrem, z konfiturami lub śmietaną.
Tym razem nie utarłam jabłek, lecz pokroiłam je w większe cząstki - jak to zwykle robiła moja babcia.
Starte na tarce jabłka zwykle "giną" w cieście i nie smakują mi tak bardzo, jak rozpływające się na języku większe części jabłka zanurzone tu i ówdzie w cieście.
Gdy zabrakło mi jabłek, dodałam do ciasta śliwki.
Zamiast tych owoców można dodać każde inne, na jakie mamy akurat chęć, np. jagody, gruszki czy brzoskwinie albo banany.
Moje racuchy zwykle podaję posypane szczodrze cukrem pudrem i z łyżką śmietany.
A Wy jak zazwyczaj przyrządzacie swoje racuchy? Cieknie Wam już ślinka? :D
Smacznego!
Arsenic