Oilmedica maska i odżywka do włosów
No bo jakże to tak - recki nie było a Arsenic poleca i nawet sponsoruje jako nagrodę w ostatnim konkursie. I nie wiadomo, czy brać, czy nie brać... ;)
Brać!
Historia oczywiście zaczęła się od Angel, która zmolestowała mnie abym poszła do apteko-drogerii Mediq w Galerii Krakowskiej i kupiła koniecznie, bo jest promocja i ona też chce. No dobra, to idę.
Promocja się skończyła i produkt kupiłam w pełnej cenie, ale i tak warto. Niecałe 19 zł za taki skład to dobra cena!
Nazwa produktu jest mylna, to nie jest odżywka, tylko olej kokosowy wzbogacony ekstraktami ziołowymi. No, taka nasza polska Sesa.
Używam od paru tygodni nakładając olej na cały skalp i rozprowadzając na całej długości włosów. Robię to zwykle wieczorem, zaplatam warkocz i idę spać. Rano po umyciu włosy są niesamowite - mięsiste, ale lekkie, miękkie, lśnią jak psu jajca na Wielkanoc i niestety pachną lilalolem i limonenem. Ale to jedyna wada tego produktu, poza tym nie mam zastrzeżeń.
Skład INCI odywki do włosów Oilmedica:
- Cocos Nucifera (Coconut) Oil - olej kokosowy
- Helianthus Annuus Seed Oil - Olej z nasion słonecznika
- Ricinus Communis (Castor) Seed Oil - olej rycynowy
- Emblica Officinalis - amla, wzmacnia i odbudowuje strukturę włosa, odżywia, chroni przed chorobami skóry, opóźnia siwienie
- Avena Sativa Kernel Extract - Ekstrakt z ziarna owsa, Zawiera saponiny (awenakozydy A i B oraz awenacynę), polifenole oraz tokoferol, czyli witaminę E, która jest silnym przeciwutleniaczem
- Lawsonia Inermis Extract - Neutralny, nie barwiący ekstrakt z rośliny henny. Nadaje włosom połysk, puszystość
- Centella Asiatica Extract - ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej
- Rosmarinus Officinalis Leaf Extract - ekstrakt z liści rozmarynu.Działa przeciwłupieżowo, łagodząco, wzmacniając cebulki włosów, tym samym zapobiegając wypadaniu oraz stymulując włosy do wzrostu, dodatkowo chroni samo włókno włosa przed niszczeniem i płowieniem oraz nadaje mu blasku i gładkości
- Cymbopogon Schoenanthus Oil - olejek z trawy cytrynowej
- Citrus Medica Limonum Peel Oil - olejek cytrynowy
- Ascorbyl Palmitate - Palmitynian askorbylu, przeciwutleniacz
- Citral - Cytral, alifatyczny aldehyd terpenowy. Imituje zapach cytryny. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów
- Citronellol - Cytronellol, alifatyczny alkohol terpenowy. Imituje zapach róży i geranium. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów
- Eugenol - Eugenol, związek organiczny z grupy terpenów. Imituje zapach goździków. Znajduje się na liście 26 potencjalnych alergenów
- Geraniol - Geraniol, nienasycony alkohol alifatyczny z grupy terpenów. Imituje zapach pelargonii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów
- D-limonene - Limonen, jednopierścieniowy weglowodór terpenowy. Imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów
- Linalool - Linaol, nienasycony alkohol alifatyczny z grupy terpenów. Imituje zapach konwalii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów
Ja naprawdę nie znoszę 6 ostatnich składników. Nie rozumiem sensu ich dodawania do kosmetyków, choć wiem, że wiele z Was chętnie mi ten sens wyłuszczy - że pachnie, że coś tam. Chrzanić to, tak pachnieć może moja toaleta a nie włosy. Sam olej kokosowy w połączeniu z ekstraktami pachnie dobrze (wiem, bo sobie robię tego typu maski), nie potrzebuję tego wszędobylskiego limonenu, aby zaspokoić zmysł powonienia. A wręcz nie chcę. Nie znoszę tych składników i często po prostu odstawiam produkt na półkę powąchawszy go, gdy wyczuję cytral czy linalol.
No, ale tym razem odpuściłam, choć przyznaję, że uwiera mnie ten zapach na włosach. Męczę się wyłącznie dla efektów, jakie ta maska daje.
Wbrew temu, co proponuje producent na opakowaniu, ja nie polecam nakładać specyfiku po umyciu włosów. Ja często w wilgotne jeszcze włosy (głównie w końcówki) wgniatam odrobinę oleju arganowego, ale to jest co innego. Zastosowane na umyte włosy robi mi strąki niezależnie od nałożonej ilości. Dlatego nakładam na skalp proszący się o umycie.
Maskę Oilmedica należy sobie podgrzać w ciepłej wodzie, bo w temperaturze pokojowej - jak na olej kokosowy przystało - ma konsystencję dość zwartą. Niemniej, nie stanowi to problemu, bo topi się bardzo szybko, nie wymaga silnego podgrzewania.
W butelce mamy 200 ml, ja tę maskę kupiłam za ok 19 zł w apteko-drogerii Mediq w Galerii Krakowskiej i szczerze polecam. Jest tam również dostępny czysty olej kokosowy w cenie 35 zł za 500 ml bodajże, tej samej firmy. Gdy tylko zużyję wszystkie oleje, jakie mam obecnie w magazynku, spróbuję czystego oleju kokosowego - tym bardziej, że mam plan zrobienia z niego puszystego masła :)
Miłego dnia!
Arsenic