Agryvis - wzmacniamy się!



Ja już czuję wiosnę w kościach, a Wy? Wczoraj w Krakowie lało, za oknem umilkły już wrony i nieśmiało zaczynają świergotać nieco bardziej kolorowe ptaszyny, a w Orsay już zakwitły spodnie.
Ktoś mi nawet obiecał, że w połowie marca ma być u nas 17 stopni Celsjusza - trzymam się tego jak ostatniej deski ratunku, bo za wiosną tęsknię okrutnie.



No, ale jak to zwykle bywa w okresach przejściowych - chorujemy też częściej. W aptekach straszą półki podzielone na sekcje: "przeziębienie/grypa", "katar", "kaszel" i tym podobne, a na nich pełna paleta cukierków przeciwbólowych, agresywnie marketingowanych jako jedyne remedia na nasze bolączki. 
Bo w aptekach trzeba wiedzieć, o co pytać. Panie za okienkiem na hasło "poproszę coś na gorączkę" pójdą po przeciwbólowe z witaminą C, bo przeciętny Kowalski nie ma chęci parzyć ziół. 
A szkoda, prawda jest taka, że środki ziołowe wykazują dużo większą skuteczność niż leki syntetyczne. Są zioła, które wspomagają układ odpornościowy co pozwala uniknąć zarażenia się znajdującymi się w powietrzu wirusami oraz o wiele skuteczniej zwalczać chorobę.
Jeszcze inne zioła przeciwdziałają rozwojowi infekcji i łagodzą ich symptomy. Ale ważne jest też i to, że objawy uboczne po zastosowaniu środków ziołowych występują bardzo rzadko.

Skąd czerpać wiedzę o co pytać w aptece? Zwykle nasze babcie wiedzą doskonale, że czarny bez działa przeciwgorączkowo, odtruwająco, moczopędnie, przeciwbólowo i napotnie. Jest dobrym środkiem na grypę. Zawiera substancje hamujące wytwarzanie enzymu, który ułatwia wnikanie wirusa grypy przez błonę komórkową.

Dobrze jest też poszperać w internecie lub poszukać w mądrych książkach, gdzie na pewno będzie napisane, iż ziele hyzopu lekarskiego działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo oraz wykrztuśnie i napotnie przy grypie i przeziębieniach. 
Z kolei liść melisy działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo, przeciwzapalnie. Melisa zwalcza wiele bakterii, niektóre wirusy, w tym wirus paragrypy. 




Książką, o której Wam już kiedyś wspominałam, z której czerpię mnóstwo wiedzy zielarskiej, jest "Ziołowe receptury na zdrowie" Mateusza Emanuela Senderskiego. Z niej dowiedziałam się o herbatce ziołowej Agryvis, która ma w składzie nie tylko wymienione wyżej czarny bez, melisę i hyzop ale też miętę pieprzową, która działa m.in. rozkurczowo, odkażająco, przeciwbólowo, napotnie. Olejek miętowy posiada właściwości przeciwobrzękowe skuteczne w bólach gardła i na kaszel. Mentol także działa rozkurczająco na mięśnie dróg oddechowych.

Mamy tutaj także korzeń lukrecji, który ma właściwości przeciwzapalne, rozkurczowe, przeciwalergiczne i wykrztuśne. Działa na układ odpornościowy pobudzając mechanizmy obronne, m.in. pobudza wytwarzanie kilku typów komórek immunologicznych i zwiększa produkcję interferonu. Dodatkowo łagodzi stany zapalne w organizmie.




Kwiat rumianku wnosi do mieszanki Agryvis działanie przeciwzapalne, odkażające ale też i uspokajające.
Ziele majeranku posiada właściwości bakteriostatyczne, przeciwwirusowe, przeciwzapalne, wykrztuśne, ściągające i uspokajające.

Herbatkę Agryvis można pić profilaktycznie w stanach zwiększonej zachorowalności na grypę i przeziębienie, a także jeśli już dopadną nas dolegliwości związane z przeziębieniem.

Gdy więc mi Mężczyzna zachorował odwiedziłam - nie żartuję, policzyłam to! - 16 aptek w Krakowie pytając o mieszankę Agryvis. Nie ma. A co jest na przeziębienie? Fervex i Gripex, czyli przeciwbólowe i przeciwbólowe z kwasem askorbinowym.  
Jako ciekawostka - zdarzyło się Wam zjeść dużo Gripexu? Nie polecam, wzmaga gadatliwość, mogą wystąpić halucynacje przy zamkniętych oczach, działa lekko narkotycznie. Myślę, że jest to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje osłabiony organizm.
To są apteki? 
Poszłam więc do swojej osiedlowej apteki i poprosiłam panią magister aby mi sprowadziła Agryvis z hurtowni - i sprowadziła bez problemu. Następnego dnia miałam swoją herbatkę za 5 zł z groszami. 




Wszystkich, których wykręca na myśl o okropnym smaku - uspokajam. Herbatka jest wyjątkowo smaczna, piliśmy ją z przyjemnością. Polecam szczególnie z miodem (ale trzeba poczekać, aż herbatka ostygnie aby nie zniszczyć jego czynnych biologicznie związków).

Polecam, naprawdę dobra rzecz.


Zdrówka!
Arsenic

6 komentarzy:

  1. bardzo ciekawy post, ogromnie cieszę się, że go napisałaś ponieważ ostatnio czuję, że coś mnie rozkłada a niedługo nadejdzie dosyć ważny dzień dla mnie, więc mam nadzieję, iż ziółkami rozprawie się z chorobą zanim jeszcze porządnie nadejdzie. :)
    szczerze mówiąc, zawsze wiedziałam, że ziółka są dobre na przeziębienia, ale nigdy ich nie stosowałam, bo nie spodziewałam się, że mogą działać lepiej niż leki :O
    bardzo dziękuję Ci za ten post i serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za polecenie, z pewnością wypróbuje. ja bardzo lubie takie herbatki ziołowe zimą i jesienią, a i wczesną wiosną nie pogardzę. pycha sprawa, szczególnie z sokiem malinowym i miodem. Tylko miód raczej dla smaku tylko. Z tego co czytałam, to jego właściwości "wysiadają" już przy 40st. C a ja nie przepadam za chłodnymi napojami rozgrzewającymi:P

    ale miód pod każdym względem jest lepszy niż zwykły cukier więc i tak jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisać w notatniku i kupić w aptece. :) Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super:)!chyba zakupie nie tylko taka herbatke ale rowniez i ksiazke,moze znajde w niej cos ciekawego do spozytkowania dla moich dzieciakow

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie też coś tak bierze, nie wiem czy to przesilenie już wiosenne czy coś. nawet pytałam na fejsie o jakieś witaminki :O będę tej herbatki szukać! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę kupić :D. Jutro rajd po krakowskich aptekach...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger