Za peeling już podziękuję - mam rękawicę Kessa



Serio, po napisaniu tytułu mogę zakończyć pisanie posta.

Nad kupnem tej rękawicy myślałam intensywnie od dłuższego czasu - i jak to zwykle u mnie bywa, o czym myślę, to w końcu przyciągnę. Wiecznie brakowało mi czasu czy chęci aby poczytać i ostatecznie się na nią zdecydować. Przyszła więc do mnie w wielkiej paczce od The Curly Gal i się zakochałam od pierwszego użycia. 

O całym rytuale Hammam napiszę Wam więcej po powrocie z wakacji. Nazwa wzięła się z języka tureckiego i oznacza łazienkę. Po prostu.




Wg innej "legendy" hammam — w języku arabskim pochodzi od słowa oznaczającego ciepłą wodę. W hammamie czyli publicznej łaźni, która zajmuje szczególne miejsce w życiu Marokańczyków, można poddać się zabiegom dogłębnego oczyszczenia ciała a jednocześnie mile spędzić czas na towarzyskiej pogawędce. Rytuał hammam zapewnia odnowę ducha i ciała a choć liczący sobie wieki, nie stracił do dnia dzisiejszego na wartości.

I niezależnie od tego, co mówi Wikipedia - ta rękawica jest genialna! Od razu wskoczyłam z nią pod prysznic, gdy tylko wydobyłam ją z paczki i tego dnia złuszczyłam dzięki niej dobry kilogram naskórka :)




Od tego czasu używam jej regularnie, czasem dwa razy w tygodniu. Dzięki niej naprawdę nie potrzebuję żadnych peelingów - żaden nie jest tak skuteczny. Ba, przestałam robić nawet swój ukochany peeling kawowy, gdyż ta rękawica jest po prostu lepsza i nie brudzi zasłonki od prysznica :)

Rękawica zrobiona jest z szorstkiego materiału, który fantastycznie usuwa martwy naskórek. Pozostawia skórę jedwabiście gładką, niesamowicie miękką, którą aż się chce głaskać i dotykać.




Dostałam ją w zestawie z czarnym mydłem w płynie, ale sprawdziłam ją z przeróżnymi innymi substancjami myjącymi, w tym także z mydłem Aleppo: KLIK!

Jej wielką zaletą jest to, że nawet odrobinę detergentu potrafi spienić tak, że wystarcza do umycia całego ciała. 
Dodatkowo, rękawicą można fantastycznie wymasować całe ciało i poprawić ukrwienie skóry, krążenie limfy. Spod prysznica wychodzimy niczym młode boginie - uwielbiam to uczucie. 
Fantastyczne jest to, że po masażu rękawicą moja skóra dosłownie chłonie wszystkie masła, balsamy czy oliwki, które jej zaaplikuję. 




Jeśli do tej pory jej nie macie, jeśli się wahałyście - czym prędzej ją kupcie, serdecznie polecam!
Nie bez znaczenia może być fakt, że ta rękawica pozwala zaoszczędzić na peelingach, które rzadko kiedy rzeczywiście są aż tak skuteczne, a częściej po prostu oblepiają ciało parafiną...
Fenomenalnie przygotowuje ciało do depilacji! Jeśli coś Wam wrastało - po masażu rękawicą przestanie :)

Nie szukając zbyt daleko, dostać ją można choćby tutaj: KLIK!

Pozdrawiam serdecznie
Arsenic



Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger