Arsenic w kuchni: aloesowe smoothie
Wiecie, jak to dawniej było? Moja babcia nazrywała świeżej pokrzywy i po jej ususzeniu cieszyła się, że ma herbatkę moczopędną, dobrą na nerki. Dzisiaj kupujemy zmiotki pokrzywy w saszetkach bo boimy się, czy aby na pewno ta rosnąca w chaszczach pokrzywa "będzie dobra".
Aloes w naszej rodzinie zawsze był przynajmniej jeden, a częściej kilka donic. Mam jedną, wielką donicę aloesu również w Krakowie. Ma on już 3 lub 4 lata i czasami z niego korzystam, gdy chcę dodać witamin do swojej diety lub szybko zagoić drobne skaleczenia. Nigdy nie przyszło mi do głowy aby kupować sok z aloesu, z dwóch przyczyn - mam swój aloes, a poza tym te kupne soki albo są nafaszerowane cukrem tak, że trzustka staje dęba, albo drogie jak jasna cholera.
Dlatego dziś pokażę Wam jak w prosty sposób zrobić swoje aloesowe smoothie, które czasami pijam.
Nieprawdą jest, że domowe aloesy nie nadają się do spożycia. Owszem, rośliny przez lata zbierają wszystkie zanieczyszczenia, ale jeśli mieszkacie - tak jak ja - w zielonym punkcie w mieście, aloes rośnie w czystym miejscu z dala od ulic, to nie widzę przeciwwskazań. Ponadto - Wasz aloes prawdopodobnie nigdy nie był i nie będzie nawożony sztucznie ani pryskany, czyż to nie jest cudowna, ekologiczna uprawa? Organiczna wręcz.
Nie dajcie sobie wszczepić strachu przed roślinami, bo za chwilę Unia zdelegalizuje zieloną pietruszkę - i co wtedy? Pokornie przestaniemy ją jeść obawiając się zagrożenia?
Mając wiedzę na temat składu, zbioru i sposobu obróbki możemy czuć się bezpieczni.
Dlaczego aloes?
Jest jednym z przedstawicieli grupy tzw. superfood, tzn. pokarmów dostarczających mnóstwo potrzebnych minerałó i witamin oraz innych związków potrzebnych człowiekowi do życia w zdrowiu.
Przede wszystkim liście aloesu zawierają miąższ składający się w 96% z wody. Pozostałe 4% – to substancje o stwierdzonej aktywności biologicznej, a wyróżniono ich ponad 270 m.in.:
- pierwiastki: miedź, magnez, mangan, sód, potas, chrom, wapń, fosfor, cynk i żelazo (niezbędne do prawidłowego funkcjonowania układów enzymatycznych w różnych szlakach metabolicznych oraz przeciwutleniacze)
- witaminy – witamina C, β–karoten, kwas foliowy, cholinę, α-tokoferol (związek wchodzący w skład witaminy E) oraz witaminy z grupy B (B1, B2, B6, B12 )
- aminokwasy: alanina, arginina, kwas asparaginowy, kwas glutaminowy, glicyna, histydyna, hydroksyproliny, izoleucyna, leucyna, lizyna, metionina, fenyloalanina, prolina, treonina, tyrozyna, walina(wśród nich jest aż 7 z 8 aminokwasów egzogennych!)
- enzymy tj. fosfataza alkaliczna, peroksydaza, katalaza, bradykinaza (wykazuje silne działanie przeciwzapalne), allinaza, celulaza, lipazy, amylaza, oksydazy, cyklooksygenaza,karboksylaza pirogronianowa oraz fosfataza alkaliczna
- saponiny(związki z grupy glikozydów), wykazujące działanie odkażające i ściągające
- nienasycone kwasy tłuszczowe: stearynowy, linolenowy, palmitynowy, linolowy i kaprylowy
- związki działające przeciwbólowo, przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie: mleczan magnezu i lupeol (naturalny kwas salicylowy), sterole (kampesterol, β-sitosterol),związki siarkowe, fenole, kwas cynamonowy
- lignina, która wspomaga przenikanie innych składników w głąb skóry
- pochodne antrachinonowe(wykazują działanie przeczyszczające): kwas chryzofranowy, estry kwasu cynamonowego, aloina (barbaloina, izobarbaloina), emodyna, antracen, antranol i niektóre olejki eteryczne
- cukry: polisacharydy (glukomannan, acemannan), które skutecznie stymulują układ immunologiczny monosacharydy (glukoza i fruktoza) oraz acetylowane pochodne cukrów.
Niezwykle cennym składnikiem aloesu są enzymy (np. bradykinaza), mono, bi- oraz polisacharydy lub ich pochodne (np. glukoproteiny), posiadające zdolność wiązania się z białkami błon komórkowych i osocza. Najważniejszymi jednak składnikami są molekuły cukrowe o długich łańcuchach – mukopolisacharydy, m.in. acemannan (doskonały immunostymulator aktywizujący makrofagi).
Aloes przywraca równowagę kwasowo-zasadową w organizmie zakłóconą nieprawidłowym odżywianiem się, ponadto silnie wzmacnia układ immunologiczny organizmu. Oczyszcza i odtruwa organizm z toksyn i regeneruje układ nerwowy. Poprawia krążenie krwi i polepsza przyswajalność witamin i innych substancji (w porównaniu z wodą) w przewodzie pokarmowym.
Jak przygotować aloes do spożycia?
Liście aloesowe do przetworów powinny być starsze niż dwuletnie, ale młodsze niż pięcioletnie - nie oznacza to, że młodszy aloes jest trujący. W dwuletnim aloesie mamy już po prostu takie stężenie wartościowych dla nas substancji, że dopiero wtedy warto roślinę obedrzeć z liści i nadwyrężać ją.
Dlatego musimy wiedzieć w jakim wieku jest roślina oraz rozmnażać ją, notując, kiedy wsadziliśmy młode sadzonki. Ogrodnicy zalecają by kupować rośliny o wysokości ok. 30 cm, wtedy dolne liście będą już się nadawały do wykorzystania. Sprawdzajmy czy roślina ma boczne pędy. Jeśli tak - to wiadomo, że żyje już przeszło rok.
Jeśli mamy zamiar wykorzystać liście na sok czy nalewkę - rośliny z której je obcinamy nie podlewamy przez dwa tygodnie. Liście na przetwory ucinamy ostrym nożem tuż u nasady i wkładamy do lodówki - różne źródła podają od 24 godzin do nawet tygodnia. Schłodzenie wzmaga aktywność składników aloesu. Moje liście przeleżakowały w lodówce 3 dni.
Po wyjęciu ich z lodówki opłukujemy je i filetujemy ostrym nożykiem tak, aby wydobyć z liści jedynie ich miąższ. Można oczywiście zmiksować całe liście, ale alona zawarta w zielonej skórce może powodować biegunki - nie polecam, chyba, że macie taką potrzebę ;)
Aloesowe smoothie
Do mojego przepisu potrzebujecie:
- dwie dojrzałe pomarańcze (mogą być grejpfruty, jeśli wolicie)
- pół banana (lub innego słodkiego owocu, np. dojrzałej gruszki)
- ok. 1/3 szklanki miąższu aloesowego
...i to wszystko ;) Opcjonalnie, można dodać odrobinę świeżego imbiru, lub owoce sezonowe - maliny, truskawki, itp. Cała sztuczka polega wyłącznie na tym, aby złagodzić gorzkawy smak aloesu nie słodząc go cukrem. Dojrzałe pomarańcze nadają się do tego świetnie, a banan dodatkowo sprawia, że smoothie jest smooth ;)
Sam sok z pomarańczy z dodatkiem aloesu też jest pyszny - spróbujcie!
Pomarańcze wyciskamy, wlewamy sok do blendera, dodajemy aloes i banana, i miksujemy aż powstanie gładkie, kremowe smoothie. Najlepiej smakuje lekko schłodzony i jest idealny na te upały - orzeźwia, dostarcza soli mineralnych, poprawia nastrój :)
Takie smoothie (oraz sam sok z pomarańczą i aloesem) można trzymać w lodówce do ok. tygodnia - tak jak kosmetyki bez konserwantów. Jeśli dodamy do mieszanki łyżkę miodu, podobno postoi dłużej - ale nigdzie nie znalazłam sensownego potwierdzenia tego, jak długo faktycznie może sok z miodem stać, dlatego uznajmy, że po prostu nie robimy dużych porcji i wypijamy je w ciągu tygodnia :)
Zresztą, jak zaczniecie filetować liście aloesu, zorientujecie się, że zrobienie porcji na tydzień prawdopodobnie Was przerasta ;)
A gotowe, niesłodzone soki z aloesu z upraw organicznych możecie nabyć na przykład w sklepie Organeo: KLIK!
Nawiasem mówiąc, kubek ze sklepu Forever-Young z łapaczem snów godnie zastąpił mojego dotychczasowego ulubieńca, któremu ucho się urwało ;) "Into the wild", łapacz snów - bardzo moje klimaty. Zerknijcie też na inne ich kubeczki, są mega pozytywne: KLIK!
To jak? Zdarza się Wam zjadać swoje rośliny doniczkowe? ;) A może pijecie aloes?
Miłego dnia!
Arsenic
Niestety ja swoich roślin doniczkowych nie zjadam chociaż ten koktajl z aloesem, bananem i pomarańczą wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJest taki jeden napój aloesowy-gotowiec, który jednak zdecydowanie zyskałby w moich oczach gdyby był mniej słodki :c
OdpowiedzUsuńRoślin i ziół przeróżnych ci u mnie dostatek, szczególnie latem balkon
OdpowiedzUsuńmam zastawiony dobrem wszelakim. Niestety w kolekcji brak
aloesu,ponieważ jest trujący dla kotów, a ja mam dwa futra. jeden byl
chyba w poprzednim życiu nutrią lub królikiem bo obgryza wszystko:)
Mój dziadek do tej pory zbiera pokrzywy, ja robie nalewki np sosnową. Nie trzeba bać się roślin.
btw. nie wiem o co chodzi z tym disqus... pierdola ze mnie i nie umiem ustawic zeby wyswietlal sie nick zamiast nazwiska.