Pytania i odpowiedzi - pielęgnacja skóry pod oczami

Foto by Angel

Pytanie o pielęgnację skóry pod oczami przewija się w Waszych wiadomościach stale i często. Uznałam, że żadnej z Was nie dam rady odpowiadać osobno, stąd mój pomysł na odpowiedź w poście. Tak, będę Was do niego odsyłać :)


Problem suchej skóry pod oczami jest bardziej złożony i obejmuje nieco więcej kwestii niż dobór odpowiedniego kosmetyku naturalnego. Ja również mam z tym problem - cera na twarzy to mój odwieczny powód do dumy, nigdy nie miałam z nią problemów, natomiast skóra pod oczami jest wyjątkowo sucha i podatna na zmarszczki.

Wymienię kilka z nich, choć możliwe, że wcale nie będą to te przyczyny, które u Was spowodowały suchość skóry pod oczami. Czasami genetyka kładzie wszelkie teorie ;)

1. Cukier w diecie
Jedną z przyczyn powstawania zmarszczek przedwcześnie jest... zamiłowanie do słodyczy. Węglowodany powodują glikację białek, a to jest pośrednią przyczyną również powstawania zmarszczek i kiepskiego wyglądu skóry, mówiąc ogólnie. Sieć kolagenowo-elastynowa to nic innego jak pajęczynka białek. Dopóki są w dobrym stanie, podtrzymują nasza skórę, dzięki czemu ona nie wiotczeje.
Dla kujonów: KLIK oraz KLIK

Słodycze trudno jest zastąpić, bo cukier niestety silnie uzależnia, podobno silniej niż nikotyna. U mnie najczęściej włącza się tryb pożeracza czekolady po południu i odkryłam, że nie tyle jest to związane ze spadkiem poziomu glukozy we krwi, co z niedoborem błonnika w diecie. 
Warto zastąpić cukier prosty właśnie węglami złożonymi zawartymi w owocach i warzywach, bo dowiedziono, że im więcej się dostarczy rano organizmowi błonnika, tym mniejsza jest później chcica na słodycze, że tak naukowo rzecz ujmę. Pamiętajcie też, że zwiększając dowóz błonnika trzeba też więcej pić wody, w przeciwnym razie możemy mieć trudności jelitowe, a ujmując rzecz równie naukowo jak ostatnio - zakitujemy się ;)

U mnie się to sprawdza, po białkowym śniadaniu staram się przegryzać dużo owoców na drugie śniadanie i rzeczywiście wtedy po południowej kawce mam znacznie mniejszą ochotę na słodycze. Po pewnym czasie uzależnienie od cukru znacznie słabnie tak, że obok czekolady przechodzę obojętnie. 
Im jestem starsza, tym ważniejsza jest dla mnie jakość, nie ilość czy szybkość dostarczenia. Hm. Tak. Dotyczy to wszystkich dziedzin życia. 

2. Woda
Druga sprawa to kwestia nawodnienia - co się łączy bezpośrednio również ze wspomnianą dietą. Kawa, mocna herbata, sól, to wszystko działa odwadniająco, podobnie jak niektóre leki i napoje w kartonikach, czy te gazowane. Dorosły człowiek traci ok. szklankę wody na godzinę - pocąc się, oddychając, itd., dlatego tak ważne jest, żeby te płyny uzupełniać. Najlepsza jest zwykła woda, ewentualnie soki wyciskane samodzielnie, bez dodatku cukru. 




Dla skóry nawodnienie organizmu jest ważne dlatego, że to głębsze partie skóry, niedostępne dla kosmetyków, odpowiadają za stan i wygląd naskórka. Zauważcie, że osoby odwodnione mają matową, suchą, marszczącą się i łuszczącą skórę - można to łatwo zauważyć na plażach, gdzie ludzie smażą się na słońcu bez ochrony. Dzieje się tak dlatego, że organizm w sytuacji nieodpowiedniego nawodnienia dostarcza te resztki wody organom najważniejszym - mózgowi, wątrobie, sercu - i pobiera ją zewsząd, w tym ze skóry. I choćby taka solara wydała sześć stówek na krem nawilżający, na nic jej to nie pomoże, jeśli jedynymi płynami, jakie przyjmuje w ciągu dnia jest kawa, cola czy piwo. 
Dbajcie więc o to, aby przede wszystkim organizm był dobrze nawodniony, a wtedy skóra automatycznie będzie wyglądała lepiej. No i ten błonnik lepiej i szybciej się przesunie wraz z całą treścią w jelitach :)

3. Ochrona przeciwsłoneczna
Inną jeszcze kwestią, już niezwiązaną z dietetyką, jest ochrona przeciwsłoneczna. Już moja babcia mawiała, że słońce świeci mocniej i tak chętnie się nie wystawia na jego promienie jak jeszcze w młodości. Nasza planeta się zmienia, i co by nie mówić o ekologach z Greenpeace straszących dziurą ozonową, to jednak widać efekty na własnej skórze. Krem z SPF 30 to absolutne minimum na co dzień. 

Wiem, bo też to przerabiałam, że mając młodą, jędrną skórę nie widzimy sensu w pakowaniu w nią pielęgnacji przeciwzmarszczkowej i ochronnej... skoro jest taka ładna i jędrna. Ale gdybym mogła teraz powiedzieć młodszej o 15 lat Arsenic to, co wiem teraz, prawdopodobnie miałabym tę ładną cerę znacznie dłużej.
Podobno, gdybyśmy nie były narażone na promieniowanie ultrafioletowe, pierwsze zmarszczki pojawiałyby się na naszej skórze w okolicach 50 roku życia. 




Od siebie mogę polecić filtr z La Roche Posay, Anthelios XL lub ten z Nuxe. Oba sprawdziłam pod kątem stosowania wokół oczu i dają radę. Pisałam o nich tutaj: KLIK!

Podobnie ma się sprawa z okularami przeciwsłonecznymi - jeśli zależy Wam na sensownej ochronie, wybierzcie te droższe, ale mające faktycznie filtr. Idźcie najlepiej do salonu optycznego i poproście o dobór odpowiednich szkieł z filtrem, oni już Was poprowadzą. To jest droga impreza, ale opłacalna, chronicie w ten sposób nie tylko skórę wokół oczu ale i same oczy.

4. Traktuj skórę swą jak siebie samą...
Kolejną sprawą jest to, jak traktujesz swoją skórę pod oczami. Czy często ją trzesz, np przecierając rano oczy lub zmywając makijaż? Bądź dla niej delikatna, to jest naprawdę bardzo cienka skóra. 
Jeśli zmywacie makijaż wacikami, może powinnam Was namówić na spróbowanie metody olejowej? Na zagłębienie wilgotnej dłoni wylewam ok. łyżkę oleju, trę intensywnie tak, aż olej połączy się z wodą dając mleczną emulsję i tym zmywam oczy. Tak, samymi rękami. 
Tłuszcz wspaniale rozpuszcza cały makijaż, a potem zmywam wszystko żelem do twarzy od Sylveco: KLIK!. 
Dzięki temu demakijaż jest bardzo delikatny, rzęsy też wypadają mniej ochoczo, a skóra pod oczami nie jest podrażniana bawełną.




5. I na koniec - pielęgnacja
Kwestia pielęgnacji w tym wszystkim jest właściwie poboczną. Bardziej liczy się systematyczność i dobre składniki. 
Ja pod oczy testowałam wiele kremów, głównie naturalnych, ale ostatecznie robię je sobie sama. Musicie wiedzieć, że w pielęgnacji skóry pod oczami nie tyle chodzi o przemycenie jak największej ilości składników aktywnych w jej głąb, ale o jej ochronę. Jest ultracienka i musi być porządnie chroniona przed wyschnięciem - gdy ją już nawilżycie od środka - najlepiej dobrym jakościowo olejem.
Od dłuższego czasu hitem u mnie jest mieszanina oleju z dzikiej róży (KLIK!)  z żelem hialuronowym. Olej ma dużo witaminy C i innych dobroczynnych składników, zaś kwas hialuronowy to mega silny nawilżacz. Mieszam je w równych proporcjach na dłoni, powstaje emulsja, którą wklepuję w skórę pod oczami.


Pielęgnacja skóry to jest naprawdę tak indywidualna kwestia, że ciężko jest komuś wskazać jakiś olej i powiedzieć: "bierz ten, pokochasz go" :) 
Najlepiej będzie, jeśli wypróbujecie kilka różnych olejów i dobierzecie sobie ten, który najbardziej przypadnie do gustu. Dajcie każdemu tak z miesiąc, żeby faktycznie stwierdzić jak działa na Waszą skórę. Polecam też zwrócić uwagę na maceraty ziołowe dostępne w sklepach z surowcami kosmetycznymi. Moim ulubionym jest macerat z nagietka: KLIK!




Ważna jest tez technika aplikacji kremu pod oczy - czy wcierasz go, czy wklepujesz? Polecam to drugie, w dodatku bardzo delikatne. Skóra w ten sposób chłonie lepiej i nie jest obciążana pocieraniem i rozciąganiem.

No i na koniec nieco smuteczku - żadna pielęgnacja kosmetyczna nie jest w stanie cofnąć czasu, ALE może jego upływ nieco spowolnić. 
Nie liczcie na to, że istnieje na świecie krem mający moc wymazywania zmarszczek - nie ma takiego i nie będzie. To znaczy są, z silikonami, które wypełniają zmarszczki jak ciasto foremkę, nie szukając daleko skojarzenia. Ale po zmyciu zmarszczki znów są widoczne, bo one nadal tam są.
Dobra pielęgnacja natomiast jest w stanie sprawić, że skóra będzie się starzała znacznie wolniej, a więc możecie w wieku 40-50 lat wyróżniać się wśród swoich rówieśnic młodszą skórą. Pracujecie na przyszłość, nie na natychmiastowe efekty.

A, jeszcze jedno - palicie papierosy? Jeśli tak, możecie nie brać sobie do serca żadnej z moich rad, nikotyna zniweczy wszystko.

Pozdrawiam ciepło

Arsenic

16 komentarzy:

  1. Genialny wpis zawsze zapominam żeby krem wklepywać i go wcieram chyba sobie na czole zapisze wklepuj:D

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny post, ja od zawsze dbam o skórę wokół oczu no i nie palę, efekty są, rzadko ktoś mi daje więcej - niż 10 lat mniej nic mam ;) ostatnio dano mi o 12 mniej oj miły to był komplement nie powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy wpis. :) Też jestem uzależniona od słodyczy, czekolady już mniej na szczęście. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mega przydatne informacje. W życiu nie słyszałam o wpływie cukru na skórę wokół oczu i o sposobie, jak mieć mniejsza ochotę na słodycze. Od jutra to wypróbuję , ponieważ mam świra, że codziennie muszę zjeść minimum dużego batonika czekoladowego :(

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej zaskoczył mnie punkt pierwszy. nie miałam pojęcia, że spożywanie słodyczy, dostarczanie organizmowi wiele cukru ma wpływ na powstawanie zmarszczek, a to ciekawe. ale chyba nie będę umiała odmówić sobie słodkości

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam
    Lubię takie konkretne wpisy z których można się dużo dowiedzieć.
    Dawno temu kiedy walczyłam z trądzikiem potrafiłam nie jeść słodyczy wcale, ani czekolady ani słodzenia herbaty, zero coli itp. Okazjonalnie na imieninach jakieś ciasto, czasami drożdżówkę. Trądziku pozbyłam się dopiero dzięki Roacutane. Teraz jem słodycze nie za często ale po Twoim wpisie postaram się je bardzo ograniczyć. I przyjdzi mi to dużo łatwiej niż zmuszenie siebie do wypicia ok 3 litrów wody dziennie bo chyba dopiero przy takiej ilości nasz organizm jest zadowolony.
    Co do pielęgnacji to używam olejek z kiełków pszenicy z kwasem hialuronowym, także pod oczy oczywiście wklepując.
    Filtr używam Soraya spf 25 PPD (chyba tak to się pisze) bodajże 18. Jestem z niego zadowolona, tylko że sezon się skończył i nie wiem gdzie można go kupić bo przedtem był w Rossmanie. Można na niego stosować podkład i nie traci się ochrony.
    Pozdrawiam
    Jagodamii

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet cukier zawarty w owocach i warzywach zamienia się w glukozę, co więcej potrawy grillowane, pieczone, smażone czy opiekane sprzyjają również procesowi glikacji. Samo ograniczenie cukru nic nie da, ale to jakiś krok naprzód :)
    Sama od słodyczy nigdy nie byłam uzależniona, pochodzę do nich obojętnie i jeśli już coś słodkiego - to owoc. Chrom jest bardziej pomocny niż błonnik w odwyku od słodyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat mam wszystkie składniki, z których robisz emulsję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Papierosów nie pale, ale jestem uzależniona od słodyczy ;( staram się dbać o skórę pod oczami, choć co jakiś czas traktuję ją kremem z kwasem i tak się zastanawiam teraz czy nie robię sobie kuku. Kwas stosuje w tym miejscu bo również i tam mam problemy z cerą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny post i wiele cennych wskazówek:) Przeraziło mnie jednak to zamiłowanie do słodyczy, z którym mam niestety problem;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przypuszczałam, że słodycze mogą przyczyniać się do wystąpienia zmarszczek. Na szczęście rozstałam się z nimi 3 lata temu. Początki nie były łatwe, ale w końcu przestało mnie do nich ciągnąć. Teraz, gdy zjem kawałek tortu na urodzinach przyjaciół, robi mi się mdło.

    OdpowiedzUsuń
  12. No musze przyznac ze bardzo przydatny a przedewszystkim fachowy post. Masa osob nie wie jak pielegnowac swoja skore a ta pod oczami najbardziej. Mam nadzieje ze wiele Twoich czytelniczek wezmie je sobie mocno do serca:-). Ja zawsze powtarzam - zawsze lepiej zapobiegac niz leczyc. Nie rozumiem dlaczego tak malo sie mowi o pielegnacji skory pod oczami, skoro ona jest najbardziej delikatna, wymagajaca - inaczej z czasem funduje nam chociazby zmarszki. Blad tkwi tez w producentach kosmetykow , oni powinni produkowac wiecej kremow typowo nawilzajacych - takich ktore juz 12 latka bedzie mogla uzywac zamiast produkowac kremy na zmarszki i obiecywac ich likwidacje oszukujac konsumentow :-D.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny artykuł ale mało pomocny bo odzwyczaiłam się od słodyczy. Po prostu pewnego dnia powiedziałam dość. No i od paru miesięcy nie jam nic słodkiego i na tyle mi z tym dobrze, że jak parę dni temu spróbowałam czekolady to myślałam, że będę pluć dalej niż widzę. Piję wodę ale od paru tygodni mam problem ze skórą i to tylko pod jednym okiem. Puchnie swędzi i jest sucha. Wygląda mi to na alergię ale nie wiem na co. Ogólnie problemy ze skórą zaczęły się w czasie drugiej ciąży. Palce puchły i niemiłosiernie swędziały. Miałam je całe podrapane. Teraz jest lepiej ale nadal jest ten problem, szczególnie jak jestem w Anglii w okresie zimowym. Może któraś ma podobny problem. Kremy nawilżające pogarszają sprawę i nie mam siły chodzić już do lekarza po kolejne. Może jakiś olej spożywczy np. lniany? Wiecie czy to może pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastąpiłam zarówno wszelkie paskudztwa do demakijażu, jak i kremy pod oczy, olejami, przede wszystkim olejem z dzikiej róży. Wreszcie nic mi nie drażni spojówek. Po kilku miesiącach widzę - skóra jest elastyczna, zmarszczki się wyraźnie spłyciły. To działa.

    Słodyczy i tak nie lubię, wody piję "ile wlezie", nie palę (również biernie), więc z tymi punktami nie było problemu.
    Natomiast nic nie jestem w stanie zrobić z głębokimi cieniami wokół oczu. Mam je od dzieciństwa i nie znikają nawet kiedy jestem idealnie wypoczęta i wyspana. Różnej maści kremy ze świetlikiem i bławatkiem nie dały żadnego widocznego efektu.
    Jakieś mądre sugestie? Czy powinnam się pogodzić z tym, że "taka moja uroda"?

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobry koretkor ;) Jeśli masz je od dziecka, niestety, taka jest Twoja uroda i choćbyś żyła samym bławatkiem i świetlikiem, prawdopodobnie niczego to nie zmieni. Oczywiście, noś porządne okulary z filtrem 400 od optyka, stosuj wszystkie te dobre oleje i kremy pod oczy, trzymaj dietę, wysypiaj się i nie stresuj - pomoże to całej Tobie, a i skóra pod oczami skorzysta, choć zapewne cienie nie znikną.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za szybką odpowiedź, tak właśnie podejrzewałam, ale dobrze usłyszeć potwierdzenie.
    Cóż, poszukiwania dobrego korektora wciąż trwają ;) Kolorowe kosmetyki zwykle nie chcą się grzecznie zachwywać na ekstremalnie cienkiej, ruchliwej (z mimiki nie zrezygnuję! To 80% mojej urody ;) ) skórze z głębokimi załamaniami.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger