Uwaga! Granat! Żel pod oczy z takim składem, że aż...!


Przyszedł nareszcie czas na podsumowanie mojej opinii o kosmetyku, który zużyłam do ostatniej kropli już jakiś czas temu. Jest to żel przeznaczony do stosowania na delikatną skórę wokół oczu, trochę może na przekór nazwie. Chodźcie, zobaczymy co ma w składzie.

Marka O!Figa przyzwyczaiła nas już do zabójczo dobrych składów i nie inaczej jest tym razem. Mamy tutaj koktajl najdroższych surowców, spotykanych rzadko i działających świetnie. 
Kosmetyk ma w składzie dwa surowce, które są już klasykami w ofercie marki: żel hialuronowy i olej z opuncji figowej, od którego zresztą marka wzięła swoją nazwę. Dla niezorientowanych: olej z opuncji figowej działa podobnie do botoksu, tylko bez wszystkich przykrych efektów ubocznych. 

INCI: Aqua, Daucus Carota Sativa Seed Oil, Opuntia Ficus Indica Seed Oil, Lactobacillus Ferment, Punica Granatum Seed Extract, Lactobacillus Ferment Lysate, Camellia Sinenesis Leaf Extract, Punica Granatum Extract, Sodium Hyaluronate, Benzyl Alcohol, Hyaluronic Acid, Yeast Extract, Caffeine, Leuconstoc/Radish Root Ferment Filtrate, Dehydroacetic Acid, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract


Ale, jak widać, to nie wszystko. Mamy tutaj również olej z nasion marchwi o silnym działaniu antyoksydacyjnym i przyjemnym, korzennym zapachu. 

Ponadto, tytułowy ekstrakt z nasion granatu, który posiada właściwości przeciwobrzękowe, regenerujące, łagodzące, antyoksydacyjne, poprawia elastyczność. Znajduje zastosowanie w kosmetykach do cery dojrzłej, wrażliwej, alergicznej, naczyniowej.

Znajdziemy tutaj również fitokolagen, taką nawilżającą glikoproteinę. Jest wyciągiem z drożdży, które zachowują jego naturalną strukturę oraz uzyskują potrzebne właściwości: nawilżające, przywierające i tworzące delikatną powłokę na skórze. Jest to idealny substytut kolagenu pochodzenia zwierzęcego.


W składzie żelu znajdziemy też drugi tytułowy granat, czy też petardę - kompleks czterech surowców o synergicznym działaniu, zawierający: kofeinę, której działanie na skórę i naczynia krwionośne zna każde dziecko; ekstrakt z liści zielonej herbaty, ekstrakt z owocu granatu i lizat ze sfermentowanej bakterii lactobacillus. 


Wszystko to razem ma dawać na skórze efekt silnego nawilżenia, ochrony przeciw promieniowaniu ultrafioletowemu i bariery antyoksydacyjnej. Jednocześnie, żel ujędrnia delikatną skórę wokół oczu i poprawia metabolizm komórkowy - co bezpośrednio przekłada się na... znikające worki i sińce pod oczami. 



Rzeczywiście, żel jest niezwykle łagodny dla skóry, wręcz aksamitny. Bardzo dobrze nawilżał moją - ostatnio - supersuchą skórę, przez co trzymał w ryzach drobne zmarszczki. Uwielbiam jego zapach! Zdaje się, że to olej z nasion marchwi tak pachnie i jeśli tylko dorwę go w którymś sklepie z surowcami, to chyba zrobię sobie z niego balsam do ciała, lub będzie bazą dla moich perfum w olejku.

Serum jest dwufazowe, co oznacza, że przed użyciem trzeba mocno wstrząsnąć buteleczką. W żelu pływają złote oczka olejów gdy serum trochę "odpocznie". 
Przyznaję, że nie lubię takich rozwiązań. Dwufazówki nigdy nie cieszyły się moją sympatią - nieważne, czy mowa o płynach do demakijażu, serach, czy jakichkolwiek innych rodzajach kosmetyków. Lubię jednorodne formuły i nie robię z tego problemu - wystarczyły dwie krople emulgatora, aby temat zakończyć. 


Wiem jednak, że są na sali fani dwufazówek i zapewniam Was, że przed dodaniem emulgatora to serum pod oczy również wchłaniało się i spisywało bardzo dobrze. Konieczność potrząśnięcia buteleczką przed otwarciem i aplikacją to jedyna niedogodność związana z jego formułą.

Uwielbiałam ten wieczorny rytuał, gdy już po całym dniu można było zrzucić z barków i głowy wszystko, co ciążyło i... skupić się na delikatnym wklepywaniu Granatu wokół oczu. Bardzo mi odpowiada jego zapach i działanie, a jeszcze bardziej: możliwość stosowania najnowszych wynalazków surowcowych w rozsądnej cenie i dzięki polskiej marce.

W buteleczce mamy 15 ml produktu i jest to bardzo duża ilość, jeśli mówimy o serum pod oczy. Może po prostu wystarczy, jeśli powiem, że u mnie ten kosmetyk gości od początku sierpnia.
Do kupienia, jak zawsze, bezpośrednio w O!Figa!

Buziaki
Arsenic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger