CZYTAM SKŁAD odc. 3: Pozytywne strony czytania składów
No bo przecież nie samą sensacją i babolami człowiek żyje. Czytamy składy również po to, aby odkrywać perełki! Ja w ten sposób odkryłam ich już całkiem ładną kolekcję i chyba stąd się (poniekąd) wzięła też u mnie potrzeba pisania bloga kiedyś, ponad dwa lata temu. Bardzo chciałam się z Wami dzielić swoimi odkryciami, a przy okazji trochę studzić zapał marketingowców, który ma tendencję do wirusowego rozsiewania się po nas, klientkach - od początku u mnie to skład grał główną rolę.
W ten sposób odkryłam chociażby różne rodzaje krzemionek w sklepie Kolorowka. Problem w tej właśnie nieszczęsnej nazwie: krzemionka. O wiele lepiej brzmi puder HD z Make Up For Ever, no nie? ;)
Zerknijcie do tego starego postu, w którym podnosi mi się ciśnienie na myśl, że dziewczyny wydają grubą kasę na coś, co jest w zasięgu ręki wielokrotnie taniej i w różnych rodzajach: KLIK!
Całkiem niedawno odkryłam też polskie, tanie kremy świetnej jakości. Mowa oczywiście o marce Pollena Ewa i o moich zakupach w ciemno: KLIK!
Prawdopodobnie nigdy nie zwróciłabym na nie uwagi, gdyby nie to, że więcej o kosmetyku mówi mi jego INCI niż cena czy renoma marki. Pollena Ewa może nam się kojarzyć przaśnie, ale prawda jest taka, że w Europie stare marki kosmetyczne są bardzo cenione... za doświadczenie. Tego się nie kupi ani nie wyczaruje hasłami reklamowymi.
Na tym polega cała idea zaglądania produktom w skład - ciekawi nas nie tylko, czym nas może otruć, ale i czym zaskoczyć mile. Oczywiście, że więcej będzie, niestety, baboli, ale tym bardziej odkrycie cacuszka będzie cieszyło.
Dlatego w tym tygodniu pragnę wyróżnić Ecoholist, która podrzuciła mnie i Wam tanie maseczki polskiego producenta, dostępne niekiedy w Biedronkach. Składy maseczek są bardzo proste, ot, kaolin, naturalne oleje i wyciągi roślinne, wszystko zakonserwowane i bezzapachowe.
Źródło: http://rajskiespa.blogspot.com/2013/03/dermo-mineray-maseczka-odzywczo.html |
Jak pisze Ecoholist:
"Witajcie,
Ja jakiś czas temu zakupiłam w Biedronce świetne maski z glinek sygnowane marką "Dermo Minerały". Jest to Polska firma z Płocka, która robi bardziej znane maseczki Dermaglin. Ogólnie te Biedronkowe są wyśmienite i kosztuje jakieś 4 zł/2sztuki. Poniżej wklejam przykładowy skład:
maseczka odżywczo-oczyszczająca:skład: Kaolin Clay, Aqua, Arnica Montana Extract, Chamomilla Recutitia Extract, Hydrolyzed Silk, Mentha Piperita, Dehydroacetic Acid
Przeciwtrądzikowa:skład: Kaolin Clay, Aqua, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Soluble Collagen, Hydrolyzed Elastin, Sodium Hyaluronate, Dehydroacetic Acid;
Przeciwzmarszczkowa:skład: Kaolin clay, Aqua, Arnica montana extract, Chamomilla recutita extrac, Hydrolized silk, Mentha piperita, Dehydroacetic acid
Co myślicie? Ja jestem zachwycona, nie tylko składem, ale także tym, że jest to POLSKI kosmetyk! Jedyna wada - trzeba na nie polować w Biedrze, bo pojawiają się okazyjnie."W maseczce przeciwtrądzikowej znajdziemy nawet kwas hialuronowy w postaci soli, a dwie pozostałe opcje chyba można śmiało polecać cerom naczyniowym z uwagi na wyciąg z arniki górskiej w składzie! Jestem pod wrażeniem - produkt bardzo prosty, skład nie jest przekombinowany (cena też nie!), działanie wycelowane precyzyjnie w problem skórny.
Niestety, dostępność tych produktów to ich największa wada. Mnie się nie udało ich dostać w mojej Biedronce, ale będę pamiętała aby ich wypatrywać.
Napisałam też do producenta z pytaniem o dostępność ich produktów a przy okazji rozejrzałam się po stronie - okazuje się, że poza maseczkami mają również inne kosmetyki oparte na zielonej glince kambryjskiej. Bardzo ciekawa firma, będę śledziła ich losy i jeśli tylko produkty staną się bardziej dostępne - dam Wam znać.
Ecoholist uprzejmie proszę o kontakt na galiszkiewicz@arsenic.pl w celu spersonalizowania upominku :)
Akcja CZYTAM SKŁAD trwa dalej! Pochwalcie się swoimi odkryciami, dajcie znać czy potraficie już rozszyfrowywać składy wszystkich swoich kosmetyków? A może natknęłyście się na coś ciekawego, dziwnego, straszliwego, śmiesznego w składach kosmetyków? I nie tylko kosmetyków? ;)
Jeśli macie dla mnie jakąś ciekawą historię związaną z czytaniem składów - chętnie przeczytam. Znajomość INCI ustrzegła Was przed wysypem pryszczy? Albo wręcz przeciwnie - sięgnęłyście dzięki temu po produkt, na który nikt nie zwraca uwagi?
Jeśli macie ochotę dołączyć do akcji - komentujcie, proszę, pod tym postem aby łatwiej mi było Was ogarnąć :) Dołączyć może każdy, kto deklaruje chęć zaglądania w składy swoich kosmetyków. Jeśli zauważycie, że jakiegoś składnika brakuje w mojej Bazie INCI, a chcecie się o nim czegoś dowiedzieć - dajcie mi też znać.
Udostępnianie bannerków u siebie na blogu czy FB nie jest konieczne - bardziej tutaj liczy się dla mnie aktywny udział, pomaganie sobie wzajemnie, choć oczywiście będzie mi miło i na pewno pomoże dołączyć się do akcji większej ilości osób.
Całuję
Arsenic