Pytania i odpowiedzi 4 - najciekawsze z Waszych maili
Pytanie 1:
Witam,
czy może Pani doradzić jak w domu wykonac taki zabieg?
wiem że jest zestaw z firmy Bielenda do takiego zabiegu, ale pewnie można samodzielnie skompletować taki zestaw produktów i wyjdzie taniej....
http://avanti24.pl/moda/56,103638,17082518,Testujemy_Bielenda_Professional_Home_Expert_Peel_Active.html
Odpowiedź:
Witam,
czy może Pani doradzić jak w domu wykonac taki zabieg?
wiem że jest zestaw z firmy Bielenda do takiego zabiegu, ale pewnie można samodzielnie skompletować taki zestaw produktów i wyjdzie taniej....
http://avanti24.pl/moda/56,103638,17082518,Testujemy_Bielenda_Professional_Home_Expert_Peel_Active.html
Odpowiedź:
To bardzo ciekawe pytanie. Oczywiście, że można wykonać taki zabieg w domu, kompletując poszczególne kosmetyki choćby z pomocą sklepów z półproduktami.
Z tego, co widzę, zestaw Bielendy składa się z:
Zacznijmy więc od początku:
1. płyn micelarny każda z nas posiada, zresztą demakijaż można wykonać dowolną techniką, nie musi to być akurat micel. Ja makijaż zmywam oliwką hydrofilną, niektórzy preferują mleczka. Generalnie - styl dowolny, chodzi o sam fakt zmycia makijażu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie nakłada peelingu na tapetę ;)
2. żele przygotowujące do zabiegu, tzw. pre-peel to z reguły niemal to samo co serum eksfoliujące ale w mniejszym stężeniu. Zwykle są to toniki z niewielkim stężeniem kwasów, mające przygotować skórę na działanie silniejszych kwasów, pomaga ono też przeniknąć innym substancjom podczas trwania zabiegu. Takim żelem przygotowującym może być mój tonik z glukonolaktonem... i polecam go stosować codziennie, nawet jeśli peeling wykonujemy raz na tydzień. Pisałam o nim obszernie wielokrotnie:
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/11/nowa-generacja-hydroksykwasow.html
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/05/diy-level-hard-tonik-pha-w-zelu-ze.html
"Gotowiec" do kupienia jest w Kolorowce:
http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-tonik-z-kwasami-PHA-6-110-g/123
3. samym produktem eksfoliującym w istocie może być... wszystko, co eksfoliuje ;) I nie muszą to być kwasy, to może być nawet stary, dobry korund czy jakiś peeling enzymatyczny. Z klasycznyc peelingów z korundem bardzo polecam dwa produkty z Sylveco:
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/11/peelingi-z-korundem-sylveco-porownanie.html
Zaś z peelingów enzymatycznych najbardziej lubię bromelainę:
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2012/09/kolejne-trudne-sowo-bromelaina.html
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/11/diy-zocisty-czyscik-w-proszku-skora.html
Jeśli chodzi o kwasy - jestem zdania, że te prawdziwe peelingi chemiczne najlepiej wykona doświadczona kosmetyczka. Zwykle nie namawiam więc na nakładanie wysokich stężeń kwasów sobie samej na twarz.
4. Jak już mówiłam - w przypadku 5% stężenia kwasu nie widzę sensu stosowania neutralizatora. Tym bardziej, że:
5. ostatnim punktem tej pielęgnacji jest nałożenie kremu z kwasem, znów więc działamy kwasami! Ja zresztą jestem wielką fanką wszelkich produktów, w tym również kremów z niewielkimi stężeniami kwasów w składzie. Moimi ulubieńcami są:
http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-krem-intensywnie-nawilzajacy-50-g-ok.-60-ml/138
http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-lekki-krem-antyoksydacyjny-z-kwasem-alfa-liponowym-50-g-ok.-60-ml/143
Nawiasem mówiąc, o ile peelingi polecam stosować raz, czasem dwa razy w tygodniu, tak wszystkie inne wspomniane przeze mnie kosmetyki można i należy stosować codziennie, wedle wyboru, rzecz jasna - nie wszystkie naraz ;) Wówczas w istocie jedynym kosztem takiej mikrodermabrazji jest zakup wybranego środka eksfoliującego.
Pytanie 2:
Parę dni temu natknąłem się na Pani bloga, który zainspirował mnie to
spróbwania zrobienia sobie własnego antyperspirantu i szamponu. W
związku z tym mam może trywialne pytanie, ale nigdzie nie znalazłem na
nie odpowiedzi. Ile i w jakich warunkach można przechowywać składniki
? Ilości które kupuje się w sklepikach są zwykle dużo większe niż
potrzeba a wyrobu raczej się w tydzień nie zużyje :)
cóż, o ile z wyprodukowanymi samodzielnie kosmetykami nie ma problemu, bo data przydatności zależy od ilości i rodzaju użytego konserwantu, tak ze składnikami bywa różnie, ale zawsze jest (lub powinna być) podana taka informacja na stronie sklepu, w którym się Pan zaopatruje. Jeśli nie ma, warto jest poprosić obsługę o podanie takiej informacji lub o przysłanie karty charakterystyki surowca, w której powinna być podana również tzw. shelf date, czyli właśnie data przydatności danego surowca.
Większość półproduktów, w których składzie jest wodą, jest konserwowanych, jeśli jest inaczej, powinna być podana informacja: "przechowywać w lodówce nie dłużej niż... od otwarcia", lub po prostu data ważności.
Hej :) Trafiłam ostatnio na odżywki do włosów, które mnie
zainteresowały i zastanawiam się, czy warto je kupić. Próbowałam
rozszyfrować skład z pomocą twojej bazy INCI, ale średnio mi to
idzie, zwłaszcza, że kilku składników z listy w niej nie ma i
pomyślałam, że może mogłabyś mi pomóc? Gdybyś miała chwilę,
żeby rzucić na to okiem i napisać parę słów, czy warto, czy nie
warto, to byłabym bardzo wdzięczna :) Jeśli to ma większe
znaczenie, to odżywka ma służyć włosom kręconym i
niezdyscyplinowanym (a moje są bardzo niezdyscyplinowane :P).
SKŁAD: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behenamidopropyl Dimethylamine, Ppg-3
Caprylyl Ether,Olea Europaea Fruit Oil*, Lactic Аcid, Hydrolyzed Milk
Protein, Humulus Lupulus Cone Extract*, Triceteareth-4 Phosphate,
Caprylic/Capric Triglyceride*, Disodium Edta, Glycerin*, Parfum,
Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol,
Ethylhexylglycerin.
* składniki pochodzenia naturalnego
Skład tyłka nie urywa, ale nie jest to też koszmarek chemiczny, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Ma całkiem sporo detergentu w składzie - rzecz, której nigdy nie pojmę w odżywkach do włosów. To znaczy, rozumiem niewielki dodatek, aby łatwiej się fryturę spłukiwało, ale tutaj można niemal z powodzeniem używać tej odżywki do mycia włosów i zrezygnować z szamponu.
Fajnie, że ma proteiny mleczne, jest też wyciąg z chmielu i trochę oliwy z oliwek - cóż, na pewno ma potencjał. Dałabym jej szansę. Brakuje mi tutaj pantenolu, no ale nie jest źle.
Mam nadzieję, że ta odżywka nie należy do specjalnie drogich? W granicach 20 zł za 400 ml - to cena ok.
Spróbuję zrobić sama.
Do pudru bambusowego z jedwabiem chciałabym dodać dwutlenku tytanu
(potrzebuję mocniejszego krycia), Sericite Mica&Mirystynian Magnezu
oraz stearynian magnezu. Co sądzisz o takim składzie?
Ostrożnie z bambusem, zawiera ok. 80-90% krzemionki, w dłuższej perspektywie może więc wysuszać. Polecam dodać sobie do niego trochę pudru jedwabnego, on odżywi, ukoi i nawet w pewnym stopniu "nawilży" cerę, czy raczej zniesie wysuszającą moc bambusa.
Dodatek serycytu i mirystynianu magnezu jest dobrym pomysłem, one zwiększają przyczepność, co ma sens w przypadku gdy mamy do czynienia z bardzo pylistym pudrem bambusowym. To dobry pomysł, ale nie dodawaj ich zbyt wiele - pomalutku dozuj, łatwiej zwiększyć ich ilość niż później kombinować i skończyć z wiaderkiem pudru ;)
Dwutlenek tytanu - spoko, rekomenduję gorąco ten: http://www.kolorowka.com/pl/p/Dwutlenek-tytanu-mikronizowany-RS/529
Dobry wieczór Arsenic,
właśnie planuję zamówienie półproduktów do szamponu z
zieloną herbata Twojej receptury. Prosiłabym Cię tylko onakierowanie, ile pozostałych substancji (alantoiny, niacynamidu,
wit. E i ekstraktu z aloesu) wrzucić do takiej ilości szamponu,
jaką Ty ukręciłaś w filmiku, aby nie "przedobrzyć". Czy
ewentualne przedawkowanie jakiegoś składnika może negatywnie
wpłynąć na włosy?
Przedobrzenie ze składnikami aktywnymi samym włosom nie powinno zaszkodzić, niemniej wpłynie na konsystencję produktu i przyjemność stosowania. Przykładowo, alantoina powyżej 1% po prostu się nie rozpuszcza, w związku z czym pod palcami będzie wyczuwalny osad. Z kolei witamina E jest sama w sobie dość tłusta i lepka - jeśli dasz jej zbyt wiele, może sprawić, że włosy będą przyklapnięte i ciężko je będzie domyć.
Ja do swoich kosmetyków zwykle dodaję maksymalne dopuszczalne ilości składników aktywnych. Informację o tym, jakie są sugerowane stężenia danych substancji znajdziesz na stronie sklepu, w którym je kupujesz. Poprzeliczaj sobie to na tę ilość kosmetyku, jaką chcesz wyprodukować i voila ;)
Przykładowo, w 150 gramach szamponu maksymalnie rozpuścisz 1,5 grama alantoiny.
Dodatkowo, gdy przygotowujesz kosmetyk, popatrz na surowce - powąchaj je, dotknij. Już dzięki temu będziesz mogła wyczuć, czy maksymalna ilość witaminy E w danym kosmetyku da pożądany efekt, czy może jednak obciąży włosy/skórę za bardzo.
Z tego, co widzę, zestaw Bielendy składa się z:
- płynu micelarnego
- żelu przygotowującego do zabiegu
- serum eksfoliującego
- płynu neutralizującego
- kremu z kwasem AHA
Zacznijmy więc od początku:
1. płyn micelarny każda z nas posiada, zresztą demakijaż można wykonać dowolną techniką, nie musi to być akurat micel. Ja makijaż zmywam oliwką hydrofilną, niektórzy preferują mleczka. Generalnie - styl dowolny, chodzi o sam fakt zmycia makijażu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie nakłada peelingu na tapetę ;)
2. żele przygotowujące do zabiegu, tzw. pre-peel to z reguły niemal to samo co serum eksfoliujące ale w mniejszym stężeniu. Zwykle są to toniki z niewielkim stężeniem kwasów, mające przygotować skórę na działanie silniejszych kwasów, pomaga ono też przeniknąć innym substancjom podczas trwania zabiegu. Takim żelem przygotowującym może być mój tonik z glukonolaktonem... i polecam go stosować codziennie, nawet jeśli peeling wykonujemy raz na tydzień. Pisałam o nim obszernie wielokrotnie:
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/11/nowa-generacja-hydroksykwasow.html
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/05/diy-level-hard-tonik-pha-w-zelu-ze.html
"Gotowiec" do kupienia jest w Kolorowce:
http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-tonik-z-kwasami-PHA-6-110-g/123
3. samym produktem eksfoliującym w istocie może być... wszystko, co eksfoliuje ;) I nie muszą to być kwasy, to może być nawet stary, dobry korund czy jakiś peeling enzymatyczny. Z klasycznyc peelingów z korundem bardzo polecam dwa produkty z Sylveco:
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/11/peelingi-z-korundem-sylveco-porownanie.html
Zaś z peelingów enzymatycznych najbardziej lubię bromelainę:
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2012/09/kolejne-trudne-sowo-bromelaina.html
http://arsenicmakeup.blogspot.com/2014/11/diy-zocisty-czyscik-w-proszku-skora.html
Jeśli chodzi o kwasy - jestem zdania, że te prawdziwe peelingi chemiczne najlepiej wykona doświadczona kosmetyczka. Zwykle nie namawiam więc na nakładanie wysokich stężeń kwasów sobie samej na twarz.
4. Jak już mówiłam - w przypadku 5% stężenia kwasu nie widzę sensu stosowania neutralizatora. Tym bardziej, że:
5. ostatnim punktem tej pielęgnacji jest nałożenie kremu z kwasem, znów więc działamy kwasami! Ja zresztą jestem wielką fanką wszelkich produktów, w tym również kremów z niewielkimi stężeniami kwasów w składzie. Moimi ulubieńcami są:
http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-krem-intensywnie-nawilzajacy-50-g-ok.-60-ml/138
http://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-lekki-krem-antyoksydacyjny-z-kwasem-alfa-liponowym-50-g-ok.-60-ml/143
Nawiasem mówiąc, o ile peelingi polecam stosować raz, czasem dwa razy w tygodniu, tak wszystkie inne wspomniane przeze mnie kosmetyki można i należy stosować codziennie, wedle wyboru, rzecz jasna - nie wszystkie naraz ;) Wówczas w istocie jedynym kosztem takiej mikrodermabrazji jest zakup wybranego środka eksfoliującego.
Pytanie 2:
Parę dni temu natknąłem się na Pani bloga, który zainspirował mnie to
spróbwania zrobienia sobie własnego antyperspirantu i szamponu. W
związku z tym mam może trywialne pytanie, ale nigdzie nie znalazłem na
nie odpowiedzi. Ile i w jakich warunkach można przechowywać składniki
? Ilości które kupuje się w sklepikach są zwykle dużo większe niż
potrzeba a wyrobu raczej się w tydzień nie zużyje :)
Odpowiedź:
Większość półproduktów, w których składzie jest wodą, jest konserwowanych, jeśli jest inaczej, powinna być podana informacja: "przechowywać w lodówce nie dłużej niż... od otwarcia", lub po prostu data ważności.
Pytanie 3:
Hej :) Trafiłam ostatnio na odżywki do włosów, które mnie
zainteresowały i zastanawiam się, czy warto je kupić. Próbowałam
rozszyfrować skład z pomocą twojej bazy INCI, ale średnio mi to
idzie, zwłaszcza, że kilku składników z listy w niej nie ma i
pomyślałam, że może mogłabyś mi pomóc? Gdybyś miała chwilę,
żeby rzucić na to okiem i napisać parę słów, czy warto, czy nie
warto, to byłabym bardzo wdzięczna :) Jeśli to ma większe
znaczenie, to odżywka ma służyć włosom kręconym i
niezdyscyplinowanym (a moje są bardzo niezdyscyplinowane :P).
SKŁAD: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behenamidopropyl Dimethylamine, Ppg-3
Caprylyl Ether,Olea Europaea Fruit Oil*, Lactic Аcid, Hydrolyzed Milk
Protein, Humulus Lupulus Cone Extract*, Triceteareth-4 Phosphate,
Caprylic/Capric Triglyceride*, Disodium Edta, Glycerin*, Parfum,
Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol,
Ethylhexylglycerin.
* składniki pochodzenia naturalnego
Odpowiedź:
Fajnie, że ma proteiny mleczne, jest też wyciąg z chmielu i trochę oliwy z oliwek - cóż, na pewno ma potencjał. Dałabym jej szansę. Brakuje mi tutaj pantenolu, no ale nie jest źle.
Mam nadzieję, że ta odżywka nie należy do specjalnie drogich? W granicach 20 zł za 400 ml - to cena ok.
Pytanie 4:
Przeczytałam o nowym produkcie Annabelle Minerals:
pudrze matującym z bambusem. Nie zamierzam go oczywiście kupować.Spróbuję zrobić sama.
Do pudru bambusowego z jedwabiem chciałabym dodać dwutlenku tytanu
(potrzebuję mocniejszego krycia), Sericite Mica&Mirystynian Magnezu
oraz stearynian magnezu. Co sądzisz o takim składzie?
Odpowiedź:
Dodatek serycytu i mirystynianu magnezu jest dobrym pomysłem, one zwiększają przyczepność, co ma sens w przypadku gdy mamy do czynienia z bardzo pylistym pudrem bambusowym. To dobry pomysł, ale nie dodawaj ich zbyt wiele - pomalutku dozuj, łatwiej zwiększyć ich ilość niż później kombinować i skończyć z wiaderkiem pudru ;)
Dwutlenek tytanu - spoko, rekomenduję gorąco ten: http://www.kolorowka.com/pl/p/Dwutlenek-tytanu-mikronizowany-RS/529
Pytanie 5:
właśnie planuję zamówienie półproduktów do szamponu z
zieloną herbata Twojej receptury. Prosiłabym Cię tylko onakierowanie, ile pozostałych substancji (alantoiny, niacynamidu,
wit. E i ekstraktu z aloesu) wrzucić do takiej ilości szamponu,
jaką Ty ukręciłaś w filmiku, aby nie "przedobrzyć". Czy
ewentualne przedawkowanie jakiegoś składnika może negatywnie
wpłynąć na włosy?
Odpowiedź:
Przedobrzenie ze składnikami aktywnymi samym włosom nie powinno zaszkodzić, niemniej wpłynie na konsystencję produktu i przyjemność stosowania. Przykładowo, alantoina powyżej 1% po prostu się nie rozpuszcza, w związku z czym pod palcami będzie wyczuwalny osad. Z kolei witamina E jest sama w sobie dość tłusta i lepka - jeśli dasz jej zbyt wiele, może sprawić, że włosy będą przyklapnięte i ciężko je będzie domyć.
Ja do swoich kosmetyków zwykle dodaję maksymalne dopuszczalne ilości składników aktywnych. Informację o tym, jakie są sugerowane stężenia danych substancji znajdziesz na stronie sklepu, w którym je kupujesz. Poprzeliczaj sobie to na tę ilość kosmetyku, jaką chcesz wyprodukować i voila ;)
Przykładowo, w 150 gramach szamponu maksymalnie rozpuścisz 1,5 grama alantoiny.
Dodatkowo, gdy przygotowujesz kosmetyk, popatrz na surowce - powąchaj je, dotknij. Już dzięki temu będziesz mogła wyczuć, czy maksymalna ilość witaminy E w danym kosmetyku da pożądany efekt, czy może jednak obciąży włosy/skórę za bardzo.
Ściskam i pozdrawiam
Arsenic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz