DIY: Oliwna maska wzmacniająca do włosów
Pomysł na tę maskę krążył za mną już od jakiegoś czasu. Jest to rozwinięcie receptury na oliwkę hydrofilną lub magiczne mydło shea, a więc pomysł na mycie całkowicie bez użycia detergentów. Na pewno spodoba się on posiadaczkom skóry bardzo wrażliwej, a także cierpiącym z powodu łupieżu czy nadmiernego przetłuszczania się skóry głowy, ma bowiem w składzie siarkę i keratynę a także cudowne masło oliwne.
Bazą do tego przepisu są jedynie dwa składniki, które mogą w zupełności wystarczyć, jeśli nie macie zasobnego magazynka z półproduktami kosmetycznymi - mowa oczywiście o zielonkawym maśle oliwnym i emulgatorze SLP.
Maska według mojego pomysłu miała mieć konsystencję dość gęstą, kremową i bardzo treściwą, zasobną w składniki. Można wprawdzie użyć czystej oliwy z oliwek, jednak masło oliwne nada jej lepszą konsystencję. No i ma mnóstwo witamin, w tym F. Moje masło oliwne pochodzi ze sklepu Blisko Natury: KLIK!
Emulgator w tym przepisie będzie tym składnikiem, który za jednym zamachem załatwia dwie sprawy - pomaga pozbyć się brudu z włosów bez użycia jakiegokolwiek detergentu (tak, maska zmywa się z pomocą wyłącznie czystej wody!), a także sam sprawia, że sama woda wystarczy aby zmyć całą maskę z włosów nie zostawiając na nich tłustej warstewki.
Przepis na oliwną maskę myjącą (ok. 100 g maski):
Faza olejowa
- 40 g oliwy z oliwek
- 20 g masła oliwnego
- 10 g emulgatora SLP
Faza wodna
- 18 g żelu hialuronowego
- 5 g pantenolu
- 5 g keratyny
Dodatki
- 2 g biosiarki
- 18 kropli konserwantu FEOG
- po kilka kropli ulubionych olejków eterycznych
Olejki eteryczne są całkowicie opcjonalne - możecie użyć innych zapachów niż moje, możecie też w ogóle z nich zrezygnować. Jednak do skóry łupieżowej i szybko przetłuszczającej się rekomenduję jednak olejek z drzewa herbacianego lub szałwiowy. Ja, poza wyżej wymienionymi, dodałam do maski również olejek lawendowy dla jego niezrównanego zapachu.
Uprzedzam, że opcja bezzapachowa i tak będzie "pachniała" - keratyna i siarka to dość mocno woniejące składniki i nie każdemu te zapachy przypadną do gustu ;)
Siarka w kosmetykach wykazuje działanie keratoplastyczne – usuwa nadmiernie zrogowaciałą warstwę naskórka, działa bakteriobójczo i grzybobójczo, hamuje łojotok. Chętnie wykorzystywana jest jako składnik całych serii do skóry trądzikowej, a także do cery z trądzikiem różowatym. Źródłem organicznej siarki mogą być wyciągi z rukwi, rzeżuchy, nasturcji, czarnej rzepy i rzodkwi - stąd choćby popularne wcierki z rzepy czy przepis na "cholerę" od babci: KLIK! :)
Siarka w kosmetykach wykazuje działanie keratoplastyczne – usuwa nadmiernie zrogowaciałą warstwę naskórka, działa bakteriobójczo i grzybobójczo, hamuje łojotok. Chętnie wykorzystywana jest jako składnik całych serii do skóry trądzikowej, a także do cery z trądzikiem różowatym. Źródłem organicznej siarki mogą być wyciągi z rukwi, rzeżuchy, nasturcji, czarnej rzepy i rzodkwi - stąd choćby popularne wcierki z rzepy czy przepis na "cholerę" od babci: KLIK! :)
Keratyna to białko włókienkowe, główny składnik:
- naskórka - keratyna powstaje w procesie keratynizacji, czyli rogowacenia naskórka. W trakcie keratynizacji komórki skóry stopniowo obumierają i tworzą zrogowaciałą warstwę naskórka, która po około miesiącu ulega złuszczeniu. Nadmierna lub nieprawidłowa keratynizacja jest przyczyną wielu chorób skóry, np. rybiej łuski i łuszczycy.
- włosów - keratyna jest głównym budulcem łodygi włosa, zwaną korą włosa. Włókna keratyny są połączone ze sobą poprzecznymi wiązaniami siarczkowymi, dzięki czemu włosy są bardziej elastyczne i sprężyste. Keratyna wchodzi również w skład zewnętrznej osłonki włosa, gdzie jest odpowiedzialna za połysk i blask włosów. Jej brak doprowadza m.in. do otwierania się łusek włosa i rozdwajania końcówek.
- paznokci - keratyna jest głównym składnikiem paznokcia i sprawia, że jest odpowiednio twardy i odporny na uszkodzenia zewnętrzne. Dlatego niedoceniana Agda jest znacznie lepszą odżywką do paznokci niż drogie preparaty niezawierające keratyny.
Żel hialuronowy i pantenol odpowiadają za supernawilżenie i wygładzenie włosów - zawsze dodaję je do mojej henny zamiast typowych odżywek i rezultaty są olśniewające. Gorąco polecam spróbować.
Wykonanie
Masło, oliwę i emulgator odważamy i mieszamy w zlewce lub od razu w plastikowym pudełku, w którym ma pozostać maska. Następnie topimy je w kąpieli wodnej aby składniki ładnie się połączyły.
W drugiej zlewce odmierzamy kolejno żel hialuronowy, pantenol, keratynę i siarkę. Mieszamy, dodajemy konserwant.
Gdy nasza faza olejowa nieco przestygnie, wlewamy do niej fazę wodną i miksujemy. Otrzymamy gładką, zielonkawą maź o specyficznym zapachu. Gdy maź będzie miała temperaturę ciała, dodajemy olejki eteryczne i mieszamy bagietką. Gotowe.
Maska lekko stężeje, należy jej więc dać tak z godzinkę na odpoczynek, zanim ją nałożymy na włosy. Dla przyspieszenia procesu polecam wstawić ją do lodówki.
Jak stosować maskę myjącą?
Jak wspomniałam - ideą jest zastąpienie tą maską mycie włosów detergentem, przynajmniej raz w tygodniu. Nakładam ją więc na całą długość włosów a także wmasowuję ją w skórę głowy, po czym zawijam włosy w koczek i zostawiam na godzinkę czy dwie. A potem spłukuję dokładnie letnią wodą dokładnie masując skórę głowy.
Maska po kontakcie z wodą zamienia się w mleczko, które bardzo łatwo jest zmyć z włosów.
W przypadku moich włosów zmywa się niemal całkowicie, ale jednak zostawia włosy dość ciężkie - dlatego, pomimo idei mycia nią włosów bez użycia detergentów, po zmyciu jej wodą jednak biorę odrobinę szamponu i włosy domywam. Na niektórych włosach maska pewnie zmyje się całkowicie - ja swoich włosów mam naprawdę dużo i są długie, dlatego wspomagam się szamponem. Inna sprawa, że tego szamponu biorę znacznie mniej niż zazwyczaj - zwykle myję włosy dwukrotnie szamponem, po tej masce wystarcza umycie raz, w dodatku mniejszą ilością szamponu.
Włosy po tej masce są lśniące, odżywione, sypkie, świeże i po prostu piękne. Skóra głowy na pewno podziękuje za odstawienie lub zredukowanie ilości detergentów - choćby najłagodniejszych - na ten jeden raz w tygodniu. U mnie maska sprawdza się fenomenalnie a na włosy dość gęste i do pasa wystarcza podwójna ilość jak na zdjęciu.
Włosy po tej masce są lśniące, odżywione, sypkie, świeże i po prostu piękne. Skóra głowy na pewno podziękuje za odstawienie lub zredukowanie ilości detergentów - choćby najłagodniejszych - na ten jeden raz w tygodniu. U mnie maska sprawdza się fenomenalnie a na włosy dość gęste i do pasa wystarcza podwójna ilość jak na zdjęciu.
Co ciekawe, na niektórych włosach może się okazać, że po takiej masce nie są potrzebne już odżywki - u mnie wystarcza po umyciu zabezpieczenie końcówek, aby włosy wyglądały świetnie.
Spróbujecie? :)
Pozdrawiam
Arsenic