DIY: Mixing Medium
Czy znacie tę metodę na zwiększenie trwałości cieni czy pomadki polegającą na wklepaniu w powiekę/usta odrobiny gliceryny z wodą? Nie? Wydaje się to zbyt przaśne?
A co powiecie na Mixing Medium od MAC, które kosztuje niemal
50$? Właśnie podrobiłam tę recepturę – jest to, zasadniczo rzecz ujmując, woda
z gliceryną. No, z dodatkiem wyciągu z rumianku, ale my zrobimy coś lepszego.
Rumianek, jako składnik naturalny, może uczulać, zaś pantenol wręcz koi
wszelkie podrażnienia a dodatkowo ładnie wygładza i nawilża skórę.
Co nam będzie
potrzebne? (na ok. 10 g )
- Woda
dest. 7,9g
- Gliceryna 1,5g
- Pantenol 0,5g
- Guma ksantanowa T 0,02g
- FEOG 0,08g
- Odważyć wodę, w osobnym (dużym) naczyniu odważyć pantenol i dodać do niego gumę ksantanową – dosypywać pomału i intensywnie mieszać.
- Do mieszaniny pantenolu i gumy ksantanowej dodać glicerynę i konserwant, cały czas mieszając.
- Do całości pomału wlewać wodę, cały czas intensywnie mieszając.
Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wodę zastąpić
np. naparem z nagietka czy chabru bławatka – wówczas otrzymamy jeszcze bardziej
pielęgnującą wersję płynu do mieszania kosmetyków. A zresztą, nic nie stoi na
przeszkodzie aby nawet ten nieszczęsny rumianek sobie zaparzyć i na tej bazie
ukręcić całą miksturę. Jeśli tylko wiecie, że Was to nie uczula, to czemu nie?
Koszt takiego
produktu jest śmiesznie mały, a przydaje się on przy wielu okazjach:
- Jako lekka, naturalna baza pod cienie czy pomadkę. Robiłam testy na czystych pigmentach mineralnych – kolory są bardziej intensywne i przetrwały mycie rąk (swatce robiłam, rzecz jasna, na dłoniach). Odrobina wklepana w usta sprawia, że pomadka czy błyszczyk trzymają się zdecydowanie dłużej.
- Do rozwadniania fluidu czy podkładu np. w musie – mieszając odrobinę fluidu z tym płynem otrzymamy lżejszą wersję podkładu, który dodatkowo będzie miał przedłużoną trwałość.
- Do ujarzmiania sypkich cieni i pigmentów – mieszając na talerzyku odrobinę tej bazy z pigmentem sprawiamy, że drań przestaje pylić co radykalnie wzmacnia nasze uczucia w stosunku do niego.
- Do wszystkich innych zastosowań, do których jest polecana oryginalna woda z gliceryną z MAC.
Na zdjęciach poniżej widzicie różnicę w intensywności pigmentu - po prawej stronie jest swatch pigmentu Rose Taupe na suchej dłoni, po lewej stronie to samo na bazie z wykonanego właśnie Mixing Medium.
Dajcie znać, do czego jeszcze używacie Mixing Medium. Ja przyznaję się bez bicia, że oryginału od MACa nigdy nie miałam… i nie zamierzam mieć, biorąc pod uwagę skład. Natomiast samej bazy glicerynowej używam i polecam ją Wam od dawna w mailach.
Dajcie znać, do czego jeszcze używacie Mixing Medium. Ja przyznaję się bez bicia, że oryginału od MACa nigdy nie miałam… i nie zamierzam mieć, biorąc pod uwagę skład. Natomiast samej bazy glicerynowej używam i polecam ją Wam od dawna w mailach.
Warto tę recepturę odtworzyć, nie jest potrzebne nawet
mieszadełko do wykonania tego kosmetyku – bez większych problemów można go
wykonać za pomocą zwykłej bagietki.
Ściskam
Arsenic
ja używam od dawna, też do pigmentów, lepiej się trzymają i wyglądają też lepiej ;) ale w wersji podstawowej woda+gliceryna.
OdpowiedzUsuńja robiła. taka bazę zelową z ekstraktem z roży na glicerynie i zagęszczałam cosmedią :) http://mineralnyswiatkasi.blogspot.com/2015/03/rozana-baza-pod-cienie-diy.html bardzo jestem z niej zadowolona:)
OdpowiedzUsuńChyba sobię zrobię :D
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam podobną bazę i dobrze sprawdzała się z sypkimi pigmentami :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem leń i używam kwasu hialuronowego w tej funkcji ;)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza? Cienie się nie rolują?
OdpowiedzUsuńNo to jest bodajże najlepsza pomoc gdy coś się ciśnie na usta podczas pracy z pigmentem ;)
OdpowiedzUsuńZrób, zrób, nic trudnego a bardzo ułatwia życie :)
OdpowiedzUsuńZuch! :)
OdpowiedzUsuńNa szybko można przecież nawet na dłoni zmieszać trochę gliceryny z wodą - ale jak ktoś chce mieć tego cały słoiczek pod ręką, gotowy do użycia, to już ma przepis ;)
OdpowiedzUsuńPo jakimś czasie tak (tłusta cera plus opadająca powieka), ale mniej niż bez żelu. Ale u mnie i z bazą się roluje, przy czym baza zwykle dodatkowo jeszcze uczula. A zdecydowanie trwałość jest większa niż solo. A, i fajne kreski wychodzą jak się zmiesza kohl w proszku z żelem, czarne jak smoła. :)
OdpowiedzUsuńja mieszam herbatę zieloną z gliceryną, przelewam do butelki po odżywce-mgiełce i używam jako fixing spray :)
OdpowiedzUsuńpodbieram, na pewno ją zrobię bo bajecznie prosta :D A ja głupia ostatnio kupiłam bazę pod cienie...oj :D
OdpowiedzUsuńhej:) jestem tu pierwszy raz i zaciekawil mnie post o plukaniu ust
OdpowiedzUsuńolejem i mam pytanie czy nadal to robisz i czy są jakieś nowe plusy? a
Brzmi zachęcająco... może wreszcie przekonam się do minerałów przy oczach, bo dotąd nawet zwykłe cienie osypywały mi się jak szalone (nawet z bazy), a do tego często drażniły spojówki i ostatnio najchętniej chodzę z oczami pomalowanymi tylko... koreańskim korektorem.
OdpowiedzUsuńTo jest takie proste, a jednocześnie tak genialne <3
OdpowiedzUsuńDziała też zaskakująco dobrze, a co najlepsze - no kurde, nawilża tę skórę i koi ją dzięki dodatkowi pantenolu. Nietrudno zrobić, warto mieć pod ręką.
OdpowiedzUsuńNo to taki gadżet jest rozwiązaniem dla Ciebie. Możesz sobie w nim umoczyć lekko pędzelek, odcisnąć nadmiar na chusteczce i takim pędzelkiem nabierać minerały - trzymają się jak marzenie.
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście - ale ciężko stwierdzić, czy zauważam jakieś ekstra bonusy, bo ostatnio chodzę wiecznie niedomagająca ;)
OdpowiedzUsuńCzasami bazy pod cienie są niezbędne, ale jeśli woda z gliceryną dają radę, to po co przepłacać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale jeśli robisz tego większą ilość to jednak zakonserwuj sobie.
OdpowiedzUsuńNo to nic, tylko kupić pędzelek, glicerynę i.... Aaaaaaa! Jak ja mam wybrać coś dla siebie na Kolorówce? Za dużo tego! ;)
OdpowiedzUsuńKonserwuję - jestem zbyt leniwa, by co parę dni sobie coś mieszać :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - Twój blog to prawdziwa kopalnia wiedzy. Dzięki Tobie odkryłam m.in. tonik z glukonolaktonem i podkład z kolorówki. Dziękuję! :)
Ozłocę Cię! Zrobiłam Mixing Medium ale dodałam ciut więcej gumy. Wyszedł super żelik <3 A co do działania. Wczoraj koło 16 nałożyłam makijaż. Z imprezy wróciłam do domu dopiero o 7.30 i wtedy zmyłam makijaż. Cienie trzymały się idealnie! Nic nawet nie drgnęły! Gdzie na bazie Foxus& Fix z makeuprevolution (Kolor tej bazy to jakiś kiepski dowcip!) już tak kolorowo nie było ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :D
Proszę bardzo :) Udało mi się też zrobić Duraline (z fajnym dodatkiem w składzie), ale obawiam się, że te surowce,których użyłam w laboratorium, nie są dostępne w sklepach z półproduktami. Stawiają one bardziej na naturę, a skład Duraline to czyste silikony, niestety. Ale skuteczne jak diabli!
OdpowiedzUsuńJedyne silikony jakie widziałam w sklepach to kompleks silikonowy i silikon roślinny karagenian :D I gdzieś mi mignął dimetikon (?)
OdpowiedzUsuńA pomyśleć że jeszcze tak niedawno nie chciałam się bawić w takie rzeczy :D
No, niestety, z tego porządnego Duraline nie zrobię ;)
OdpowiedzUsuń