Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Curacao. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Curacao. Pokaż wszystkie posty
Crazy Mary - makijaż paletką Sleek Curaçao

Crazy Mary - makijaż paletką Sleek Curaçao

Zrobiło się cieplej i piękniej na świecie, po kilku dniach obrzydliwej, niemalże jesiennej pogody.
Postanowiłam ten dzień uczcić czymś kolorowym i czerwonym. 

Gdyby tylko chciało mi się takie makijaże robić na wyjazdach, na pewno nosiłabym je codziennie.

Zwykle jednak wyjazdy oznaczają Olę w wersji au naturel.

Ale wracając do meritum, czyli dzisiejszej zabawy w kolory.

Wyciągnęłam z czeluści kosmetyczki nieużywaną jeszcze paletę Sleek Curaçao i biorąc się za makijaż nie do końca wiedziałam co chcę zrobić, ani co mi wyjdzie.
Chciałam na pewno użyć czerwieni na całą powiekę a następnie rozetrzeć ją różem.
Reszta wyszła spontanicznie.

Sleek i-Divine Caribbean collection: Curaçao

Sleek i-Divine Caribbean collection: Curaçao

W kontrze do całego świata ostentacyjnie olewam najnowszy (znowu "limitowany") hicior Sleeka, mianowicie kolekcję olimpijską, w której skład weszła także paleta cieni. 

Postanowiłam wreszcie trzeźwym okiem spojrzeć na MOJĄ kolekcję palet Sleek i zdecydować, czy rzeczywiście potrzebuję kolejnego zestawu cieni. 

Nie potrzebuję. Ponadto "olimpijka" nie kusi kolorami jak niektóre z jej poprzedniczek, choć zestawienie bardzo jest ciekawe i oddaję mu cześć. I cześć, tyle o tej kolekcji.


Cukiereczek - makijaż paletą Sleek Ultra Mattes V1 Brights

Cukiereczek - makijaż paletą Sleek Ultra Mattes V1 Brights

Gdyby makijaż był jedzeniem, to ten byłby bardzo niezdrowym słodyczem ;)

Chciałam stworzyć coś superkolorowego, ale nie przerysowanego, lekkiego, aby dało się go nosić w dzień na niezobowiązujące okazje.

Zrezygnowałam z czarnej kreski, która kompletnie zmieniłaby charakter tego makijażu, na rzecz delikatnego zagęszczenia linii rzęs brązowo-czerwonym cieniem z paletki Sleek Sunset.

Dawno też nie nosiłam na ustach mojego ulubionego błyszczyka własnej produkcji - mieszaniny oleju śliwkowego, wosku pszczelego i pigmentu mineralnego w kolorze fuksji - zapodałam go sobie więc do tego makijażu, świadomie łamiąc "jedyną słuszną" zasadę:


Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger