Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Eco Cosmetics. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Eco Cosmetics. Pokaż wszystkie posty

Ostatnio używane kremy do rąk, które towarzyszą mi codziennie:Eco Cosmetics, Honey Therapy, Ziaja, Vianek...


Kilka lat temu napisałam post (KLIK!), w którym podsumowałam właściwości wszystkich kremów do rąk używanych wówczas przeze mnie. Do dzisiaj przeważnie mam napoczętych kilka różnych kremów do rąk - jeden zawsze stoi przy komputerze, inny w łazience, kilka mam w torebkach... i zużywam je zazwyczaj do końca, choć oczywiście wolniej niż gdybym miała jedno opakowanie. Dzisiaj więc o tym, jakie kremy do rąk towarzyszą mi osatatnio.


Eco Cosmetics krem z Echinaceą do rąk spracowanych



Mój Mężczyzna to ma ze mną dobrze. Któregoś poranka stwierdził, że ma "suche rączki" i co ja mam zamiar z tym zrobić :) Cóż, opcji było kilka, ale że nie mam aktualnie wszystkich potrzebnych surowców do kręcenia swoich wynalazków nawilżających, postawiłam na sprawdzoną markę Eco Cosmetics i ich wielką tubę kremu do rąk z jeżówką purpurową, ekstraktem z granatu i całą listą fajnych olejów w składzie. Po cichu licząc, że tuba zamaskuje moje podkradanie.


Dobre, naturalne kremy na co dzień - Eco Cosmetics i Lavera



Kiedyś, w Rossmannie sprzedawczyni zasugerowała, że serum, na które zwróciłam uwagę, jest dla mnie zbyt mocne, albo inaczej - ja jestem za młoda aby go używać. Zaśmiałam się potem do Angel, że pielęgnacja 50+ to dla mnie pikuś, bo moja samoróbkowa pielęgnacja mogłaby stać na półce 99+. 
Coś w tym jest, lubię zaawansowaną, dobrze przemyślaną pielęgnację, chętnie stosuję kwasy, miałam również przygodę z retinoidami, antyoksydanty nie są mi obce, często wyszukuję nowe składniki i włączam je do swojej pielęgnacji. 
Ale, wiecie jak to jest, takim zwykłym, dobrym kremem o porządnym składzie, w którym nie ma specjalnych fajerwerków, też nie pogardzę.



Porównanie filtrów SPF 50 Eco Cosmetics i Ziaja



Będzie to typowy post z cyklu: drogie vs tanie i dodatkowo oba kremy z filtrem są produktami tonującymi.
Wiecie, że filtrów używam dużo, kupuję zarówno te droższe jak i tańsze, nie pogardzę również takim prezentem - bo to jest jedna z tych rzeczy, które zużyję na pewno. Jeśli nie sprawdzi się u mnie na twarzy, z pewnością zużyję na ciało. 
Choćby to był najgorszy bubel o drażniącym zapachu, wściekle złotych drobinkach i ze składem, który zadziwiłby Mendelejewa i Skłodowską-Curie razem wziętych. Filtry cenię wysoko.


Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger