Pielęgnacja dłoni w czasach apokalipsy. Porównanie dwóch kremów z Kolorowka.com


Pamiętacie te wspaniałe i nieodległe czasy, kiedy kremiki do rąk dostawało się gratis do zakupów i głównym kryterium oceny ich przydatności było to, czy jego zapach nam odpowiada? Nie? W takim razie jest to wpis dla Was, bo Kolorowka.com przygotowała receptury trzech kremów do pielęgnacji szczególnie wysuszonej skóry dłoni. 


Temat tylko pozornie jest banalny. Jeśli nie macie problemów z suchą skórą pękającą do krwi w zetknięciu z bardziej szorstką tkaniną oraz piekącą podczas mycia naczyń, to pewnie nie szukacie alternatyw dla swoich ulubionych kremów.
Ja tu przychodzę z pomocą osobom, których skóra się łuszczy, jest nadwrażliwa i wchłania każdy zaaplikowany krem w kilka minut - po czym problemy powracają zanim zdążą się te dłonie znów pobrudzić. Doskonale wiem, że mnóstwo osób teraz szuka porządnego kremu do rąk. Wiele osób też naprawdę dopiero teraz - często myjąc i dezynfekując dłonie - zrozumiało, z czym na co dzień borykają się osoby "z natury" posiadające suchą skórę. Nic fajnego, zapewniam.

Mam dwa kremy:

  1. krem nawilżająco-ochronny do rąk
  2. krem nawilżająco-regenerujący do rąk

...i oba były w użyciu na zmianę. Regenerujący stosowałam na co dzień, zaś ochronny włączyłam nieco później, na noc. Oba kremy występują w tzw. formule prostej, co oznacza, że do ich wykonania nie potrzebujemy ani niczego podgrzewać, ani miksować. Co więcej, wszystkie potrzebne składniki są już odmierzone i popakowane osobno, a w zestawie dodatkowo dostajemy już wszystko, łącznie z bagietką, kubeczkiem, pudełkiem na gotowy krem i nawet naklejką do podpisania go. Niczego nie trzeba kupować dodatkowo.


Krem nawilżająco-regenerujący jest lekki i nadaje się do stosowania w ciągu dnia, gdy potrzebujemy sprawnych, nie śliskich dłoni do pracy. Rzeczywiście przynosi ulgę i skóra się po nim nie klei, ale dla naprawdę wysuszonej skóry może być nieco zbyt lekki.
Jest to dobry kompromis, gdy skóra cierpi a trzeba tych rąk jednak używać i nie można sobie pozwolić na zanurzenie ich w lanolinie po łokcie. Mój laptop bardzo dziękuje za stworzenie tej receptury!


W składzie mamy mało doceniany, acz magiczny, hydromanil oraz mój ukochany zestaw do gaszenia wszelkich "pożarów": pantenol z alantoiną oraz kolagen z elastyną, dzięki którym skóra pokryta jest nawilżającą pelerynką. W kremie sielsko pachnie olej z kiełków pszenicy, a robi się go w trzy minuty.

Drugi krem - nawilżająco ochronny - tym razem zrobiłam metodą "na trolla", tj. po prostu wlałam wszystko od razu do pudełka na krem i cierpliwie mieszałam. Bagietką, nie palcem jednakowoż. Nie bierzcie ze mnie przykładu.
Udał się! Zawsze się udaje.


A jest to krem do skóry szczególnie suchej, podrażnionej, wymagającej. Stworzony został z myślą o spracowanych i zmacerowanych częstym myciem oraz dezynfekowaniem dłoniach. Takich, które już nie zniosą kolejnego dnia w rękawiczkach, a każdą chwilę bez konieczności mycia, moczenia w detergencie i spryskiwania alkoholem przyjmują z ulgą.
W składzie tego kremu znajduje się m. in. olej makadamia, który działa regenerująco, odżywczo, wygładza i poprawia wygląd skóry. Olej ze słodkich migdałów natomiast jest źródłem cennych witamin A, B1, B2, B6, D, E oraz kwasów tłuszczowych. Pobudza naturalne funkcje skóry, utrzymuje nawilżenie skóry. 


Gliceryna w naturalny sposób osłania skórę, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże ilość wody niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Ma również doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia. Alantoina łagodzi podrażnienia i zmniejszają zaczerwieniania. Kolagen utrzymuje odpowiednią wilgotność skóry, elastyna nadaje skórze sprężystość i elastyczność. Dimetikon pozostawia cienką warstwę chroniącą skórę przed wysychaniem i czynnikami zewnętrznymi. Dzięki jego dodatkowi krem nie pozostawia klejącej się, glicerynowej warstwy na skórze.


Wszystkie zestawy z Kolorówki przychodzą z jasną instrukcją z opisem każdego składnika , która krok po kroku prowadzi za rączkę w procesie wykonania każdego kosmetyku. Dacie radę. A od pewnego czasu zamawiając zestawy można się spodziewać, że w paczce znajdzie się również para jednorazowych rękawiczek. Miły gest, prawda?


Oba kremy pełnią nieco inną funkcję. Nawilżająco-regenerujący traktuję jako codzienniaczek, który ma doraźnie przynosić mi ulgę i sprawić, żeby fakt posiadania dłoni nie był źródłem szeleszczącego dyskomfortu. Pozwala mi na wykonywanie codziennych czynności bez przyklejania się do klawiatury laptopa. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że jeśli skóra jest bardzo zniszczona częstym myciem i dezynfekowaniem, to najbardziej pomoże jej... święty spokój. Każda chwila bez konieczności moczenia jest dla niej błogosławieństwem i nie można liczyć na to, że jakiś krem naprawi szkody po jednym wmasowaniu. Raczej obstawiałabym, że można oczekiwać dobrych efektów po pewnym czasie cierpliwego, regularnego stosowania tego kremu. Bez niego z pewnością byłoby mniej przyjemnie.

Z kolei krem nawilżająco-ochronny, z uwagi na glicerynę i dimetikon w składzie, będzie działał jak rękawiczki z kojącej galaretki. Wilgoć z tak chronionej skóry ucieka wolniej, ale coś za coś: dla niektórych ta warstewka kremu może być już nieznośna, dlatego rekomenduję stosowanie go na noc. I sama tak właśnie robię. Smaruję grubo i wmasowuję też oba te kremy w paznokcie. 


Jeszcze kilka słów o samej formule obu kremów - polecam trzymać się instrukcji, to oczywiste. Jednak wszystkie kremy z Kolorówki, które wykonuje się metodą "na zimno" są zupełnie idiotooporne. :) Oznacza to, że zawsze się udadzą i nie wolno się zrażać wyglądem swojego kremu w trakcie procesu mieszania. Trzeba cierpliwie mieszać aż krem stanie się gładki i piękny. A to, że pojawiają się farfocle po dodaniu każdego kolejnego składnika - jest normalną, prawidłową reakcją. Mieszamy dalej.

A tymczasem Kolorowka wypuściła nowość dla dłoni - lanolinowy krem S.O.S dla skóry silnie zniszczonej, przesuszonej. Brzmi jak kosmetyk doskonały na noc, w rękawiczki!

Uściski, trzymajcie się ciepło i zdrowo!
Arsenic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger