Arsenic w kuchni: pasztet z soczewicy
Pamiętacie mój post pt. "Jak ugryźć soczewicę"? (KLIK)
W jednym z komentarzy przypomnieliście mi o pasztecie z soczewicy, którego już dawno, dawno nie robiłam. Przypomniałam sobie jego smak, zapach i postanowiłam go zrobić.
Odsyłam Was do tamtego postu na temat soczewicy, w którym pisałam nieco na temat jej właściwości odżywczych, zawartości mikroelementów i sposobu przyrządzania metodą na lenia.