Wiem, że lubicie (a przynajmniej niektórzy z Was) gdy opisuję perfumy. Pojawiają się komentarze, że dzięki moim opisom możecie niemal fizycznie poczuć, dotknąć, posmakować danego zapachu. Widzicie wówczas jego kolory, jego muzykę...
Aż sama się cieszę mogąc przedstawić Wam takie cacuszka unikatowe, o których nawet na portalu Fragrantica jest niezbyt wiele informacji. I jednocześnie będę miała taką samą niespodziankę jak i Wy - bo ja jeszcze tych zapachów nie znam! Ale już niedługo, za chwilkę, dzięki przemiłej Pani Magdzie z perfumerii Zapach Orientu, będziemy mogli wspólnie testować tę malezyjską niszę.