Mój niegroźny bzik: Bitwa balsamów do ust!
Czego używasz do pielęgnacji swoich ust? Zwracasz w ogóle na to uwagę, czy raczej zaczynasz rozglądać się za balsamem, gdy usta są już spierzchnięte?
Dla mnie pamiętanie o pielęgnacji ust zawsze stanowiło problem, po prostu zapominałam posmarować ;)
Parę lat temu postanowiłam wziąć się w garść i wzięłam się na sposób – w kieszeni każdego płaszcza zimowego czy kurtki jesiennej, w każdej torebce i przy komputerze miałam jakieś balsamy do ust. Wypróbowałam ich mnóstwo – od Nivea, poprzez Neutrogenę, Carmex po przeróżne no name.... i kurczę, w każdym coś mi nie pasowało.
A to zapach zwalał z nóg, albo konsystencja nie nadawała się kompletnie do delikatnej skóry ust, albo cena wydawała mi się idiotycznie wysoka ale skusiłam się, bo ktoś kiedyś polecał...
A na końcu okazywało się, że te balsamy wcale nie nawilżają. I wtedy zaczęłam się interesować ich składami.
Dla mnie pamiętanie o pielęgnacji ust zawsze stanowiło problem, po prostu zapominałam posmarować ;)
Parę lat temu postanowiłam wziąć się w garść i wzięłam się na sposób – w kieszeni każdego płaszcza zimowego czy kurtki jesiennej, w każdej torebce i przy komputerze miałam jakieś balsamy do ust. Wypróbowałam ich mnóstwo – od Nivea, poprzez Neutrogenę, Carmex po przeróżne no name.... i kurczę, w każdym coś mi nie pasowało.
A to zapach zwalał z nóg, albo konsystencja nie nadawała się kompletnie do delikatnej skóry ust, albo cena wydawała mi się idiotycznie wysoka ale skusiłam się, bo ktoś kiedyś polecał...
A na końcu okazywało się, że te balsamy wcale nie nawilżają. I wtedy zaczęłam się interesować ich składami.