Fajne micele: Sylveco i nowość BioPha
Wiecie dobrze, że nie przepadam za micelami. Makijaż od (prawie) zawsze zmywam oliwką hydrofilną i zajmuje mi to raptem minutę, a w dodatku nie
muszę zużywać do tego wacików. No ale czasami nadchodzi ten moment – a zwykle
nadchodzi on ok. 3-4 nad ranem, po udanej imprezie – gdy trzeba makijaż zmyć na
siedząco, chrapiąc i możliwie nie brudząc okolicy wokół siebie. Tak właśnie
oswoiłam się z płynami micelarnymi do demakijażu i dziś opowiem Wam o dwóch, na
które warto zwrócić uwagę.