Humanæ – projekt, który rozbraja kolor skóry

 

   W świecie, który wciąż z uporem próbuje klasyfikować ludzi jako „białych”, „czarnych” i „beżowych”, pojawił się projekt, który nie tylko rozbraja te uproszczenia, ale robi to z wyczuciem artystycznym i naukową precyzją. Humanæ, stworzony przez brazylijsko-hiszpańską artystkę Angelicę Dass, to fotograficzne archiwum kolorów ludzkiej skóry – ale nie na zasadzie kategorii rasowych. To katalog realnych, zmierzonych odcieni, powiązanych z systemem kolorystycznym Pantone.
    Każdy portret w projekcie Humanæ ma tło w kolorze próbki pobranej z twarzy osoby fotografowanej – dokładnie z fragmentu skóry na nosie. Ta próbka (11×11 pikseli) zostaje następnie dopasowana do najbliższego koloru z wzornika Pantone. Efekt? Tysiące portretów ludzi z całego świata – dzieci, dorośli, osoby znane i anonimowe, z różnych środowisk i kręgów kulturowych – pokazanych nie przez pryzmat stereotypów, lecz przez rzeczywisty kolor ich skóry. Kolor, który można opisać numerem. Jak każdy inny kolor na świecie.

    Dass mówi: „Humanæ to cztery tysiące autoportretów” – bo każda sfotografowana osoba to po części także ona. I każdy z nas.



    Humanæ nie jest projektem modowym, ani stricte artystycznym. To także narzędzie edukacyjne – wykorzystywane w szkołach i na warsztatach na całym świecie. Pokazuje, że kolor skóry nie ma jednej etykiety, jednej rasy, jednej przynależności. Jest spektrum. Paleta. Można powiedzieć: pełnowymiarowy wachlarz – jak ten, który pokazuję moim klientkom podczas konsultacji kolorystycznych.

    Projekt Dass pomaga spojrzeć na kolor nie jako etykietę, ale jako fakt. Jako właściwość światła i pigmentu. I tutaj estetyka spotyka się z etyką – bo nagle okazuje się, że każde ciało, każda skóra, każda osoba ma prawo być pokazana w swoim kolorze – nie w tym, który przypisano jej społecznie.

    Choć projekt Angeliki Dass nie powstał z myślą o analizie kolorystycznej, dotyka jej sedna. Pokazuje to, co ja sama staram się przekazać: że kolory nie są abstrakcją. Nie są opinią. Są mierzalne. I są osobiste.
    Kolor skóry to nie „jasny beż” albo „ciemna oliwka” – to konkretny odcień, który może być cieplejszy lub chłodniejszy, bardziej mleczny albo ziemisty, z domieszką czerwieni, zieleni, żółcieni lub błękitów - i w dodatku może się zmieniać w czasie. I kiedy w analizie dobieram Pantone'owy odcień np. sukienki do Pantone'owego odcienia skóry – robię dokładnie to samo, co Dass: zestawiam człowieka z kolorem bez etykiet, tylko na podstawie obiektywnego pomiaru. 



    To, co mnie szczególnie ujęło w projekcie Angeliki Dass, to jego bezwarunkowość.
Kolory w Humanæ nie są oceniane, nie są dobierane pod gusta, trendy, estetykę. Są pokazane takie, jakie są – bez życzeń wobec nich, bez oczekiwań, bez wartościowania. Po prostu istnieją. To rzadkie doświadczenie, kiedy patrzymy na kolor tak, jak patrzy światło – obiektywnie. Praca Dass rzeczywiście odbiera kolorowi intencję, zamiast ją nadawać. Nie mówi: ten kolor powinien coś znaczyć, tylko: ten kolor jest. To ogromna ulga i wyzwolenie – zarówno w sztuce, jak i w analizie kolorystycznej. 

Zdjęcie z nagłówka: © Angélica Dass.


Jeśli ten wpis był dla Ciebie ciekawy i chcesz postawić mi symboliczną kawę za tę pracę – będzie mi bardzo miło. 

Pięknego dnia!



Postaw mi kawę na buycoffee.to


Zapraszam na stacjonarne konsultacje kolorystyczne:

---

Arsenic.pl Aleksandra Galiszkiewicz

SKLEP


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Arsenic - naturalnie z przekorą , Blogger