tag:blogger.com,1999:blog-27667840709028404682024-03-27T19:51:41.767+01:00Arsenic - naturalnie z przekorąArsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.comBlogger782125tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-64257775843347725672023-08-22T12:47:00.000+02:002023-08-22T12:47:19.191+02:00Analiza kolorystyczna vs tatuaż: propozycje dla typów soft<p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkhw9KSa2w_tdm_U0THrzBxx1W-cwoWB0TyJ8-Yv0j9ZqQ7tlD5Q-3QVb36OulMkc9ifECKcH04mUWRf5Ouc_9E79zJGovvlwSgxoDOuBAiI4mmTJpVQL5BedsGgVtXr0GDoQZm2jIVfxaLBVAbD4jm-Q5Ocx1iIPzp5YLv-_lDuyVK_re46x5CVmBW1ac/s1564/32443235253.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="1564" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkhw9KSa2w_tdm_U0THrzBxx1W-cwoWB0TyJ8-Yv0j9ZqQ7tlD5Q-3QVb36OulMkc9ifECKcH04mUWRf5Ouc_9E79zJGovvlwSgxoDOuBAiI4mmTJpVQL5BedsGgVtXr0GDoQZm2jIVfxaLBVAbD4jm-Q5Ocx1iIPzp5YLv-_lDuyVK_re46x5CVmBW1ac/s16000/32443235253.jpg" /></a></span></div><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span><p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;">Typ
kolorystyczny a tatuaż - zagadnienie wracające często w naszych
rozmowach. Dziś zebrałam kilka propozycji tatuaży dla zgaszonych
lat, zazwyczaj z rozpaczą konkludujących po analizie, że nici z
czarnego rękawa... No cóż. Na upartego nawet najczarniejszy tatuaż
po 15 latach wyblaknie do przyjemnej, niebieskawej szarości, ale nie
dzwońcie po policję kolorystyczną. ^^</span></span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/6b/01/87/6b018702cf721e9844760adbfed5760c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/6b/01/87/6b018702cf721e9844760adbfed5760c.jpg" width="782" /></a></span></div><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></span><p></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;">Poza
oczywistym wyborem tatuażu kolorowego w odcieniach ze swojej palety,
zgaszone lato może także sięgać po czerń, symetrię, graficzne i
duże formy. Kluczem w tym przypadku jest, jak zawsze, zastanowienie
się, jak przymiotnik "stonowany" odnieść na inne
wymiary, niż kolor - bo to już umiemy. I tutaj sporym ułatwieniem
może być spojrzenie na tatuaż, jak na biżuterię, ozdobę. </span></span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/e9/70/89/e97089f9bd1252cf283c0af9b71e2f33.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/e9/70/89/e97089f9bd1252cf283c0af9b71e2f33.jpg" width="782" /></a></span></div><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;"><br /></span></span><p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;">W
każdej analizie wspominam co nieco również o biżuterii i
wyjaśniam, jak grać wielkością, fakturą, formą, a nie tylko
kolorem, aby uzyskać efekt niekrzykliwy. Tak samo jest w przypadku
tatuażu. Gramy półcieniami, efektem przenikania, delikatnymi,
drobnymi liniami i punktami, dzięki czemu nawet duży tatuaż nie
przytłoczy zgaszonego lata swoim ciężarem. I jednocześnie
zgaszone lato wcale nie jest skazane na motywy kwiatowe po kres swych
dni.</span></span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: x-small;">Jaki styl,
jaka wielkość, grubość, a może konkretny motyw dla zgaszonych
jesieni?</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b6/c0/1a/b6c01a0fb9a5e152c93f2faf2e723045.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/b6/c0/1a/b6c01a0fb9a5e152c93f2faf2e723045.jpg" width="782" /></a></div><span style="font-size: small; text-align: left;"><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: small; text-align: left;"><br /></span></p>Typy
kolorystyczne to umowny podział, w którym najważniejszym kryterium
jest ilość i rodzaj występujących u danej osoby melanin. To jak z
tatuażem: im więcej farby, tym ciemniejszy obrazek, im mniej - tym
jaśniejszy, bardziej szarawy. A gdy dodamy koloru, cóż, wtedy
mówimy już o innym rodzaju tatuażu, innym obrazku, stylu i
kolorystyce.</span><p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: x-small;">Zgaszone jesienie, w porównaniu z omawianymi
poprzednio zgaszonym latami u tatuażysty, są taką kolorystyką, u
której obserwujemy większe ilości ciemnych pigmentów eumelanin.
Powoduje to dwie zmiany w kontekście tatuażu (I nie tylko): rysunek
również powinien operować jakąś delikatnością, przenikaniem
czy niedopowiedzeniem, choć nie ma to AŻ takiego znaczenia, jak u
ZL. Ale dodatkowo, sama rozmyta czerń nie wystarczy, tu jest
potrzebny kolor. I ten kolor powinien być przedłużeniem tego, co
już się dzieje w kolorystyce danej osoby, jeśli zależy nam na
uniknięciu efektu naklejki z banana na Giocondzie.</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/43/6d/b2/436db27cbb977aee4fca9200b1458482.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/43/6d/b2/436db27cbb977aee4fca9200b1458482.jpg" width="782" /></a></div><span style="font-size: x-small;"><br /></span><p></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: x-small;">Teoretycznie
więc jest trudniej, ale rozejrzyjcie się: inspiracje są wszędzie
i wcale nie trzeba sięgać po grzyby, jesienne liście, ani inne
atrybuty jesiennego pejzażu, żeby zgrać swój tatuaż z noszonym
dumnie dziedzictwem przodków. Żaden kształt, żaden wzór nie są
na stałe przypisane ani do żadnego stylu, ani do żadnego typu
kolorystycznego, ani - do pory roku. Spójrzcie na moje "grzybkowe"
znalezisko - w tej postaci zgubiły swój jesienny vibe, pozostała
czysta przekora, zaproszenie do zabawy.</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-size: x-small;">Myślę, że
przeglądając inspiracje, choćby na Pintetest, skąd wzięłam
dzisiejsze propozycje, można ocknąć się nagle w rzeczywistości
daleko wystrzelonej w kosmos w porównaniu z tym, co nasi starsi
raczą uważać o tatuażach. Można ozdobić się pięknie!</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;">To
zaledwie kilka propozycji. Szukałam wśród bardzo różnych stylów,
żeby pomóc wam przełamać schematy i odnaleźć wspólny mianownik
tych przykładów. Czy mi się udało? </span></span>
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;">Jeśli wiedza, którą tutaj udostępniam jest dla Ciebie wartościowa, możesz wrzucić mi napiwek:</span></span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: Times New Roman, serif;"><span style="font-size: x-small;"><a href="https://buycoffee.to/arsenicpl" target="_blank"><img src="https://buycoffee.to/btn/buycoffeeto-btn-primary-outline.svg" style="width: 300px" alt="Postaw mi kawę na buycoffee.to"></a><br /></span></span></p><br /><p></p><p></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-43314094026136509572023-08-07T19:27:00.002+02:002023-08-07T19:27:14.933+02:00O kontrastach, percepcji i o tym, jak z pejzażu stonowanego wykrzesać iskry<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl2M0UG31kSjpi4y-0Q_YOep5vsXZHdH1ZVE3L6RB1h23r0WNZ2a7Oxhu7bSVJHS-QNTnuyJrTUBJvd8tZYux5QAshexRk3hiu9tXH1nGvZQWaSC7zrC5EmX5xOIJQnWbE8l_8aEQQNmecunMslQI2xOqWhaxgVvJ3otQBr4RSFJ__XadH3oy-LhlTvyzj/s998/Czuczu%20Co%20widz%C4%99%20kontrasty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="662" data-original-width="998" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl2M0UG31kSjpi4y-0Q_YOep5vsXZHdH1ZVE3L6RB1h23r0WNZ2a7Oxhu7bSVJHS-QNTnuyJrTUBJvd8tZYux5QAshexRk3hiu9tXH1nGvZQWaSC7zrC5EmX5xOIJQnWbE8l_8aEQQNmecunMslQI2xOqWhaxgVvJ3otQBr4RSFJ__XadH3oy-LhlTvyzj/s16000/Czuczu%20Co%20widz%C4%99%20kontrasty.jpg" /></a></div><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"> W moich
porównaniach często operuję pojęciem kontrastu, zestawiając go z
bardziej stonowaną kolorystyką. Wówczas kończy się nauka i
zaczyna wyścig, kto pierwszy, kto ładniej, kto z większą pogardą
wypowie te najważniejsze dla danego zagadnienia słowa: "A dla
mnie (w mojej opinii, w moim odczuciu), te kontrasty po lewej są
atrakcyjniejsze". Jasne, że są, ale my nie o tym zazwyczaj.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Ale dzisiaj właśnie o
tym: dlaczego kontrasty, zwłaszcza kontrast waloru, są bardziej
atrakcyjne od pejzaży stonowanych? Dlaczego są od razu zauważalne
i dominujące?
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Po narodzinach nasze
zdolności wzrokowe są słabo rozwinięte. Nie widzimy głębi, nie
rozróżniamy barw, a nasze pole widzenia jest ograniczone. Jednak
bardzo wyraziste kształty i kontrastujące kolory są w stanie
przebić się przez tę mgłę. Dlaczego? Ponieważ są to silne
bodźce dla naszego układu nerwowego. Kontrast między czernią a
bielą, szczególnie na wyraźnych konturach, jest nie do przeoczenia
nawet dla dopiero rozwijającego się narządu wzroku. Dlatego
książeczki kontrastowe dla niemowląt są tak ważne dla stymulacji
ich wzrostu i rozwoju nerwowego.<br />Rozpoznawanie kontrastu jest
również ważne dla naszych umiejętności poznawczych. Brak tej
umiejętności może prowadzić do problemów z widzeniem dużych
obiektów, rozpoznawaniem twarzy i orientacją w nieznanym otoczeniu.
Brzmi, jak typowe problemy neurologiczne starszych ludzi? Cóż. Nie
uciekniemy od fizyki i biologii, nawet gawędząc o
kolorkach.<br />Oczywiście, zdjęcia z porównaniem ubrań w
kontrastujących kolorach będą od razu przyciągać naszą uwagę.
Zrozumiałe jest także, że analiza bardziej stonowanej kolorystyki
wymaga czasu i refleksji. Umiejętność odróżnienia subiektywnej,
porywczej oceny, od sposobu działania rzeczy i zjawisk, słowem:
analiza, jest cechą wyuczoną i odróżniającą specjalistów danej
dziedziny, od osób z tematem niezaznajomionych.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Jednakże, dzielenie się
tymi informacjami bezpłatnie nie jest tylko zboczeniem zawodowym.
Cenię sobie możliwość dzielenia się swoją wiedzą. To jest
część mojej pasji i oddania wobec dziedziny, którą sobie
wybrałam do zbadania.
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/362690395_706773341270510_7594030546411187659_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=_QYfbcIrqCsAX_qBDnw&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfA1-uMinh5L77OgXGAyHluWrNWTjx4FBBW2sCZh2iP14A&oe=64D6F175" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="736" data-original-width="736" height="736" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/362690395_706773341270510_7594030546411187659_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=_QYfbcIrqCsAX_qBDnw&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfA1-uMinh5L77OgXGAyHluWrNWTjx4FBBW2sCZh2iP14A&oe=64D6F175" width="736" /></a></div><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Przyjrzymy się trzem
zestawieniom, na których widoczne są dwie tkaniny. Po lewej stronie
umieściłam pejzaże stonowane i o niskim kontraście, zaś po
prawej - kolorystykę nasyconą i z występującymi lokalnie wysokimi
kontrastami. Jakie efekty obserwujemy i - najważniejsze -
dlaczego?</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/364744557_706773417937169_547303170598604334_n.jpg?_nc_cat=105&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=HtkiqV3cvo8AX9ZKR_n&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfB1NswAbz5QXqvduzrekwXWnT-592fDRggNsx96CYrDWA&oe=64D60B52" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="736" data-original-width="736" height="736" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/364744557_706773417937169_547303170598604334_n.jpg?_nc_cat=105&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=HtkiqV3cvo8AX9ZKR_n&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfB1NswAbz5QXqvduzrekwXWnT-592fDRggNsx96CYrDWA&oe=64D60B52" width="736" /></a></div><span style="text-align: left;"><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;"><br /></span></p>Kolor nie jest cechą danego materiału, lecz zjawiskiem
psychicznym wywołanym promieniowaniem elektromagnetycznym o
konkretnych zakresach częstotliwości. Bez światła nie ma barw. A
bez fotoreceptorów w siatkówce nie ma wrażenia światła. Czopki
"widzą" tylko trzy kolory: czerwień, zieleń i niebieski,
przy czym czopków "czerwonych" mamy najwięcej i z tego
powodu kolor ten dostrzegamy nawet kątem oka, bo wpada do niego bez
trudu, w przeciwieństwie do innych, bardziej stonowanych i mniej
jednoznacznych barw. Kolory nasycone wydają się takie czyste i
wibrujące nie dlatego, że są takimi uniwersalnie dla wszystkich
istot z narządem wzroku - my je takimi widzimy, bo jesteśmy
wyposażeni w specyficzne narzędzia. Sarny, podobnie jak większość
ssaków, nie rozpoznają odcieni zieleni i czerwieni. Wśród ssaków,
tylko naczelne są w stanie odróżniać te kolory i ich odcienie. </span><p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/362968155_706773374603840_2607363632599184237_n.jpg?_nc_cat=106&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=PC2WAwZW0IIAX89q9u3&_nc_oc=AQniZbO5RP2pci6TNkhGPYcM4sk77LxoahLRrGEWjdh5-uSID9r3neWelQUuUg1Ci0s&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfB0YVrO4QueKhgIykQYdvNHTMHOphi-hJPXJmy25JKNGg&oe=64D55D68" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="736" data-original-width="736" height="736" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/362968155_706773374603840_2607363632599184237_n.jpg?_nc_cat=106&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=PC2WAwZW0IIAX89q9u3&_nc_oc=AQniZbO5RP2pci6TNkhGPYcM4sk77LxoahLRrGEWjdh5-uSID9r3neWelQUuUg1Ci0s&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfB0YVrO4QueKhgIykQYdvNHTMHOphi-hJPXJmy25JKNGg&oe=64D55D68" width="736" /></a></div><span style="text-align: left;"><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;"><br /></span></p>A
ponieważ mózgi to kreatury leniwe, nie lubią wysilać się aby
dostrzec jakiś mniej jaskrawy kolor, czy szarawy pejzaż bez
kontrastów. W takim zestawieniu kolory kontrastujące będą
atrakcyjniejsze, wysuwając się na pierwszy plan i podnosząc humor
dzięki zaoszczędzonej na myśleniu glukozie. A te szarawe, o niskim
kontraście będą odbierane, jako mniej atrakcyjne, zlewające się,
bure, choć obiektywnie, poza takimi połączeniami, niekoniecznie
muszą tak wyglądać, prawda? Znamy sposoby, żeby z pejzażu
szaroburego wykrzesać iskry. I poniżej coś wam jeszcze pokażę z
użyciem tych samych tkanin.</span><p></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Ustaliliśmy już, że
kontrasty i nasycone barwy są doskonale widoczne i - często -
atrakcyjne, jak również dominują nad kolorystyką bardziej
stonowaną podkreślając w niej jeszcze bardziej to zgaszenie,
akcentując szarość. Wzmocnienie to działa zresztą w obie strony
- w połączeniu z kolorystyką stonowaną, pejzaże w barwach
nasyconych i z kontrastami tracą wielowymiarowość, a stają się
męcząco pstrokate, krzykliwe - i przez to też mogą wydawać się
trudne w stylizowaniu.</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/363375897_707318847882626_4651578552521438289_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=_P_mqnUcPhEAX8rQbyd&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfCdVIfT-Y4IqtSjyZSbclzFaX7FGg4hCglGqV8rFjM6sA&oe=64D6A887" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="800" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/363375897_707318847882626_4651578552521438289_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=_P_mqnUcPhEAX8rQbyd&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfCdVIfT-Y4IqtSjyZSbclzFaX7FGg4hCglGqV8rFjM6sA&oe=64D6A887" width="800" /></a></div><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />Ale czy stonowana kolorystyka zawsze wydaje
się taka szaro-bura? Czy ten charakterystyczny "brudek"
kolorystyki stonowanej jest widoczny zawsze? Czy da się z tego
wykrzesać iskry... a może nawet przemycić trochę kontrastów tu i
tam? Otóż da się i ja tego uczę. Gdy zniknie bodziec uwypuklający
szarość, czy właśnie ten "brudek" stonowanego pejzażu
- w tym przypadku jaskrawe i kontrastujące wzory - nasze oczy i mózg
zaczynają w nim dostrzegać wiele niuansów i odcieni. Percepcja
dostosowuje się do tego poziomu nasycenia i wszystkie trzy tkaniny o
stonowanej kolorystyce na pierwszym porównaniu wydają się
harmonizować, grać jedną melodię. Żaden z kolorów nie stracił
na tym połączeniu, jest soczyście i ciekawie. Zauważcie, że
wszystkie trzy tkaniny są wzorzyste, więc to nie jest łatwe ani
popularne połączenie. Nie poszłam na łatwiznę. A jednak
wyglądają jak jeden zestaw. Mogę sobie z łatwością wyobrazić
kwiatowy żakiet, a pod nim bluzkę w groszki. I taki zestaw
wyglądałby świetnie na osobie o kolorystyce stonowanej, która
lubi i chce nosić takie pstrokate, wzorzyste, żywe połączenia.
Czy ja powiedziałam "pstrokate i żywe" w kontekście
kolorystyki stonowanej? No, właśnie. Dzieje się, prawda?
Wystarczyło pozwolić kolorom zrobić swoją robotę.</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/365468491_707318824549295_8566943763728082537_n.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=qPYNuqfl1jAAX9cjKVi&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfBvGyFd_RQ9OmkwlHfN2_WgiatKFE_szjfFo3x55E-a0g&oe=64D65785" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="800" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/365468491_707318824549295_8566943763728082537_n.jpg?_nc_cat=107&ccb=1-7&_nc_sid=730e14&_nc_ohc=qPYNuqfl1jAAX9cjKVi&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfBvGyFd_RQ9OmkwlHfN2_WgiatKFE_szjfFo3x55E-a0g&oe=64D65785" width="800" /></a></div><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Na drugim porównaniu
widzimy podobne zestawienie - ale z tkaninami w kolorach nasyconych i
z kontrastami. Nie jest łatwo łączyć wzory o tak dominującej
kolorystyce, ale... owszem, da się, gdy się wie jak. I tutaj
również mamy wrażenie, że jedna tkanina jest kontynuacją
poprzedniej, wzory i kolory się uzpełniają i grają razem, a nie
przeciwko sobie. Jest mocno i wyraziście, ale spójna kolorystyka
pomaga dostrzegać niuanse.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">I już.
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Dobrego dnia!</p><br />Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-51748762937155651392023-07-26T19:14:00.000+02:002023-07-26T19:14:06.132+02:00Opalenizna w kontekście analizy kolorystycznej - opis zjawiska, efekty, mity<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/355714273_698674895413688_1339625497263904340_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=VVOB2V8FicEAX81VRGs&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfC-mhW0a4IcasPzrr3CuoKBrQo76lzkSmekzJ0h9LsNzw&oe=64C73EFE" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="774" height="800" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/355714273_698674895413688_1339625497263904340_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=VVOB2V8FicEAX81VRGs&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfC-mhW0a4IcasPzrr3CuoKBrQo76lzkSmekzJ0h9LsNzw&oe=64C73EFE" width="774" /></a></div><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Podkład muzyczny: Louis
Armstrong, What a Wonderful World.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">"Nie wiem, czy to ma
znaczenie w analizie kolorystycznej, ale moje ramiona opalają się
inaczej, niż nogi".<br />Nie, nie ma. Jest to zjawisko powszechne
i dotyczące każdego człowieka, który w promieniach słońca po
świecie częściej chodzi, niż leży. Dlaczego? Ponieważ
promieniowanie elektroma... aaa, dobra, ponieważ promienie słoneczne
padają na nas prostopadle z góry, wobec czego pierwsze obrywają:
nos i policzki, dekolt i ramiona, a także dłonie i... stopy, czyli
te fragmenty ciała, które są w pozycji stojącej ustawione
najbardziej horyzontalnie. W pozycji horyzontalnej na brzuchu zaś
opaliłyby się nam plecy, tyłek i nogi, a tors nie - i to też nie
ma żadnego związku z analizą kolorystyczną.<br /><br />Pewne
znaczenie może mieć odcień opalenizny, jej intensywność, lub
brak. Ale doprawdy nie ma sensu tego analizować w oderwaniu od
pozostałych cech kolorystyki danego homo sapiens. Ani tez w
oderwaniu od pełnych zakresów możliwości kolorystycznych
dostępnych naszemu gatunkowi. Skóra jest sporym organem, fakt, ale
jednocześnie jest to najmniej wydajny diagnostycznie element
układanki w analizie kolorystycznej. Jej barwa może się zmienić w
kwadrans, można ją też świetnie zamaskować odpowiednimi
kosmetykami, dodatkowo występują w niej wyłącznie ciemne
eumelaniny, a jasnych feomelanin można w niej szukać z
mikroskopem... i nie znaleźć, a na to wszystko wiele chorób,
niedoborów i zaburzeń hormonalnych może wpływać na jej wygląd w
takim stopniu, że nie dostrzeżemy w takim organie jego
kolorystycznego potencjału.<br />A jeśli już mowa o tym potencjale -
jakże często przecież nie wyciskamy maksów ze swoich komórek
barwnikotwórczych, nieprawdaż? To tryb życia ma wszak największy
wpływ na intensywność opalenizny. Ten sam typ kolorystyczny
pracujący 12h/7 dni w tygodniu na świeżym powietrzu vs siedzący
24h pod kamieniem przy kompie będzie prezentował zgoła różny
wynik podobnego potencjału kolorystycznego zapisanego w genach.</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/356898565_699057052042139_4002678065848110190_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=r9-qAy93LcAAX9DlPvr&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfADntB_GnKwZBDRHsWIP6Be2dcjguty51HWyKMd7c9o8g&oe=64C5FC33" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="373" data-original-width="800" height="373" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/356898565_699057052042139_4002678065848110190_n.jpg?_nc_cat=102&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=r9-qAy93LcAAX9DlPvr&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfADntB_GnKwZBDRHsWIP6Be2dcjguty51HWyKMd7c9o8g&oe=64C5FC33" width="800" /></a></div>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">A skoro już sobie
rozmawiamy o opaleniźnie, to warto zawsze wrócić do podstaw i
sięgnąć po wiedzę od analizy kolorystycznej starszą. Tak,
wiecie, żeby rozumieć na wielu poziomach, o czym mowa. Tak się
bowiem złożyło, że dobra Bozia dała nam melaniny nie tylko po
to, abyśmy mogli sobie do nich dobierać kolory sukienek, czy
pomadek. Choć to urocze, że z każdej ludzkiej cechy chcemy i
potrafimy wycisnąć piękno. Melaniny pełnią kilka ważnych
funkcji w naszych organizmach, a jedną z zupełnie podstawowych jest
ochrona naszych komórek przed zniszczeniami sianymi przez
promieniowanie ultrafioletowe. To nasza fizyczna tarcza przed UV,
pomyślana bardzo sprytnie: otóż pod wpływem tego bodźca
melanosomy, czyli ciałka zawierające ziarnistości melanin,
ustawiają się jak czapka bezpośrednio nad jądrem komórek,
chroniąc je przed dalszym wpływem nie całkiem zdrowego dla nas
promieniowania ultrafioletowego. Przetrwaliśmy, bo mamy systemy
obronne dostosowane do życia pod śmiertelnie palącą gwiazdą.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">"Czapeczki" te,
oczywiście, wpływają przy okazji na kolor naszej skóry.
Nietrwale, bo gdy bodziec ustaje, zatrzymana zostaje również
wzmożona melanogeneza.
</p>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357060506_700161525265025_3087666162562844406_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=3n9qlwYlZXYAX-2zdqW&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfBjKF8mu8GqIufAxkmNbDDQiISHHS9gb_4_12uRK3ypSA&oe=64C55F7D" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="800" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357060506_700161525265025_3087666162562844406_n.jpg?_nc_cat=100&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=3n9qlwYlZXYAX-2zdqW&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfBjKF8mu8GqIufAxkmNbDDQiISHHS9gb_4_12uRK3ypSA&oe=64C55F7D" width="800" /></a></div>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Podsumowanie wątku o
opaleniźnie zostawiam Sylwii (głęboka jesień), która najpiękniej
zaprezentuje upadek znanego mitu o tym, jakoby czysta biel oraz barwy
neonowe podkreślały i dodawały urody opalonej skórze.
Tłumaczenie, iż w naszej naturze nie znajdziemy pigmentów
odpowiadających nasyceniu fluo zakreślaczom wydaje się zbędne.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Sylwia wchodzi cała na
czerwono, złoto i rodzynkowo. Jest roześmiana, wyluzowana, opalona
i piękna. Nikt nie ma problemów z dostrzeżeniem jej pięknej,
złoto-miedzianej opalenizny, dodatkowo jeszcze noszone kolory zdają
się ją przedłużać na ubranie - także w kolorach ciemnych, ale
cudownie ozłoconych i miękkich, łagodnych, choć mających w sobie
sporo nasycenia w porównaniu choćby z kolorystyką tła. Jest
pięknie, wszystko gra, a Sylwia jest sobą.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Zanim przewinięcie na
drugie zdjęcie, uprzedzam o możliwości uszkodzenia wzroku. Na
drugim zdjęciu Sylwia ma na sobie biel, fuksję, siarkę i ostry
turkus, a wszystkie na sterydach, żeby wycisnąć z opalenizny
ostatnią ziarnistość melaniny.
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357442459_700161571931687_2391088773611600820_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=soj7bTspgmsAX8954UJ&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfCpGeskXsVsuKVLVeaILtTCc68GMqhJkA6ndtSQqHDS2Q&oe=64C71599" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="800" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357442459_700161571931687_2391088773611600820_n.jpg?_nc_cat=108&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=soj7bTspgmsAX8954UJ&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfCpGeskXsVsuKVLVeaILtTCc68GMqhJkA6ndtSQqHDS2Q&oe=64C71599" width="800" /></a></div>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Skąd się wziął mit o
tym, że takie kolory "podkręcają" opaleniznę? Już
tłumaczę. Jako gatunek ciekawski i posiadający niezły zmysł
obserwacyjny, potrafimy intuicyjnie rozpoznać i używać zjawiska
kontrastu. Już jako niemowlęta rozpoznajemy czarno-białe szlaczki
w książeczkach kontrastowych dla dzieci. Wiemy, że kolory
najciemniejsze podkręcają przeciwną cechę drugiego koloru, stąd
połączenie czerni z bielą jest tak dla nas atrakcyjne. I
rzeczywiście, w sąsiedztwie neonów, a więc barw bardzo jasnych,
opalenizna wydaje się być jeszcze ciemniejszą. Jednocześnie
dzieje się coś niedobrego z jej odcieniem: stała się ziemista,
bura. Co więcej, nie widzimy Sylwii, a tylko jakąś postać
wchodzącą za tą zaciekłą walką na pierwszym planie.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357127096_700161615265016_3249469094828044848_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=0KAGVbxLerYAX9YkLa2&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfD1r7OSQ_CnYr1prcepaWszvlcMaXCR7ZJLV4Qs-TEWqA&oe=64C6FF84" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="800" src="https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t39.30808-6/357127096_700161615265016_3249469094828044848_n.jpg?_nc_cat=110&ccb=1-7&_nc_sid=8bfeb9&_nc_ohc=0KAGVbxLerYAX9YkLa2&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=00_AfD1r7OSQ_CnYr1prcepaWszvlcMaXCR7ZJLV4Qs-TEWqA&oe=64C6FF84" width="800" /></a></div><br /><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Czerń z bielą dają
atrakcyjny, lśniący, korzystny dla obu stron efekt nie dlatego, że
kontrast. Ale dlatego, że kontrast głównych, przeciwstawnych sobie
cech tych barw idzie w parze z harmonią pozostałych atrybutów.
Zarówno biel, jak i czerń są uznawane za "kolory"
jednocześnie: nasycone i chłodne.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Tymczasem neony mają
wszystkie cechy sprzeczne z cechami kolorystyki Sylwii i dlatego
właściwie trudno tutaj mówić o świadomym użyciu kontrastu.
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Poza tym - czy neony
podkręcą uniwersalnie każdą opaleniznę?</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Oraz czy jesteśmy tylko
opalenizną?
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Dobrego dnia!</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-58690169623342277442021-09-10T19:35:00.003+02:002021-09-10T19:35:50.661+02:00DIY: błyszczyk do ust w kolorze French Fuchsia - nie tylko dla czystych zim!<p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxkOiWWdLwTEYzZQ1jaFjo6ZT09ytX28KTvjpjR7Nx2lcERelQnWI_75bXQfE5ir_9vhj89Qtp6nmde8oHu1NKgL6KuzqYvFlzjpjGkuWNaIpkRF-Zgzi8qKVfwKMW-qPPmXwULbP7s1-O/s1152/58f47edc73ec4642b85a11eaf83b38f9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxkOiWWdLwTEYzZQ1jaFjo6ZT09ytX28KTvjpjR7Nx2lcERelQnWI_75bXQfE5ir_9vhj89Qtp6nmde8oHu1NKgL6KuzqYvFlzjpjGkuWNaIpkRF-Zgzi8qKVfwKMW-qPPmXwULbP7s1-O/s16000/58f47edc73ec4642b85a11eaf83b38f9.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Widząc pigment French Fuchsia po raz pierwszy od razu wiedziałam, że będę z niego robiła coś do ust. <span style="background-color: white; color: #262626;">French Fuchsia to kolor przede wszystkim bardzo intensywny, jaskrawy, mocny, z zimnym połyskiem. Doskonale sprawdzi się w makijażu czystych zim. Ale... jak to zwykle bywa z pigmentami, można go dostosować do wielu różnych typów kolorystycznych i zastosowań, wystarczy zmienić sposób aplikacji, dać go mniej, i tak dalej... Zobaczcie, jak się zmienia!</span></span></p><span><a name='more'></a></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/c0/52/26/c052268ec2bb2d2c0a9388f7fb3d4390.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="552" data-original-width="736" height="552" src="https://i.pinimg.com/originals/c0/52/26/c052268ec2bb2d2c0a9388f7fb3d4390.jpg" width="736" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Na górze zaprezentowałam go na suchej, nieprzygotowanej wcześniej skórze. Na dolnym swatchu jest nałożony... na krem do rąk. Nawet nie na bazę do cieni!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/d7/33/88/d73388ba7fab96332243ac7d5748be19.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="552" data-original-width="736" height="552" src="https://i.pinimg.com/originals/d7/33/88/d73388ba7fab96332243ac7d5748be19.jpg" width="736" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Te swatche mówią nam już bardzo dużo, nie tylko o samym kolorze pigmentu French Fuchsia, ale również o tym, jak będzie się on zachowywał w formule "mokrej" oraz w makijażu. Spójrzcie: w większej koncentracji (po prawej) i nałożony na bazę (kiepską, bo krem do rąk to żadna baza przecież!) ujawnia niebieskawe tony, jest mocno kryjący, soczysty i jaskrawy. A przy tym nie jest mocno lśniący, nie ujawnia wielu migoczących drobin. Tymczasem nałożony na sucho i roztarty, ujawnia swoją delikatniejszą naturę, jest lekko transparentny. Cóż, porównując go ze stonowanymi odcieniami różu to wciąż jest mocna plama koloru, ale za chwilę zobaczycie, jak ten charakter pigmentu przekłada się na efekty w błyszczyku.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/9a/15/88/9a158853cc8f19e885203c582f5a5d40.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="552" data-original-width="736" height="552" src="https://i.pinimg.com/originals/9a/15/88/9a158853cc8f19e885203c582f5a5d40.jpg" width="736" /></a></div><p style="text-align: justify;">Kupując French Fuchsia w Kolorówce warto więc od razu dodać do koszyka zestaw do wykonania błyszczyka do ust. Niech was nie zmyli nazwa, z tego "błyszczyka" stosunkowo łatwo jest też zrobić pomadkę o szalonym kryciu, wystarczy dodać trochę matowej bazy z serii Color Blends lub innego, matowego, mocno kryjącego pigmentu.</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-French-Fuchsia/792" target="_blank"><b>OH! Pure Pigment French Fuchsia</b></a></li><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-DIY-blyszczyk-2-szt./530" target="_blank"><b>Zestaw do wykonania 2 sztuk błyszczyków</b></a></li></ul><p></p><p style="text-align: justify;">Uzbroiwszy się w to wyposażenie mamy wszystko, czego trzeba, aby zacząć. Wystarczy teraz wymyślić sobie kolor i stopień krycia. Dzisiaj zaprezentuję metodę najłatwiejszą, tzn. dodam stosunkowo dużo tego jednego pigmentu i nie będę kombinowała z innymi mieszankami. Pamiętajcie, że w zestawie otrzymujecie dwukrotną porcję surowców i dwa opakowania na błyszczyk. Tak, Kolorówka wie, że na jednym się nie skończy! Warto tę drugą porcję wykonać sobie w nieco inny sposób, aby móc cieszyć się innym kolorem.</p><p style="text-align: justify;">Od czego zaczynamy? Jak zawsze: od wyciągnięcia instrukcji obsługi kupionego zestawu. To z niej dowiemy się, że oto trzymamy w rękach wszystko, co potrzebne aby za chwilę stworzyć swój idealnie dopasowany kolor błyszczyka. Jest tam pełny skład kosmetyku, opis surowców i krok po kroku prowadzenie za rączkę przez cały proces. Nie wyrzucajcie więc tej kartki, jej przeczytanie jest łatwiejsze niż pisanie do Kolorówki z prośbą o pomoc - choć w tym przypadku akurat ta pomoc na pewno przyszłaby szybko, sklep słynie ze swojej wyśmienitej obsługi klienta.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/30/d8/a5/30d8a59207c7d8c27486e599ec6daa0f.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/30/d8/a5/30d8a59207c7d8c27486e599ec6daa0f.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Od razu podpowiem też, że ani zlewka, ani bagietka nie są niezbędne i jeśli ich nie macie, można sobie poradzić inaczej. Ja swój błyszczyk robiłam w starym, acz czystym pudełku po masce enzymatycznej. Polecam również pojemniczki na mocz z apteki (te zakręcane) - są świetne do takich działań! Ostatecznie przepis ten można przygotować w absolutnie każdym innym pojemniczku (nie za dużym), który można zanurzyć bezpiecznie we wrzątku. A mieszać można plastikowym widelcem, słomką do napojów, czymkolwiek, co macie pod ręką. Brak "profesjonalnych" utensyliów do DIY nie jest żadną przeszkodą, choć warto je kupić dla własnej wygody, jeśli kręcicie dużo i często.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/4f/56/9a/4f569a96be7b884aa27a94b4c471176b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/4f/56/9a/4f569a96be7b884aa27a94b4c471176b.jpg" width="782" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Sama procedura tworzenia błyszczyka jest banalnie prosta i sprowadza się do roztopienia wosków w olejach. Do zlewki (w moim przypadku - do plastikowego pudełka) wkładamy więc kolejno: olej jojoba, olej rycynowy, skwalan i wosk Candelilla i roztapiamy wszystko w kąpieli wodnej. Nigdy tego nie próbowałam, ale podobno można też to zrobić w mikrofalówce. To by było szalenie wygodne! Uprzedzam jednak - brak mi danych w tym eksperymencie.</p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Gdy wosk się roztopi (można mu pomóc, mieszając), dodajemy White Sapphire. <span style="background-color: white; color: #111111; text-align: start;">Jest on śnieżnobiałym wypełniaczem funkcjonalnym składającym się tylko z jednego składnika: tlenku glinu, w naturze występującego jako szafir (korund).</span><br style="background-color: white; color: #111111; text-align: start;" /><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: start;">Dzięki swej budowie White Sapphire zapewnia kosmetykom doskonałe właściwości optyczne i sensoryczne. Stają się jedwabiste i komfortowe w aplikacji a skóra w dotyku niezwykle gładka i miękka. </span><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;">White Sapphire jest luksusowym dodatkiem stosowanym w zaawansowanych kosmetykach m.in. pudrach i podkładach, cieniach, szminkach i różach. Nie wpływa na barwę dodanych pigmentów, nie rozjaśnia kosmetyku. Może być stosowany również do modyfikacji gotowych kosmetyków.</span></span></p><p style="text-align: justify;">W tym momencie można bazę podzielić na dwie części, połowę odlewając do innego opakowania. Ona stężeje nieco, więc sugeruję opakowania takie, które łatwo jest ogrzać w kąpieli wodnej lub takie, które mają szerokie wieczko, przez które łatwo jest wydłubać bazę. Te małe słoiczki z zakrętką są do tego idealne: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Pojemniczek-15-ml/597" target="_blank"><b>KLIK!</b></a></p><p style="text-align: justify;">Dzięki temu zabiegowi możecie wykonać sobie dwa różne kolory błyszczyków lub wykonać ten sam, ale później, zamiast mieszać wszystko naraz, jak ja to teraz właśnie robię...</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/bf/d9/73/bfd97354adbfa5a86dbbdc5ebbcfc830.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/bf/d9/73/bfd97354adbfa5a86dbbdc5ebbcfc830.jpg" width="600" /></a></div><p style="text-align: justify;">No i lecimy z koksem. Dodając pigment do swojego błyszczyka po raz pierwszy, najważniejszą zasadą, o której powinniście pamiętać na początku jest: NIE WSYPUJ CAŁEGO OPAKOWANIA PIGMENTU do bazy błyszczykowej. To zdecydowanie za dużo! </p><p style="text-align: justify;">Na powyższym zdjęciu widać grzeczne, przepisowe 0,5 g (pół grama) pigmentu French Fuchsia w podwójnej bazie błyszczyka. Oznacza to, że na jedną porcję błyszczyka przypada 0,25 g pigmentu. To stosunkowo niewiele i widać to w jego kolorze po wymieszaniu:</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/17/bb/6e/17bb6e04d514e5593e021ed13e71d5b8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/17/bb/6e/17bb6e04d514e5593e021ed13e71d5b8.jpg" width="782" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Ależ różany delikates, nieprawdaż? Gdzie ta fuksja, gdzie Jego Oczopląsowość? Toż to idealny kolor dla jasnych lat, kolorystyk równie delikatnych i rozbielonych jak to cacuszko. Transparentny, tak jak obiecywał na swatchu, niemal bezdrobinkowy, różany, jasny i przeuroczy. Proszę bardzo, nie dziękujcie za przepis.</p><p style="text-align: justify;">Mnie jednak ten kolor nie zadowolił, więc metodą jaskiniową - dodając coraz więcej pigmentu - uzyskałam to, o co mi chodziło: fuksję dość dobrze kryjącą, o intensywnej barwie. Ostatecznie dla uzyskania tego koloru (górny kleks) użyłam ok. 2 g pigmentu French Fuchsia w podwójnej bazie błyszczykowej. Oznacza to, szybko licząc na palcach, że do wykonania jednego błyszczyka w ultranasyconym kolorze potrzebujemy równo 1 g tego konkretnego pigmentu.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/24/d3/ac/24d3ac9406f74a76d5ea5c1413b9aa17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/24/d3/ac/24d3ac9406f74a76d5ea5c1413b9aa17.jpg" width="782" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Podkreślam: to, że teraz osiągnęłam taki efekt przy użyciu 1 g French Fuchsia, nie oznacza, że przy każdym innym pigmencie można oczekiwać podobnego krycia i nasycenia. Pigmenty bardzo różnią się między sobą i do każdego trzeba podchodzić indywidualnie.</p><p style="text-align: justify;">To co, pakujemy!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/da/28/9d/da289d710b6d8dfa7817c865c805cb3d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="782" data-original-width="782" height="782" src="https://i.pinimg.com/originals/da/28/9d/da289d710b6d8dfa7817c865c805cb3d.jpg" width="782" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">W paczce z surowcami do wykonania błyszczyków dostajemy aż dwa puste opakowania na gotowy kosmetyk. Ludzie w Kolorówce dobrze wiedzą, że jeśli ktoś bawi się w robienie własnych kosmetyków, to nie poprzestanie na jednym... Za chwilę wpadnie do głowy inny koncept, smak na inny kolor, lub chęć wzbogacenia błyszczyka o jakiś składnik funkcyjny, którego nie ma w zestawie. I to wszystko można zrobić! A drugie opakowanie można wypełnić dowolnie.</p><p style="text-align: justify;">Złota rada: przed zapakowaniem błyszczyka do opakowania polecam lekko podgrzać tę masę. Ona lubi szybko tężeć, szczególnie jeśli dodamy dużo pigmentów. Nie trzeba doprowadzać do wrzenia, wystarczy jeśli masa będzie dość płynna. Jeśli macie mały lejek - to idealnie, ale i bez niego da się precyzyjnie wycelować w otwór opakowania. Gdy w trakcie przelewania masa znów zacznie tężeć, nie frustrować się, podgrzać. To normalne. </p><p style="text-align: justify;">Nie wlewajcie błyszczyka aż "pod korek". Trzeba zostawić trochę miejsca na aplikator! Jeśli nalejecie za dużo, wszystko się wyleje z opakowania. Lepiej nalać za mało, ponieważ - w razie czego - zawsze można opakowanie uzupełnić. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/e1/9a/ee/e19aeeb2606f69e54717e235a34b3213.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/e1/9a/ee/e19aeeb2606f69e54717e235a34b3213.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Kolor jest świetny! O taki mi chodziło i od czasu wykonania błyszczyka noszę go bardzo często. Ma komfortową konsystencję i wielogodzinną trwałość. To jeden z tych produktów, które szczerze lubię. Gdybym trafiła na taki gotowy produkt w drogerii, pewnie kupowałabym go wiernie po zdenkowaniu poprzednika. Cóż za wygoda, że mogę do sobie wykonać sama.</p><p style="text-align: justify;">Uściski</p><p style="text-align: justify;">Aleksandra</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-36196853839655258372021-08-24T21:26:00.002+02:002021-08-24T21:26:50.643+02:00Perfumy, attar i bakhur. Przewodnik po świecie arabskich wonności<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2L_sQwbvkf2zO8pBmP4wK0znDFlsyyTetE0kxJ4QFOZq_VGu09mmtiZDzomMVkrL79-5swSlepoRqGEqlMXt63i6stc1YeG4lkhQMSKGPwghE5TdYTc6IZBpO4qofQAfuC8OsdCAWqAEm/s1125/a0cb569ef849b838d3b5a45f14a874dc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1125" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2L_sQwbvkf2zO8pBmP4wK0znDFlsyyTetE0kxJ4QFOZq_VGu09mmtiZDzomMVkrL79-5swSlepoRqGEqlMXt63i6stc1YeG4lkhQMSKGPwghE5TdYTc6IZBpO4qofQAfuC8OsdCAWqAEm/s16000/a0cb569ef849b838d3b5a45f14a874dc.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"> Dzięki uprzejmości perfumerii orientalnej <a href="https://www.zapach-orientu.pl" target="_blank"><b>Zapach Orientu</b></a> oraz wydawnictwa Dialog trafiła w moje ręce lektura, która powinna być omówiona na tym blogu już ładnych kilka lat temu. Wydana w 2021 roku książka Jolanty Mikołajczyk to kompendium wiedzy o arabskich wonnościach. Wszystko, co chciałabym wiedzieć o surowcach, perfumeryjnym rękodziele, o historii, jak również o markach tych wszystkich pięknych olejków, którymi was kuszę od lat. To lektura obowiązkowa, jeśli i wy daliście się wciągnąć w ten świat arabskich olejków.</p><span><a name='more'></a></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b9/7b/37/b97b3762be15b9ca05ab2100d0173939.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/b9/7b/37/b97b3762be15b9ca05ab2100d0173939.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Te wszystkie tajemnicze olejki, których opisami raczę was tutaj od lat, dostały nareszcie godną "instrukcję obsługi" oraz opis, wraz z rysem historycznym - coś, czego zawsze tak bardzo brakowało. Czyż nie było zawsze tak, że te perfumy były raczej zdobywane niż kupowane? W dodatku - zazwyczaj - w ciemno, nie mając pojęcia o marce stojącej za danym zapachem, rzadko też wiedząc cokolwiek więcej o składnikach. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/20/33/ec/2033ec6567c15fefcd9bd0e1a3145b21.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/20/33/ec/2033ec6567c15fefcd9bd0e1a3145b21.jpg" width="600" /></a></div><p style="text-align: justify;">Piramida nut bywała mocno okrojona, więc cały zachwyt musiał oprzeć się na własnych doznaniach. I często to właśnie powodowało najbarwniejsze opisy i skojarzenia - a mimo to, tak bardzo zawsze paliła mnie ciekawość: kto stoi za tymi zapachami? Czy te nazwy firm na flakonach to coś więcej niż lokalni wytwórcy "garażowi"?</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/a8/4c/f7/a84cf7690de2b8d858245b798ea3f792.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/a8/4c/f7/a84cf7690de2b8d858245b798ea3f792.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Otóż okazuje się, że mój zachwyt zapachem Ghroob marki Arabian Oud poprzedzający wielkie do niej zaufanie i wiarę w to, że muszą używać dobrej jakości składników, oraz wiedzą, co robią, były niezwykle trafnym przeczuciem. Przeczuciem, które było jedyną wiedzą, jaką miałam na temat Arabian Oud, a które teraz zostało potwierdzone. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/12/fa/89/12fa8923473b831c12ae125a1b2c69e4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/12/fa/89/12fa8923473b831c12ae125a1b2c69e4.jpg" width="600" /></a></div><p style="text-align: justify;">A pamiętacie Rasasi i wspaniałą Rashę? Do dzisiaj zdarza mi się używać tego zapachu, mam też wciąż flakon wspaniałego Orchid Prairie z serii La Yuqawam. Uwierzcie, czytałam te opisy z wypiekami na policzkach. To by było na tyle, jeśli chodzi o pogardliwe komentarze o olejkach arabskich sugerujące ich garażowe pochodzenie, podejrzane składniki z ropy i azbestu i marną jakość.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/88/8c/79/888c79e682f556245497f7ecb3357f41.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/88/8c/79/888c79e682f556245497f7ecb3357f41.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Ogromnie się cieszę, że mogłam dowiedzieć się o tych wszystkich markach więcej, poznać je lepiej. Zdecydowaną większość z wymienionych w książce mam w swojej kolekcji w postaci wielu fikuśnych flakonów - już nie tylko perfum w postaci olejku. Z czasem naturalnym etapem jest sięganie po kolejne formuły i chęć poznawania wypustów ulubionej marki z tej wyższej nieco półki.</p><p style="text-align: justify;">Ale przybliżanie historii popularnych marek perfumeryjnych to tylko część historii zawartej w książce Jolanty Mikołajczyk. Mamy tutaj znacznie więcej, w tym i to, co tygryski lubią najbardziej, czyli opisy poszczególnych składników (wraz z historią i ciekawostkami) oraz bardzo obszerny dział DIY dla pragnących tworzyć własne mieszanki zapachowe. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/2b/a3/53/2ba3535bb3a7bcc0cdfe6655bf02c797.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/2b/a3/53/2ba3535bb3a7bcc0cdfe6655bf02c797.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Od zawsze wydawało mi się to naturalnie i nierozerwalnie związane ze sobą: arabskie perfumy w olejku i pewien poziom świadomości, przechodzący wręcz w umiejętność tworzenia pięknych zapachów. A przynamniej - umiejętność rozpoznawania absolutów użytych w danych perfumach. Ta książka nam ułatwia zrozumienie tematu, otworzenie się na zapachy i pobudza chęć stworzenia czegoś własnego. To jak z czytaniem przepisów w książce kucharskiej, czy z oglądaniem programów kulinarnych: potrafią tak rozbudzić wyobraźnię i ślinianki, że chwytamy za składniki, żeby przynajmniej odtworzyć przepis. I o to chodzi! </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/db/24/f5/db24f524f92a16e0b8a6f56768d565b1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/db/24/f5/db24f524f92a16e0b8a6f56768d565b1.jpg" width="600" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">A jeśli - jakimś cudem - jeszcze nie wiecie, to perfumeria Yasmeen (partnerska perfumeria Zapachu Orientu) dorobiła się własnej kolekcji arabskich perfum! Są cztery: Jannah, Farid, Taif i Nasma. Każdy z nich jest wyjątkowy i ma tę "arabską moc" - a jednak wybrzmiewają niezwykle europejsko. Myślę, że mogłyby stać na półce w znanych perfumeriach pomiędzy sezonowymi hitami.</p><p style="text-align: justify;">Sprawdźcie, próbki zamówić można tutaj: <a href="https://yasmeen.pl/perfumy.html?manufacturer=572" target="_blank"><b>KLIK!</b></a></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Uściski</p><p style="text-align: justify;">Aleksandra</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-60383912756024926652021-07-18T12:07:00.029+02:002021-07-18T12:07:00.276+02:00Kolor ust w kontekście analizy kolorystycznej<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYXhdbJwN3eVAEoO7XfRfObFHbZO4E_q5Llmb18AWwHfdjMW10nWDu-VxUjdg5GRT4ltPTKBgJHf8Z2u0BwLheT7JmEVFOwSFPSy7ALQIhXsYVxfvc0Jxnuw1C_dJjCDEa4fnuElZZkWcL/s1152/51e43a72ab7c49b657fbaff9035f006c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYXhdbJwN3eVAEoO7XfRfObFHbZO4E_q5Llmb18AWwHfdjMW10nWDu-VxUjdg5GRT4ltPTKBgJHf8Z2u0BwLheT7JmEVFOwSFPSy7ALQIhXsYVxfvc0Jxnuw1C_dJjCDEa4fnuElZZkWcL/s16000/51e43a72ab7c49b657fbaff9035f006c.jpg" /></a></div><span style="font-family: inherit;"><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p>Na niedawnych </span><span style="font-family: inherit;">indywidualnych konsultacjach kolorystycznych klientka zapytała o to, jaki wg mnie ma kolor ust. To
zagadnienie warte jest szerszego omówienia niż rzucone z pozycji
autorytetu "zgaszony róż" w odpowiedzi na to pytanie.</span><p></p><p style="text-align: justify;"><span></span></p><a name='more'></a><p></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;">Otóż
kolor naszych ust jest wypadkową charakterystyki skóry w danym
miejscu i specyficznych pigmentów, które nie występują u
wszystkich osób. Wargi to nasz najcieńszy, najdelikatniejszy i
najwrażliwszy fragment skóry. Skóra na wargach pozbawiona jest
warstwy rogowej naskórka i nie posiada też własnych gruczołów
łojowych. Już więc z powodu swojej budowy kolor skóry na wargach
wydaje nam się inny niż na pozostałym obszarze ciała - jest
różowa(wa, w różnych odcieniach) ponieważ prześwitują przez
nią naczynia, na pozostałych obszarach skóry przykryte dodatkową
"beżową" warstwą rogową (a żółtawą na piętach,
gdzie z powodu nieustającego nacisku warstwa ta jest grubsza, a nie
dlatego, że na piętach - i tylko tam - występują żółte
pigmenty). </span></span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;">Dodatkowo, wargi są niezwykle bogate w receptory
odbierające wrażenie dotyku, ciepła, zimna, nacisku, pieczenia,
swędzenia, itd., co często może powodować dodatkowe
zaczerwienienie, zaognienie koloru ust. Zresztą, do dzisiaj jedną z
(jaskiniowych) metod "upiększenia" sobie ust jest
posmarowanie ich kapsaicyną. Można papryczką chili, a można
błyszczykiem z dodatkiem wyciągu z papryki, pieprzu czy z olejkiem
cynamonowym.</span></span></p>
<p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;">Wiedząc
to wszystko o wargach, czas teraz na pigmenty: otóż kolor ust u
niektórych osób potrafi być intensywnie czerwony naturalnie, bez
stosowania żadnych metod drażniących ani barwiących, i jest to
wynikiem nagromadzenia pigmentów feomelaniny, które mają
żółto-pomarańczowo-czerwony kolor. Te same pigmenty u takiej
osoby gromadzą się również w sutkach, dając w efekcie kolor -
tak jak na ustach - intensywniejszy, czerwony zamiast zgaszonego
różu, beżu czy brązu. Jednocześnie, feomelaniny te NIE występują i nie dają efektów barwnych na pozostałych obszarach skóry. Mówimy więc o naturalnych rudzielcach i
"rudawych blondynkach", u których te feomelaniny występują
i są dobrze widoczne we włosach.</span></span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;">Przyjrzyjmy się temu porównaniu. Po lewej stronie widzimy Marcelinę o kolorystyce zgaszonego lata. Po prawej stronie natomiast jest Aneta ze swoją kolorystyką jasnej wiosny. Obie panie różnią się wieloma cechami swojej kolorystyki, ale skupiając się tylko na kolorze ich ust można zrozumieć w mig opisaną tutaj przeze mnie "biochemię warg". Żadna z pań nie ma na tych zdjęciach makijażu. </span></span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/e7/a1/65/e7a165b1b9492b7489e2c8c9c307872a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="789" data-original-width="735" src="https://i.pinimg.com/originals/e7/a1/65/e7a165b1b9492b7489e2c8c9c307872a.jpg" /></a></span></div><span style="color: black;"><br />U Marceliny (zgaszone lato, po lewej) nie występują czerwono-pomarańczowe pigmenty, które mogłyby zabarwić jej usta na kolor intensywniejszy niż stonowany róż. I dlatego widzimy wargi naturalnie jasne, różowawe, bardzo często spotykane nie tylko u zgaszonych lat, ale u wszystkich typów kolorystycznych, u których feomelanin brak. </span><p></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;">Tymczasem usta Anety (jasna wiosna, po prawej stronie) mają barwę wyraźnie jaskrawszą, intensywniejszą, są czerwone. Nie jest to jednorazowa historia, na wszystkich nadesłanych przez nią zdjęciach do analizy kolorystycznej ta cecha była bardzo dobrze widoczna. Patrzymy w jej przypadku na spore ilości żółtej feomelaniny, widoczne w kolorze włosów, przemieszane z nieco mniejszymi ilościami pomarańczowo-czerwonej trójchromowej, którą nawet dziecko potrafiłoby wskazać palcem na tej fotografii.</span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;">Przy okazji - rozważania o brązowym kolorze ust zostawimy sobie może na inny wpis, nie chciałabym teraz tego tematu rozwlekać pomnażaniem wątków.</span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: black;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Kolor warg nie jest żadnym wyznacznikiem ani
wskazówką w analizie kolorystycznej. Rozumiejąc budowę skóry,
naszą anatomię, trudno jest się pogubić w teoretyzowaniu, a
łatwiej jest budować sensowne wnioski. Podobnie jest z kolorem żył,
wyjaśniłam to (chyba) dokładnie </span></span></span><span style="color: black;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2020/04/analiza-kolorystyczna-kolor-zy-czyli.html">j</a>uż
kiedyś w tym wpisie:</span></span></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"></p><ul><li><span style="font-family: inherit;"><span style="color: black; font-size: medium;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2020/04/analiza-kolorystyczna-kolor-zy-czyli.html" target="_blank"><b>Kolor żył, czyli test srebro-złoto, czyli dlaczego wszystko zaczyna się i kończy na teorii barw, biochemii i zrozumieniu fizyki widzenia, a nie szklanej kuli</b></a></span></span></span></span></li></ul><p></p><p style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: black;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Uściski</span></span></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: black;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">Aleksandra</span></span></span></span></span></p><p style="margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="font-family: inherit;"><span style="color: black;"><span lang="pl-PL"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;"><br /></span></span></span></span></span></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-35305758134700436672021-07-07T08:30:00.001+02:002021-07-07T08:30:00.279+02:00Poszło zgaszone lato na zakupy... Rzecz o spódnicy, printach i kolorach.<p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #222222;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtIXPyv48-YoSJJsjF1yY3gYEnZf5xGEht7DYCXSMb1UFuWljVv8Q71kvuTxg3NkQAWivMzZnrynYzKd7ZSyFhuKErCkR79Bw7mI_MFDJdouCZyP7GK8dH4PC4N1eo2gb6-1Q-7fPZLv0_/s1333/spo%25CC%2581dnica-zielona3+smll.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1333" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtIXPyv48-YoSJJsjF1yY3gYEnZf5xGEht7DYCXSMb1UFuWljVv8Q71kvuTxg3NkQAWivMzZnrynYzKd7ZSyFhuKErCkR79Bw7mI_MFDJdouCZyP7GK8dH4PC4N1eo2gb6-1Q-7fPZLv0_/s16000/spo%25CC%2581dnica-zielona3+smll.jpg" /></a></span></div><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">Z Pauliną spotkałyśmy się w Katowicach na indywidualnych konsultacjach kolorystycznych. Od tego czasu trzymamy kontakt i w razie potrzeby służę jej wsparciem przy zakupach. Ostatnio planowała zakup pewnej spódnicy w ciapki. Na zdjęciu w sklepie online wyglądała dość obiecująco, jak na możliwości kolorystyki zgaszonego lata...</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><span></span></span></p><a name='more'></a><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #222222;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2rS8MKU7MbNW1-WWMar342_wWCeYwZBZ3CIA2eTgA0jFKTCiZRvKFI6ZsrIK2bkGZ28jiMdPRMGOUNkSqJtLCvbMJkt7ZEeHYw3B7e2WD5YvzIKSiHr5iH29Zirum6O_aAiPuboUFDCdQ/s1591/Mirons+zielona+sp%25C3%25B3dnica+smll.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1591" data-original-width="1333" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2rS8MKU7MbNW1-WWMar342_wWCeYwZBZ3CIA2eTgA0jFKTCiZRvKFI6ZsrIK2bkGZ28jiMdPRMGOUNkSqJtLCvbMJkt7ZEeHYw3B7e2WD5YvzIKSiHr5iH29Zirum6O_aAiPuboUFDCdQ/s16000/Mirons+zielona+sp%25C3%25B3dnica+smll.jpg" /></a></span></div><span style="color: #222222;"><br /><span style="background-color: white;"><br /></span></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">Na obu powyższych zdjęciach widzimy oryginalne zdjęcia pobrane ze strony sklepu oferującego tę spódnicę. Oczywiście, bierzemy poprawkę na margines błędu - zdjęcia kolorów zawsze się różnią od oryginału, a im więcej kolorów (np. na wzorzystej tkaninie właśnie), tym różnice mogą być bardziej znaczące. </span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">Co wprawniejsze oko dostrzeże, iż na tych zdjęciach mamy narzucony ciepły filtr - to częsta praktyka grafików, szczególnie tych od ubrań i jedzenia, która ma za zadanie ocieplić wizerunek, dodać wakacyjnego słońca, i takie tam hasła z kursów. Ucinałabym ręce za takie praktyki, szczególnie w sytuacji, gdy klient kupuje ubrania online bez możliwości zobaczenia ich wcześniej na żywo. Szczególnie, jeśli dwa powyższe zdjęcia były jedynymi, na jakich produkt został zaprezentowany, nie było wśród nich choćby jednego zdjęcia spod lampy dla lepszego oszacowania koloru. Ucinałabym tym bardziej, gdybym to ja prowadziła taki sklep - bo klienci sobie poradzą, zapakują zwrot i mają po problemie. To sklep zostaje ze zwrotami, choć tak się stara o piękne zdjęcia, o przyjazne ceny, ciekawe kroje, tkaniny, i tak dalej... </span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">Wracając do tkaniny: tak, na tych zdjęciach jej kolorystyka jest w miarę ok dla zgaszonych lat. Print jest nie za wielki, utrzymany w morsko-zielonej tonacji, brak czerni nie podbija niepotrzebnie kontrastu, a te niewielkie ilości żółci nie dominują i nie przeszkadzają. Wszystkie kolory printu są bardzo stonowane. </span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;">A kilka dni później przyszedł mail od Pauliny ze zdjęciem kupionej spódnicy i już tak miło nie było. Dość znany wszystkim scenariusz chyba, prawda? ;)</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #222222;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1C8HQyVW2Kw6HdT5JBy6w0RA5494T1vbP0Rj0RWkSMmflI6wRQAJP85yTUcrWTfFsWc-QfUcrBx92GcUAzx133qFTDikE7GlxA3ULVxT1U1215iIoitMDd6-RskJd6qpo9QtdzkYlrLoG/s970/Promo+vs+rzeczywisto%25C5%259B%25C4%2587.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="749" data-original-width="970" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1C8HQyVW2Kw6HdT5JBy6w0RA5494T1vbP0Rj0RWkSMmflI6wRQAJP85yTUcrWTfFsWc-QfUcrBx92GcUAzx133qFTDikE7GlxA3ULVxT1U1215iIoitMDd6-RskJd6qpo9QtdzkYlrLoG/s16000/Promo+vs+rzeczywisto%25C5%259B%25C4%2587.jpg" /></a></span></div><span style="color: #222222;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #222222;">Różnica jest znacząca. Powyżej widzimy porównanie kolorów tkaniny z obu zdjęć. Po lewej stronie jest screen ze strony sklepu, po prawej stronie tkanina ze zdjęcia przysłanego przez Paulinę.</span></span></p><div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Precyzyjnie rzecz biorąc, problemy z oryginalnym, rzeczywistym printem w kontekście kolorystyki letniej są dwa: </span></div><div style="background-color: white;"><ol style="color: #222222;"><li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">jak słusznie Paulina zauważyła, kontrast jest większy niż na zdjęciu ze sklepu. Wstępnie, oceniając rzecz po zdjęciu producenta, zgodziłyśmy się na trochę kontrastu jasności (jasne tło + dość ciemny print), ale tam kolory same w sobie były bardzo stłumione, niejaskrawe. W oryginale jednak, pomimo tego, że kontrast jasności pozostał właściwie na tym samym poziomie, to jednak ulegamy złudzeniu, że jest większy, ponieważ kolory same w sobie są bardziej jaskrawe, nasycone. Zarówno tło, jak i cętki. To nie jest szary błękit z morską zielenią, tylko turkus i ciemna zieleń!</span></li><li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Drugi problem dotyczy roli koloru żółtego w palecie letniej. To nigdy nie jest dobry pomysł aby łączyć go z innymi ciepłymi kolorami z palety w obrębie jednej stylizacji czy jednej wzorzystej tkaniny. Jeśli już, powinien występować solo, w tym idealnym odcieniu i w bardzo małej ilości jako dodatek do błękitów, granatów czy szarości. Nie do zieleni, czerwieni, fioletów, ani brązów, ponieważ łatwo jest w ten sposób uzyskać efekt bardziej już wiosenny lub nawet jesienny niż letni. I tutaj właśnie ten efekt mamy - spódnicę w rzeczywistości mogłabym polecić jasnym wiosnom, rudawym blondynkom o wyrazistej kolorystyce, do noszenia z żółtymi topami. Tutaj żółci jest zbyt wiele i jest, tak jak pozostałe kolory, zbyt intensywna jak na możliwości kolorystyki letniej. </span></li></ol><span style="color: #222222; text-align: justify;"><div style="text-align: justify;">Gdyby w tym układzie zamiast żółci na princie pojawiła się szarość (albo nawet chłodny beż!) o dwa tony ciemniejsza od tła i dwa tony jaśniejsza od ciapek, sprawy wyglądałyby zupełnie inaczej. Poniżej znajdziecie takie porównanie. Po prawej stronie znajduje się moja przeróbka - tutaj szarość zastępująca żółć gwałtownie ochłodziła kolorystykę całego printu, zdecydowanie przesuwając ją już ku "szufladce" letniej. Dodatkowo, szarość nieco złagodziła wyrazisty print. </div><div style="text-align: justify;">Rozumiem jednak, że zabawy programem graficznym swoją drogą, a w prawdziwym życiu jedyne, co można z tą spódnicą zrobić to wrzucenie jej do szarego Simplicolu - i nie gwarantuję, że efekt będzie, cóż, zadowalający estetycznie.</div></span></div><div style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><br /></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOic8oD4Dk89LNkwy6YuwqT_g4ZkmKlwc_SUx4Qu0TTINOalI9OhXfjV9uENJEis9D9y4jT9xKeII3F4aiiJudKPVUzLGCpRqT0_Z0L5AGQ6DgyaS14bvpd25tFDfmisteyN9E3mlFvnrf/s2552/%25C5%25BB%25C3%25B3%25C5%2582%25C4%2587+vs+szaro%25C5%259B%25C4%2587+-+si%25C5%2582a+drobiazg%25C3%25B3w.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1232" data-original-width="2552" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOic8oD4Dk89LNkwy6YuwqT_g4ZkmKlwc_SUx4Qu0TTINOalI9OhXfjV9uENJEis9D9y4jT9xKeII3F4aiiJudKPVUzLGCpRqT0_Z0L5AGQ6DgyaS14bvpd25tFDfmisteyN9E3mlFvnrf/s16000/%25C5%25BB%25C3%25B3%25C5%2582%25C4%2587+vs+szaro%25C5%259B%25C4%2587+-+si%25C5%2582a+drobiazg%25C3%25B3w.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Na zdjęciu producenta materiał prezentował się zupełnie inaczej. Ja wiem, że dyskutujemy teraz o niuansach, pierdółkach zazwyczaj zupełnie pomijanych przy zakupach, ale taka jest różnica pomiędzy świadomym budowaniem spójnej stylizacji, a noszeniem przypadkowej zbieraniny rzeczy. Będąc w takiej sytuacji oddałabym tę spódnicę bez wahania i bez żalu. </span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">A krój piękny, fakt...</span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">To normalne, że zakupy online obarczone są tego typu ryzykiem - zarówno te robione w sklepach, jak i na Vinted. To normalne, że kolory na zdjęciach różnią się od tych w druku czy na tkaninie. Dokładnie z tego powodu uwrażliwiam was na kolory, uczę jak rozpoznawać te właściwe, jak je łączyć i na co jeszcze zwracać uwagę. </span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Analiza kolorystyczna nie polega na rzuceniu kilku nazw właściwych kolorów i poklepaniu po ramieniu. To intensywny kurs nauki o barwie, otwierający nowe światy kolorystyczne i nowe możliwości. Jest to praca, której nie wykonam za nikogo, ale zawsze służę wsparciem.</span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Uściski</span></div><div style="color: #222222; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Aleksandra</span></div></div>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-79795951014295375032021-07-01T22:00:00.000+02:002021-07-01T22:00:14.109+02:00Jaki róż do policzków dla zgaszonych lat?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP_nHgdqncSNgiwqrEztxImAwhdpAHmGVvgohld0vvi0-BFlrMErIdsKCAfFJBG9-l3bRVU9_rTvjm3ZCi6QDVvxZQUxrbxtG_7sWDK0zXC8X7GD_JN8xxn9_uZyOUTf_qAPpBD8dX9wCh/s1087/b14186c196356671635cb18129d0f033.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="864" data-original-width="1087" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP_nHgdqncSNgiwqrEztxImAwhdpAHmGVvgohld0vvi0-BFlrMErIdsKCAfFJBG9-l3bRVU9_rTvjm3ZCi6QDVvxZQUxrbxtG_7sWDK0zXC8X7GD_JN8xxn9_uZyOUTf_qAPpBD8dX9wCh/s16000/b14186c196356671635cb18129d0f033.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"> W ofercie drogerii raczej nie brakuje dobrych odcieni róży do policzków dla typów określanych jako stonowane, chłodne i jasne. Wystarczy oprzeć się pokusie sięgnięcia po rozbielone, mleczne odcienie czy jarzeniowe oranże i powinno być ok. Jeśli jednak szukacie czegoś sprawdzonego, niewymagającego szukania ani w zasadzie nawet myślenia, polecam zajrzeć do sklepu <a href="https://www.kolorowka.com" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Kolorowka.com</span></b></a>.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Rozmawiałam o tym niedawno z jedną z moich klientek - produkty o wdzięcznej nazwie <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kolorystyczne/72" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">"baza kolorystyczna"</span></b></a> tudzież Color Blends to w istocie gotowe produkty, których można użyć od razu, bez konieczności mieszania ich z czymkolwiek. </p><p style="text-align: justify;">W przypadku zgaszonych lat szczególnie polecam <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Mysterious-Mauve-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/469" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Color Blend Mysterious Mauve</span></b></a>, czyli bazę kosmetyczną składającą się z mieszanki pigmentów o wdzięcznym odcieniu silnie stonowanego różu o chłodniejszym tonie. Chłodniejszym niż, przykładowo, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Venetian-Rose-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/470" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Color Blend Venetian Rose</span></b></a>, który z kolei niedawno polecałam zgaszonym jesieniom.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b3/ab/2e/b3ab2eae6a733a2b6782e02a21ecc557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/b3/ab/2e/b3ab2eae6a733a2b6782e02a21ecc557.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Nawiasem mówiąc, wszystkie <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Venetian-Rose-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/470" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Color Blends</span></b></a> mają świetnie przemyślane odcienie i wśród nich znaleźć można odpowiedź na swoją potrzebę znalezienia podkładu idealnego. "Cieliste" odcienie tych baz dodane w niewielkiej ilości do <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kosmetyczne/71" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">wybranej bazy kosmetycznej</span></b></a> = gotowy podkład mineralny. W moim przypadku od wielu lat doskonale sprawdza się mieszanka <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Primary-Foundation-Base-Mix/559" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Primary Foundation Base Mix</span></b></a> + odrobina <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Beige-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/460" target="_blank"><span style="font-size: medium;"><b>Color Blend Beige</b></span></a>. I to wszystko. Mieszam w woreczku strunowym i po pięciu minutach mam swój sprawdzony od lat podkład mineralny w idealnym odcieniu. </p><p style="text-align: justify;">I dokładnie to samo można zrobić właśnie z Color Blend Mysterious Mauve, jeśli zależy wam na produkcie dającym nieco delikatniejszy efekt na skórze. Wystarczy do <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Blush-Base-Mix/278" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Blush Base</span> Mix</b></a> dodać trochę Color Blend Mysterious Mauve, wygnieść wszystko w woreczku strunowym i sprawdzić kolor na skórze. Efekt będzie lekko transparentny, delikatniejszy niż w przypadku swatcha wykonanego czystym Color Blend, a dodatkowo baza Blush Base Mix dodaje odrobinę satyny w wykończeniu. To bardzo subtelny efekt, nie ma się więc czego obawiać.</p><p style="text-align: justify;">W razie potrzeby można uzyskany kolor jeszcze dowolnie modyfikować, zaczynając od tego, że zawsze można dodać więcej koloru lub jeszcze bardziej go "rozcieńczyć" bazą kosmetyczną. Ale to nie wszystko, bo jeśli lubicie róże rozświetlające, zawsze można dodać do niego trochę rozświetlających pigmentów mineralnych. Mam tutaj na myśli takie odcienie jak np. supersłodki <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Cotton-Candy/686" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Cotton Candy</span></b></a>, który delikatnie rozjaśni kolor różu, a jednocześnie doda mu nieco lśniącej tafli. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/1420/OH-PURE-PIGMENT-Cotton-Candy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="400" src="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/1420/OH-PURE-PIGMENT-Cotton-Candy.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Jeśli nie lubicie tak słodkich klimatów i w pełni zadowala was kolor Mysterious Mauve, ale chcecie w swoim różu mieć więcej błysku bez rozjaśniania koloru, zerknijcie na pigment <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Desert-Rose/688" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Desert Rose</span></b></a>. Dodany do różu na bazie CB Mysterious Mauve nie zmieni istotnie jego koloru, ale doda mu nieco błysku. Nawiasem mówiąc, Desert Rose aż się prosi o wykonanie <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Blyszczyki%2C-pomadki/99" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">błyszczyku czy pomadki ochronnej do ust</span></b></a> z jego dodatkiem. Pięknie się zgra z odcieniem Mysterious Mauve na policzkach!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/1441/OH-PURE-PIGMENT-Desert-Rose.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="400" src="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/1441/OH-PURE-PIGMENT-Desert-Rose.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Natomiast fankom róży rozświetlających o bardziej zdecydowanych drobinkach polecam sięgnąć po <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Silk-Red/317" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Silk Red</span></b></a> - pigment interferencyjny, który mieni się intensywnie różowymi drobinkami. Nie trzeba dodawać go zbyt wiele do swojego różu, dosłownie szczypta wystarczy aby na skórze był widoczny ten połysk. Nadmierna ilość tego pigmentu w różu do policzków może go niepotrzebnie rozjaśniać, ale efekt na pewno byłby... widoczny z daleka. :)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/e93d107d972704795b37cd72846dbb35.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="400" src="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/e93d107d972704795b37cd72846dbb35.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Ha, to nie wszystko! Co jeszcze można dodać do swojego różu aby sunął gładko po skórze i rozprowadzał się jak marzenie? Otóż są od tego specjalni agenci: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Mikrosfery-silikonowe/484" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">mikrosfery silikonowe</span></b></a> oraz <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Puder-jedwabny-Superfine/498" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">puder jedwabny Superfine</span></b></a>. Te pierwsze to must-have w magazynku kosmetycznym każdej pani marzącej o wygładzeniu struktury skóry i śniącej o bezproblemowych formułach kosmetyków, które się nie zbrylają, nie tworzą kolorowych smug, ale suną po skórze gładziutko i jednocześnie ją upiększają.</p><p style="text-align: justify;">Z kolei puder jedwabny w odmianie Superfine to najlepszej jakości jedwab kosmetyczny, jaki widzieliście. Jest miałki, drobniutki jak pyłek i bardzo polepsza przyczepność kosmetyku, co bezpośrednio przekłada się na utrwalenie makijażu. Polecam go sobie dodać do każdego kosmetyku, nie tylko do różu. </p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><span style="font-size: medium;"><b>Gdzie kupić produkty? Zapraszam tutaj:</b></span></span></span></p><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><b><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Mysterious-Mauve-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/469" target="_blank">Color Blend Mysterious Mauve</a></b></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Blush-Base-Mix/278" target="_blank"><b>Blush Base Mix</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kolorystyczne/72" target="_blank"><b>Pozostałe bazy kolorystyczne</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><b><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kosmetyczne/71" target="_blank">Pozostałe bazy kosmetyczne</a></b></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Torebki-strunowe-8x12-cm-10-szt./182" target="_blank"><b>Torebki strunowe do mieszania kosmetyków</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Opakowania/82" target="_blank"><b>Opakowania na gotowe kosmetyki</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Pięknego dnia!<br />Aleksandra</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-28101652246419064272021-06-28T19:21:00.000+02:002021-06-28T19:21:07.332+02:00Można i da się! Styl i spójna garderoba jest kwestią wyboru. #filozofOla<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9IKMRJ1aRscfkxZjM9Qg2czGA7pnJEqIGZb34JiaZ1AbGK5e7RJJdBMb2seVkcbV9LuDWD3dM46U9xCvxYApR9R5ZP49T6aYIxHYxgwds2tb5Nc_BvOTVX_ArMLl2gjlrfC6MEoT0_-p/s1059/2e3d28ec69c5b142f33f57bddb86d69b.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="864" data-original-width="1059" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN9IKMRJ1aRscfkxZjM9Qg2czGA7pnJEqIGZb34JiaZ1AbGK5e7RJJdBMb2seVkcbV9LuDWD3dM46U9xCvxYApR9R5ZP49T6aYIxHYxgwds2tb5Nc_BvOTVX_ArMLl2gjlrfC6MEoT0_-p/s16000/2e3d28ec69c5b142f33f57bddb86d69b.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Skąd biorę te wszystkie kolorowe cacka? Czy wydaję fortunę na tzw. „stylizacje”? Czy poświęcam dużo czasu na zakupy odzieżowe? Jak ja to robię, że wyglądam zawsze świetnie?</div><span><a name='more'></a></span><div style="text-align: justify;">Można ulec złudzeniu, że żyję tylko po to, aby dopieszczać swój wizerunek. Otóż nie, nie zawsze wyglądam świetnie. W przeciwieństwie do modowych guru nie przykładam wielkiej wagi do dopracowywania każdego szczegółu, bo są to tylko ubrania, które ja wypełniam i definiuję, a nie one mnie. To ubrania, w których jestem na maksa sobą, a nie przebranym, pstrokatym coachem. </div><div style="text-align: justify;">Ale – wiadomo - mnie również cieszą trafione zakupy. Esencją jest jednak umiar, rozsądek i przemyślane zostawianie pieniędzy tam, gdzie rzeczywiście warto. I na takie rzeczy, z których później będę się cieszyła latami, aż do ich zużycia. A to najłatwiej jest osiągnąć zdobywając wiedzę o swoim stylu i kolorystyce, oraz nakładając na to prozaiczne doświadczenie. Dzięki temu, że zawodowo wyszukuję ubrania dla was, znam trochę ciekawych miejsc oferujących rzeczy wyróżniające się i dobrej jakości. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie wydaję fortuny na swoje ubrania i dodatki, ponieważ kupuję mało i z namysłem. To żaden wyczyn zamienić swoją garderobę w graciarnię, w której tkwią rzeczy nigdy nie noszone. Ja lubię cieszyć się tym, co już mam, lubię zużywać ukochane rzeczy i mieć satysfakcję z tego, jakim trafionym wyborem przed laty był dany zakup. Tego nie zastąpi uczucie zapełniania szafy kolejnymi ubraniami. Nie kolekcjonuję rzeczy, lecz ich używam.</div><div style="text-align: justify;">Taki cel przyświeca też mojej pracy. Dążę do tego, aby moje klientki nauczyły się czerpania satysfakcji z posiadanych rzeczy. Często w moich książkach z analizami kolorystycznymi w dedykacjach tego im właśnie życzę: zadowolenia ze zbudowania swojej ulubionej garderoby. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/98/ff/2d/98ff2d8ab12df3a88ad53f0956809512.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/98/ff/2d/98ff2d8ab12df3a88ad53f0956809512.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Na zdjęciach widzicie przegląd części moich zakupów z ostatnich kilku miesięcy. Ewidentnie wzięło mnie na fiolet i róż, prawda? Żadna z tych rzeczy nie była kupiona w sieciówce. Buty są robione na wymiar i na zamówienie, wg mojego pomysłu. Dużo taniej, niż myślicie. Buty są skórzane, świetnej jakości i trwałości - mam z tej manufaktury już kilka par, niektóre z nich noszę od lat. Najstarsze są z 2014 roku i noszę je do dzisiaj, a wydałam na nie wówczas niecałe dwieście złotych. Od kiedy je mam, minęło siedem lat okazji i powodów do kupienia kolejnej pary czarnych, skórzanych, uniwersalnych i wygodnych mokasynów. </div><div style="text-align: justify;">Nawiasem mówiąc, do sklepu <a href="http://duzebuty.info" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">duzebuty.info</span></b></a> trafiłam dzięki mojej ciotce, która wynalazła mi go wiedząc o moich kłopotach ze znalezieniem dużych rozmiarów kobiecych butów, które nie byłyby tylko japonkami albo bezkształtnymi trampkami. To polska manufaktura specjalizująca się w produkcji pięknych butów ze skóry w dużych rozmiarach. Można na bazie ich propozycji zaprojektować sobie but całkowicie po swojemu: wybrać rodzaj i kolor skóry, a także miejsce, w którym ma się znaleźć na butach. Można mieszać różne rodzaje i kolory skór, a także wybrać podeszwę, obcas, zapięcie, dodatki. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/cd/a1/d4/cda1d4ffbf87be1f6b5839d36b4e749e.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="595" src="https://i.pinimg.com/originals/cd/a1/d4/cda1d4ffbf87be1f6b5839d36b4e749e.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Te "fioletowe krokodyle" kosztowały mnie ostatnio ok. 250 zł. Chyba nieźle, jak na spersonalizowane buty ze skóry wykonane dokładnie na wymiar moich stóp - nie tylko na długość wkładki, ale też z uwzględnieniem wysokości podbicia, szerokości stopy i obwodu kostki. Nie mam szans znaleźć równie ładnych i dobrych jakościowo butów w swoim rozmiarze w popularnych sklepach obuwniczych w tej cenie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/84/a1/63/84a16376f5b160339e3a3d03d48baef4.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="731" src="https://i.pinimg.com/originals/84/a1/63/84a16376f5b160339e3a3d03d48baef4.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z kolei ten fioletowy sweter z "piórami" jest dziełem Kamili z <a href="https://www.facebook.com/BotanicaCrafts/" target="_blank"><span style="font-size: medium;"><b>Botanica Crafts</b></span></a>. I jest to nie byle co, bo w całości został wykonany z wełny merino sprowadzanej tajnymi ścieżkami z Niemiec, a w dodatku w całości został wymyślony przeze mnie: od kolorów, poprzez kształt, wzór i aż po te fikuśne pióra na prawym ramieniu. I, rzecz jasna, na moje wymiary, więc rękawy nie kończą mi się w dziwnym miejscu, lecz tam, gdzie powinny. I Kamila to zrobiła, urzeczywistniła moje wyobrażenie, wyjęła ten sweter wprost z moich myśli. Nie, tutaj tanio nie było ale nie żałuję żadnej wydanej złotówki, bo kupiłam świetnej jakości, ręcznej roboty unikat, w który Kamila włożyła serce. Skrojony na mnie i w moim stylu, w moich kolorach. Nie ma (i nie będzie!) drugiej takiej rzeczy na całym świecie. Poza tym - wiem, że pieniądze te trafiły do świetnej osoby, która wkłada serce w swoją pracę, a nie do masówki sprowadzającej gotowce nie wiadomo skąd. A zresztą, jak tak patrzę na ceny swetrów z kaszmiru czy wełny merynosów w Poszetce czy innym Gobi Cashmere, to... w sumie wychodzi mi rozsądna cena. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Z podobnych powodów wybieram również pigmenty oraz podkłady mineralne ze sklepu <a href="https://www.kolorowka.com" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Kolorowka.com</span></b></a>. Pracowałam przez jakiś czas jako technolog kosmetyków w kilku firmach - na ludzki przekładając: tworzyłam receptury kosmetyków, niektóre z nich z powodzeniem udało się wdrożyć i były dostępne na rynku. W jednej z firm skupiałam się głównie na cieniach i podkładach mineralnych, a moja rola do wdzięcznych nie należała: miałam tworzyć udane duplikaty popularnych kolorów cieni oraz wyczarować podkłady mineralne o jak najniższym koszcie produkcji i najlepszych parametrach użytkowych. Znam wszystkie surowce używane w tego typu produktach, wiem też od których producentów kupuje się te wszystkie piękne pigmenty mineralne. I powiem wam jedno: w Kolorówce jest świetna jakość, lepszej nie dostaniecie, a ceny są bardzo uczciwe. Tych surowców nie da się sprzedawać taniej.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b3/de/46/b3de463912704f9d195c7f91879fc2c9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/b3/de/46/b3de463912704f9d195c7f91879fc2c9.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wiem lepiej niż dobrze, bo z pierwszej ręki, jak odbywa się proces "wytwórczy" pigmentów w jednej z topowych marek kojarzących się z kosmetykami mineralnymi, gdzie pojedynczy pigment rozświetlający do ciała kosztuje siedmiokrotnie więcej, niż najdroższy wariant tego samego pigmentu w Kolorówce. Ten sam pigment, żadnych domieszek, żadna opatentowana receptura. Jeden surowiec.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/f3/73/dd/f373dda773aeb9f9d1b293ae2c0b4735.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/f3/73/dd/f373dda773aeb9f9d1b293ae2c0b4735.jpg" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Podobnie jest z podkładami mineralnymi. Sęk w tym, że minerały są generalnie szalenie wdzięcznym materiałem makijażowym i naprawdę nie potrzeba wiele w składzie, żeby to działało. Producenci chętnie wykorzystują ten fakt, zalewając rynek podkładami składającymi się z miki podkolorowanej trochę tlenkami żelaza, ewentualnie z dodatkiem dwutlenku tytanu dla zwiększenia krycia. Wszystko jak najtańsze, jak najszybciej. Koniec "receptury". </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/c5/10/1d/c5101d93ea48d237f52db23a30bb7bf6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/c5/10/1d/c5101d93ea48d237f52db23a30bb7bf6.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Tymczasem w podkładach z Kolorówki mamy jeszcze kilka przyjemnych dodatków pielęgnujących skórę: </div><div style="text-align: justify;"><ul><li>pudry <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Puder-jedwabny-Superfine/498" target="_blank"><b>jedwabne </b></a>i <a href="https://www.kolorowka.com/pl/searchquery/perłowy/1/desc/5?url=perłowy" target="_blank"><b>perłowe</b></a>, </li><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Alantoina/254" target="_blank"><b>alantoinę</b></a> - składnik trudny do przecenienia przez posiadaczki wrażliwej, podrażnionej czy potrzebującej regeneracji cery, </li><li>czarodziejskie <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/KRZEMIONKI/134" target="_blank"><b>krzemionki sferyczne</b></a>, </li><li>cudownie wygładzające <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Mikrosfery-silikonowe/484" target="_blank"><b>mikrosfery silikonowe</b></a>, </li><li>specjalne <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Anti-Redness-Mica/532" target="_blank"><b>odmiany miki ukrywające zaczerwienienia</b></a> czy same w sobie zachowujące się i jak mika, i jak krzemionka, </li><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Nylon-12-Perfect-Illusion-dodatek-funkcyjny%2C-soft-focus%2C-anty-aging/652" target="_blank"><b>dodatki funkcyjne dające efekt soft-focus</b></a> czy odbijania światła w załamaniach skóry aby je ukryć,</li><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Kaolin-White-Ultrafine/486" target="_blank"><b>kaolin ultrafine</b></a> o właściwościach pielęgnacyjnych i odżywczych białej glinki, ale o teksturze tak jedwabiście gładkiej i miękkiej, że trudno ją odróżnić od krzemionek (!!!), </li><li>czy <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Softshade/556" target="_blank"><b>taka odmiana dwutlenku tytanu</b></a>, który nie tylko daje to znajome krycie, ale przychodzi w parze z nieziemsko jedwabistą konsystencją sunącą po skórze jak mikrosfery,</li><li>nie mówiąc już o kosmicznej technologii <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Blue-Light-Shield-filtr-swiatla-niebieskiego-HEVL/729" target="_blank"><b>Blue Light Shield</b></a> - czyli składniku chroniącym naszą skórę przed wpływem niebieskiego światła,</li><li>znając możliwości Kolorówki nikt też już poważnie nie bierze pod uwagę starego, topornego tlenku cynku jako dodatku zwiększającego ochronę UV w swoim podkładzie mineralnym, ponieważ są od tego lepsze, bardziej zaawansowane składniki: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/UV-Protection-Base-baza-kosmetyczna-z-filtrem-UV/118" target="_blank"><b>UV Protection Base</b></a> czyli tlenek cynku z mikrosferami silikonowymi, dzięki którym składnik jest lekki, cudownie sunący po skórze i bezproblemowy w aplikacji, czy <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Sunlight-Veil-filtr-UV/656" target="_blank"><b>Sunlight Veil</b></a> - w którym mikronizowany tlenek tynku występuje w formie otoczki na płytce talku, przez co mamy nie tylko lepszą konsystencję, ale i zwiększoną ochronę bez męczącego bielenia i poczucia obciążenia skóry. </li></ul><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/dd/93/91/dd93910fdc964f8a9e3a47693c362af5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/dd/93/91/dd93910fdc964f8a9e3a47693c362af5.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div>To nie magia, to przemyślany dobór składników, wyszukiwanie najlepszych surowców zamiast kombinowania, gdzie kupić tańszy talk. Lubię dobrą jakość i bardzo lubię też uczciwe podejście do klientów, i z tego powodu właśnie jestem wierna kosmetykom mineralnym z Kolorówki już od dziesięciu lat. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/eb/83/60/eb836069b57811d590613fedd933bf93.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/eb/83/60/eb836069b57811d590613fedd933bf93.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Biżuteria z <a href="https://lukato.eu/pl/" target="_blank"><span style="font-size: medium;"><b>Lukato</b></span></a> to niszowy hit wszech czasów – prawdziwe rośliny zatopione w srebrze, unikatowe wzory i styl tak bardzo mi bliski! Odkryciu tego sklepu towarzyszyła magia algorytmów znanych serwisów. Boty połączyły kropki i którejś bezsennej nocy wyświetliły mi reklamę biżuterii jak ze snu: przedziwnej, zamaszystej, szamańskiej wręcz i pięknej. Mam ich piękne, roślinne kolczyki, naszyjniki i pierścionki, i noszę je codziennie, nawet do najzwyklejszych ubrań i zadań, bez okazji. Możecie nazwać to kryzysem wieku średniego, można wróżyć mi starość a la Iris Apfel, ale z drugiej strony - ileż bali zaliczę w tym wcieleniu? Kiedy mam się cieszyć z tych pięknych ubrań i drobiazgów, jeśli nie... codziennie, właśnie tu i teraz? Naprawdę muszę czekać na specjalną okazję, żeby dać sobie pozwolenie na założenie naszyjnika z gałązką nasturcji? Nawiasem mówiąc, jest to świetny dodatek do zwykłej, czarnej, bawełnianej sukienki t-shirtowej. W duecie z moimi różowo-fioletowo-srebrnymi butami cała "stylizacja" nabiera wyjątkowego charakteru, choć, nadal, jest to tylko tania kiecka do biegania po mieście, w której nie jest mi żal usiąść na trawie + jeden kawałek biżuterii + jakieś buty. To wszystko mogło być przypadkową zbieraniną. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/a5/64/9f/a5649f4e32578f0a44c09a668c049dbb.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/a5/64/9f/a5649f4e32578f0a44c09a668c049dbb.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jeśli chodzi o cenę tej biżuterii - nie mam żadnych wyrzutów sumienia. Lubię srebro i świadomie wiele lat temu zrezygnowałam z innych "ozdób", wykonanych z mniej szlachetnych materiałów. Stawiam na jakość, a jeszcze bardziej: na konkretny styl przy wyborze swoich ozdób. Z tego powodu cały mój skarbczyk można pomieścić w jednej dłoni. Nie mam wiele biżuterii, ale są to same wyselekcjonowane, piękne rzeczy, które noszę codziennie, a niektóre od lat. Nic nie leży zakurzone i niekochane.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/c5/c3/c2/c5c3c237974e0fb5db38803b2ea4713b.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/c5/c3/c2/c5c3c237974e0fb5db38803b2ea4713b.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dobrym przykładem są też srebrne zegarki ze <a href="https://srebropol.pl/zegarek-srebrny/" target="_blank"><span style="font-size: medium;"><b>Srebropol</b></span></a>. I znowu - polska firma, dobrej jakości, unikatowe rzeczy ze srebra. Mam jeden srebrny zegarek z ozdobną, ażurową bransoletą i liśćmi dębu przy kopercie od tego producenta i noszę go bardzo często, traktując jako... cóż, ozdobną, srebrną bransoletę właśnie. ^^ Tyle, że z funkcją czasomierza. Piękna rzecz, pasuje mi do wszystkiego, a jej koszt jest podobny do przeciętnej klasy i brzydkich - w mojej opinii - "klasyków galeriowych". </div><div style="text-align: justify;">Oczywiście, że podoba mi się większość ich zegarków, bransolet, piersiówek, szkatułek i całej reszty tych uroczych pierdółek... tylko co z tego? Ponownie: nie znoszę zbieractwa, nie rozumiem i nie chcę gromadzić rzeczy tylko dlatego, że mi się podobają i mnie na nie stać. Siedząc na kupce tych wszystkich świecidełek - jak często mogłabym się nimi naprawdę cieszyć? Ilu z nich poświęciłabym w ciągu dnia chwilę refleksji nad formą i dopasowaniem do stroju, nastroju czy (braku) okazji? I czy każda taka rzecz faktycznie pasowałaby mi tak świetnie, gdybym zagarniała pod siebie wszystko, co się świeci? Czy starczyłoby mi życia na odkurzanie tego wszystkiego? </div><div style="text-align: justify;">A w jaki sposób wreszcie te przedmioty by mnie opuściły? Zapomniane, zgubione, sprzedane za bezcen czy oddane? A może dopiero wyrzucone w pocie czoła przez kolejne pokolenia, odgruzowujące moje przestrzenie gdy odejdę? Straszna wizja. To tylko rzeczy, należy ich używać, zużywać i się nimi cieszyć, a nie gromadzić i hołubić. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/e5/02/c3/e502c3ed2d3a8d0695c13dc06c52c03e.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="640" src="https://i.pinimg.com/originals/e5/02/c3/e502c3ed2d3a8d0695c13dc06c52c03e.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Różową bluzkę z wiskozy od <a href="https://sklep.fitmatkawariatka.pl" target="_blank"><span style="font-size: medium;"><b>Fit Matki Wariatki</b></span></a> też już widzieliście i tak sobie myślę: może to jest ten wrodzony szyk? Prosta bluzka zamiast t-shirtu z logo MZ.412? ^^ Srebrny zegarek w cenie zwyklaka z galerii noszonego przez wszystkich, spersonalizowane i superwygodne buty na wymiar w szalonych kolorach zamiast nijakich trampek kosztujących więcej niż te skórzane buty na zamówienie, świetnej jakości dodatki z drugiego obiegu w dowolnym wybranym przez siebie kolorze, zamiast zgody na pierwsze, lepsze z sieciówki – to zawsze jest wybór. A tego jest dokonać zdecydowanie łatwiej, gdy się sobie da czas na przemyślane zakupy, oraz gdy wiadomo, w którym mniej-więcej kierunku iść, przynajmniej w kwestii wyboru kolorów i jakości. </div><div style="text-align: justify;">Z tymi pierwszymi pomogę, w miarę możliwości, wiedzy i doświadczenia oferując wyczerpującą temat analizę kolorystyczną. Ale o resztę trzeba już zawalczyć samodzielnie. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak tam wasze ostatnie zakupy? Udało się trafić coś ekstra? Jeśli macie sprawdzone łupy, podzielcie się zdjęciem i linkiem lub nazwą producenta, ja zawsze chętnie wrzucam takie polecajki aby również inne panie o podobnej kolorystyce mogły skorzystać! </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pięknego dnia!</div><div style="text-align: justify;">Aleksandra</div>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-8521369937906609542021-06-23T08:00:00.001+02:002021-06-23T08:00:00.258+02:00Zgaszone lato z platyną na włosach, słów kilka o możliwościach w analizie kolorystycznej oraz o... estetyce<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk5OLYH32TKQfUX16BQ8VeIJVUgAd_xCnF31FDv0_o6V81MBZirCnqhnufm-n8EqJCF-m89vYtFS6GJfFfp1E4cdYkIJjrAWTftNzPpRTg_XY5ooOTqv-8Iyi7zeoCvVkDd3KM4vuE26GU/s1510/w+moim+makija%25C5%25BCu+%25C5%259Blubnym%252C+w%25C5%2582osy+rozja%25C5%259Bniane%252C+brwi+po+hennie%252C+bardziej+opalona.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1510" data-original-width="1090" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk5OLYH32TKQfUX16BQ8VeIJVUgAd_xCnF31FDv0_o6V81MBZirCnqhnufm-n8EqJCF-m89vYtFS6GJfFfp1E4cdYkIJjrAWTftNzPpRTg_XY5ooOTqv-8Iyi7zeoCvVkDd3KM4vuE26GU/s16000/w+moim+makija%25C5%25BCu+%25C5%259Blubnym%252C+w%25C5%2582osy+rozja%25C5%259Bniane%252C+brwi+po+hennie%252C+bardziej+opalona.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Magda jest zgaszonym latem jaśniejszym
– i to bynajmniej nie z powodu koloru włosów, bo te są
farbowane, choć to właśnie one zmotywowały mnie do napisania
kilku słów o jej stylu, o możliwościach i granicach w analizie
kolorystycznej. Myślę, że jest to szczególnie ciekawe w
kontekście kolorystyki zgaszonego lata, stereotypowo pojmowanego
jako szara mysz bez stylu w burym worku przewiązanym rafią.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Otóż Magda od lat farbuje włosy na
bardzo jasny blond od skóry, po całości. I, jak już moje
wyedukowane po analizie kobiety-zgaszone lata wiedzą, jest to taki
odcień, który zazwyczaj odradzam omawiając kolory włosów
polecane temu typowi kolorystycznemu. Choć Magda jest jaśniejszym
zgaszonym latem, jej naturalne włosy są ciemniejsze niż ten blond
– mówimy o kolorze zbliżonym do tego, który widzimy na jej
brwiach. Dlaczego więc tym razem nie nakłaniałam jej do
natychmiastowej zmiany? Dlaczego, pomimo tego wykroczenia, jednak
wszystko kolorystycznie zdaje się grać u Magdy dobrze?</p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Otóż z trzech najważniejszych
powodów:</p>
<ol>
<li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Magda nie rozjaśniła ani nie
przyciemniła radykalnie koloru swoich brwi. Widziałam na
wszystkich jej zdjęciach, że przykłada dużą wagę do ich
podkreślania i zachowania ładnego kształtu. Robi to używając
kolorów zbliżonych do koloru swoich naturalnych włosów. Tylko z
tego powodu już te nieco zbyt jasne włosy nie rozmywają Magdy
kompletnie, bo jej uroda ma "oparcie", ma swoistą "ramę"
w postaci świetnie dopracowanych brwi.</p>
</li><li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Utrzymanie właściwego odcienia
(temperatury) jest priorytetem dla zgaszonego lata gdy wybrany kolor
włosów jest tak jasny. Magda o tym wie intuicyjnie! Na żadnym jej
zdjęciu nie widziałam pożółkniętych kosmyków, przy których
jej uroda mogłaby gwałtownie poszarzeć. Zachowała więc
wszystkie "letnie" atrybuty koloru włosów: są chłodne,
jasne i stonowane, choć kolejność jest nieco inna i na pierwszym
planie jest kolor jasny i chłodny.</p>
</li><li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">I wreszcie rzecz<span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">,
o której się nieczęsto mówi w kontekście analizy
kolorystycznej, czyli w rozważaniach stricte o kolorach: sposób
ich podania, jakość materiałów, dbałość o szczegóły, o
pielęgnację, o formę. Czyli najprościej: estetyka.</span></span></span></span>
K<span style="color: black;"><span style="font-size: small;"><span style="font-style: normal;"><span style="font-weight: normal;">olory
to tylko kolory, można je podać na zmechaconym, starym swetrze,
jak i na jedwabnej sukni z dopracowanymi dodatkami. U Magdy ten
nieco zbyt jasny blond podany jest zawsze na zadbanych,
wypielęgnowanych, lśniących włosach, często na pięknej
fryzurze, w parze z dopracowanym makijażem i uśmiechem. WSZYSTKO
tak podane będzie prezentować się lepiej - dlatego gwiazdy na
czerwonym dywanie prezentują się tak świetnie, choć rzadko kiedy
noszą wówczas kolory zgodne z ich typem kolorystycznym. Samo
rozjaśnienie włosów niczego nie zmieni, jeśli nie będą
zadbane, tak jak i żaden makijaż nie zmieni zapuszczonej cery.
Magdalena to rozumie bez tłumaczenia i ogrywa tę stylizację w
blond włosach bardzo dobrze.</span></span></span></span></span></p></li></ol>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/fe/42/e0/fe42e06bd89d3f84cfaca8ba2170c3fd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/fe/42/e0/fe42e06bd89d3f84cfaca8ba2170c3fd.jpg" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Podsumowując: Magda akcentuje tym kolorem włosów drugoplanową cechę swojej kolorystyki. To wciąż jest wybór zawężony do kolorystyki letniej, czyli naginanie, a nie kompletne ignorowanie zasad analizy kolorystycznej. Padło już to pytanie, więc wyjaśniam i tutaj: nie, nie będzie równie dobrego efektu z absolutnie każdym kolorem włosów u zgaszonego lata. Dotyczy to zwłaszcza skrajności kolorystycznych, typu czernie i rudości. </p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Jednocześnie, Magda dba o to, aby ten jasny blond wciąż pozostał w zakresie tych letnich atrybutów, czyli żeby kolor nie zżółkł po prostu. Omawialiśmy to zagadnienie już kiedyś przy Dicie, gdy wskazywałam na ilość wysiłku i działań podjętych przez nią, aby utrzymać wybraną przez siebie stylizację. Dita jednak poszła na całość i "namalowała" siebie od nowa, więc jej wysiłek jest pomnożony przez ilość wykroczeń, aby ta jej stylizacja pozostała spójna i wiarygodna. Magda tylko nagina zasady, ale i to rodzi konieczność dbania o wizerunek - między innymi właśnie o to, aby utrzymywać odcień wolny od żółtych tonów, nie wspominając już o odrostach. W analizie kolorystycznej doradzam jak dobrać kolory tak, aby to nie było konieczne; tak, aby świetny wygląd nie był okupiony codziennym wysiłkiem włożonym w pilnowanie odrostów, odcienia, piegów, opalenizny, perfekcyjnego makijażu, i tak dalej, i tak dalej... To NIE oznacza, że nie pochwalam wymyślonych stylizacji odległych od naturalnej kolorystyki. Wskazuję na trudności i pułapki związane z tym wyborem. A także na możliwości oparte o zasady analizy kolorystycznej, dzięki którym nie trzeba się siłować aż tak z ujarzmianiem własnej kolorystyki, lecz można pewne rzeczy podrasować sprytnie. Jak Magda.</p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">I na to wszystko - czyli na kolor o właściwych atrybutach i na swój codzienny wysiłek w jego utrzymanie - jeszcze Magda nałożyła swoje wrodzone poczucie estetyki, dbałość o detale i - znów - wysiłek włożony w to, co jest najważniejsze, czyli w pielęgnację. Jej włosy są zadbane, skóra piękna, na to nakładamy kolor, fryzurę, makijaż i uśmiech - tylko w takim komplecie to naginanie zasad da dobry efekt! </p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfsZhUbrk0rconUGCWYa06HnyMWYjKHu-nay-EMbdbeH81hXUEDqAThCAC401MjdK1jbU3qhCiENQ8aER-3iZEaMhTAYxSVqBR2D1B1P9VVjQYGynIf-id5eerTFQ7DCHP3OS-bfpTFLMh/s2048/Por%25C3%25B3wnanie+-+pomadki+Endangered+vs+Red+Bud.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2011" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfsZhUbrk0rconUGCWYa06HnyMWYjKHu-nay-EMbdbeH81hXUEDqAThCAC401MjdK1jbU3qhCiENQ8aER-3iZEaMhTAYxSVqBR2D1B1P9VVjQYGynIf-id5eerTFQ7DCHP3OS-bfpTFLMh/s16000/Por%25C3%25B3wnanie+-+pomadki+Endangered+vs+Red+Bud.jpg" /></a></div><br /><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Oczywiście, poleciłam Magdzie inne
odcienie włosów i sposoby koloryzacji dające u niej subtelniejszy
efekt, ale zaznaczyłam też wyraźnie, że nie musi tego robić, bo
ogrywa ten jasny blond doskonale. Moją rolą w tym przypadku jest
tylko dodanie właściwych odcieni jej garderobie i czekanie z
wypiekami na twarzy na efekty. Będzie się działo!</p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Magda pisze:</p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><i>"<span style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: left;">Jestem świeżo po lekturze analizy (mam nadzieję, że mnie nie wyrzucą z pracy bo musiałam przeczytać od deski do deski od razu). Chciałam Ci na gorąco serdecznie podziękować za wspaniały, kompleksowy materiał. Niesamowita dawka wiedzy. Jak zaczęłam się tak zastanawiać i analizować, to faktycznie moje ulubione ubrania, takie the best of są faktycznie w kolorach które wskazujesz w analizie, ale nigdy nie wpadłam na to, że te kolory coś łączy. Teraz juz wiem i łatwiej będzie mi ogarnąć szafę, juz wiem które ubrania wystawie na vinted i dam im tam nowe życie a jakich mi brakuje."</span></i></span></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br /></p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Pięknego dnia,</p><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">Aleksandra</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-62407466604675629732021-06-15T10:59:00.005+02:002021-06-15T11:02:38.839+02:00Jak (NIE) komponować kolory w palecie zgaszonej jesieni?<p> </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp__BBhpBMXLL0VVctFsmjmfpY1-FrQr580XpVcghwsuVfyJ3xh1MZb_Ug35RrtgEMz6JjaLM08Oqvr5Nqy8QxyUQoMnCnxv9uHC9TAvR24ER69W6u1-YTbZvgio0W2vilVxdsJzeKetBD/s640/Arsenic+tu+by%25C5%2582a.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp__BBhpBMXLL0VVctFsmjmfpY1-FrQr580XpVcghwsuVfyJ3xh1MZb_Ug35RrtgEMz6JjaLM08Oqvr5Nqy8QxyUQoMnCnxv9uHC9TAvR24ER69W6u1-YTbZvgio0W2vilVxdsJzeKetBD/s16000/Arsenic+tu+by%25C5%2582a.jpg" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szafa Ani po analizie kolorystycznej. #Arsenictubyła</td></tr></tbody></table><br /><p></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Jak łączyć ze sobą
kolory z pełnej palety barw? Czy zawsze należy szukać kontrastu? I
którego z siedmiu kontrastów? Czy trzeba nosić wszystkie kolory ze
swojej palety? Czy istnieje jakaś instrukcja obsługi swojego typu kolorystycznego?</p><span><a name='more'></a></span><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Wiem, że po otrzymaniu
analizy pierwszy rzut oka wędruje na nazwę typu, którym was
określiłam, a drugi – na pełną paletę barw znajdującą się
pod koniec książki. I niezależnie od typu kolorystycznego, to
pierwsze spojrzenie na swoje kolory bywa szokiem. Choć układam je
harmonijnie i omawiam przystępnie, często dostaję maile pełne
zatrwożonego: „ale... jak mam nosić je wszystkie?”...</span></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Otóż pełna paleta
barw, jak nazwa wskazuje, zawiera wszystkie kolory we właściwych
odcieniach, które dana osoba może włączyć do garderoby.
Czerwienie, zielenie, fiolety, itd. Natomiast najważniejsza część
znajduje się w tekście, bo to tam jest pełna instrukcja obsługi
swojego typu kolorystycznego, a także praktyczne wskazówki
dotyczące łączenia kolorów w obrębie stylizacji. Jest to pełna
paleta barw, przekrój przez możliwości, a nie przykład kolorów,
które trzeba nosić naraz.
</p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/58/9b/1e/589b1eb9437aec938362e5b09e96f8c9.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="666" data-original-width="666" src="https://i.pinimg.com/originals/58/9b/1e/589b1eb9437aec938362e5b09e96f8c9.jpg" /></a></div><br /><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><span style="text-align: left;">Na przykładzie kolorów
zgaszonej jesieni pokazuję wam dzisiaj sens przyswojenia sobie tej
swoistej instrukcji obsługi swojego typu kolorystycznego. Na
pierwszym zdjęciu widzimy osiem kolorów, które pobrałam wprost z
palety ułożonej ostatnio dla jednej z pań o typie zgaszona jesień.
Wybierałam przypadkowo, bez żadnego klucza. Widać, że kolory są
stonowane, raczej ciepłe i niezbyt jasne, ale choć pozornie
wszystko się zgadza, jednak nie wygląda to przekonująco. Coś
nie gra, a ten zestaw nie zachęca do spróbowania przygody z
kolorami stonowanej jesieni w swojej garderobie. Czy potraficie
powiedzieć, dlaczego tak jest?</span></p><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/8e/24/7c/8e247c2de0b8aa6ebe446c8ad0ccd562.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="666" data-original-width="666" src="https://i.pinimg.com/originals/8e/24/7c/8e247c2de0b8aa6ebe446c8ad0ccd562.jpg" /></a></div><br /><span style="text-align: left;"><br /></span><p></p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Na drugim zdjęciu
znajdują się dokładnie te same kolory, ale ułożone nieco inaczej
– harmonijnie. Tak jak w tęczy – jeden odcień przechodzi
łagodnie w następny, brakuje tu wyraźnego kontrastu, choć
przecież mamy i czerwień, i zieleń, i fiolet z żółcią... To
kwintesencja i jednocześnie podstawy nauki obsługi palety zgaszonej
jesieni: dobieranie kolorów tak, aby uzupełniały się harmonijnie,
nie kontrastowały ze sobą. Na tym polega sens kolorystyki
stonowanej! Nie tylko na tym, by kolory same w sobie były mało
jaskrawe, ale równie ważne jest harmonijne ich łączenie ze sobą.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Nawiasem mówiąc, oba te
zestawy barw nadal są pewnego rodzaju przekrojem przez paletę
zgaszonej jesieni. Nie jest to gotowa kompozycja barw, którą można
zastosować w stylizacji dla tego typu, ponieważ kolorów jest zbyt
wiele. Za dużo bodźców naraz! Ale gdyby wybrać z nich harmonijną
trójkę, np. morska zieleń, oliwkowy i beż, albo czerwień z
pomarańczowym i brązem, sprawy stają się o wiele łatwiejsze, a
kompozycja ładniejsza. I przy okazji łatwiejsza do odwzorowania w
prawdziwym życiu, na realnych ubraniach, a nie tylko w programie
graficznym. Inną kwestią, którą też omawiam w analizach
kolorystycznych są proporcje zastosowanych kolorów – tak, to też
ma znaczenie.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">To tylko fragment z całej
wiedzy, którą przekazuję w swoich analizach kolorystycznych.
Zależy mi na tym, żebyście po przeprowadzonej analizie
kolorystycznej były samodzielne i pewne swoich wyborów. Samo
wskazanie typu kolorystycznego i pokazanie właściwych odcieni to
zaledwie początek i – bardzo często! - jednocześnie koniec
przygody z zaproponowaną kolorystyką, gdy dana kobieta nie potrafi
jej użyć, zastosować u siebie, i znowu wraca do wygodnej i
sprawdzonej bazy w czerni, szarości i dżinsie. Moją rolą jest
nauczenie was pracy z kolorami, dlatego służę nie tylko
sześćdziesięciostronicowymi, wyczerpującymi temat analizami
kolorystycznymi, ale także realnym wsparciem po usłudze. Dlatego
też moje materiały na blogu czy Instagramie przesycone są
konkretnymi wskazówkami i wiedzą, a nie tylko kolorami i
popularnymi hasłami.</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Zapraszam na analizę
kolorystyczną online: bit.ly/analizauArsenic – formularz
zgłoszeniowy będzie dostępny już od poniedziałku 21 czerwca.
Przed jego wypełnieniem warto jest zapoznać się z wpisem na temat
rodzaju i jakości zdjęć wymaganych do wykonania usługi:</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">
</p><ul><li style="text-align: justify;"><span face="verdana, sans-serif"><b><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/05/jak-przygotowac-zdjecia-do-analizy.html" target="_blank">Jak przygotować zdjęcia do analizy kolorystycznej?</a></b></span></li><li style="text-align: justify;"><span face="verdana, sans-serif"><b><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/12/analiza-kolorystyczna-u-arsenic-jak-to.html" target="_blank">Jak wygląda analiza kolorystyczna u Arsenic? Jakie materiały otrzymasz? Czy jest możliwość zanalizowania się na żywo?</a></b></span></li><li style="text-align: justify;"><span face="verdana, sans-serif"><b><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2021/01/indywidualne-konsultacje-kolorystyczne.html" target="_blank">Indywidualne konsultacje kolorystyczne - jak to wygląda? Gdzie się spotykamy? Jaki jest plan? Co po nich otrzymasz?</a></b></span></li><li style="text-align: justify;"><span face="verdana, sans-serif"><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/search/label/analiza%20kolorystyczna" target="_blank"><b>Wpisy na blogu dotyczące tematu analizy kolorystycznej.</b></a></span></li></ul><div style="text-align: justify;"><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/22/f6/7c/22f67ce10dc3f9ea45a5633509d1c6a6.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/22/f6/7c/22f67ce10dc3f9ea45a5633509d1c6a6.jpg" /></a></div><br /><p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;"><br />
</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Pięknego dnia</p>
<p align="JUSTIFY" style="margin-bottom: 0cm;">Aleksandra</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-43692012073365056302021-06-09T11:22:00.020+02:002021-06-24T10:41:36.058+02:00Czym farbować i jak pielęgnować włosy zgaszonego lata aby utrzymać ten specyficzny, chłodnawy, średni blond bez siwych ani żółtych pasm?<p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBYSiqCepINTVymEFbi6WjJ-cOjkQBKW6xIuabMNSpTKSZtQnxFa74jQuZ1zVnSpGQvyuPz7J3H8H-omJG12hXBUGItkZjw63_zHOvlSjSPjVfXwOkfVkFNOQApXff7DKencSOy6UgnYhA/s400/Bez+nazwy+1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="382" data-original-width="400" height="611" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBYSiqCepINTVymEFbi6WjJ-cOjkQBKW6xIuabMNSpTKSZtQnxFa74jQuZ1zVnSpGQvyuPz7J3H8H-omJG12hXBUGItkZjw63_zHOvlSjSPjVfXwOkfVkFNOQApXff7DKencSOy6UgnYhA/w640-h611/Bez+nazwy+1.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-family: inherit;"><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p>Zgaszone lata (zresztą, nie tylko - chłodne i jasne również mają takie dylematy!) po analizie zazwyczaj wracają do mnie z karkołomnym questem: jak pofarbować włosy tak, aby przykryć siwe, ale jednocześnie aby nie było wcale widać, że włosy te są farbowane. I jeszcze, żeby udało się to zrobić z pomocą farb ziołowych. No, cóż, nie mam rewelacyjnych wiadomości, ale opowiem wam dzisiaj o tym, jakie są możliwości, a które zapewnienia producentów i barterowiczek należy włożyć między bajki.</span><p></p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Przede wszystkim, trzeba zrozumieć specyfikę włosów "letnich" - co składa się na ten szczególny kolor zwany pieszczotliwie mysim, co może mieć wpływ na pojawiające się ni stąd, ni zowąd żółtawe czy rudawe refleksy, aby zrozumieć, jakie są możliwości farbowania. Szczególnie, gdy zakresy naszkicuje się tak wąsko i specyficznie. Naturalny efekt, przykrycie siwych, chłodny odcień i to wszystko tylko ziołami...? </span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Problem z włosami "letnimi"
jest podwójny:</span></p>
<ul>
<li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">sam kolor jest na tyle
specyficzny, że rzadko kiedy uzyskanie go farbowaniem (nawet u
fryzjera z doświadczeniem) jest możliwe. Nie znam trwałych farb
ziołowych, którymi można uzyskać ten uroczy efekt zielonkawej
szarości zwany chłodnym, średnim blondem. :)</span></p>
</li><li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">inną kwestią jest też to, że
efekt, który widzicie na naturalnych włosach zgaszonych lat to nie tylko
kolor, ale również fakt, że przezroczyste struktury włosów są wypełnione niedużą ilością melanin. Innymi słowy, są lekko
transparentne. Stąd jaśniejsze pasma, stąd blond wicherki
widziane w mocnym, dziennym świetle, i dlatego też zwykle naturalne włosy zgaszonych lat w sztucznym albo bardzo słabym oświetleniu,
np. wieczorem, mogą wydawać się ciemne. Efekt ten potęguje
wrażenie szarości i niejednoznaczności koloru i jest tracony
zawsze podczas farbowania, nawet na kolor idealnie odzwierciedlający
naturalny kolor włosów. Z tego też powodu włosy "letnie"
po pofarbowaniu zwykle wydają się ciemniejsze. Mówi się, że
farba zawsze ciemnieje na takich włosach. To nie farba ciemnieje,
lecz transparentna struktura wypełniona większą ilością
podobnego pigmentu przepuszcza mniej światła.</span></p></li></ul>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Nasze kolorystyki to nie tylko
konkretny odcień pigmentów, które można opisać, ale też cały
szereg efektów wynikający z naszej biologii, anatomii, biochemii,
na które rzadko kiedy można mieć wpływ. Żółta skóra na
piętach nie posiada żółtego barwnika – tak wyglądają duże
ilości mocno zrogowaciałego naskórka u osób rasy białej (i
białawej). To tylko fizyka widzenia, a nie rodzaj występujących na
piętach pigmentów.</span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Dobra wiadomość jest natomiast taka,
że u zgaszonych lat siwe pasma można bardzo łatwo zakamuflować
jaśniejszymi refleksami. Nie platynowymi pasami, i nie rudymi, ale
jaśniejszymi o ton czy dwa, w taki sposób, że trudno jest
powiedzieć, czy włosy pojaśniały naturalnie, czy jest to efekt
zabiegu fryzjerskiego. Rekomenduję ten sposób jako najwygodniejszy
i najmniej inwazyjny dla włosów. Nie trzeba go powtarzać tak
często jak farbowania od skóry głowy, a siwe - nawet jeśli nie
załapią się na jaśniejsze pasmo - będą się chowały pomiędzy
refleksami dając bardzo naturalny efekt aż do późnej starości.
Wiecie, dlaczego? Bo zgaszone lata tak zazwyczaj siwieją naturalnie, pasmami,
stopniowo jaśniejąc z efektem soli i pieprzu, więc taki sposób
farbowania jest najbardziej zgodny z tym, co natura u tych osób planuje.</span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Jeśli zgaszone lato nie chce rozjaśniać włosów,
a tylko przykryć siwe farbą możliwie najbardziej zbliżoną do
naturalnego odcienia, można spróbować z mieszankami ziołowymi typu Khadi
Ciemny Blond.</span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Uprzedzam jednak, żeby nie była
później rozczarowania: barwniki roślinne (poza czystym indygo,
które daje efekt niebieskawej czerni) zawsze mają odcienie ciepłe.
Są to brązy, miedzie, rudości, kasztany i złote blondy, które
producenci próbują w odpowiedzi na potrzeby klientek ochłodzić
właśnie dodatkiem indygo. Efekty takiego farbowania będą
potencjalnie dwa:</span></p>
<ul>
<li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">włosy po farbowaniu mogą uzyskać
(wbrew nazwie) ciepłe tony, właśnie szczególnie na włosach
siwych lub rozjaśnianych, podatnych na łapanie wszelkich
cieplejszych pigmentów.</span></p>
</li><li><p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">w dłuższej perspektywie włosy
farbowane regularnie farbami ziołowymi też się przyciemnią. Tak,
nawet jeśli użyje się farby z deklaracją "ciemny blond"
na etykiecie. Zawierają one indygo, które chętnie wypłukuje się
z siwych włosów, a osiada i trwale przyciemnia te, w których są
jakieś pigmenty. W efekcie kobieta będzie chciała farbować się
częściej, czym dołoży sobie jeszcze więcej indygo do
włosów... i tak dalej. Wróćcie do akapitu o włosie jako transparentnej strukturze.</span></p></li></ul>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Stosuję indygo u siebie od lat, znam
jego działanie, dlatego lojalnie uprzedzam: nie spodziewajcie się, drogie zgaszone lata, cudów po farbach ziołowych. Są fajne, bo nie niszczą włosów, a
wręcz je pogrubiają i dodają blasku, ale potrafią się wypłukać
z siwych włosów nawet po tygodniu. Możliwe więc, że skończycie z
przyciemnionymi włosami, na których tym bardziej widoczne będą
siwe, niełapiące farby, włosy.</span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Dobra rada poparta własnym doświadczeniem: jeśli sięgniecie po farby
ziołowe będące mieszanką henny (brązy i rudości) oraz indygo
(niebieskawa czerń), z zamiarem osiągnięcia koloru przypominającego coś na kształt ciemnego, chłodnego blondu, pamiętajcie aby nie stosować kosmetyków z
niskim pH w okolicach farbowania. Niskie pH pomaga hennie uwolnić
więcej barwnika, który staje się żywszy, intensywniejszy,
bardziej rudy i trwały. Z kolei na indygo niskie pH działa tak, że słabiej
wiąże barwnik i daje fioletowe tony. Aby wzmocnić działanie
indygo zawsze dodaję do zielonego błota łyżkę soli kuchennej.</span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Jeszcze inną
metodą na uzyskanie chłodnego, nie za ciemnego koloru na włosach
jest chyba najbardziej wymagające cierpliwości i nakładu pracy
farbowanie czymkolwiek (mowa o farbach chemicznych, ale i o brązowej hennie), co nie jest bardzo ciemne, a następnie
ochładzanie rudych i żółtych tonów produktami z niebieskimi i
fioletowymi pigmentami w składzie. Ostatnio Anwen wypuściła u
siebie nowość z bardzo dobrym, mocno odżywiającym włosy składem,
właśnie w kolorze fioletowym (redukującym żółte tony - dobre
dla blondów): <a href="https://sklepanwen.pl/cool-bananas-bananowa-maska" target="_blank"><b>CoolBananas</b></a>.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Wiem, że Ania szykuje także wersję
niebieską do gaszenia pożarów na zbyt rudych włosach, ale trudno
powiedzieć, kiedy produkt będzie gotowy.</span></div><p></p>
<p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;">
<span style="color: black;"><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, EmojiFont, Apple Color Emoji, Segoe UI Emoji, NotoColorEmoji, Segoe UI Symbol, Android Emoji, EmojiSymbols"><span style="font-family: inherit; font-size: small;">Natomiast jeśli celem nie jest przykrycie siwych włosów, a jedynie przykrycie pożółkłych, rozjaśnianych pasm czymś możliwie najbardziej zbliżonym do koloru naturalnego, moim zdaniem nie ma potrzeby porywać się farbowanie całej długości włosów i potencjalne dokładanie sobie pracy i problemów. W zupełności wystarczy "ogarnięcie" żółtych pasm kosmetykami przeznaczonymi właśnie do radzenia sobie z tym problemem. </span></span></span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="font-family: inherit;">W
tej sytuacji jest to zdecydowanie najlepszy i najłatwiejszy wybór.
Polecam kosmetyki z fioletowymi pigmentami (nie niebieskimi! Te są
do gaszenia rudości! Na zżółkniętych włosach mogą dać efekt
soczystej zieleni) i... cierpliwość. To nie jest trwałe
farbowanie, te kosmetyki są jak makijaż dla włosów, dlatego warto
jest czynność powtarzać co mycie. Najłatwiej jest to zrobić właśnie z pomocą odżywek czy masek, ale są też fioletowe szampony. </span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCqI8SUFyBLDQTZuFSYh5iQa8BaeV5zaoSQcqfExHv6R8JtiqDedC759m3liUeJy5cf9fF0gmydXsLfk5Q9PmpzhYN51vIayj-QYWjwrIYzEtWiH7FISA0fZiOAW8bU3Qpwyq40isl2ceA/s602/fioletowe+kosmetyki+do+w%25C5%2582os%25C3%25B3w.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="577" data-original-width="602" height="613" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCqI8SUFyBLDQTZuFSYh5iQa8BaeV5zaoSQcqfExHv6R8JtiqDedC759m3liUeJy5cf9fF0gmydXsLfk5Q9PmpzhYN51vIayj-QYWjwrIYzEtWiH7FISA0fZiOAW8bU3Qpwyq40isl2ceA/w640-h613/fioletowe+kosmetyki+do+w%25C5%2582os%25C3%25B3w.jpg" width="640" /></a></div><span style="font-family: inherit;"><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p>Poza
produktami Anwen na pewno godna polecenia jest też </span><a href="https://sklep.delia.pl/plukanki/23-417-plukanka-do-wlosow-cameleo.html#/148-kolor_cameleo_plukanki-fioletowa" style="font-family: inherit;" target="_blank"><b>DeliaCameleo</b></a><span style="font-family: inherit;">.
Mają fioletową płukankę, z którą jest trochę zabawy, ale
ostatecznie wraz z jedną z klientek wykombinowałyśmy metodą
"zrób se sama", że tę płukankę można dolać wprost do
butelki z aktualnie używanym szamponem oraz do opakowania z maską.
Kosmetyki będą miały nieco lżejszą, bardziej płynną formułę,
ale nie staną się nadmiernie wodniste. Zresztą, aktualnie
kosmetyki mają tyle zagęstników, że śmiało to udźwigną. W ten
sposób stosujecie ulubione produkty na co dzień i jednocześnie
ochładzacie kolor włosów bez dodatkowych rytuałów
pielęgnacyjnych.</span><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Do zebrania w jednym wpisie wszystkich tych metod zainspirowała mnie Natalia, która miała u mnie analizę kolorystyczną jakiś czas temu. Natalia jest zgaszonym latem właśnie z tak żółknącymi włosami i to ona poprosiła mnie o radę, mail swój tytułując: "chłodna henna :)". Chyba z góry wiedziała, że z henną raczej się nie uda, ale postarałam się i zaprezentowałam jej wachlarz różnych możliwości. Ostatecznie wyszło na to, że fioletowe (i różowe!) płukanki to jest najlepsza, najłatwiejsza i najskuteczniejsza metoda, zobaczcie sami:</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/64/ae/59/64ae5942cee2a892c3325c8d69888531.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="672" data-original-width="735" src="https://i.pinimg.com/originals/64/ae/59/64ae5942cee2a892c3325c8d69888531.jpg" /></a></div><br /><div>Zdjęcia nie mają najwspanialszego oświetlenia, ale myślę, że i pomimo tej niedogodności widać różnicę w odcieniu. Po lewej widzimy włosy Natalii przed analizą kolorystyczną, po prawej natomiast jest efekt naszej burzy mózgów odnośnie sposobów gaszenia "żółtka".</div><div>Natalia pisze:</div><div><br /></div><div><span style="font-family: inherit;"><i>"<span style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;">Cześć Ola!</span></i></span><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;"><i style="font-family: inherit;">Dzięki jeszcze raz za super pomysł z płukanką!</i></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;"><span style="font-family: inherit;"><i>Zrobiłam mikstury odżywek, jedna z fioletową druga z różową płukanką, ot aby zaszaleć ;)</i></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;"><span style="font-family: inherit;"><i>W międzyczasie ścięłam włosy - ale fryzjer nie dotykał koloru. I spójrz jaka zmiana! Jestem zachwycona 💚</i></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;"><span style="font-family: inherit;"><i>Żółtko zniknęło :D</i></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;"><span face="wf_segoe-ui_normal, "Segoe UI", "Segoe WP", Tahoma, Arial, sans-serif, serif, EmojiFont"><i>Co każde mycie trochę się spłukuje i tak po 5-6 razach calkiem znika, więc wtedy powtarzam. Ale efekt spłukiwania tez lubię, za każdym razem ciut inny odcień - wiec nie ma nudy :)"</i></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Super efekty, gratuluję Natalio! I cieszę się, że w ten prosty sposób udało się uniknąć męczącego (i często obarczonego ryzykiem niezamierzonego efektu) farbowania, które dodatkowo niszczy włosy. </span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Natomiast Sandra miała u mnie analizę kolorystyczną nieco wcześniej niż Natalia, i miała też znacznie więcej pożaru do gaszenia na swoich włosach, ponieważ zgłosiła się do mnie na analizę jako... marchewkowy rudzielec. Była jednak otwarta na zmiany i dlatego pozwoliłam sobie zaproponować jej różne ciekawe odcienie, nie tylko średnich blondów, ale też przeróżne wariacje na temat różu, różanego beżu i takich tam. I Sandra podchwyciła temat! Zobaczcie, jak jej szło:</span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/d3/88/ac/d388ac39d79600c32e3e6908584230c9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="393" data-original-width="735" src="https://i.pinimg.com/originals/d3/88/ac/d388ac39d79600c32e3e6908584230c9.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Sandra pisze:</span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><i><span>"</span><span style="color: #282828; font-size: 16px; text-align: left; white-space: pre-wrap;">Fioletowe płukanki stonowały mi najpierw rudy i to widać na zdjęciach wyżej. W tej chwili zadziałałam ze swoją fryzjerką, bo mam to szczęściem pracować w salonie fryzjerskim ;) i rozjasniłyśmy włosy. Po przyciemnieniu naturalnym zimnym blondem wyszedł taki sztos! </span></i></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="color: #282828; font-size: 16px; text-align: left; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: inherit;"><i>Postaram się o lepsze zdjęcie, ale zmieniłam dużo. Garderoba wyszczuplała, ja mam włosy blond i oczy bardzo niebieskie. Dziękuję :**"</i></span></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="color: #282828; font-size: 16px; text-align: left; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: inherit;"><i><br /></i></span></span></div><div style="background-color: white; color: #212121; font-size: 15px; text-align: justify;"><span style="color: #282828; font-size: 16px; text-align: left; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: inherit;">Brawo, Sandra! Przyznam, że nie spodziewałam się aż tak dobrego efektu tak szybko. Byłam przygotowana na to, że zejście z rudości do (prawie) naturalnego blondu zajmie Sandrze znacznie więcej czasu. Cieszę się tym zaufaniem i pracowitością, bo samo zamówienie analizy kolorystycznej nie jest równoznaczne z jakąkolwiek zmianą w życiu. Jest to podręcznik z konkretną wiedzą i wskazówkami, które każdy musi zastosować w swoim życiu samodzielnie - w ten czy w inny sposób. Samo się nie zrobi, jak mawia Pudzian. :)</span></span></div><p></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;"><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, EmojiFont, Apple Color Emoji, Segoe UI Emoji, NotoColorEmoji, Segoe UI Symbol, Android Emoji, EmojiSymbols"><span style="font-family: inherit; font-size: small;">Na koniec jeszcze słów kilka o możliwych powodach żółknięcia włosów. Często spotykam się z opinią, iż "taka jest moja uroda", ewentualnie: "jestem wiosną, bo mam złote włosy", a czasem: "jestem taka wyjątkowa, codziennie mam inny kolor włosów, czasem szare, czasem rude"... No, tak, można to w ten sposób interpretować i wieść szczęśliwe życie.</span></span></span></p><p style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; widows: 2;"><span style="color: black;"><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, EmojiFont, Apple Color Emoji, Segoe UI Emoji, NotoColorEmoji, Segoe UI Symbol, Android Emoji, EmojiSymbols"><span style="font-family: inherit; font-size: small;">Bliżej ziemi i faktów natomiast jesteśmy my: z krwi i kości, stosujący różne kosmetyki mające wpływ nie tylko na to, jak bardzo nasze włosy są wypielęgnowane, ale również na ich kolor. Jest to szczególnie widoczne na włosach jasnych aż do średnio jasnych - im ciemniejsze, tym skuteczniej kamuflują różne efekty. O co chodzi? Spójrzcie na mój ulubiony przykład od Marty Klowan z przemiany włosowej jednej z jej klientek:</span></span></span></p>
<p style="margin-bottom: 0cm; text-align: justify;"><br />
</p>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/B9cYIuXJK_9/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/B9cYIuXJK_9/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/B9cYIuXJK_9/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Marta Klowan (@marta_klowan)</a></p></div></blockquote><p style="text-align: justify;">Obejrzycie oba zdjęcia i przyswójcie wiedzę od Marty Klowan o kolejności stosowania produktów w pielęgnacji włosów. Na drugim zdjęciu ten kolor włosów nie jest efektem pofarbowania ich na chłodny blond. Zostały umyte i wypielęgnowane właściwymi produktami, zastosowanymi we właściwej kolejności. I już. Rekomenduję więc najpierw przyjrzeć się krytycznie swojej dotychczasowej pielęgnacji zanim sięgniecie po farbę (ziołową czy chemiczną, bez znaczenia) czy nawet produkty ochładzające z fioletowymi pigmentami.</p><p style="text-align: justify;">Nie tylko zresztą stosowane na włosy kosmetyki mają potencjalny wpływ na ich kolor. Ogromny wpływ ma również najzwyczajniej w świecie ich stan. Włosy spuszone lub z odchylonymi łuskami nie tylko wydają się jaśniejsze, ale mogą wpadać w rudawe tony, ponieważ światło załamuje się w takich strukturach inaczej, dając inne efekty barwne. Nie zawsze oznacza to, że we włosie znajdują się czerwone czy pomarańczowe pigmenty. </p><p style="text-align: justify;">A co z kremami do rąk? Co z pielęgnacją twarzy, albo z kremami z filtrami, stosowanymi na co dzień - czyż te kosmetyki nie migrują na włosy? Oczywiście, że migrują, przenoszone dłońmi i przyklejające się do włosów okalających twarz.</p><p style="text-align: justify;">Pomyślcie też o swoim otoczeniu - dym papierosowy, spaliny, czy wyziewy kuchenne (choćby najbardziej wonne i smakowite), przecież to również ma wpływ na to, jak włosy wyglądają, wszystko na nich osiada. Może to jej urok, a może to... ryba po grecku? :)</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Cudownego dnia!</p><p style="text-align: justify;">Aleksandra</p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script></div>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-63620618893806698392021-06-02T20:29:00.003+02:002021-06-03T10:38:16.888+02:00Instrukcja obsługi pigmentów mineralnych<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn8U96yxgDZ2ehWW8t8befAbl9EesB1dWn7-AiW_yjiBQgQFquJhBe0wrcb7zXm5dU_-qEHrh_5FZvr6zmDCcT9HPeGBKtzVf30QazBpnew5LfrasueBRrZ3Gh4J68ZcR1gNdCw6KVEIG9/s2048/5.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn8U96yxgDZ2ehWW8t8befAbl9EesB1dWn7-AiW_yjiBQgQFquJhBe0wrcb7zXm5dU_-qEHrh_5FZvr6zmDCcT9HPeGBKtzVf30QazBpnew5LfrasueBRrZ3Gh4J68ZcR1gNdCw6KVEIG9/s16000/5.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"> W każdej mojej analizie kolorystycznej znajduje się odrębny rozdział poświęcony makijażowi. A w nim zawsze polecam kilka konkretnych nazw pigmentów mineralnych, które daną osobę ozdobią najlepiej. Pigmenty te są na rynku już od lat (przykładowo, wiodący sklep dla profesjonalistów makijażu - <a href="http://Kolorowka.com" target="_blank"><b>Kolorowka.com</b></a> - <a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/10/10-urodziny-sklepu-kolorowkacom-konkurs.html" target="_blank"><b>ma już prawie dwanaście lat!</b></a>), a jednak wciąż dostaję pytania o to, jak ich używać? Czy potrzebne są jakieś konkretne bazy, media, techniki aplikacji? Czy trzeba je najpierw jakoś specjalnie przygotować przed aplikacją? Czy konieczne jest mieszanie ich z czymś? Na te wszystkie pytania odpowiem dzisiaj zbierając całe moje doświadczenie z pigmentami mineralnymi w prostą ich instrukcję obsługi.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Przede wszystkim, trzeba do sprawy podejść z otwartą głową i zdać sobie sprawę z tego, że skoro setki osób używa i poleca pigmenty mineralne, a co więcej - używają ich z chęcią i uzyskują wspaniałe efekty w makijażu, to najprawdopodobniej i wy dacie radę. Z pewnością jednak się to nie wydarzy, jeśli zamiast spróbować, będziecie powtarzać, że nie umiecie i to nie dla was.</p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/5f/8c/77/5f8c773654983c0b48f34a7473d40b7b.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="416" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/5f/8c/77/5f8c773654983c0b48f34a7473d40b7b.jpg" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Alchemy/693" target="_blank"><b>OH! Pure Pigment Alchemy</b></a></td></tr></tbody></table><p style="text-align: justify;"><b><br /></b></p><p style="text-align: justify;"><b><u>Pigmenty mineralne to gotowe produkty do makijażu.</u></b> Nie wchodząc w technikalia, są to takie lepsze cienie do powiek, które stosuje się... dokładnie tak samo jak cienie do powiek. Występują w wielu różnych wykończeniach, od matu, poprzez satynę, błysk mniejszych i większych drobin, również duochrome, po brokaty. Różnią się od "zwykłych" cieni wieloma właściwościami, o których chętnie opowiadam przy okazji omawiania kolejnych <a href="https://www.kolorowka.com/pl/new" target="_blank">nowości z Kolorówki</a>, ale zdaje się, że najważniejszą kwestią jest dla wielu z was fakt, że mają one postać sypką. Rodzi to podejrzenie, że może pigmenty nie mają takiej przyczepności jak cienie, albo że po otwarciu słoiczka pylą na wszystkie strony, osypują się podczas makijażu i wiele, wiele innych historii. A czy wszystkie cienie do powiek mają idealną przyczepność i pigmentację? Czy żadne nie osypują się podczas makijażu... i tak dalej?</p><p style="text-align: justify;">Ponieważ pigmenty mineralne są gotowymi do użycia produktami do makijażu, oznacza to także tyle, że nie wymagają żadnego przygotowania aby ich użyć. Wystarczy otworzyć słoiczek i zanurzyć w nich pędzel czy aplikator. A jeśli ktoś się obawia, proponuję nawet nie maczać pędzelka w zawartości słoiczka, lecz zgarnąć pigment z wewnętrznej strony wieczka - na powyższym zdjęciu widać, jak bardzo pigment chwyta się jakiejkolwiek powierzchni. Taka ilość w zupełności wystarczy do wykonania makijażu. </p><p style="text-align: justify;">Ich sypka formuła sprawia, że łatwo się z nimi pracuje osobom lubiącym bawić się w mieszanki kolorystyczne, ale to nie jest wymóg. Można, ale <u>nie trzeba</u> ich mieszać z różnymi <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/dodatki-zwiekszajace-przyczepnosc/114" target="_blank">bazami polepszającymi przyczepność</a>. Można, ale <u>nie trzeba</u> ich mieszać ze sobą aby stworzyć inny kolor. To gotowy produkt, tylko w innej postaci niż cienie prasowane. </p><p style="text-align: justify;">O tym, jak i z czym mieszać matowe pigmenty mineralne aby uzyskać i soczysty kolor, i lepsze właściwości produktu, albo zupełnie nowe odcienie, pisałam m. in. tutaj:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2020/07/matowe-cienie-do-powiek-w-soczystych.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Jak ujarzmić matowe pigmenty?</span></b></a></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/12/jak-zrobic-neutralne-cienie-do-powiek-z.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Jak zrobić neutralne cienie do powiek z pigmentów mineralnych?</span></b></a></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/04/pomadka-roz-i-cien-w-odcieniach-living.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Pomadka, róż i cień w odcieniu Living Coral</span></b></a></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2020/02/le-bleuet-infinity-zrobcie-to.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Le Bleuet Infinity - wiele odcieni błękitu z zaledwie dwóch pigmentów mineralnych</span></b></a></li></ul><p></p><p style="text-align: justify;"><b><u>Pigmenty mineralne nie pylą bardziej niż "zwykłe" cienie i mają bardzo dobrą przyczepność.</u></b> Wiele z nich nie wymaga nawet zastosowania bazy do cieni do powiek, aby świetnie trzymać się skóry i wielokrotnie na to wskazuję podczas prezentowania nowych kolorów pigmentów z Kolorówki. Oczywiście, że można w makijażu zastosować primer, miękką czarną kredkę czy bazę pod cienie i na to nałożyć wybrany pigment mineralny. To z pewnością utrwali makijaż, ale dodatkowo - sam pigment będzie prezentował się nieco inaczej niż nałożony zupełnie bez niczego. Taka jest cecha pigmentów mineralnych, czyli cząsteczek silnie odbijających i załamujących światło, że w zależności od bazy (a nawet od tłustości skóry!) wyglądają nieco inaczej. </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/bb/61/93/bb61930a49d710ada24e7cd78474304e.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/bb/61/93/bb61930a49d710ada24e7cd78474304e.jpg" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Phantasmagoria/778" target="_blank"><b>OH! Pure Pigment Phantasmagoria</b></a></td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/64/85/48/6485484b3187983858138c79cb7ab9ce.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/64/85/48/6485484b3187983858138c79cb7ab9ce.jpg" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Mirkwood/704" target="_blank"><b>OH! Pure Pigment Mirkwood</b></a> - zaaplikowany na czarną kredkę (wyżej) oraz na zwykłą bazę do cieni (niżej).</td></tr></tbody></table><br /><p style="text-align: justify;"><b></b></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/2c/75/f0/2c75f0e034d9aad9cbabd0faaf738f18.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/2c/75/f0/2c75f0e034d9aad9cbabd0faaf738f18.jpg" style="cursor: move;" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Bronz-Lee/685" target="_blank"><b>OH! Pure Pigment Bronz Lee</b></a><span> </span>- zaaplikowany na czarną kredkę (po lewej) oraz na zwykłą bazę do cieni (po prawej).</td></tr></tbody></table><p style="text-align: justify;">Pigmenty mają postać sypką, więc - co oczywiste - trzeba zachować spokój podczas otwierania słoiczków czy woreczków nimi wypełnionych. Ale przekonacie się, że mają doskonałą przyczepność i nie trzeba specjalnych technik aby pigment "chwycił" pędzelek czy - później - skórę. Wiele swatchy prezentowanych tutaj czy na moim Instagramie robię w dwóch wersjach: pigment nałożony zupełnie bez niczego na nagą skórę, a obok ten sam pigment nałożony na jakąś bazę do cieni lub czarną kredkę. Obie wersje trzymają się nieźle, ale zwykle na bazie czy czarnej kredce efekt kolorystyczny jest nieco inny w porównaniu do pigmentu nałożonego solo na skórę.</p><p style="text-align: justify;"><b><u>Nie pamiętam, abym kiedykolwiek stosowała jakieś specjalne techniki w makijażu używając pigmentów mineralnych.</u></b> Rozsądek podpowiada, żeby nie nabierać na pędzelek czy aplikator zbyt wiele pigmentu naraz, bo zwiększa to ryzyko oprószenia nim całej twarzy. Czyż jednak nie dzieje się dokładnie tak samo w przypadku napakowania na ten sam pędzel dużej ilości prasowanego cienia? Tu już nie rozmawiamy o właściwościach produktów do makijażu, ale o zwykłej grawitacji. </p><p style="text-align: justify;">Moim ulubionym sposobem stosowania pigmentów w makijażu od lat jest używanie ich w połączeniu z czarną kredką, którą rozcieram na linii rzęs, a następnie w nią wklepuję trochę błysku z <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Phantasmagoria/778" target="_blank"><b>Phantasmagorii</b></a>, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Alchemy/693" target="_blank"><b>Alchemy</b></a>, czy mocniejszą plamę koloru z użyciem <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Sapphire/438" target="_blank"><b>Sapphire</b></a>. </p><p style="text-align: justify;">Gdy nie mam czasu lub ochoty bawić się w kredkę, zwykle po prostu wklepuję palcem w całą powiekę mój ulubiony, ukochany od lat <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Clair-de-Lune/705" target="_blank"><b>Clair De Lune</b></a> i tuszuję rzęsy, a usta pociągam ciemniejszą pomadką. To mój najszybszy makijaż, który mogę zrobić nawet w windzie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjegWC_Cw3o_TkOnJBdtBsb1o_C6J11Z-DMoLfrzISW0AxDogsQzugnJJAn2ofy1uQ7I83dAWHOfvGpxxtoMU64bYV_e8tTxU76kSK5QJw6eTxsHoHVHnT2HihPQZ0Hr-Y5sF91_xQNghoo/s990/Bez+nazwy+3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="990" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjegWC_Cw3o_TkOnJBdtBsb1o_C6J11Z-DMoLfrzISW0AxDogsQzugnJJAn2ofy1uQ7I83dAWHOfvGpxxtoMU64bYV_e8tTxU76kSK5QJw6eTxsHoHVHnT2HihPQZ0Hr-Y5sF91_xQNghoo/s16000/Bez+nazwy+3.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Pigmenty mineralne świetnie sprawdzają się również jako kolorowe, ciekawe eyelinery. Wystarczy zmieszać dowolny pigment z odrobiną Duraline (Inglot) i namalować tym kreskę jak zwykle. Jest to - znów: od lat! - najprostszy sposób na kolorowe kreski bez konieczności szukania osobnego produktu. W tej metodzie aplikacji można użyć absolutnie każdego pigmentu mineralnego, w tym również matowych. Duraline "zamuruje" pigment na amen, który będzie się trzymał w makijażu aż do jego zmycia, natomiast sam efekt kolorystyczny będzie zależał od ilości pigmentu w płynie. Polecam nie dolewać Duraline wprost do słoiczka z pigmentem - wbrew pozorom ta ilość pigmentu w opakowaniu to jest bardzo wydajna bestia. Do kropli Duraline wystarczy dodać szczyptę (tyle, ile uda się nabrać na pędzelek do cieni jednorazowo - to dobry przykład) wybranego pigmentu, a zmieszać można je nawet na wierzchu dłoni, czy na jakimkolwiek spodeczku czy wieczku. I malujemy! Szalenie ciekawy efekt daje jeden pigment wklepany lekko w powiekę bez żadnej bazy z dodatkiem kreski namalowanej tym samym pigmentem z dodatkiem Duraline. Jest spójnie kolorystycznie, ale faktura, wykończenie, błysk i nasycenie są inne.</p><p style="text-align: justify;"><u><b>Pigmenty mineralne to nie tylko makijaż oczu.</b></u> I - znowu - nie zamierzam teraz wklejać linków do skomplikowanych przepisów na kosmetyki DIY z zawartością pigmentów, bo - kto mnie zna, ten wie, że - ja też lubię prostotę i ułatwianie sobie życia. Pomimo całej mojej pasji do chemii i technologii kosmetyków, a może właśnie dzięki niej, bardzo cenię sobie proste, eleganckie receptury oraz takie rytuały, które nie angażują mnie na wiele godzin, ani nie wymagają wielu surowców, czy opakowań. </p><p style="text-align: justify;">Z tego powodu większość moich receptur z użyciem pigmentów mineralnych można zmieszać jedną ręką, w dodatku bazując na tym, co już się posiada w łazience, bez konieczności robienia zakupów. Przykładowo, co roku na wiosnę robię sobie rozświetlający balsam do ciała. W wersji zupełnie podstawowej jest to balsam, którego aktualnie używam + wybrany pigment rozświetlający. Co tęższe umysły zapewne już zwizualizowały, że wystarczy A dodać do B, wstrząsnąć i używać - i tak to właśnie z grubsza wygląda. Żadne tam zlewki, wagi, mieszadełka, komu by się chciało... Zdecydowana większość pigmentów z Kolorówki miesza się doskonale z emulsjami, nie osiada na dnie i nie bryli, więc po co sobie utrudniać?</p><p style="text-align: justify;">W sklepie co rusz pojawiają się piękne nowości rozświetlające w naturalnych odcieniach beżu mniej lub bardziej chłodnego, a także mieniące się złotem czy różem - co kto lubi. Ja na mojej skórze uwielbiam duże, srebrzyste drobiny, więc zwykle sięgam po pigmenty: nieśmiertelny <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Diamond-Dust/322" target="_blank"><b>Diamond Dust</b></a> (diamenty w proszku, idealny do balsamów do ciała dla osób o bardzo jasnej karnacji), <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Snowflakes/324" target="_blank"><b>Snowflakes </b></a>(srebrzysto-biały, o silnie iskrzących, wielkich drobinach), <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Fairy-Dust/687" target="_blank"><b>Fairy Dust</b></a> (nie taki śnieżny, ale bardzo chłodny, srebrzysty beż z dużymi drobinami), <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Pyrite/774" target="_blank"><b>Pyrite</b></a> (różowo-miedziany w dużej koncentracji, a rozcieńczony w emulsji pięknie skrzący, chłodny beż).</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgttKWR208E8JjFYwJQOmpJ8Jgzn-6yGD2bw7gusCQGg0pPc8-hof6epS6N5YZcTQ9qQiYGiy9EHKDv3AWpH_uBO0XFq0MxDidjkhooOUs0VxjaNplB19o9THzuUnwaCADIhFxzVdL9LHqV/s990/Bez+nazwy+32.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="990" data-original-width="990" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgttKWR208E8JjFYwJQOmpJ8Jgzn-6yGD2bw7gusCQGg0pPc8-hof6epS6N5YZcTQ9qQiYGiy9EHKDv3AWpH_uBO0XFq0MxDidjkhooOUs0VxjaNplB19o9THzuUnwaCADIhFxzVdL9LHqV/s16000/Bez+nazwy+32.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Dla fanek nieco bardziej skomplikowanych receptur zresztą też mam coś ekstra. Ostatnio na prośbę czytelniczki zrobiłam upiększający balsam do ciała, który nie tylko rozświetla skórę, ale także silnie optycznie ją wygładza (efekt soft-focus) i jednocześnie delikatnie wyrównuje koloryt lub nieco mocniej "opala" (w zależności od pożądanego efektu), a na to wszystko jeszcze ma skład silnie pielęgnujący, nawilżający i regenerujący tę skórę. Słowem:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2021/04/na-specjalne-zyczenie-robimy-balsam.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Balsam upiększający do ciała na lato</span></b></a></li></ul><div><br /></div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/d1/2d/32/d12d32cb4a28d85e61b5cd189d9b4214.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="692" src="https://i.pinimg.com/originals/d1/2d/32/d12d32cb4a28d85e61b5cd189d9b4214.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Pigmenty mineralne z racji bycia, cóż, czystymi pigmentami mineralnymi a nie mieszaniną różnych surowców, sprasowaną do cienia czy różu, dają cały wachlarz możliwości zastosowania i zabawy. Nie trzeba bawić się w receptury i tworzenie własnych kosmetyków, jeśli ktoś tego nie chce. Można z powodzeniem do końca życia pigmentów używać po prostu jako cieni/różu czy rozświetlacza i cieszyć się ich jakością. Jest jednak grupa ludzi - do których ja się zaliczam - lubiących rozumieć przyczyny różnych zjawisk, lubiących rozgrzebywać receptury na części pierwsze i także tworzyć swoje własne mikstury. Od tego zresztą zaczął się mój blog i nie widzę nic złego w tym, że się moimi recepturami dzielę. A jest tego już trochę.</p><p style="text-align: justify;"><b><u>Z pigmentów mineralnych można zrobić bowiem każdy kosmetyk do makijażu.</u></b> Nie tylko cienie sypkie czy prasowane, nie tylko róż, rozświetlacz czy eyeliner, ale także podkład mineralny, korektor pod oczy o niemal magicznych właściwościach, mam też receptury na pomadki, a wiem też, że dziewczyny "od paznokci" bardzo chętnie korzystają z pigmentów tworząc niesamowite zdobienia na pazurkach.</p><p style="text-align: justify;">Krążą legendy już o tym, jakobym swoje podkłady mineralne "kręciła" jedną ręką i przez sen... w sumie baśń ta nie jest mocno przesadzona i nie ma w tym żadnych sił nadprzyrodzonych. To tylko doświadczenie - swoje podkłady robię sobie od co najmniej dziesięciu lat, znam potrzeby swojej skóry na wylot, równie dobrze znam też i surowce, na których pracuję. Jest to dla mnie łatwe samo w sobie, a dodatkowo przecież Kolorówka jeszcze sprawy upraszcza dając nam do ręki narzędzia takie jak <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kolorystyczne/72" target="_blank"><b>bazy kolorystyczne</b></a> i <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kosmetyczne/71" target="_blank"><b>bazy kosmetyczne</b></a>, z którymi stworzenie swojego podkładu sprowadziło się do zmieszania proszku A z odrobiną proszku B - i już. Zresztą, zainteresowanych odsyłam do wpisów, w których już wielokrotnie się wymądrzałam na ten temat, a przy okazji - mam nadzieję - udało mi się tam zawrzeć nieco wskazówek bardzo praktycznych i przydatnych w procesie tworzenia podkładu mineralnego:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2018/12/zrob-sobie-podkad-mineralny-jeszcze-raz.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Zrób sobie podkład mineralny jeszcze raz. Podsumowanie doświadczenia, garść konkretnych wskazówek oraz FAQ.</span></b></a></li><li><b><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/04/diy-mineralny-puder-brazujacy.html" target="_blank"><span style="font-size: medium;">DIY: mineralny puder brązujący.</span></a></b></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2018/10/zrobmy-sobie-puder-z-efektem-photoshopa.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">DIY: zróbmy sobie puder z efektem Photoshopa.</span></b></a></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/02/diy-rozswietlajaco-wygadzajacy-pyek.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">DIY: rozświetlająco-wygładzający pyłek pod oczy.</span></b></a></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2018/10/zote-rady-dla-robiacych-wasne-kosmetyki.html" target="_blank"><b><span style="font-size: medium;">Złote rady dla robiących własne kosmetyki kolorowe.</span></b></a></li></ul><div><b><u><br /></u></b></div><div><b><u><br /></u></b></div><div><b><u>A wracając do makijażu z użyciem pigmentów mineralnych...</u></b> codziennie oglądam niesamowite prace dziewczyn, które już odkryły moc pigmentów i jestem pełna podziwu dla ich warsztatu i odwagi w łączeniu różnych kolorów i wykończeń pigmentów. Zerknijcie, zainspirujcie się:</div><div><br /></div><p></p>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/B_LPuUmJXYJ/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/B_LPuUmJXYJ/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/B_LPuUmJXYJ/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Patrycja Aksman 🌸 (@p_aksman)</a></p></div></blockquote><p> Tutaj użyty został m. in. <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Cerulean-Blue/434" target="_blank"><b>Pure Pigment Cerulean Blue</b></a>.</p><p><br /></p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/B_DNF3RlQ6H/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/B_DNF3RlQ6H/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/B_DNF3RlQ6H/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Patrycja Geller (@patrycja.geller)</a></p></div></blockquote><p>Za efekt rozświetlenia odpowiedzialny jest tutaj <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Taj-Mahal/308" target="_blank"><b>Pure Pigment Taj Mahal.</b></a> </p><p><br /></p><p><br /></p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/CMSMw98BMwm/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/CMSMw98BMwm/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/CMSMw98BMwm/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Dominika 🎀 Makeup & Tutorials (@blondmakeup)</a></p></div></blockquote><p>Główną rolę grają tutaj <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Coral-Beige/385" target="_blank"><b>Pure Pigment Coral Beige</b></a> oraz <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Pale-Peach/568" target="_blank"><b>Pure Pigment Pale Peach</b></a>. </p><p><br /></p><p><br /></p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/CCOeelhjZuO/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/CCOeelhjZuO/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/CCOeelhjZuO/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez 𝓗𝓞𝓝𝓞𝓡𝓐𝓣𝓐 (@yemina_makeup)</a></p></div></blockquote><p><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Diamond-Dust/322" target="_blank"><b>Pure Pigment Diamond Dust</b></a> w dużym natężeniu. </p><p> </p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/CINn-cNgtV4/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/CINn-cNgtV4/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/CINn-cNgtV4/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez ᴡɪᴋᴛᴏʀɪᴀ ᴅᴏʙʀᴢʏńsᴋᴀ (@makeupbywinia)</a></p></div></blockquote><p>Na powyższym makijażu <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Silver-Sparks/323" target="_blank"><b>Pure Pigment Silver Sparks</b></a> użyty został do rozświetlenia obszaru pod łukiem brwiowym, kącików oczu a także szczytów kości policzkowych.</p><p><br /></p><p> </p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script>
<blockquote class="instagram-media" data-instgrm-captioned="" data-instgrm-permalink="https://www.instagram.com/p/COD4akes1GA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" data-instgrm-version="13" style="background: rgb(255, 255, 255); border-radius: 3px; border: 0px; box-shadow: rgba(0, 0, 0, 0.5) 0px 0px 1px 0px, rgba(0, 0, 0, 0.15) 0px 1px 10px 0px; margin: 1px; max-width: 540px; min-width: 326px; padding: 0px; width: calc(100% - 2px);"><div style="padding: 16px;"> <a href="https://www.instagram.com/p/COD4akes1GA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="background: rgb(255, 255, 255); line-height: 0; padding: 0px; text-align: center; text-decoration: none; width: 100%;" target="_blank"> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 40px; margin-right: 14px; width: 40px;"></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 100px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 60px;"></div></div></div><div style="padding: 19% 0px;"></div> <div style="display: block; height: 50px; margin: 0px auto 12px; width: 50px;"><svg height="50px" version="1.1" viewbox="0 0 60 60" width="50px" xmlns:xlink="https://www.w3.org/1999/xlink" xmlns="https://www.w3.org/2000/svg"><g fill-rule="evenodd" fill="none" stroke-width="1" stroke="none"><g fill="#000000" transform="translate(-511.000000, -20.000000)"><g><path d="M556.869,30.41 C554.814,30.41 553.148,32.076 553.148,34.131 C553.148,36.186 554.814,37.852 556.869,37.852 C558.924,37.852 560.59,36.186 560.59,34.131 C560.59,32.076 558.924,30.41 556.869,30.41 M541,60.657 C535.114,60.657 530.342,55.887 530.342,50 C530.342,44.114 535.114,39.342 541,39.342 C546.887,39.342 551.658,44.114 551.658,50 C551.658,55.887 546.887,60.657 541,60.657 M541,33.886 C532.1,33.886 524.886,41.1 524.886,50 C524.886,58.899 532.1,66.113 541,66.113 C549.9,66.113 557.115,58.899 557.115,50 C557.115,41.1 549.9,33.886 541,33.886 M565.378,62.101 C565.244,65.022 564.756,66.606 564.346,67.663 C563.803,69.06 563.154,70.057 562.106,71.106 C561.058,72.155 560.06,72.803 558.662,73.347 C557.607,73.757 556.021,74.244 553.102,74.378 C549.944,74.521 548.997,74.552 541,74.552 C533.003,74.552 532.056,74.521 528.898,74.378 C525.979,74.244 524.393,73.757 523.338,73.347 C521.94,72.803 520.942,72.155 519.894,71.106 C518.846,70.057 518.197,69.06 517.654,67.663 C517.244,66.606 516.755,65.022 516.623,62.101 C516.479,58.943 516.448,57.996 516.448,50 C516.448,42.003 516.479,41.056 516.623,37.899 C516.755,34.978 517.244,33.391 517.654,32.338 C518.197,30.938 518.846,29.942 519.894,28.894 C520.942,27.846 521.94,27.196 523.338,26.654 C524.393,26.244 525.979,25.756 528.898,25.623 C532.057,25.479 533.004,25.448 541,25.448 C548.997,25.448 549.943,25.479 553.102,25.623 C556.021,25.756 557.607,26.244 558.662,26.654 C560.06,27.196 561.058,27.846 562.106,28.894 C563.154,29.942 563.803,30.938 564.346,32.338 C564.756,33.391 565.244,34.978 565.378,37.899 C565.522,41.056 565.552,42.003 565.552,50 C565.552,57.996 565.522,58.943 565.378,62.101 M570.82,37.631 C570.674,34.438 570.167,32.258 569.425,30.349 C568.659,28.377 567.633,26.702 565.965,25.035 C564.297,23.368 562.623,22.342 560.652,21.575 C558.743,20.834 556.562,20.326 553.369,20.18 C550.169,20.033 549.148,20 541,20 C532.853,20 531.831,20.033 528.631,20.18 C525.438,20.326 523.257,20.834 521.349,21.575 C519.376,22.342 517.703,23.368 516.035,25.035 C514.368,26.702 513.342,28.377 512.574,30.349 C511.834,32.258 511.326,34.438 511.181,37.631 C511.035,40.831 511,41.851 511,50 C511,58.147 511.035,59.17 511.181,62.369 C511.326,65.562 511.834,67.743 512.574,69.651 C513.342,71.625 514.368,73.296 516.035,74.965 C517.703,76.634 519.376,77.658 521.349,78.425 C523.257,79.167 525.438,79.673 528.631,79.82 C531.831,79.965 532.853,80.001 541,80.001 C549.148,80.001 550.169,79.965 553.369,79.82 C556.562,79.673 558.743,79.167 560.652,78.425 C562.623,77.658 564.297,76.634 565.965,74.965 C567.633,73.296 568.659,71.625 569.425,69.651 C570.167,67.743 570.674,65.562 570.82,62.369 C570.966,59.17 571,58.147 571,50 C571,41.851 570.966,40.831 570.82,37.631"></path></g></g></g></svg></div><div style="padding-top: 8px;"> <div style="color: #3897f0; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 550; line-height: 18px;"> Wyświetl ten post na Instagramie.</div></div><div style="padding: 12.5% 0px;"></div> <div style="align-items: center; display: flex; flex-direction: row; margin-bottom: 14px;"><div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(0px) translateY(7px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12.5px; margin-left: 2px; margin-right: 14px; transform: rotate(-45deg) translateX(3px) translateY(1px); width: 12.5px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; height: 12.5px; transform: translateX(9px) translateY(-18px); width: 12.5px;"></div></div><div style="margin-left: 8px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 50%; flex-grow: 0; height: 20px; width: 20px;"></div> <div style="border-bottom: 2px solid transparent; border-left: 6px solid rgb(244, 244, 244); border-top: 2px solid transparent; height: 0px; transform: translateX(16px) translateY(-4px) rotate(30deg); width: 0px;"></div></div><div style="margin-left: auto;"> <div style="border-right: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); transform: translateY(16px); width: 0px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; flex-grow: 0; height: 12px; transform: translateY(-4px); width: 16px;"></div> <div style="border-left: 8px solid transparent; border-top: 8px solid rgb(244, 244, 244); height: 0px; transform: translateY(-4px) translateX(8px); width: 0px;"></div></div></div> <div style="display: flex; flex-direction: column; flex-grow: 1; justify-content: center; margin-bottom: 24px;"> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; margin-bottom: 6px; width: 224px;"></div> <div style="background-color: #f4f4f4; border-radius: 4px; flex-grow: 0; height: 14px; width: 144px;"></div></div></a><p style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 17px; margin-bottom: 0px; margin-top: 8px; overflow: hidden; padding: 8px 0px 7px; text-align: center; text-overflow: ellipsis; white-space: nowrap;"><a href="https://www.instagram.com/p/COD4akes1GA/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=loading" style="color: #c9c8cd; font-family: Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: normal; line-height: 17px; text-decoration: none;" target="_blank">Post udostępniony przez Dominika | MAKEUP | BEAUTY (@domixkromix)</a></p></div></blockquote><p>A tutaj w roli rozświetlacza jeden z moich ulubieńców - <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Pyrite/774" target="_blank"><b>Pure Pigment Pyrite</b></a>. Odważnie! </p><p>To tylko skromna część z tych wszystkich niesamowitych propozycji makijażu od dziewczyn. Zerknijcie na <a href="https://www.facebook.com/kolorowka" target="_blank"><b>profil Kolorówki na Facebooku</b></a> czy <a href="https://www.instagram.com/kolorowkacom/" target="_blank"><b>Instagramie</b></a>, gdzie regularnie pojawiają się nowe perełki. To niewyczerpane źródło inspiracji makijażowych, a przy okazji całkiem niezły podgląd możliwości użytych pigmentów mineralnych.</p><p>Uściski</p><p>Aleksandra</p><p><br /></p> <script async="" src="//www.instagram.com/embed.js"></script>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-903371630460693922021-04-23T13:11:00.002+02:002021-04-23T13:11:17.505+02:00Na specjalne życzenie: robimy balsam upiększający do ciała na lato<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkNdPPZyARJk3Z_g6Ia1pQnE5WfivlBVrNvwwDEb00SPzj2gb4WOqgQt4hdzL-U7zVlG3CADlbVFPIhSASgvPafcw_0hmIT9Kh56RkWFLQeuUAoxIZOxDipBBIjHfASo2gt35xy4Bk_Xcd/s1152/af3b8a177b1da3d276811156bc4f80a6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkNdPPZyARJk3Z_g6Ia1pQnE5WfivlBVrNvwwDEb00SPzj2gb4WOqgQt4hdzL-U7zVlG3CADlbVFPIhSASgvPafcw_0hmIT9Kh56RkWFLQeuUAoxIZOxDipBBIjHfASo2gt35xy4Bk_Xcd/s16000/af3b8a177b1da3d276811156bc4f80a6.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p style="text-align: justify;"> Ze specjalnymi pozdrowieniami dla Agnieszki, która poprosiła mnie o radę, jak stworzyć coś na kształt kremu bb do ciała. Wymagania były proste: ma wygładzać, rozświetlać, ujednolicać kolor skóry i podbijać trochę opaleniznę. Od siebie dodałam jeszcze ekstra nawilżenie i łagodzenie podrażnień. </p><p><span></span></p><a name='more'></a><div style="text-align: justify;">Receptura jest prosta, tania i dostępna dla każdego, ponieważ surowce będą w waszym Paczkomacie najpóźniej za dwa dni, a sam balsam... wybieracie swój ulubiony, tak po prostu. </div><div style="text-align: justify;">W moim przypadku jest to - jak zawsze - balsam z resztek. Mam butelkę z pompką po balsamie bawełnianym z Barwy, w której jest trochę tego balsamu, a trochę resztek innych kremów, żeli, hydrolatów, próbek, resztek olejów pielęgnacyjnych, itp. Taką mieszankę stosuję od bardzo dawna, bardzo często uzupełniając ją właśnie ulubionymi surowcami aby zwiększyć moc nawilżającą lub dodać jej konkretnych właściwości. </div><div style="text-align: justify;">Każdy balsam do ciała sprawdzi się dobrze, ponieważ każda emulsja w tym przypadku jest tylko bazą, do której za chwilę dodamy kluczowe składniki.</div><p></p><p style="text-align: justify;">A cóż to za składniki?</p><p style="text-align: justify;">Otóż przede wszystkim zależy nam na wygładzeniu - i to podwójnym: wygładzeniu struktur i nierówności skóry, a także wygładzeniu i wyrównaniu jej kolorytu. To pierwsze uzyskamy z pomocą <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Mikrosfery-silikonowe/484" target="_blank"><b>mikrosfer silikonowych</b></a>, które są niezastąpione gdy potrzebujemy ukryć drobne zmarszczki, małe blizny czy inne nierówności. Są jak Photoshop na żywo, mają podobne właściwości do krzemionek, lecz nie wysuszają skóry i świetnie sprawdzają się w emulsjach. Są jednym z głównych składników w produktach topowych marek. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/00/18/a8/0018a8b81d2f00f2bf310a8cc7e1ebe5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/00/18/a8/0018a8b81d2f00f2bf310a8cc7e1ebe5.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Wygładzenie kolorytu skóry to z kolei rola wybranego odcienia Color Blend. Jeśli robicie swoje podkłady mineralne z produktów z Kolorowka.com, to macie sprawę ułatwioną, bo już wiecie, po co sięgnąć. Jeśli jednak nie wiecie - to najpopularniejszymi i jednocześnie najbardziej uniwersalnymi odcieniami Color Blends są: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Neutral-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/464" target="_blank"><b>CB Neutral</b></a>, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Nude-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/465" target="_blank"><b>CB Nude</b></a>, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Olive-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/466" target="_blank"><b>CB Olive</b></a>. U mnie od lat sprawdza się natomiast <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Beige-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/460" target="_blank"><b>CB Beige</b></a>, ponieważ jest szarawy dokładnie tak, jak moja opalenizna. Robię z niego podkłady mineralne bez konieczności modyfikowania koloru żółcią czy zielenią. Jeśli więc macie równie czarno-białą kolorystykę, jak moja, być może i u was sprawdzi się CB Beige. Uprzedzam jednak po raz kolejny: jest to kolor dość szary na tle innych baz kolorystycznych.</p><p style="text-align: justify;">Dobrze dobrana baza kolorystystyczna, poza wyrównaniem przebarwień załatwi nam jeszcze kwestię podbicia opalenizny. I to jest właśnie świetne w produktach własnoręcznie robionych, że nikt nam z góry nie narzuca, z jakim kolorem skóry wyjdziemy z łazienki. Stosując "swój" odcień Color Blend już jestem na wygranej pozycji, bo mam pewność, że nie będę pomarańczowo-brązowa, lecz... w kolorze własnej opalenizny. Ale to nie wszystko, bo intensywność tego efektu mogę sama kontrolować i stopniować. Tym razem wykonałam balsam bardzo jasny, dający efekt ledwie muśniętej skóry słońcem, ale w każdej chwili - im dalej w wakacje - mogę dodać do niego więcej Color Blend Beige, aby stworzyć produkt nieco ciemniejszy. Ale już i na tym poziomie widzę, że jeśli nie rozprowadzę balsamu dokładnie, to widać różnicę w porównaniu z nieposmarowanymi fragmentami skóry. </p><p style="text-align: justify;">Dokładnie o taki efekt mi chodziło! Niby nic, ale jest lepiej, piękniej.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b1/e9/ae/b1e9aee738d80fb8d2c4a04d3060059e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/b1/e9/ae/b1e9aee738d80fb8d2c4a04d3060059e.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Co jeszcze można dodać do balsamu aby upiększał? </p><p style="text-align: justify;">Latem świetnym pomysłem zawsze jest dodanie do balsamu pigmentów rozświetlających. Z drobinkami większymi, mniejszymi, albo bez - ale dających taflę delikatnego połysku. Rozświetlona, a do tego wygładzona i delikatnie opalona skóra zawsze wygląda pięknie. Trzeba tylko zrozumieć, że pigment w słoiczku prezentuje zawsze znacznie silniejszy błysk i ciemniejszy kolor niż w emulsji, do której dodajemy go tylko trochę. Pigmentów rozświetlających jest to wyboru od groma w sklepie Kolorowka.com! I, ponownie, wybór odcienia też będzie zależał od waszej kolorystyki, ponieważ u osób, które łatwo się opalają na złoto-brązowo mogą nie sprawdzić się delikatne, śnieżno-srebrne pigmenty o dużych drobinach, jeśli efekt ma być naturalny i, cóż, upiększający właśnie. Takim osobom polecam sięgnąć np. po pigment <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Bronz-Lee/685" target="_blank"><b>Bronz Lee</b></a>. Natomiast osobom o jaśniejszej kolorystyce polecam zerknąć np. na pigmenty <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Shining-Star/750" target="_blank"><b>Shining Star</b></a>, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Twinkle-Peach/763" target="_blank"><b>Twinkle Peach</b></a>, czy <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Summertime/748" target="_blank"><b>Summertime</b></a>, z którego i ja dzisiaj skorzystałam. </p><p style="text-align: justify;">A skoro o upiększaniu mowa, nie tylko na wizualnej korekcie się skupimy dzisiaj! Korzystając z dobrodziejstwa ułożenia składu balsamu idealnie "pod siebie" i wedle własnych potrzeb, możemy równocześnie więc zadbać o to, aby to makijażowe cacko również nam tę skórę pielęgnowało.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/a7/e4/84/a7e484ca259b19c371a6cf57f5b096c9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/a7/e4/84/a7e484ca259b19c371a6cf57f5b096c9.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">W tym celu polecam sięgnąć po sprawdzony i uniwersalny zestaw: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Potrojny-kwas-hialuronowy-1%2C5/761" target="_blank"><b>żel hialuronowy</b></a> + wybrany olej. Dzisiaj sięgnęłam po dwa oleje: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Olej-z-nasion-malin/757" target="_blank"><b>z nasion malin</b></a> i <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Skwalan-z-oliwy-z-oliwek/709" target="_blank"><b>skwalan z oliwy z oliwek</b></a>. Ten pierwszy jest świetny l<span style="font-family: inherit;">atem, ponieważ <span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;">zawiera duże ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 (ALA) i omega-6 (LA) oraz witamin A i E, dzięki czemu wykazuje silne właściwości przeciwutleniające i ma działanie anti-aging, a dodatkowo wykazuje pewną zdolność do adsorbowania promieniowania UV. </span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;">Z kolei skwalan z oliwy z oliwek </span><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;">odbudowuje naturalny płaszcz lipidowy skóry, uszczelnia ją, regeneruje i nawilża. Przedłuża działanie antyoksydantów, jest więc świetnym uzupełnieniem dla oleju z nasion malin. Jest bardzo lekki, szybko się wchłania nie pozostawiając uczucia tłustości. </span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;">Według mnie nie ma niczego piękniejszego niż zadbana, wypielęgnowana skóra (oraz włosy i paznokcie!), a i sam makijaż na takiej skórze wygląda o niebo lepiej! Dlatego zawsze stawiam taki nacisk na codzienne (nie na hurra!) dbanie o skórę. A jeśli można to dodatkowo "odbębnić" stosując kosmetyk dodający nam i blasku, i opalenizny, to tym lepiej.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;">Do mojego balsamu dodałam również <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Alantoina/254" target="_blank"><b>alantoinę </b></a>i kroplę pantenolu, ponieważ mam suchą i dość wrażliwą skórę. A nawet, jeśli takowej nie posiadasz, to powyższy zestaw jest świetnym ratunkiem dla skóry właśnie w okresie letnim, ponieważ przyśpiesza gojenie i regenerację skóry, łagodzi podrażnienia. Jak znalazł do skóry często wystawianej na promienie słoneczne i... komary!</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit; font-size: medium;"><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;"><b>Podsumowanie składników i proporcje na ok. 100 g balsamu upiększającego:</b></span></span></p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit; text-align: left;">dowolny balsam do ciała - 67 g</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">mikrosfery silikonowe - 8 g</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">kwas hialuronowy - 8 g</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">olej z nasion malin + skwalan - łącznie 8 g</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">alantoina - 1,5 g</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">pantenol - 1,5 g</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">wybrany odcień Color Blend - ok. 5 g (można zwiększać ilość aż do uzyskania pożądanego efektu!)</span></li><li><span style="background-color: white; color: #111111; font-family: inherit;">wybrany pigment rozświetlający - ok. 1 g (podobnie: można dodać więcej aby uzyskać mocniejszą taflę/więcej drobin w balsamie)</span></li></ul><p></p><p style="text-align: justify;"><b><span style="font-size: medium;">Jak wykonać balsam upiększający?</span></b></p><p style="text-align: justify;">Jak zawsze: najprościej! Polecam nie siłować się z przekładaniem balsamu do pojemniczka, w którym wszystko będziemy mieszać. Znacznie łatwiej będzie do zlewki wlać odmierzone porcje kwasu hialuronowego i olejów, z następnie zmiksować je z odmierzonymi porcjami wybranych pigmentów, bazy kolorystycznej i mikrosfer silikonowych. Na koniec do mieszaniny dodajemy trochę balsamu do ciała z butelki. Dwie, pięć pompek - to zależy, jak pojemna jest wasza zlewka! :) Teraz dodajemy alantoinę, pantenol i ewentualnie jeszcze jakieś surowce, którymi chcielibyście wzbogacić balsam. Po zmiksowaniu mieszaniny olejów, żelu i pigmentów z odrobiną balsamu łatwiej będzie całość przelać do butelki z balsamem. </p><p style="text-align: justify;">Po przelaniu zawartości zlewki do butelki z balsamem należy ją zakręcić i porządnie wstrząsać przez kilka chwil, żeby wstępnie zmiksowane składniki ładnie połączyły się z całym balsamem. Gotowe! </p><p style="text-align: justify;">Czas sprawdzić kolor, blask i wygładzenie na skórze - jeśli czegoś brakuje, dodajemy więcej. Ot i cała filozofia. Na poniższym zdjęciu dobrze widać różnicę w wyglądzie skóry - po lewej stronie dłoni jest naga, nieposmarowana niczym skóra, natomiast po prawej jest mój nowy, upiększający balsam. Na żywo widać wyraźniej, że jest trochę ciemniejszy, ale w przyjemny, naturalny dla mojej kolorystyki sposób.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/d1/2d/32/d12d32cb4a28d85e61b5cd189d9b4214.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="692" src="https://i.pinimg.com/originals/d1/2d/32/d12d32cb4a28d85e61b5cd189d9b4214.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Cieszę się z tego balsamu, bo latem bardzo lubię takie rozświetlające kosmetyki do ciała. Bardzo istotną sprawą jest to, że balsam ten jest tak lekki, jakim go stworzę, więc nie obciąża skóry, ale też i nie brudzi ubrań. Jeśli zrobicie swój balsam upiększający z tego przepisu, pochwalcie się efektami!</p><p style="text-align: justify;">Agnieszko, dziękuję za inspirację i mam nadzieję, że mój przepis spełni Twoje oczekiwania.</p><p style="text-align: justify;">Uściski</p><p style="text-align: justify;">Aleksandra</p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; color: #111111; text-align: left;"><br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><br /></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-8741100132243565222021-03-25T20:57:00.000+01:002021-03-25T20:57:04.111+01:00Fantasmagorie i powidoki - jak opisać OH PURE PIGMENT Phantasmagoria? I komu go polecić?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOYDVy_Q0wpC2AP2tBc4yLKfW-FdfsA6koKdnxDHAyQTsPvKtMypu5KGBc-Z1bK9vC9XhqHmAmIHgF-mBlx9jHK5CFGjluOnsy6KRR8z4fLFuJRaVs3jfjwfHnhuUj0dWSDQDGU-qMwmf1/s2048/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1662" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOYDVy_Q0wpC2AP2tBc4yLKfW-FdfsA6koKdnxDHAyQTsPvKtMypu5KGBc-Z1bK9vC9XhqHmAmIHgF-mBlx9jHK5CFGjluOnsy6KRR8z4fLFuJRaVs3jfjwfHnhuUj0dWSDQDGU-qMwmf1/s16000/2.jpg" /></a></div><p><br /></p><p style="text-align: justify;"> Jest fioletowy. I jest błękitny. Jest również intensywnie kobaltowy. Jest także uroczo różowy. Ma duże, mocno iskrzące drobiny. Jest jasny i transparentny. I jest też kryjącą taflą, roziskrzoną intensywnymi barwami. Jest niepozorny i subtelny. No i zdecydowanie jest także grubą przesadą na imprezowym makijażu. Proszę, oto właściwy i pełny opis pigmentu Phantasmagoria, nowości w rodzinie OH PURE PIGMENT w sklepie Kolorowka.com.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Czy zastanawialiście się kiedyś, skąd się biorą takie surowce? Takie minerały o intensywnych i zmiennych barwach, jak i właściwościach? W którym miejscu Ziemia rodzi nam takie cuda? Otóż w laboratoriach, w dodatku na całym świecie i zdecydowanie nad ziemią, bo to nie jest żadna tajna wiedza. </p><h3 class="post-title" style="background-color: white; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; letter-spacing: 2px; line-height: 23.4px; margin: 0px 0px 10px; position: relative; text-transform: uppercase;"><ul style="text-align: left;"><li><span style="font-family: inherit; font-size: x-small;"><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2020/08/o-tym-jak-krasnoludzka-magia-podarowaa.html" target="_blank"><i>O TYM JAK KRASNOLUDZKA MAGIA PODAROWAŁA LUDZKOŚCI PIGMENTY MINERALNE O NIEZWYKŁYCH EFEKTACH WIZUALNYCH</i></a></span></li></ul></h3><div style="text-align: justify;">To cacko, które dzisiaj podziwiamy, jest efektem starannej, misternej pracy technologów od rzeczy naprawdę bardzo, bardzo małych. Małych jak pół mikrometra. Bierze <span style="font-family: inherit;">taki spec malu</span>tką płytkę borokrzemianową i znanym sobie zaklęciem powleka ją jeszcze cieńszymi warstwami wybranych przez siebie metali. O, tak:</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/31/86/f0/3186f026c5aea65d0ab7c39511724dd8.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="624" data-original-width="396" height="800" src="https://i.pinimg.com/originals/31/86/f0/3186f026c5aea65d0ab7c39511724dd8.jpg" width="508" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption"><span><span style="text-align: justify;">Obrazy ze skaningowego mikroskopu elektronowego przedstawiającego pigment efektowy, składający się z płytek tlenku glinu, które są pokryte dwutlenkiem tytanu: a) Zdjęcie poglądowe, b) Przekrój poprzeczny przez pojedynczą cząsteczkę pigmentu.</span><br /><br /><br /></span><span style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Natomiast nasze oczy widzą (czy też: widują? Bo przecież co chwilę rejestrujemy inny efekt patrząc na Phantasmagorię!) to mniej-więcej tak:</span></span><span><div style="text-align: left;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/bb/61/93/bb61930a49d710ada24e7cd78474304e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/bb/61/93/bb61930a49d710ada24e7cd78474304e.jpg" /></a></div><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div></span><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit; text-align: justify;">Po lewej stronie widzimy OH PURE PIGMENT Phantasmagoria zaaplikowany na bezbarwną bazę do cieni. Kółeczko po prawej stronie to ten sam pigment, ale zaaplikowany na zwykłą, czarną kredkę do oczu. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit; text-align: justify;">Wokół obu kółek widać wianuszek różano-fiołkowych drobin - tak wygląda ten pigment nałożony na (bardzo) suchą skórę. Bez bazy do cieni, bez kremu do rąk nawet.</span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/2d/41/28/2d41284e3cc6496e85af3b967ee90641.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/2d/41/28/2d41284e3cc6496e85af3b967ee90641.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Daje nam to wiele arcyciekawych możliwości makijażowych! Jest to jeden z tych pigmentów, którego można używać do znudzenia, dzień w dzień, i na szalony wieczór, i na herbatkę u pra-prababci, i do pracy i na konkurs jakiś kreatywny. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Phantasmagoria jest bardzo niepozornym, białym proszkiem, czasem zawadiacko mrugającym nagłym, różowym błyskiem. Nałożony zachłannie na palec tuż po otwarciu wygląda nadal jak niewiniątko, choć zaczyna się już robić fioletowo i widać już wyraźnie duże, obiecujące drobiny.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Mamy tutaj więc doskonały tzw. topper, który można niedbale wklepać palcem na już gotowy makijaż - czy to na rozbudowane smokey, czy na seksowną, czarną kreskę, żeby dodać jeszcze trochę nienachalnego błysku.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Bardzo lubię tę ostatnią metodę i wklepuję pigment nie tylko w czarną, roztartą kredkę, ale też w całą powiekę, żeby fioletowo-różano-błękitne błyski puszczały za mnie oko do rozmówców powodując u nich powidoki.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Na czarnej kredce efekt jest intensywniejszy, ale nie aż tak jak na zdjęciach, gdy pigment jest nałożony lekko niestarannie, palcem i cienką warstwą. Efekt ten będzie zdecydowanie bardziej oczopląsowy, jeśli Phantasmagorię nałożymy na lekko wilgotny eyeliner, albo wręcz zmieszamy go z Duraline i nałożymy tak przygotowany na czarną kreskę.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/7e/99/2a/7e992ab57e04b8d9b7bed37f70e333de.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="622" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/7e/99/2a/7e992ab57e04b8d9b7bed37f70e333de.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Komu mogłabym go polecić? Przede wszystkim kolorystykom chłodnym i dość czystym - czyli chłodnym zimom, jak również niektórym chłodnym latom. W zależności od sposobu aplikacji jednak pigment ten może się świetnie sprawdzić także i u pozostałych typów kolorystycznych, u których "chłód" gra jakąkolwiek rolę w ich naturalnej kolorystyce. Dlaczego? Ponieważ w Phantasmagorii brak jest jakichkolwiek odcieni ciepłych, a to bezpośrednio wpływa na wybór typów kolorystycznych, z którymi kolor(y) te będą harmonizowały. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Kolorystykom ciepłym (i ciepławym) na otarcie łez polecam inny pigment z tej rodziny: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Shangri-La/747" target="_blank"><b>Shangri-La</b></a>! To piękny, zielono-złoty pigment o równie wielkich i iskrzących drobinach jak w Phantasmagorii. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Wszystkie te niesamowitości z rodziny OH PURE Pigment można kupić w sklepie <a href="https://www.kolorowka.com" target="_blank"><b>Kolorowka.com</b></a>:</span></div><div style="text-align: justify;"><ul><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Phantasmagoria/778" target="_blank"><b>OH PURE Pigment Phantasmagoria</b></a></li><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Shangri-La/747" target="_blank"><b>OH PURE Pigment Shangri-La</b></a></li><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/OH-PURE-PIGMENT-Fuente-magica/746" target="_blank"><b>OH PURE Pigment Fuente Magica</b></a></li><li><span style="font-family: inherit;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Pigmenty-OH-PURE-PIGMENT/142" target="_blank"><b>...i cały skarbiec innych piękności.</b></a></span></li></ul></div><div style="text-align: justify;"><ul style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 13px; list-style-image: initial; list-style-position: initial; margin: 1em 0px; outline: none 0px; padding: 0px 0px 0px 40px; text-align: start;"><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie zawiera konserwantów</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie zawiera silikonów</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie zawiera parabenów</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie testowany na zwierzętach</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie jest pochodzenia zwierzęcego</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Przy produkcji nie stosuje się GMO</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie zawiera w swoim składzie nanomateriałów</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie zawiera w swoim składzie substancji CMR</li><li style="background: transparent; border: 0px; line-height: 20px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px;">Nie zawiera w swoim składzie żadnych z potencjalnych 26 alergenów</li></ul><div style="text-align: left;"><span style="color: #111111; font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 13px;">Uściski</span></span></div><div style="text-align: left;"><span style="color: #111111; font-family: Open Sans, sans-serif;"><span style="font-size: 13px;">Aleksandra</span></span></div></div></td></tr></tbody></table></div>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-34092847764222434342021-02-28T10:57:00.000+01:002021-02-28T10:57:41.589+01:00Jaki róż do policzków dla zgaszonych jesieni?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQKzdP0odkblKtVgYoksAeal6M6PTO3ND7axGzIdqC2naO41EPPY6_tB2dWQDCfrXUo-SbBPNwGUuIX8roYW9K96p0xaXvT6bwB34-7aNfDrSVuRH-eRYCgqwf9nScWapuXYO0b4yB-3Db/s1087/b14186c196356671635cb18129d0f033.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="864" data-original-width="1087" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQKzdP0odkblKtVgYoksAeal6M6PTO3ND7axGzIdqC2naO41EPPY6_tB2dWQDCfrXUo-SbBPNwGUuIX8roYW9K96p0xaXvT6bwB34-7aNfDrSVuRH-eRYCgqwf9nScWapuXYO0b4yB-3Db/s16000/b14186c196356671635cb18129d0f033.jpg" /></a></div><p> Po wczorajszej rozmowie z klientką o typie zgaszona jesień i poszukiwaniach właściwych odcieni różu w drogeriach, które spełzły (poszukiwania, nie drogerie... chociaż...) na niczym wracam do starych, sprawdzonych metod, jak do ciepłego, czystego, przytulnego domu: sięgnijmy po stare, dobre <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kolorystyczne/72" target="_blank"><b>Color Blends z Kolorówki</b></a>!</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Są to bazy kolorystyczne, czyli tak przygotowane wstępnie czyste tlenki i pigmenty, aby łatwiej się z nimi pracowało. Kolorystyka jest fajnie przemyślana, ponieważ są wśród nich i bazy kolorystyczne w odcieniach "podkładowych", z których superłatwo jest zrobić i podkład, i korektor, i puder. Są też kolory, z którymi można poeksperymentować tworząc cienie do powiek, np. Color Blend Green, Blue, Black, Twilight. Są też wspaniałe czerwienie, z których można wykonać pomadki i róże do policzków, a także cienie do powiek, jeśli ktoś takie lubi. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/6b/50/b5/6b50b506d59e965e2bc05b116dbb1af2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="651" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/6b/50/b5/6b50b506d59e965e2bc05b116dbb1af2.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">To jest tak proste: Color Blend w wybranym przez siebie kolorze + baza kosmetyczna (np. <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Blush-Base-Mix/278" target="_blank"><b>Blush Base</b></a>) = róż do policzków. O dobrym, naturalnym, mineralnym składzie z miłym dodatkiem pudru jedwabnego i bez konieczności użycia młynka! Wszystkie bazy kosmetyczne i kolorystyczne są już tak przygotowane i wstępnie zmielone, że wystarczy je wymieszać w woreczku strunowym, aby wszystko ładnie się połączyło. To żaden wysiłek, a z pewnością mniejszy niż frustrujące wędrówki po drogeriach w poszukiwaniu właściwego odcienia różu, podkładu, cienia, korektora czy pomadki. W oświetleniu "drogeryjnym", urągającemu wszelkim poszukiwaniom kolorystycznym. </p><p style="text-align: justify;">Tak, Color Blends można również dodawać do pomadek i błyszczyków!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/0d/bc/c9/0dbcc9ba727db55d3046666f9d188931.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="644" src="https://i.pinimg.com/originals/0d/bc/c9/0dbcc9ba727db55d3046666f9d188931.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">A więc: quest w postaci różu dla zgaszonej jesieni. Znając atrybuty tego typu kolorystycznego możemy zawęzić poszukiwania do koloru stonowanego (niejaskrawego), ciepłego (lub przynajmniej nie jawnie chłodnego) oraz ciemnego (w zupełności wystarczy, jeśli nie będzie rozbielony, pastelowy). Ten ostatni atrybut bardzo mocno zależy również od kolorystyki danej zgaszonej jesieni. Panie o tym typie kolorystycznym mogą mieć kolorystykę ciemniejszą lub jaśniejszą, ale na szczęście ten parametr kontrolujemy doskonale tworząc własny kosmetyk. Jeśli będzie zbyt ciemny, wystarczy dodać więcej bazy kosmetycznej.</p><p style="text-align: justify;">Serdecznie w tym miejscu polecam Color Blend Venetian Rose. To ciepły i stonowany róż dający bardzo wiele możliwości kolorystycznych. Najlepiej współgra właśnie z kolorystykami jesiennymi. U tych ciemniejszych może sprawdzić się nawet zupełnie solo, jako gotowy kosmetyk, bez konieczności mieszania z żadną bazą kosmetyczną. </p><p style="text-align: justify;">Po wymieszaniu z Blush Base w proporcji 1:2 (jedna łyżeczka Color Blend Venetian Rose, dwie łyżeczki bazy kosmetycznej Blush Base) otrzymujemy kolor, który sprawdza się doskonale jako róż do policzków u zgaszonych jesieni. Nie będzie odcinał się od skóry zbyt chłodnymi tonami, nie będzie też zbyt jaskrawy ani ciemny - ot, dodaje rumieńców, ale tak jakby go nie było. To bardzo wdzięczny kolor!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/e9/f7/ce/e9f7ceabd3d2e8857be9e0e7c2768b1c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="568" src="https://i.pinimg.com/originals/e9/f7/ce/e9f7ceabd3d2e8857be9e0e7c2768b1c.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Blush Base jest bazą lekko satynową. Jest to połysk nienachalny, ale przyjemny, dodaje makijażowi świeżości. <span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;">Bardzo lubię ten efekt, bo róż wykonany na tej bazie nie jest jawnie rozświetlający, przez co moje poliki nie wyglądają jak chromowane. Efekt jest bardzo naturalny i w zależności od kąta padania światła kolor wydaje się być bardziej różowy lub bardziej koralowy.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;">Oczywiście, że na mojej szaro-białej skórze kolor ten prezentuje się dość intensywnie i pomarańczowo. To nie jest kolor dla mnie, na osobach o typie zgaszona jesień ten róż nie odcina się aż tak od koloru skóry i wygląda jak... róż, nie oranż. Jeśli którakolwiek z moich klientek o typie zgaszona jesień zdecyduje się kiedyś wykonać sobie taki róż z CB Venetian Rose, chętnie przyjmę zdjęcia swatchy (nawet na dłoni!).</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;">Poniższe porównanie jest dobrą okazją do skalibrowania swoich wyobrażeń na temat CB Venetian Rose. Na zdjęciu są trzy swatche czystych baz kolorystycznych: CB Cayenne, CB Venetian Rose i CB Red.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/6c/a5/0c/6ca50c291258d0eecf52c633e342b6db.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="723" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/6c/a5/0c/6ca50c291258d0eecf52c633e342b6db.jpg" /></a></span></div><span style="font-family: inherit;"><br /><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><span style="font-size: medium;"><b>Gdzie kupić produkty? Zapraszam tutaj:</b></span></span></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Color-Blend-Venetian-Rose-baza-kolorystyczna-do-cieni-oraz-zmiany-barwy-kosmetykow-mineralnych/470" target="_blank"><b>Color Blend Venetian Rose</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Blush-Base-Mix/278" target="_blank"><b>Blush Base Mix</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kolorystyczne/72" target="_blank"><b>Pozostałe bazy kolorystyczne</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><b><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Bazy-kosmetyczne/71" target="_blank">Pozostałe bazy kosmetyczne</a></b></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Torebki-strunowe-8x12-cm-10-szt./182" target="_blank"><b>Torebki strunowe do mieszania kosmetyków</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; letter-spacing: 1px;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Opakowania/82" target="_blank"><b>Opakowania na gotowe kosmetyki</b></a></span></span></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Pięknego dnia!<br />Aleksandra</p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-12177200227287803622021-02-18T09:52:00.004+01:002021-02-18T09:52:48.830+01:00Siwienie a analiza kolorystyczna<div>
<div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="text-align: justify;"><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><span><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNmLwePoHRogTvj88-90UR7F_UgM5poO-BNdbdz8TbTdPwSg65fBxRvO6zrzlqXARSGJCb5AwcC_y0_te_Hns_0iSyg8HQnH812vi3_kVdRfZgL5Pqjxwo5gc_Ydmo9Bi-NI4KyaiPmFB5/s1385/Kyle+MacLachlan+-+siwienie+a+typ+kolorystyczny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="915" data-original-width="1385" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNmLwePoHRogTvj88-90UR7F_UgM5poO-BNdbdz8TbTdPwSg65fBxRvO6zrzlqXARSGJCb5AwcC_y0_te_Hns_0iSyg8HQnH812vi3_kVdRfZgL5Pqjxwo5gc_Ydmo9Bi-NI4KyaiPmFB5/s16000/Kyle+MacLachlan+-+siwienie+a+typ+kolorystyczny.jpg" /></a></span></span></div><p align="JUSTIFY" style="font-family: inherit; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p><span style="font-family: inherit;">Powraca
często pytanie o siwienie w kontekście analizy kolorystycznej. Czy
na starość zmieniamy typ kolorystyczny? Czy należy wykonać
ponownie analizę kolorystyczną? Czy wypada nosić wciąż te same
kolory ze swojej palety barw? Odpowiedź jest złożona i – jak
zwykle – bardzo wiele zależy od samej osoby stawiającej sobie te
pytania. </span><p></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;"><span></span></span></span></p><a name='more'></a><span style="color: black;"><span style="font-family: inherit;">Ale z punktu widzenia analizy kolorystycznej w ciągu
naszego całego życia my stale podlegamy przemianom, nasza
kolorystyka zmienia się cały czas. W dzieciństwie zwykle mamy
kolory delikatniejsze i jaśniejsze, w ciągu życia wielokrotnie się
opalamy lub nabywamy nowych przebarwień i znamion, na starość
melanocyty przestają produkować pigmenty odpowiedzialne za naszą
kolorystykę... Ale to wszystko dzieje się w pewnych zakresach, w
ramach naszego typu kolorystycznego, a ujmując sprawy przejrzyściej:
w ramach możliwości naszych organizmów.</span></span><p></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: inherit;"><span>Typ
kolorystyczny w ciągu życia się nie zmienia radykalnie, lecz ulega
przesunięciom w ramach własnych możliwości, narzuconych przez
odziedziczone geny. Podobnie jest zresztą z pełną paletą barw,
którą układam dla klientek w analizach kolorystycznych: jest elastyczna, są w niej
odcienie jaśniejsze i ciemniejsze; żywsze i bardziej stłumione.
Jest swoistym przekrojem przez daną kolorystykę i wszystkie (no - większość!) jej
możliwości. Bazując wyłącznie na tych kolorach w palecie można
ułożyć bardzo wiele odmiennych stylizacji, w zależności od
zmieniającej się kolorystyki danej osoby, od jej preferencji, od
pory roku, czy wreszcie gustu.</span><span> </span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: inherit;">Z melaninami jest taki myk, że im jaśniejszy jej kolor, tym ma mniejszą cząsteczkę. Najmniejsze są więc feomelaniny, które mają odcienie żółci i pomarańczu. Trochę większe są trójchromowe (które też są zaliczane do feomelanin), czyli te intensywnie czerwone. Największe są eumelaniny i też miewają różne rozmiary, tak jak i różne odcienie: od całkiem ciepłych brązów, poprzez kasztanowe, brunatne aż po czystą czerń. Nawiasem mówiąc, im ciemniejszy pigment, tym większa jego moc antyoksydacyjna... No ale już nie mnożę wątków.</span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p></div></div>
<div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">
Jeśli we włosie występuje mieszanina różnych kolorów pigmentów, o różnych rozmiarach to, jak w szklance, mniejsze "kulki" wypełniają przestrzenie pomiędzy większymi. Gdy melanocyty przestają pracować prawidłowo, może się okazać, że zaczną znikać pigmenty tylko z jednego odcienia, np. najciemniejsze. Wśród osób rudawych często tak jest, że początki siwienia zwiastuje stopniowe ozłocenie kolorystyki, ponieważ znikają ciemne pigmenty, przez co te żółte są bardziej widoczne.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
<div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">
Dodatkowo, dołóżmy do tego fakt, że małe cząsteczki feomelanin bardzo łatwo ulegają zniszczeniu pod wpływem środków chemicznych. Można to zaobserwować u niektórych naturalnie średnich i ciemnych blondynek, które rozjaśniają włosy. Ich odrost bywa niemalże czarny, choć rozwodniony, nie tak nasycony pigmentem jak np. włosy czarnoskórych czy Hindusów. Znacie takie zjawisko? Jest to efekt wypłukania żółtych pigmentów spomiędzy cząsteczek większych, ciemniejszych. Po zapuszczeniu naturalnych włosów często żółte pigmenty wracają, gdyż melanocyty nadal pracują, a czynnika niszczącego zabrakło.</span></div><div style="font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSPwh95C9zTh3TuzD8Ry7OX_LL14xtRmewYa0LssfYW5QAR_p9Ul6aMDdClv1vYE8nkvU7vglEGbhWNYrGCKWReioxaxzBAQ_QwRrKxbaHvWZOau0mRj4VC36mZ-Tel9kH8N8D9u0LsJoI/s1466/Morgan+Freeman+-+siwienie+a+typ+kolorystyczny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="986" data-original-width="1466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSPwh95C9zTh3TuzD8Ry7OX_LL14xtRmewYa0LssfYW5QAR_p9Ul6aMDdClv1vYE8nkvU7vglEGbhWNYrGCKWReioxaxzBAQ_QwRrKxbaHvWZOau0mRj4VC36mZ-Tel9kH8N8D9u0LsJoI/s16000/Morgan+Freeman+-+siwienie+a+typ+kolorystyczny.jpg" /></a></div><div style="font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: black;"><span><span style="font-family: inherit;">Siwiejąc
na starość nigdy nie stajemy się albinosami, ponieważ także i
ten proces ma swoje ramy i granice określone przez kolorystykę
danej osoby. A ta jest określona przez geny. Kolor oczu zostaje,
podobnie jak kolor skóry – choć może być pociemniały lub,
przeciwnie, rozbielony w zależności od trybu życia czy branych
leków. Nawet siwizna jest zwykle charakterystyczna dla danej
kolorystyki i te zmiany również są ujęte w paletach barw, które układam dla moich klientek.</span></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span><span style="font-family: inherit;">Zapraszam na analizę kolorystyczną online. Aby się zgłosić, wystarczy wypełnić formularz: </span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><span style="color: black;"><span><span style="font-family: inherit; font-size: large;"><a href="http://bit.ly/analizauArsenic" target="_blank"><b>bit.ly/analizauArsenic</b></a></span></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span><span style="font-family: inherit;">Jeśli preferujesz analizę kolorystyczną w formie osobistego spotkania, jest taka możliwość. Indywidualne konsultacje kolorystyczne przeprowadzam w Krakowie, a termin można zarezerwować poprzez kalendarz rezerwacji online:</span></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><span style="color: black;"><span style="font-size: large;"><a href="https://calendly.com/arsenicpl/krakow" target="_blank"><b>calendly.com/arsenicpl/krakow</b></a></span></span></p><p style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: center;"><span style="color: black;"><span><br /></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span>Wszystkie informacje na temat rodzaju usług, cen oraz sposobu przygotowania zdjęć do analizy kolorystycznej znajdują się w zakładce "<a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/p/analiza-kolorystyczna.html" target="_blank">Analiza kolorystyczna</a>".</span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span><br /></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span><br /></span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span>Pięknego dnia!</span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"><span>Aleksandra</span></span></p><p align="JUSTIFY" style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm;"><span style="color: black;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: black;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu9kNlz6g_fHTdVVtIBNIvKofJ6TAf3j7a5cl2YFE3NW8td8kp1rweoWacte88jk7iLGV82rx3VH8wqmBhAWAyAVBM1E19934mlR0voUj0Ta1xbphzynlv3ZU40ZO-qi84ZSlMJsYgZAiT/s2048/LOGO+wa%25C5%25BCka+fuksja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1751" data-original-width="2048" height="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu9kNlz6g_fHTdVVtIBNIvKofJ6TAf3j7a5cl2YFE3NW8td8kp1rweoWacte88jk7iLGV82rx3VH8wqmBhAWAyAVBM1E19934mlR0voUj0Ta1xbphzynlv3ZU40ZO-qi84ZSlMJsYgZAiT/w227-h194/LOGO+wa%25C5%25BCka+fuksja.png" width="227" /></a></span></div><span style="color: black;"><br /><span><br /></span></span><p></p></div></div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">
</div>
</div>
Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-16700647858994616462021-01-31T20:46:00.004+01:002023-02-10T08:42:20.892+01:00Co z tą chłodną zimą? Wyjaśniam kolorystykę na przykładzie Marceli<div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KIsbp1zBvlWGZPQh8pESCq7QShDYgi9CHlXp3tINtJoZKnckmwHuaU1oCK_5yaC6vVIKhE8k7TIQtYGPUwn1YhUROnyozhxcTDgauhZJxgRJws4sSfBbFa3ALFUQgeUu6JNd2fqBJM7m/s1232/4.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="1232" data-original-width="1036" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5KIsbp1zBvlWGZPQh8pESCq7QShDYgi9CHlXp3tINtJoZKnckmwHuaU1oCK_5yaC6vVIKhE8k7TIQtYGPUwn1YhUROnyozhxcTDgauhZJxgRJws4sSfBbFa3ALFUQgeUu6JNd2fqBJM7m/s16000/4.jpeg" /></span></a></div><span style="font-family: inherit;"><br /><span><br /></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Podział na 12 typów kolorystycznych jest wyidealizowany. W realnym świecie nie spotyka się często tak modelowych przykładów kolorystyk. Wszyscy jesteśmy "mieszańcami", mamy wpływy innych typów kolorystycznych, często wbrew topornym zasadom tego podziału - a to wynika z biochemii, znów, do znudzenia. Dzisiaj przyjrzymy się chłodnej zimie - kolorystyce rzadko spotykanej i odwrotnie proporcjonalnie często przypisywanej różnym osobom, którym do jakiejkolwiek zimy jest jednak nie tak blisko.</span></div><div style="text-align: justify;"><span><a name='more'></a></span><span style="font-family: inherit;">Najpierw trzeba zrozumieć podstawy - czyli nie jakimi poetyckimi opisami określa się w sieci osoby o typie chłodna zima; nie interesuje nas, do jakich pejzaży uroda takich osób jest porównywana; a nawet niespecjalnie wiele wniosą nam na tym etapie atrybuty kolorystyki wykute na pamięć. To jest dokładnie tak samo jak wkuwanie na pamięć dat wydarzeń historycznych bez próby zrozumienia ówczesnych wydarzeń i ich logicznego następstwa. Bez swoistego "osadzenia się" w danej historii, datę można ewentualnie zapamiętać jako ciąg liczb podobny do czegoś i dalej niewiele móc powiedzieć o wydarzeniach i postaciach wokół niej. A atrybuty kolorystyki można wkuć kojarząc je z pejzażami. Tylko po co? Potrafimy wyrecytować atrybuty i teorię, ale bez zrozumienia tematu to jest wszystko. Chłodna zima może stać przed nami i patrzeć nam głęboko w oczy, a my jej nie rozpoznamy, nie rozumiejąc na co patrzymy. Aplikując jej uparcie brązowy makijaż...</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Na tym zresztą bazował Itten tworząc podział na cztery kolorystyczne pory roku - na skojarzeniach. Dzisiaj jednak wiemy więcej o podstawach tych podziałów. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><h2 style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;">Na czym polega chłód chłodnej zimy? Jak interpretować pozostałe dwa atrybuty kolorystyczne, </span>którymi jest opisany ten typ? </h2><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Na te pytania najprościej (haha, suchar wykładowców na całym świecie) jest odpowiedzieć posługując się wiedzą na temat rodzajów melanin występujących u ludzi (i nie tylko u ludzi, ale upraszczamy sobie). Bierzemy więc akwarele w czterech kolorach: </span></div><div style="text-align: justify;"><ol><li><span style="font-family: inherit;">żółtą (nie beżową, nie piaskową i nie kremową, tylko żółtą jak płatki słonecznika) - synonim feomelaniny, </span></li><li><span style="font-family: inherit;">czerwoną (intensywnie czerwoną jak pomidor) - synonim melaniny trójchromowej, </span></li><li><span style="font-family: inherit;">brązową i </span></li><li><span style="font-family: inherit;">czarną - oba odzwierciedlają kolory eumelanin. </span></li></ol></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Po które farby sięgniemy aby namalować Marcelę?</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/42/43/3f/42433fb889b7395521a6d8ff362eab63.jpg?epik=dj0yJnU9NXB5c29iMl91azZtbzZDMDh2V04tQkU4ZmJWNGVOVHQmcD0wJm49SjM1UkNUQ1FFazhMQ0JSc0NpcjF6dyZ0PUFBQUFBR0FXNlJJ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="601" src="https://i.pinimg.com/originals/42/43/3f/42433fb889b7395521a6d8ff362eab63.jpg?epik=dj0yJnU9NXB5c29iMl91azZtbzZDMDh2V04tQkU4ZmJWNGVOVHQmcD0wJm49SjM1UkNUQ1FFazhMQ0JSc0NpcjF6dyZ0PUFBQUFBR0FXNlJJ" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">To łatwe, prawda? Weźmiemy czerń i będziemy tak manipulowali jej rozcieńczeniem z wodą, żeby uzyskać ciemnoszare tęczówki i czarne włosy, które jednak wydają się nie być ani smoliście, ani kruczoczarne. Mamy więc odcienie szarości aż po czerń - i to jest precyzyjna odpowiedź na to, dlaczego Marceli kolorystyka jest charakterystycznie chłodna, "oszroniona", achromatyczna, a jednocześnie dość ciemna i na to wszystko naraz również wciąż dość wyrazista. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;">I to rozcieńczenie równocześnie też tłumaczy jej swoistą delikatność <u>W PORÓWNANIU</u> z innymi typami zimowymi - bo obiektywnie rzecz biorąc Marcela ma kolorystykę bardziej wyrazistą niż większość naszego społeczeństwa. Dlatego chłodne zimy nazywa się pieszczotliwie "najbardziej letnimi zimami" wśród zim. To <u>NIE</u> oznacza, że ten typ kolorystyczny, siostrzany dla chłodnego lata, jest obiektywnie rzecz biorąc delikatny, sprany czy jasny. On jest delikatniejszy od pozostałych typów zimowych. Ale wciąż jest to kolorystyka opisywana atrybutami: <b><u>chłodna, ciemna i czysta.</u></b> Naraz. Nie wybiórczo.</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><h2 style="text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white;">Walor - stopień jasności</span></span></h2><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/db/77/b0/db77b0e23fc5f218c884ca147e7e532e.jpg?epik=dj0yJnU9Vy1McUU0SGtpbHNMNk1ONGJKWm5nWVNFTUtDdTZrckcmcD0wJm49aHNkS054aUVDQ29rWTdMRTVZQi1GZyZ0PUFBQUFBR0FXN3ZJ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="700" src="https://i.pinimg.com/originals/db/77/b0/db77b0e23fc5f218c884ca147e7e532e.jpg?epik=dj0yJnU9Vy1McUU0SGtpbHNMNk1ONGJKWm5nWVNFTUtDdTZrckcmcD0wJm49aHNkS054aUVDQ29rWTdMRTVZQi1GZyZ0PUFBQUFBR0FXN3ZJ" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;">Marcela jest modelową chłodną zimą, ponieważ w wyraźny sposób manifestuje się u niej ta drugorzędna cecha: wysoki walor, czyli ciemne kolory. Tutaj nie trzeba naciągać faktów do teorii - ta dziewczyna ma ciemne włosy i konkretną opaleniznę. To nie jest tak często spotykany typ kolorystyczny! Duża ilość ciemnych pigmentów widoczna doskonale w kolorze włosów i opalenizny (a nawet na nieopalonej skórze, którą ma naturalnie w nieco "zdrowszym" odcieniu niż te wszystkie transparentne, szarowłose kolorystyki letnie) zazwyczaj idzie w parze z ciemnymi oczami, brązowymi lub czarnymi. Jej oczy są od czerni i brązu jaśniejsze, ale na pewno nie można powiedzieć obiektywnie, że są jasne - to ciemny grafit. Każdy z nas potrafi sobie wyobrazić czy wywołać w pamięci tęczówki jaśniejsze.</span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;">Z tego powodu choć odcień (chłód) bluzy z powyższego zdjęcia się zgadza z kolorystyką Marceli, to jednak jest wrażenie, że coś nie do końca gra. Czegoś brakuje i mogłoby być lepiej, prawda? Czego brakuje?</span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">Odpowiednio dobranego waloru! Chłodna zima jest opisana trzema atrybutami kolorystyki, a nie jednym. Odcień (temperatura) barw jest najważniejsza, ale tylko jeśli idzie w parze z kolorami odpowiednio ciemnymi i nasyconymi (napigmentowanymi).</div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b7/43/ca/b743ca1724cdf215d6b2041a60324297.jpg?epik=dj0yJnU9Vm1XdFlRS19jNG5UQXBoVjJQSkpFT1pBTDdTVWRBaGcmcD0wJm49d1daWHJWWWszWndXMHdIeENLTnRSdyZ0PUFBQUFBR0FXX3BF" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/b7/43/ca/b743ca1724cdf215d6b2041a60324297.jpg?epik=dj0yJnU9Vm1XdFlRS19jNG5UQXBoVjJQSkpFT1pBTDdTVWRBaGcmcD0wJm49d1daWHJWWWszWndXMHdIeENLTnRSdyZ0PUFBQUFBR0FXX3BF" /></a></div><br /><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;">Snorkel Blue nie różni się od Hawaii Ocean ani temperaturą (oba kolory są chłodne), ani nasyceniem (oba są dość czyste). Różni je walor - stopień jasności. To tego brakowało aby kolor się zgrał z "pejzażem" Marceli, zaczął rezonować z jej kolorem oczu i przestał się gryźć z mocną opalenizną. Hawaii Ocean jest jasny, kolorystyka Marceli - nie. To może być świetny dodatek ożywiający trochę zbyt nudne i ciemne szarości, np. na pasku czy torebce. Ale jako główny kolor stroju lepiej jest dla Marceli dobrać odcienie ciemniejsze, współgrające z jej ciemną kolorystyką. </div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><br /></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;">Tymczasem w Polsce wciąż pokutuje mit o tym, że każda osoba o niebieskich lub szarych oczach i włosach ciemniejszych niż jawnie jasny blond to chłodna zima. To nie takie proste. I to nie jest tak często spotykany typ kolorystyczny - właśnie dlatego, że tak trudno jest zachować chłodną, "zmrożoną" kolorystykę i granatowe lub ciemnoszare oczy (a nie już brązowe czy czarne!) przy tak dużej ilości brązowych i czarnych pigmentów. </span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;">Widać więc, że ta ilość ciemnych pigmentów musi być niezwykle precyzyjnie wycyrklowana tak, aby dać kolorystykę wyraźnie ciemną (wszystkie zimy są jawnie ciemne!), ale jednak z tym swoistym rozcieńczeniem, nienasyceniem pigmentami na maksa.</span></div></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Dlaczego szkodliwą bzdurą jest forsowanie przekonania, iż zima (jakakolwiek) może być blondynką w dzieciństwie? <br />Ponieważ każda zima jest ciemna. Ta głębia wynika z ilości ciemnych pigmentów i z aktywności komórek, które je produkują - a ta (aktywność) jest wyraźnie zaznaczona już od wczesnego dzieciństwa. I ponieważ dlatego, że wysoki walor odróżnia zimę od lata - w tym przypadku oba chłodne typy siostrzane.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Owszem, w dzieciństwie często ludzie miewają włosy (czy też ogólnie - kolorystykę) delikatniejszą, jaśniejszą, co - znów! - ma wytłumaczenie w biologii. Po osiągnięciu dojrzałości kolorystyka mniej-więcej się już ustala. Tymczasem zwykłym, częstym zjawiskiem wśród osób o kolorystyce zimowej, a także głębokiej (wciągam w to również głębokie jesienie) jest fakt, że od wczesnego dzieciństwa ich organizmy produkują dużo ciemnych pigmentów dających wyraźny efekt w kolorze włosów i oczu. Natomiast zjawiskiem zupełnie rzadkim i zmuszającym do przemyślenia doboru barw w palecie (i, często, szczerości klientki w kwestii farbowania tego i owamtego) jest sytuacja, gdy osoba o kolorystyce ciemnej w dorosłym życiu przynosi mi zdjęcia z blond aniołkiem z (nie tak już wczesnego) dzieciństwa. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Trzy przykłady, poniżej ja (czysta zima) w wieku około jednego roku:</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/af/59/70/af5970c8e31433f3ac5bb2b345135dde.jpg?epik=dj0yJnU9aEJYQjJwWlR1V2ZqQlM1dTZTQm9FRTM2em5TWGdRM24mcD0wJm49dy1nVzlRSFMtMFdjNXR3VjZBQm9rQSZ0PUFBQUFBR0FXOExN" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="362" data-original-width="362" src="https://i.pinimg.com/originals/af/59/70/af5970c8e31433f3ac5bb2b345135dde.jpg?epik=dj0yJnU9aEJYQjJwWlR1V2ZqQlM1dTZTQm9FRTM2em5TWGdRM24mcD0wJm49dy1nVzlRSFMtMFdjNXR3VjZBQm9rQSZ0PUFBQUFBR0FXOExN" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Oraz Marcela (chłodna zima) w wieku lat czterech:</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/564x/0a/a4/6d/0aa46d2741dac2b509b57c814bb400e3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="752" data-original-width="564" src="https://i.pinimg.com/564x/0a/a4/6d/0aa46d2741dac2b509b57c814bb400e3.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;">A także Berenika (ciemna zima) z braciszkiem na rękach:<br /><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFwGPZfMgO50-gcB9LKvEhcu1fSVHhe6_2iT26aV38y2c48ynvREid0i8bXycy2jbi3VysWRUFjj6nobb_TwUGqr0uNPX6w_c3zdGPKQ9RK-G7Llp8JDN-suXc0m8AsAcSK2RlYsCenFJsrsO8NUeyZmwdCei0Cu58VmoWZDhqoAZfYx7AOVpyTT4CAw/s373/g%C5%82%C4%99boka%20zima%20-%20Berenika%20z%20bratem%20na%20r%C4%99kach.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="373" data-original-width="280" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFwGPZfMgO50-gcB9LKvEhcu1fSVHhe6_2iT26aV38y2c48ynvREid0i8bXycy2jbi3VysWRUFjj6nobb_TwUGqr0uNPX6w_c3zdGPKQ9RK-G7Llp8JDN-suXc0m8AsAcSK2RlYsCenFJsrsO8NUeyZmwdCei0Cu58VmoWZDhqoAZfYx7AOVpyTT4CAw/w480-h640/g%C5%82%C4%99boka%20zima%20-%20Berenika%20z%20bratem%20na%20r%C4%99kach.jpg" width="480" /></a></div><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Tak, zdjęcia z tamtych czasów są słabe, ale tylko ślepy uprze się aby nie dostrzec ciemnych włosów. Jeśli więc uznam za chłodną zimę osobę o szarawej kolorystyce i jasnych oczach bez wyrazistego rysunku, która w dzieciństwie była blondynką i dobiorę jej paletę barw ciemnych i nasyconych, to jakie kolory powinnam dobrać Marceli dla zachowania proporcji i równowagi? Takie same? </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Dotykamy tutaj delikatnej kwestii uczciwości zawodowej i poziomu oferowanych usług. </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><h2 style="text-align: center;">Chroma - nasycenie barw </h2><div style="text-align: justify;"><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Marcela przysłała mi kilka zdjęć z tkaninami w mocnych, jaskrawych odcieniach i połączeniach barw. Domyślam się, że była ona (samodzielnie czy przez kogoś) diagnozowana jako czysta zima. To całkiem bliski traf i znacznie lepszy dla Marceli, niż w przypadku diagnozy zupełnie nietrafionej, np. gdyby musiała zmierzyć się z noszeniem barw ciepłych i stonowanych któregoś podtypu jesiennego. Mierzymy się tutaj z mitem urody Królewny Śnieżki, która uważana jest za modelową czystą zimę. Tymczasem w prawdziwym życiu jest to niemożliwe. Mając takie a nie inne pigmenty do wyboru, automatycznie są stawiane granice tego, co możliwe, a co nie. Nakładając na to teorię barw, okazuje się że Królewna Śnieżka mogła w najlepszym wypadku być chłodną zimą z galopującą anemią, albo dowolnym jasnym typem kolorystycznym... farbującym włosy na czarno. ;)</span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;">Zresztą, jak pogodzić fakt, że Królewna śnieżka ma błękitne oczy, delikatną, śnieżną cerę z rumieńcami i krucze włosy - czyli wszystko niezwykle chłodne - a poleca jej się jaskrawe kolory o nie tak całkiem określonej temperaturze typu grynszpan i strażacka czerwień? To się całości nie trzyma.</div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">W ramach dodatkowej ciekawostki angażującej neurony wrzucę jeszcze info o tym, że naturalnie intensywnie czerwony kolor ust (oraz sutków) wynika z obecności feomelaniny, tego żółto-pomarańczowo-czerwonego pigmentu. Kolor warg osób o ciemnej kolorystyce może być, owszem, dość ciemny, ale nigdy nie bywa intensywny, jaskrawoczerwony. Szczególnie u chłodnych zim, u których feomelanin mamy zero. Intensywnie czerwone usta spotyka się więc często u rudzielców. Pokoloruj Królewnę Śnieżkę.</span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/65/45/2b/65452b0a58f85247daa112762c75f042.jpg?epik=dj0yJnU9RHpfejN1TU1uNlN5M2V3bG9ObFQtYm5UdG45Q0V0c0kmcD0wJm49NWc2c2hVak5JUFI4MVRfNmVVLWtrdyZ0PUFBQUFBR0FXLTlZ" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="601" src="https://i.pinimg.com/originals/65/45/2b/65452b0a58f85247daa112762c75f042.jpg?epik=dj0yJnU9RHpfejN1TU1uNlN5M2V3bG9ObFQtYm5UdG45Q0V0c0kmcD0wJm49NWc2c2hVak5JUFI4MVRfNmVVLWtrdyZ0PUFBQUFBR0FXLTlZ" /></a></div><br /><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Gdy więc do stylistki przychodzi czarnowłosa kobieta o ciemnoniebieskich lub grafitowych oczach, mądra stylistka rozumie, na jakie melaniny, w jakim odcieniu i w jakich ilościach, patrzy. Umie to zgrać z teorią barw, więc nie postawi chromy (nasycenia) na pierwszym planie! Kolory Marceli, owszem, są obiektywnie rzecz biorąc nasycone (wystarczy porównać z jawnie zgaszonymi, np. z palety zgaszonego lata!), ale nie są jaskrawe, neonowe, pstrokate. </span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Na powyższym porównaniu oczywiście Rose Violet różni się od Sparkling Cosmo głównie odcieniem (temperaturą), bo o to w tej kolorystyce przede wszystkim chodzi. Ale widać też wyraźnie, iż jest to kolor nieco mniej jaskrawy od oryginału po lewej stronie. Zdecydowanie też Rose Violet nie można nazwać obiektywnie zgaszonym. On ma swój pigment, jest widoczny z daleka, jest konkret - ale to nie jest pstrokacizna lśniąca w ciemności. </span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Chłodna zima będzie też nieco inaczej zestawiała swoje kolory niż np. czysta czy głęboka zima. Inne będą wzory twarzowe dla tej konkretnie kolorystyki. Nie będę was już z tego doktoryzować. </span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><h2 style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: center;">Odcień - temperatura</h2><div style="margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: start;"><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Tak, brązowe makijaże... Wiecie, w makijażu panują nieco luźniejsze zasady (z różnych przyczyn, o których nie będę się teraz rozpisywała), więc to nie ma aż tak wielkiego znaczenia, czy np. dany odcień fioletu jest nieco zbyt jasny dla danej osoby, czy nieco zbyt czysty. Bardzo wiele rzeczy można w makijażu "podciągnąć" też samą techniką, którą się zastosuje. Przykładowo, ten wspomniany zbyt jasny kolor, na przykład taki jogurt jagodowy u Marceli nie da rady jako jedyny cień na powiece, albo jako jedyna kreska, ponieważ jako kolorystyka nie tylko chłodna, ale także ciemna, potrzebuje ona czerni do wzmocnienia oprawy oka i dodania "bazy", swoistego "gruntu" jaśniejszym i/lub bardziej jaskrawym kolorom. Ta sama jagodowa kreska namalowana nad czarną kreską już będzie ok. Jasnofioletowe smokey jako akcent do czarnego smokey przy linii rzęs - też super. </span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/88/5e/b8/885eb855c3b241bfcef8e98086a27a31.jpg?epik=dj0yJnU9NEFWeUh4ZF9iUjYycjhEa3J5S0s1X1FKbWQwMXdDalgmcD0wJm49WHZGdU5oX0dSYlJtcE9MUHlUWWx1dyZ0PUFBQUFBR0FYQjAw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/88/5e/b8/885eb855c3b241bfcef8e98086a27a31.jpg?epik=dj0yJnU9NEFWeUh4ZF9iUjYycjhEa3J5S0s1X1FKbWQwMXdDalgmcD0wJm49WHZGdU5oX0dSYlJtcE9MUHlUWWx1dyZ0PUFBQUFBR0FYQjAw" /></a></div><br /><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><span style="font-family: inherit;"><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Powyżej po lewej stronie znajduje się oryginał, po prawej moja przeróbka. Cytuję Marcelę:</span></div><span style="background-color: white;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><blockquote><i>Kolory, które dotychczas stosowałam na powiekach i które mam w paletkach, jakoś mi nie pasowały, ale nie wiedziałam w którym dokładnie kierunku podążać. Teraz już wiem.. Szkoda tylko, że jak się okazuje, nawet wizażystki nie zawsze potrafiły mi je dobrze dobrać ;)) Dołączam jeden taki makijaż, w którym czułam się okropnie. Może nie do końca to widać na tych zdjęciach, ale pomalowano mnie brązami, pomarańczami, a pod powieką było złoto wpadające w pomarańcz. Zgroza, czułam się jak chora.</i></blockquote></span></div></span></span><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Brązowy makijaż wciąż - co jest niepojęte! - funkcjonuje w środowisku makijażystów jako tzw. makijaż bazowy, podstawowa kolorystyka, która zawsze i wszędzie pasuje każdemu. Cóż, jest coś więcej poza kolorem, Marcela się broni w tym makijażu, bo ma wyrazistą kolorystykę i jest po prostu piękną, a do tego świadomą swojej urody kobietą. </span></div><span style="font-family: inherit;"><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Ale te same brązy od lat są aplikowane również na kolorystykach równie chłodnych, ale delikatniejszych - na latach. I tutaj już jest bardzo źle. Ach, no i oczywiście - przecież brąz wydobywa i podkreśla niebieskie tęczówki. Podkreślamy więc niebieskie tęczówki ignorując całą resztę kolorystyki - i mamy to, co mamy. Tak jakby makijaż wpływał na wygląd wyłącznie oczu i nie miał żadnego impaktu na kolor skóry czy włosów.</span></div><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div></span></div><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Na powyższym zdjęciu nie tylko zresztą brązowy makijaż oczu dał efekt... jaki dał. Jeszcze jeden element sprawił, że uroda Marceli się rozmyła. Ale to już zostawiam Wam i przy okazji mam niespodziankę: pierwsza osoba, która poprawnie i precyzyjnie odpowie na pytanie: "Który element makijażu, poza brązowym smokey, nie pasuje Marceli i dlaczego?" otrzyma ode mnie ebooka o typach siostrzanych. Odpowiedzi uprzejmie proszę udzielać w komentarzach pod tym wpisem na blogu.</span></div><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Uściski</span></div><div style="background-color: white; text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Aleksandra</span></div><div style="background-color: white; text-align: justify;"><br /></div></div></div>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-41754786927282296222021-01-28T10:56:00.000+01:002021-01-28T10:56:20.937+01:00DIY: odżywka do rzęs z Kolorowka.com - wykonałam ją jedną ręką!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjGTQ8RVLPlza9JlF7EXHJNO8SvyCiEzcsVZ8w0OIR9nlDcdXfGKt5oFXC05vDa5qMdnWqOd-1LXFN5CM4WInHw1BOeP2DzvmF4tadv8C69SL6PUdj4CfPW1mUrVU04K7fzq_Ib1IoQAAO/s1152/7db38b4a3c7aaab62f2fd374b8047e67.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjGTQ8RVLPlza9JlF7EXHJNO8SvyCiEzcsVZ8w0OIR9nlDcdXfGKt5oFXC05vDa5qMdnWqOd-1LXFN5CM4WInHw1BOeP2DzvmF4tadv8C69SL6PUdj4CfPW1mUrVU04K7fzq_Ib1IoQAAO/s16000/7db38b4a3c7aaab62f2fd374b8047e67.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"> ...ponieważ drugą dokumentowałam cały proces krok po kroku. Ten tutorial był dostępny w relacjach u mnie na Instagramie, a później również sklep <b><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-DIY-nawilzajaca-odzywka-do-rzes-i-brwi-2-szt./766" target="_blank">Kolorówka</a> </b>udostępnił go w swoich relacjach, ale pomyślałam sobie, że dobrym pomysłem będzie pozostawienie trwałego wpisu na blogu o tym, jak łatwo przygotowuje się kosmetyki z gotowych zestawów z tego sklepu. </p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;"><span> </span>W dzisiejszym wpisie pokażę krok po kroku wykonanie nawilżającej odżywki do rzęs z zestawu przygotowanego przez speców od receptury kosmetycznej z Kolorówka.com. Odżywkę można kupić tutaj: </p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-DIY-nawilzajaca-odzywka-do-rzes-i-brwi-2-szt./766" target="_blank"><b>Zestaw - nawilżająca odżywka do rzęs 2 szt.</b></a></li></ul><p></p><p style="text-align: justify;"><span> </span>W odżywce znajdziemy m. in. białka jedwabiu, olej z kiełków pszenicy i olej rycynowy. Bardzo lubię te gotowe zestawy z Kolorówki, ponieważ są to... gotowe receptury z odważonymi surowcami. Nie trzeba się na tym znać, ani niczego przeliczać czy odmierzać - dostajemy produkt w klockach, w dodatku tak świeży, że już bardziej nie można!</p><p style="text-align: justify;"><span> </span>W każdym zestawie z Kolorówki znajduje się bardzo szczegółowa i pomocna instrukcja. A w niej nie tylko opis wykonania kosmetyku krok po kroku, ale także opis każdego użytego w danej recepturze składnika. Cóż, INCI jest podane na talerzu, nie trzeba - jak za dawnych czasów - wyszukiwać wiedzy o każdym kolejnym składniku w internetach i książkach. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/43/58/04/4358043b359c4e50e2967376b3c0e114.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/43/58/04/4358043b359c4e50e2967376b3c0e114.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><span> </span>Polecam zerknąć do instrukcji, jest tam kilka pomocnych trików, dzięki którym jest jeszcze łatwiej. I nawet jeśli nie jesteście jeszcze w stanie wykonać tej odżywki jedną ręką (drugą kręcąc boomerangi na IG), to gwarantuję, że z przygotowaniem tego kosmetyku poradzi sobie każdy, kto ma w sobie trochę woli. Myślę też, że takie poznawanie surowców, konsystencji, magii łączenia składników jest świetnym sposobem na otwarcie dziecku małych drzwiczek z nowymi horyzontami. I może być super zabawą (oraz pomocą, gdy zwyczajnie nie chce nam się już wstrząsać tą buteleczką n-ty raz, a dziecko akurat odkryło, że to fajnie bulgocze). </p><p style="text-align: justify;"><span> </span>W zestawie do wykonania odżywki otrzymujemy tyle surowców, aby stworzyć dwie porcje odżywki. Tak, w papierowej torebce znajdziemy także dwa opakowania na maskarę, do których przelewamy odżywkę. Można jedną porcję podarować koleżance czy córce w nagrodę za pomoc w wykonaniu. Skład jest bezpieczny dla dzieci, choć, naturalnie, zalecam ostrożność przy konserwancie - lepiej, aby to mama go przelewała do kosmetyku. </p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"><b><u>Co będzie potrzebne do zrobienia odżywki?</u></b></span></p><p style="text-align: justify;"></p><ol><li>Czyste ręce, można też kosmetyk robić w rękawiczkach,</li><li>czysty, stabilny kawałek blatu, najlepiej wyłożony ręcznikiem kuchennym,</li><li>kilkanaście minut wolnego czasu + kilka godzin czekania na zgęstnienie formuły (ale przy tym już nie trzeba uczestniczyć, można zająć się swoimi sprawami),</li><li>odrobina skupienia.</li></ol><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-size: large;"><b><u>Wykonanie nawilżającej odżywki do rzęs:</u></b></span></p><p style="text-align: justify;"></p><ol><li>Proponuję zacząć od rozłożenia sobie surowców wg ich rodzaju: tzn. oleje osobno, faza wodna osobno na kupce i dodatki obok na trzeciej kupce. Tak będzie łatwiej mieszać i zdecydowanie trudniej o pomyłkę. Surowce przychodzą w maleńkich eppendorfach (fiolkach) i każdy z nich jest opisany, ale jest też ich dużo, więc o pomyłkę nietrudno.</li><li>Do wykonania odżywki nie potrzebujemy ani zlewki, ani żadnego innego naczynia, ani nawet bagietki do mieszania. Wszystko odbywa się w plastikowej buteleczce, w której przychodzi kwas hialuronowy. To do niej będziemy wlewać kolejne składniki. Zatem odkręcamy tę butelkę i wyjmujemy reduktor - bez niego będzie zdecydowanie łatwiej wlać gęste oleje do butelki.</li><li>Do kwasu hialuronowego wlewamy najpierw emulgator SLP. Od razu uwaga: to jest gęsty składnik, ale kluczowy. Zalecam więc cierpliwość i spryt. Zależy nam na tym, żeby jak najwięcej tego emulgatora z fiolki przelać do butelki z żelem hialuronowym, ponieważ to dzięki SLP odżywka nam się nie będzie rozwarstwiała i wszystkie składniki ładnie się połączą. Czekamy więc cierpliwie aż cały emulgator spłynie z fiolki do butelki, a jeśli chcemy sprawy przyśpieszyć, można - uwaga! - postukać delikatnie palcem w fiolkę. Nasza energia + grawitacja = szybszy obrót spraw. Fizyka!</li><li>Gdy już uporamy się z przelaniem SLP do HA, wlewamy kolejno wszystkie oleje: rycynowy, jojoba, skwalan i z kiełków pszenicy. To pójdzie zdecydowanie łatwiej, ponieważ oleje te nie są tak gęste. Mimo wszystko warto wykorzystać zawartość fiolek na maksa, bo to cenne surowce są.</li><li>Zakręcamy buteleczkę z mieszaniną kwasu hialuronowego, emulgatora i olejów, i mocno nią potrząsamy przez chwilę. I jeszcze raz. Zależy nam na tym, żeby wszystko się dobrze połączyło w emulsji.</li><li>Teraz do butelki dosypujemy gumę ksantanową. Surowiec ten zagęści nieco formułę i to z jego powodu odżywka będzie "dojrzewać" przez jakiś czas po wykonaniu. Porada dla zaawansowanych: całą odżywkę można od początku robić w zlewce i miksować spieniaczem do mleka. Wszystkie surowce łączymy tak jak tu opisałam od początku, ale zaczynamy od przelania kwasu hialuronowego z butelki do zlewki. Dzięki temu odżywka będzie gotowa szybciej. Ale opisywana teraz metoda "na lenia" jest równie efektywna.</li><li>Po wsypaniu gumy ksantanowej do butelki dodajemy kolejne składniki z fazy wodnej: hydrolizowane białka jedwabiu, glicerynę i d-pantenol. Uwaga: pantenol jest dość gęstym składnikiem, wykorzystujemy więc wiedzę z punktu 3 i przelewamy cierpliwie, pomagając sobie delikatnym postukiwaniem fiolki aby płyn spłynął szybciej.</li><li>Teraz jest czas na decyzję o tym, czy odżywkę konserwujemy, czy nie. Sklep Kolorowka daje możliwość wyboru, bo konserwant również otrzymujemy zapakowany osobno, więc - wybieramy. Jeśli zakonserwujemy odżywkę, termin przydatności wynosi 6 miesięcy od daty wykonania. Jeśli do serum nie zostanie dodany konserwant okres trwałości wynosi 2 tygodnie a serum należy przechowywać w lodówce.</li><li>Gdy już wlejemy wszystko, zakręcamy buteleczkę i potrząsamy nią mocno przez kilka dłuższych chwil. Polecam nie odpuszczać tego kroku. Jeśli nie decydujemy się na miksowanie emulsji spieniaczem do mleka, potrząsanie jest kluczowe dla dobrego połączenia składników. Odstawiamy butelkę, gdy już obie ręce mamy zmęczone. Niech emulsja "odpocznie" przez kilka godzin. W tym czasie guma ksantanowa spowoduje, że masa nieco zgęstnieje, dzięki czemu odżywka nie będzie nam spływała z rzęs. </li><li>Po kilku godzinach ponownie chwytamy za butelkę z naszą odżywką i potrząsamy nią porządnie kilka razy. Kosmetyk jest gotowy, teraz należy go przelać do opakowań na maskarę. Odżywka jest dość gęsta, więc - znowu - zalecam cierpliwość i spryt. Gdy ujście opakowania na maskarę się przytka gęstą masą, można postukać nim o blat (mocno, bez obaw!) i wszystko ładnie spłynie. NIE NAPEŁNIAMY OPAKOWANIA PO BRZEGI! Do tego opakowania musi się zmieścić również szczoteczka, jeśli więc przelejemy do opakowania za dużo odżywki, wkładając szczoteczkę wszystko wypchniemy na zewnątrz. Archimedes, wanna, takie tam, wiecie.</li></ol><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/c4/40/96/c440969053bcb94a20fe30e532c8d20e.jpg?epik=dj0yJnU9V1JRYWNLRXNtUjFLMUt2aUpFXzV2QUJYbzNWWFF6OE0mcD0wJm49QzluMjZDcElxd1FBUmxqNDQzUXVMUSZ0PUFBQUFBR0FTaVpz" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/c4/40/96/c440969053bcb94a20fe30e532c8d20e.jpg?epik=dj0yJnU9V1JRYWNLRXNtUjFLMUt2aUpFXzV2QUJYbzNWWFF6OE0mcD0wJm49QzluMjZDcElxd1FBUmxqNDQzUXVMUSZ0PUFBQUFBR0FTaVpz" /></a></div><br /><span><br /></span></div><div><span> </span>Gotowe! Odżywka po przelaniu do opakowań jest od razu gotowa do użycia. Mając do dyspozycji aż dwie porcje kosmetyku i - dzięki uprzejmości sklepu - dwa opakowania nań, można się zastanowić nad wzbogaceniem połowy formuły czymś wedle własnej fantazji. Można więc do jednego opakowania wlać odżywkę wykonaną prawilnie wg przepisu, a resztę w buteleczce wzbogacić np. dowolnie wybranym pigmentem. </div><div><br /></div><div><span> </span>To nie jest metoda na stworzenie trwałej maskary do rzęs o cechach, do których przyzwyczaiły nas tusze sklepowe. Ale jeśli w dobie pandemii i tak się nie malujesz (bo maseczka) i właśnie postanowiłaś także i tusz zamienić na odżywkę, aby z tej trudnej sytuacji wynieść jakąś korzyść dla siebie, to może właśnie taka podkolorowana odżywka będzie fajnym, wygodnym rozwiązaniem.</div><div><span> </span>Plusem jest to, że nie trzeba się ograniczać do czerni - a więc uwaga kolorystyki jawnie ciepłe, rude, poszukujących jasnobrązowych kosmetyków do brwi i rzęs! Pigmenty <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Cocoa-brazowy-tlenek-zelaza-matowy-pigment-mineralny/271" target="_blank"><b>Cocoa</b></a>, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Nazca-brazowy-tlenek-zelaza-matowy-pigment-mineralny/281" target="_blank"><b>Nazca</b></a>, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Tlenek-czekoladowy-brazowy-tlenek-zelaza-matowy-pigment-mineralny/283" target="_blank"><b>Czekoladowy</b></a> czy <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Tlenek-ciemnobrazowy-brazowy-tlenek-zelaza-matowy-pigment-mineralny/284" target="_blank"><b>Ciemnobrązowy </b></a>proszą się o uwagę i odrobinę miłości.</div><div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/42/bb/a9/42bba961a0a3652964d8281979bd7311.jpg?epik=dj0yJnU9YUtHVlhFY0ZDRjZwbUtFN1NjTzdRdU9tM01ZVk9uWGomcD0wJm49WThBMUtwNmtKdXB2VVZLZ1ZEd1ZlUSZ0PUFBQUFBR0FTaVQ4" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/42/bb/a9/42bba961a0a3652964d8281979bd7311.jpg?epik=dj0yJnU9YUtHVlhFY0ZDRjZwbUtFN1NjTzdRdU9tM01ZVk9uWGomcD0wJm49WThBMUtwNmtKdXB2VVZLZ1ZEd1ZlUSZ0PUFBQUFBR0FTaVQ4" /></a></div></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Tak, odżywkę można stosować i na rzęsy, i na brwi. Pomoże wzmocnić i poprawić wygląd i jednych, i drugich włosków... ale warunkiem jest jej cierpliwe, systematyczne i dłuższe stosowanie. To jak przy pielęgnacji włosów i skóry głowy - pewne składniki pomagają natychmiast poprawić ich wygląd, a na trwalsze efekty trzeba pracować dłużej. </span><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span>Uściski</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span>Aleksandra</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div><p></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-60456956794620163802021-01-11T18:37:00.155+01:002021-01-11T18:37:01.190+01:00Ziemia okrzemkowa, alginat, ekstrakty z ananasa i papai - rzecz o maseczce enzymatycznej peel-off z Kolorowka.com<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwq4s33pBYFeNgcCoqlu5cqCyCqQpU81kLL0fm8mDQgyTmWNdpUkC7BPUMJ3KchrGhxdIPCuqFbPGSpQ2oMKPpGuy9uGdrL2_yahNkeYNAPWnPyFRQ6KJZwYRlADWn9s1lUC5FQPDCtKEs/s1632/1632a7a666e577e056e7ecaa031b6562.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1632" data-original-width="1224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwq4s33pBYFeNgcCoqlu5cqCyCqQpU81kLL0fm8mDQgyTmWNdpUkC7BPUMJ3KchrGhxdIPCuqFbPGSpQ2oMKPpGuy9uGdrL2_yahNkeYNAPWnPyFRQ6KJZwYRlADWn9s1lUC5FQPDCtKEs/s16000/1632a7a666e577e056e7ecaa031b6562.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"> W tytule wpisu umieściłam pełny skład maseczki, o której dzisiaj mowa. Dlaczego go tak akcentuję? Ponieważ wierzę w kosmetyki o składzie przemyślanym, działającym wprawdzie wielokierunkowo ale dzięki mądremu doborowi kilku składników, a nie dzięki chaosowi całej dostępnej oferty surowców robiących dla skóry wszystko i nic.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Tej trudnej sztuki minimalizmu przy jednoczesnym maksymalnym wykorzystaniu mocy surowców nauczyła mnie babcia, chyba nawet o tym nie wiedząc. Otóż jako zapalona zielarka zawsze miała kuchenne szafki wypełnione słoikami z własnoręcznie zebranymi (a często też wyhodowanymi) i ususzonymi ziołami. Miała zioło na każdą dolegliwość i nigdy nie tworzyła skomplikowanych mieszanek, tak obecnie modnych. Powtarzała, że jeśli jakieś ziółko jest skuteczne, to wystarczy. </p><p style="text-align: justify;">Odwracając: najpierw trzeba wiedzieć, co leczymy, a nie celować wachlarzem surowców i a nuż coś się uda naprawić. Zapamiętałam jej słowa, że więcej niż trzech różnych ziół łączyć nie ma potrzeby. W dorosłym życiu dopiero zrozumiałam, na jak wielu różnych poziomach to stwierdzenie było prawdziwe, jak wiele różnych przyczyn za tym stoi. </p><p style="text-align: justify;">Raz, że nie ma to sensu - tak po prostu, ogólnie. Dwa, że gdy coś w mieszance uczuli, to trudniej dociec - co konkretnie. Podobnie, gdy coś pomoże. I na co pomoże? Po wtóre: babcia mogła to przeczuwać, a my dzisiaj wiemy, że niektóre substancje aktywne w ziołach wzajemnie na siebie oddziałują. Mogąc przez to powodować niechciane reakcje, od ostrych, poprzez... dziwne i zaskakujące, aż po całkowity brak działania, gdy dwa lub więcej surowców całkowicie zeruje swoje właściwości. Sztuką jest tak poznać swoje zioła czy surowce, aby umieć połączyć trzy i uzyskać potężny efekt wycelowany w konkretny problem. Na problemy niesprecyzowane są inne metody, wedle gustu. I równie nieskuteczne z reguły.</p><p style="text-align: justify;">Znajduję tę mądrość w wielu dzisiejszych analogiach. W surowcach kosmetycznych, a nawet... w sposobie budowania spójnej i funkcjonalnej garderoby po analizie kolorystycznej. Im lepiej przemyślana i mniejsza, tym bardziej funkcjonalna! :)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/2f/56/f8/2f56f82f7b95c4710e3e301c3cfd4886.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/2f/56/f8/2f56f82f7b95c4710e3e301c3cfd4886.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;">Bardzo sobie cenię producentów kosmetyków, którzy to potrafią, bo to trudna sztuka. Zrobić czysty, elegancki, przemyślany skład kosmetyku, który będzie działał wielokierunkowo (to nie oznacza, że naprawi wszystkie problemy! Ale kilka - może) i jednocześnie nie będzie przerośnięty. A jeśli na to wszystko dany kosmetyk o tym pięknym i przemyślanym składzie będzie przyjemny i wygodny w użyciu to, naprawdę, narody klękajcie. Dlatego lubię formuły wymyślane i dostępne w sklepie <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/Zestawy-DIY-PIELEGNACJA/70" target="_blank"><b>Kolorowka.com</b></a>. Widać, że tworzy je osoba, która wie o co chodzi z pielęgnacją cery problematycznej, a do tego rozumie chemię kosmetyczną.</p><p style="text-align: justify;">Maseczki są bez wątpienia jednymi z najprzyjemniejszych kosmetyków w ogóle. Po prostu wymuszają relaks przez co najmniej dwa kwadranse, a do tego są zupełnie idiotooporne w użyciu. Ot, zmieszać z wodą czy hydrolatem i nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Włączyć muzykę, położyć się, odpocząć. </p><p style="text-align: justify;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-DIY-enzymatyczna-maseczka-peel-off-50-g/523" target="_blank"><b>Maseczka enzymatyczna peel-off</b></a> ze sklepu Kolorowka.com jest maseczką alginatową, co oznacza, że z jej mieszaniem trzeba sobie radzić dość sprawnie, bo po chwili masa tężeje na żelowo-piankowo i po zawodach. Bez obaw jednak, maseczka nie tężeje szybko, a w dodatku można sobie regulować jej konsystencję dodając mniej lub więcej wody. A poza tym - to przychodzi z doświadczeniem. A na to wszystko jeszcze: tak, maseczka z grudkami również działa tak jak doskonale gładka maseczka wymieszana rękami profesjonalisty.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/1e/ff/d8/1effd871d868227513fbdb946d9d5100.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/1e/ff/d8/1effd871d868227513fbdb946d9d5100.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">A jak działa? Dzięki składnikom mineralnym w bazie, m. in. ziemi okrzemkowej, maseczka jest świetnym źródłem łatwo przyswajalnego krzemu. Będzie więc ratunkiem dla cer borykających się z trądzikiem. <span style="font-family: inherit;">Ziemia okrzemkowa szczególnie przypadnie do gustu właścicielkom cery naczynkowej, ponieważ pomaga uszczelnić naczynia krwionośne, polepsza ukrwienie, dotlenia skórę. Warto zastosować ją w pielęgnacji przeciwstarzeniowej i dotleniającej cerę.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">W składzie mamy też dwa ekstrakty owocowe: z ananasa i papai, oba bogate w enzymy hydrolizujące białka. Ale poza swoim głównym działaniem peelingującym, oba ekstrakty mają również właściwości dodatkowe.</span></p><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Bromelaina wykazuje działanie przeciwzapalne i przeciwobrzękowe.Zastosowana zewnętrznie, w peelingu enzymatycznym, delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka oraz działa łagodząco, pomagając w regeneracji podrażnionej (np. retinoidami) skóry. Pomaga również pozbyć się widocznych oznak poretinoidowego łuszczenia naskórka. </span><span style="font-family: inherit;">Stanowi alternatywną metodę złuszczania skóry dla osób nie tolerujących kwasów AHA i BHA.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Papaina natomiast ponad to wszystko jeszcze wykazuje delikatne działanie nawilżające.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Peelingi enzymatyczne stosuję chętnie, ponieważ moja skóra ma pewne skłonności do wykazywania cech cery naczyniowej. Mam też w rodzinie kilka osób z trądzikiem różowatym, więc dbam o delikatną i mądrą pielęgnację. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Z tej okazji chciałabym też głośno powiedzieć to, co wszyscy wiedzą i każdy ignoruje: peelingi (oraz maski!) enzymatyczne są w pewnym sensie delikatniejsze dla skóry, ponieważ nie podrażniają jej tak jak peelingi mechaniczne. Ale są to wciąż peelingi, czyli kosmetyki złuszczające naskórek. Nie powinno się ich stosować zbyt często, co oznacza - najlepiej - dwutygodniowe przerwy między kolejnymi zabiegami. Częściej można stosować maseczki bez składników aktywnie peelingujących, np. <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-DIY-energetyzujaca-maseczka-peel-off-50-g/522" target="_blank"><b>maseczkę energetyzującą z kofeiną</b></a>. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Stosuję też inne produkty z bromelainą w składzie, jednak mają one inną postać i wyklarował mi się wygodny harmonogram ich stosowania. Otóż bromelaina w czystej postaci jest najlepszym dodatkiem do porcji szamponu, jeśli zależy mi na porządnym peelingu skóry głowy bez konieczności marnowania wody na wypłukiwanie drobin kawy czy innego ścierniwa z czupryny. Tak po prostu: szczyptę bromelainy 1200 GDU dodaję do podwójnej porcji szamponu (myję głowę dwukrotnie) lub żelu pod prysznic, jeśli chcę zastotować peeling na ciało.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/4d/5e/95/4d5e9501b3bfa4066d1d1f65c22a686f.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/4d/5e/95/4d5e9501b3bfa4066d1d1f65c22a686f.jpg" /></a></div><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Maseczka enzymatyczna jest niezwykle komfortowa - w użyciu i w odczuciach po aplikacji. Polecam łączyć ją z lekko podgrzaną wodą lub hydrolatem, tak do temperatury ciała - wówczas nakładanie jej na skórę jest samą przyjemnością. Maseczka sama w sobie pachnie surowcami, czyli w zasadzie nie pachnie, można więc do porcji maseczki dodać kroplę ulubionego olejku eterycznego. Kroplę, nie więcej! U mnie w tych poniedziałkowych SPA zdecydowanie prym wiedzie olejek różany, klasyka klasyków. Pasuje mi to do tej otulającej formuły i delikatnego, rozpieszczającego działania.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">W opakowaniu dostajemy 50 g maski, dla mnie jest to porcja na 4-5 zabiegów na twarz, szyję i dekolt. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Przychodzi ona do nas w postaci trzech torebek wypełnionych proszkami. Wszystko należy ostrożnie wsypać do dołączonego pudełka, zakręcić i delikatnie wymieszać wstrząsając opakowaniem tak, aby się wszystko ładnie połączyło. Pudełko wyposażone jest w przekładkę, nasze płuca i drogi oddechowe są więc chronione przed działaniem enzymów proteolitycznych. ;) </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Maseczkę można kupić w sklepie Kolorowka.com: <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Zestaw-DIY-enzymatyczna-maseczka-peel-off-50-g/523" target="_blank"><b>DIY maseczka enzymatyczna peel-off</b></a>.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Uściski</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Aleksandra</span></div></span>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-67102582093066086292020-12-28T10:00:00.045+01:002020-12-28T10:00:02.469+01:00Ave Melon! To znaczy: wyśmienita pielęgnacja.<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPwu49RWtkFzXGQXe2rmTM88RbyPsFyzmKme2eeboZmRxE2taMMm66dvAvN2vGxG52-sYzvvp-M7dkkqbkSLSTJomcLVjiNATOQsL1sRoDrXOs4BScMseQecEaE1Lt0L1EA6gwmYRJcRB6/s1152/b0ba74d2819f75d43ca38eda03a2a172.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPwu49RWtkFzXGQXe2rmTM88RbyPsFyzmKme2eeboZmRxE2taMMm66dvAvN2vGxG52-sYzvvp-M7dkkqbkSLSTJomcLVjiNATOQsL1sRoDrXOs4BScMseQecEaE1Lt0L1EA6gwmYRJcRB6/s16000/b0ba74d2819f75d43ca38eda03a2a172.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Serum Ave Melon to nowe dziecko marki O!Figa i ponownie otrzymujemy wysokiej klasy produkt zawierający w składzie najnowsze zdobycze biotechnologii i najlepszej jakości surowce naturalne. Jest to pierwszy produkt Patrycji, który został wyposażony w zapach. Cóż, a konkretniej mówiąc: w zapach inny niż naturalna woń użytych surowców. I tutaj również otrzymujemy wysoką jakość, bo absolut frangipani nie należy do najtańszych zapachów kosmetycznych.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">W <a href="https://ofiga.pl/produkt/serum-ave-melon/" target="_blank"><b>serum Ave Melon</b></a> znajdziemy wyłącznie składniki fantastycznej jakości i o udowodnionym działaniu:</p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit; font-weight: 700;">Olej z nasion zielonej herbaty:</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Ceniony za swoje właściwości odżywcze i nawilżające, olej z nasion zielonej herbaty jest stosowany w kosmetykach od wieków. Ten lekki i jedwabisty olej jest tłoczony na zimno z nasion krzewu herbacianego. Tradycyjnie stosowany jest do pielęgnacji włosów i skóry, jako delikatna substancja nawilżająca, może być stosowana samodzielnie lub w połączeniu z innymi preparatami.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej ten jest bogaty w naturalne tokoferole, antyoksydanty i polifenole, to „nietłusty” olej, lekki, szybko wchłaniający się, posiadający doskonałe właściwości nawilżające i wygładzające. Dodatkowo jest to niezwykle silna substancja antybakteryjna, która idealnie sprawdzi się w pielęgnacji cer problematycznych, skłonnych do trądziku i zanieczyszczonych porów.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z nasion acai:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Organiczny, nierafinowany olej z nasion acai pozyskiwany jest z małych, ciemnopurpurowych jagód drzewa acai, znanego również jako palma assai, gatunku drzewa palmowego występującego w Brazylii i innych regionach południowej i centralnej Ameryki. Niewielkie jagody są cenione od wieków przez mieszkańców Amazonii za ich lecznicze i pobudzające właściwości.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Owoc acai to faktycznie superowoc, którego skład to kombinacja ogromnych zawartości kwasów omega-3, omega-6 i omega-9, niezbędnych kwasów tłuszczowych, mających wpływ na strukturę komórkową, fitosteroli, witamin z grupy B, E i C, minerałów takich jak fosfor, wapń, potas oraz niezbędnych aminokwasów. I – co najważniejsze – acai jest niezwykle bogate w antocyjany i fenole, które są bardzo silnymi antyoksydantami. Olej z nasion acai, to olej bardzo lekki, łatwo wchłaniany, nie pozostawiający tłustej powłoki, dający poczucie silnego nawilżenia.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Ekstrakt CO2 z nasion chia:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Ekstrakt nadkrytyczny z nasion chia doskonale sprawdza się w pielęgnacji skóry i włosów ze względu na wysokie stężenie kwasu alfa-linolenowego, który pomaga utrzymać nawilżenie skóry i włosów oraz zapobiega wysuszaniu i łuszczeniu. Jest to również świetny składnik produktów przeciwstarzeniowych i preparatów przeciw zapaleniom skóry. Wysoka zawartość niezbędnego kwasu alfa-linolenowego zapewnia wegetariańskie źródło własnej syntezy EPA i DHA organizmu oraz poprawia stosunek kwasów tłuszczowych omega 6 do 3.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Ekstrakt posiada ponadprzeciętnie wysoką zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, w tym 15 – 21% kwasu linolowego (C18: 2 w6) i ponad 60% kwasu alfa-linolenowego (C18: 3 w3).</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Absolut z frangipani:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Organicznie wytworzony absolut z frangipani, nazywany rówież olejem z plumerii, jest ekstrahowany z pięciopłatkowych, kremowobiałych kwiatów krzewu Plumeria alba, występującego w centralnej Ameryce oraz na Karaibach. Frangipani to eteryczny, bogaty, mocny, niezwykle słodki aromat z przyjemnymi ziemistymi nutami. Surowiec ten jest niemal wyłącznie używany w branży perfumeryjnej dzięki jego unikalnemu aromatowi – urzekającemu, ponętnemu i zmysłowo euforycznemu, posiadającemu właściwości afrodyzjaku. W naszym kosmetyku pełni on funkcje przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Zapewnia również utrzymanie prawidłowego nawilżenia oraz pomaga leczyć infekcje skórne, pozostawiając skórę bez skazy.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej babassu:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej babassu to surowiec pozyskiwany w procesie zimnego tłoczenia z amazońskiego superowocu, orzecha palmy babassu. To doskonały emolient wypełniony kwasami tłuszczowymi i witaminami, który szybko stał się lepszym zamiennikiem oleju kokosowego. Delikatnie nawilża skórę nie pozostawiając przy tym tłustego filmu. Olej babassu ma właściwości antybakteryjne dzięki bardzo wysokiej zawartości witaminy E, a zawartość kwasu laurowego sprawia, że jest to również doskonały składnik przeciwzapalny. Obie cechy powodują, że olej ten doskonale nadaje się do pielęgnacji cer problematycznych – z egzemą, trądzikiem różowatym, łuszczycą. Witamina E wspomaga regenerację komórkową, więc olej babassu doskonale sprawdza się w pielęgnacji niewielkich zranień, przesuszonej skóry ust, delikatnych oparzeń.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z melona Kalahari:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Organiczny olej z nasion melona Kalahari jest tłoczony na zimno z suszonych na słońcu nasion owocu rosnącego na pustyni Kalahari w Namibii. Melon Kalahari nazywany również melonem tsamma lub dzikim arbuzem, jest biologicznym przodkiem popularnego arbuza, jednak w przeciwieństwie do tego powszechnego u nas owocu, melon Kalahari po rozcięciu ma żółty lub jasnozielony miąższ i gorzki smak.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z melona Kalahari jest powszechnie znany jako silnie nawilżający emolient szybko penetrujący tkankę skórną, dzięki czemu nie pozostawia tłustego filmu. Jest to substancja niekomedogenna, doskonale sprawdzająca się w pielęgnacji cer problematycznych. Olej z melona Kalahari pomaga rozjaśnić cienie wokół oczu, wspomaga również redukcję zmarszczek.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z pestek arbuza:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z pestek arbuza posiada niezwykłe właściwości nawilżające i przeciwstarzeniowe. Jest olejem lekkim, nie pozostawiającym na skórze tłustego filmu. Olej z pestek arbuza działa również jak bariera, która pomaga utrzymać nawilżenie skóry i zapobiega jej wysychaniu. Zapobiega powstawaniu zmarszczek oraz odmładza szarą, matową skórę, pozostawiając ją promienną i jedwabiście gładką. Jest to olej całkowicie niekomedogenny, doskonale sprawdzający się w pielęgnacji cer problematycznych, skłonnych do wyprysków i zaskórników.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z nasion pachnotki:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Organiczny olej z pachnotki jest tłoczony na zimno z jadalnych nasion pachnotki zwyczajnej. Jest to substancja bardzo bogata w kwasy omega – 3 i kwas alfa liponowy, silny antyoksydant, który chroni przed agresorami środowiskowymi i ich negatywnym wpływem na skórę (jak na przykład przedwczesne starzenie się skóry). Pomaga również w odbudowie naskórka i głębszej warstwy skóry, powodując tym samym, że skóra staje się mocniejsza i wygląda młodziej. Olej z pachnotki ma także doskonałe właściwości łagodzące schorzenia takie jak egzema czy łuszczyca. Jest surowcem bogatym w polifenole (częściowo kwas rozmarynowy) i triterpenoidy (częściowo kwas ursolowy), naturalne molekuły wykazujące działanie antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwalergiczne i antyoksydacyjne. Olej ten zawiera również związki działające jako naturalny prekursor ceramidów, które odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu bariery ochronnej skóry, zapobiegającej utracie wody i zatrzymującej wilgoć.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/df/80/63/df8063706eab41d0a279815f1801fef1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="671" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/df/80/63/df8063706eab41d0a279815f1801fef1.jpg" /></a></div><span style="font-family: inherit;"><br /></span><p></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Kwas hialuronowy rozpuszczalny w olejach:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Kolejny wyjątkowy składnik to… kwas hialuronowy rozpuszczalny w oleju.</span></div><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Ta innowacyjna substancja składa się z endogennych składników naturalnie występujących w ludzkiej skórze: hialuronianów i trójglicerydów. Fizyczna postać naszego kwasu to perełki, półkule, o średniej temperaturze topnienia ok. 50 ° C. Idealna synergia między dwoma kluczowymi substancjami umożliwia wytworzenie lipo-zgodnego hialuronianu sodu w połączeniu z komórkami macierzystymi z oliwy z oliwek, które mają właściwości kojące i odżywiające skórę, poprawiając jej przenikanie. Rezultatem jest wzmocniona, chroniona i nawilżona skóra.</span></div></span><p></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej z nasion opuncji figowej:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Olej ten nazywany jest naturalnym botoksem. Do wyprodukowania litra oleju potrzeba około miliona pestek wydobytych z blisko pół tony owocu! Ogromna zawartość NNKT (blisko 90%!) wyróżnia ten olej na tle innych półproduktów kosmetycznych naturalnego pochodzenia i sprawia, że posiada on niezwykłe wręcz właściwości antyoksydacyjne i wygładzające. Jest również olejem całkowicie niekomedogennym, co oznacza, że doskonale nadaje się do cer problematycznych z tendencjami do wyprysków i zaskórników. Posiada również właściwości nawilżające i regenerujące.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="background: transparent; border: 0px; box-sizing: border-box; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Skład:</span></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><i>Perilla Frutescens Seed Oil, Opuntia Ficus Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Citrullus Vulgaris (Watermelon) Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Citrullus Lanatus (Wild Watermelon) Seed Oil, Camellia Sinensis (Green Tea) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Euterpe Oleracea (Acai) Fruit Oil, C10-18 Triglycerides, Sodium Hyaluronate, Salvia Hispanica (Chia) Seed Extract, Plumeria Alba Flower Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Triolein, Glyceryl Dioleate, Geraniol, Hydroxycitronellal, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Citronellol, Eugenol, Limonene, Coumarin, Linalool, Citral</i></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">Serum Ave Melon można kupić bezpośrednio na stronie producenta: <a href="https://ofiga.pl/produkt/serum-ave-melon/" target="_blank"><b>TUTAJ</b></a>.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Ma on formę doskonale już znaną i zaakceptowaną przez konsumentów - jest to serum olejowe, ale niezwykle gładkie i lekkie. Moja sucha skóra wypija je niemal w całości i nie pozostaje obciążona po jego zastosowaniu. Można stosować go solo na nawilżoną (np. tonikiem lub hydrolatem) skórę, albo zmieszać na dłoni z ulubionym żelem (siarczkowy, aloesowy, itp.) lub kwasem hialuronowym tworząc na szybko taką lekką emulsję, którą skóra przyjmuje znacznie chętniej niż sam olej. </p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Bardzo dobrym pomysłem jest też po prostu dodanie kilku kropli serum do stosowanego aktualnie kremu na noc. Ten dodatek wzbogaci krem o działanie wszystkich składników serum (i jego zapach!) ale skóra nie będzie natłuszczona nadmiernie. Jeśli ktoś tego, rzecz jasna, nie lubi. Ja lubię bardzo i najchętniej stosuję to serum solo, na zakończenie pielęgnacji, aplikując w parze z niedługim i niezbyt intensywnym masażem.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh7pztW_hv1d8kZsFixG-HRb7IFx6EBHvbHGxipofMpmwM3CstL_vHoRexumHn5TOHqz2i5ghvrgxvrh7FPO519yraUzdUNsTttrrp-yIeCQHY2ZIG2fubaraOVfIQAKCrgmwpel5SBU9M/s2048/P1200914.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1764" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh7pztW_hv1d8kZsFixG-HRb7IFx6EBHvbHGxipofMpmwM3CstL_vHoRexumHn5TOHqz2i5ghvrgxvrh7FPO519yraUzdUNsTttrrp-yIeCQHY2ZIG2fubaraOVfIQAKCrgmwpel5SBU9M/s16000/P1200914.JPG" /></a></div><br /><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><br /></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Przypominam, że na szyi i dekolcie również posiadamy skórę podlegającą procesom starzenia i tam także należy nakładać wszelką pielęgnację przeznaczoną do twarzy. </p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Produktami uzupełniającymi pielęgnację z serum Ave Melon (tudzież z każdym innym serum olejowym!) są kwas hialuronowy i ulubiony hydrolat. <a href="https://ofiga.pl/produkt/silna-trojca/" target="_blank"><b>Silna Trójca</b></a> to <span style="font-family: inherit;">trójcząsteczkowy żel hialuronowy o stężeniu aż 3%. Działa kompleksowo wiążąc wilgoć w głębszych warstwach naskórka, jednocześnie tworząc warstwę okluzyjną chroniącą naskórek przed utratą wilgoci. To świetne uzupełnienie, ponieważ dwie krople Silnej Trójcy zmieszane na dłoni z dwiema kroplami Ave Melon tworzą wygodną w stosowaniu i lekką emulsję silnie nawilżającą skórę.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;">A osobno - każdy z tych kosmetyków można dodać do dowolnego, aktualnie stosowanego kosmetyku aby go wzbogacić i delikatnie skorygować jego formułę, jeśli nam ona nie do końca odpowiada. Dodanie Silnej Trójcy "odchudzi" zbyt tłuste kremy i sera olejowe, a także doda mocy humektantowej odżywkom do włosów.</span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Dodatek nawet kilku kropli serum Ave Melon do kremu wzbogaci jego formułę, która stanie się bardziej otulająca, bogatsza i jednocześnie aksamitnie gładka. Serum Ave Melon poleca się również do stosowania na brwi i rzęsy: kroplę serum na opuszku palca delikatnie wmasować we włoski brwi i rzęs, nie naciągając nadmiernie skóry. Nadmiar tłustości można delikatnie wklepać w okolicę wokół oczu, a jeśli coś jeszcze zostało - wmasować w skórki i paznokcie.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/19/c4/0f/19c40f68b3466342e0b267b6cd92046d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="649" src="https://i.pinimg.com/originals/19/c4/0f/19c40f68b3466342e0b267b6cd92046d.jpg" /></a></div><br /><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><br /></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><a href="https://ofiga.pl/produkt/hydrolat-rozany-wonna-roza/" target="_blank"><b>Hydrolat Wonna Róża</b></a> poleca się do przygotowania skóry na pielęgnację. Można więc go stosować po prostu jako tonik na oczyszczoną skórę. Nie czekając na jego odparowanie i wyschnięcie skóry można przystąpić do nakładania serum Ave Melon zmieszanego z Silną Trójcą.</p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Wonna Róża też jest zresztą kosmetykiem wielofunkcyjnym - któż nigdy nie stosował hydrolatów na skórę głowy lub włosy? Albo do "rozcieńczania" zbyt gęstego szamponu lub odżywki?</p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Uściski</p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;">Aleksandra</p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p><p style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; box-sizing: border-box; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 1em; text-align: justify; text-size-adjust: 100%; vertical-align: baseline;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-91635242370580785772020-12-18T19:27:00.002+01:002020-12-18T19:27:32.498+01:00Olej z pestek śliwki to nie tylko pielęgnacja. Pobawmy się w zapach!<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJgrSUogOXiUas_xUGkagg4lzKlN26bR5JkZ4Zr3Nk7I715pRDAQInfTDCpDPirZYWIr3i8kpu6nrReu044TSGpKkOz-bcIVv7UCQX7ij-F_ItBhJQrXHy43OUbwe8AL9BgAtAlAYQl7HH/s1152/a222f4ef8f1bbb1757d625777ae5b28e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1152" data-original-width="864" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJgrSUogOXiUas_xUGkagg4lzKlN26bR5JkZ4Zr3Nk7I715pRDAQInfTDCpDPirZYWIr3i8kpu6nrReu044TSGpKkOz-bcIVv7UCQX7ij-F_ItBhJQrXHy43OUbwe8AL9BgAtAlAYQl7HH/s16000/a222f4ef8f1bbb1757d625777ae5b28e.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">O właściwościach kosmetycznych oleju śliwkowego powiedziano już chyba wszystko. Naturalnie, zawsze warto wiedzieć, że jest to pierwszy wybór dla posiadaczek skóry suchej i dojrzałej. <span style="background-color: white; text-align: justify;">Przynosi także poprawę w przypadku dermatoz, łuszczycy, skóry popękanej i przesuszonej. Poleca się go także do pielęgnacji suchych i zniszczonych włosów oraz do kruchych paznokci. No i ten zapach! Soczysty i słodki jak bardzo dojrzałe śliwki, łagodnie przechodzący w tony migdałowe - wspaniały i apetyczny sam w sobie. Czy może być lepiej? Cóż, spróbujmy...</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"><span></span></span></p><a name='more'></a><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Lubię się bawić zapachami, lubię je podkręcać i wydobywać z nich jeszcze więcej lub coś nowego. Lubię nietypowe mieszanki zapachowe, zaskakujące i takie, do których wciąż i wciąż się wraca. Olej z pestek śliwki pachnie wyśmienicie sam w sobie, jeśli ktoś, rzecz jasna, w ogóle lubi wonie migdałowe. Przyznam, że na przestrzeni lat bardzo się rozwinęłam pod tym względem, głównie dzięki obcowaniu z ludżmi znacznie bardziej zaawansowanymi olfaktorycznie ode mnie. Zaczynam postrzegać zapachy tak, jak teraz patrzę na kolory - nie ma brzydkich. Są złe kompozycje lub fatalnie dobrane do człowieka... No, a przynajmniej jeśli wciąż rozmawiamy o światku perfumowym, nawet tym niszowym, a nie o zapachach spotykanych - powiedzmy - w szeroko pojętej naturze. W podziemiach metra, w publicznej toalecie czy latem w tłumie. Zostawmy to.</span></div></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: inherit;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/23/7c/1b/237c1b75812efce3f0367a7e46a9ba78.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/23/7c/1b/237c1b75812efce3f0367a7e46a9ba78.jpg" /></a></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Z tego powodu ciekawość wygrywa i zawsze lubię sobie coś tam zmieszać. Mam już kilka ulubionych mieszanek, do których wracam. Jest też jedno kombo, które świetnie pasuje do brody mojego męża!</span></div></span><span style="font-family: inherit;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">Jak zacząć? Najprościej, jak się da. Naprawdę, jeśli dopiero zaczynacie zabawę w zapachy, nie warto kupować od razu wszystkich dostępnych olejków eterycznych. Warto zacząć od jednego czy trzech, które lubicie najbardziej i dodawać je pojedynczo.</span></div></span><p style="text-align: left;"><span style="font-family: inherit;"><span style="background-color: white; text-align: justify;">Z uwag technicznych:</span></span></p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li style="text-align: justify;">nie twórz nowego zapachu od razu w całej buteleczce oleju z pestek śliwki. Odlej sobie trochę do mniejszego pojemniczka i baw się na odlewce. Moja próbka testowa opiewała na ok. 5 ml oleju z pestek śliwki.</li><li style="text-align: justify;">Zacznij od zmieszania oleju z pestek śliwki z jednym wybranym olejkiem eterycznym. Dodaj jedną kroplę olejku do oleju śliwkowego, zamieszaj i daj miksowi czas na zadziałanie magii.</li><li style="text-align: justify;">Powąchaj, ponoś ten zapach chwilę na skórze. Daj sobie czas na zrozumienie zapachu - często się okazuje, że poznajemy go w pełni dopiero po jakimś czasie, np. na następny dzień. Nie śpiesz się.</li><li style="text-align: justify;">Ponownie - NIE dodawaj więcej olejku eterycznego. Jedna, dwie krople wystarczą jeśli chcesz ten olej później stosować na skórę!</li></ul><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/d6/e8/c4/d6e8c4bfdb78784a68bd75ecfc251d9b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/d6/e8/c4/d6e8c4bfdb78784a68bd75ecfc251d9b.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">Mam specyficzny gust, jeśli chodzi o zapachy. Dlatego traktujcie moje propozycje mieszanek jako pewien drogowskaz i twórzcie swoje - być może świeższe, lżejsze i słodsze od moich. Nie ma złych połączeń, olej z pestek śliwki jest wspaniałą bazą do niemal wszelkich eksperymentów, ponieważ łagodzi obyczaje nawet mrocznemu labdanum czy surowemu olejkowi pieprzowemu.</div><div style="text-align: justify;">Jeśli jednak macie chęć spróbować moich mieszanek, zapraszam:</div><div><ol style="text-align: left;"><li style="text-align: justify;"><b><u><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Olej-z-pestek-sliwki/759" target="_blank">Olej z pestek śliwki</a> + absolut z kwiatów kawy</u></b> = mieszanka jest bardzo otulająca, kwiatowo-owocowa, ale przede wszystkim bardzo przytulaśna, słodka i niemalże gourmand. Absolut z kwiatów kawy ma dość złożony zapach, to nie jest olej perfumowany o topornej linii zapachowej. Zapach ten żyje, rozwija się i gra - jak muzyka. Jest trochę kwiatowy, a trochę kawowy, ale jednocześnie niezwykle zrównoważony. </li><li style="text-align: justify;"><b><u><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Olej-z-pestek-sliwki/759" target="_blank">Olej z pestek śliwki </a>+ olejek różany + olejek pieprzowy</u></b> = to szalenie aromatyczna mieszanka. Olejek różany w połączeniu z dojrzałą śliwką i migdałami smakuje niemal jak konfitury, dodatkowo podkręcone głębokim aromatem czarnego pieprzu. Jest słodko, ale nie przaśnie! </li><li style="text-align: justify;"><b><u><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Olej-z-pestek-sliwki/759" target="_blank">Olej z pestek śliwki</a> + neroli + labdanum </u></b>= neroli i labdanum to moje dwa ulubione zapachy wszech czasów. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że są specyficzne i nie podpasują każdemu. Neroli jest niby kwiatowo-cytrusowe, ale właściwie pachnie gorzko i potrafi być nieznośne. Nie ma w nim słodyczy. Labdanum z kolei pachnie jak stary kościół. To dobre porównanie. Kurz na zimnej posadzce i zapach kadzidła wżarty w stare drewno. Łączenie obu tych światów jest ryzykowne, ale na szczęście tutaj właśnie olej śliwkowy nieco łagodzi obyczaje i wprowadza nieco radosnej słodyczy i lepkich soków do ponurego towarzystwa. </li></ol><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/fc/20/07/fc200700adf008c94b9a49c524743877.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/fc/20/07/fc200700adf008c94b9a49c524743877.jpg" /></a></div><br /><div><br /></div><div style="text-align: justify;">Co dalej z tymi mieszankami zapachowymi? Otóż, owszem, można taki olej śliwkowy z dodatkiem olejków eterycznych stosować jako perfumy. Trzeba jednak pamiętać, że olejki eteryczne nie są dobrym surowcem, jeśli zależy nam na trwałości zapachu. Olej śliwkowy nieco tę trwałość wydłuży, ale nie jakoś radykalnie. Może się więc okazać, że takie perfumy znikną z naszej skóry już po kilku godzinach.</div></div><div style="text-align: justify;">Dlatego polecam połączyć super-przyjemne z pożytecznym i stosować taki pachnący olej tak jak zwykle się go stosuje w pielęgnacji. A więc np. jako olejek do brody lub olejowania włosów czy zabezpieczania końcówek włosów już po umyciu. Nawiasem mówiąc, zapach na włosach utrzymuje się znacznie dłużej!</div><div style="text-align: justify;">Zupełnie w porządku też będzie jeśli (po wykonaniu próby uczuleniowej! Z olejkami eterycznymi nie ma żartów!) tak zmodyfikowany olej będziemy stosować nadal w codziennej pielęgnacji skóry, czyli np. jako serum olejowe na zakończenie pielęgnacji, jako dodatek kilku kropli do kremu czy - co jest moją ulubioną metodą - mieszając kilka kropli oleju na dłoni z kwasem hialuronowym lub innym ulubionym żelem kosmetycznym, np. siarczkowym czy aloesowym.</div><div style="text-align: justify;">Olej z pestek śliwki z dodatkiem ulubionych olejków eterycznych wspaniale też pielęgnuje paznokcie! To świetny, relaksujący rytuał na koniec dnia, gdy już macie czas wolny, siadacie sobie z kubkiem herbaty przy ulubionym serialu i powoli, nie śpiesząc się, wmasowujecie olej w skórki, paznokcie i dłonie. Mnie to odpręża niesamowicie, a paznokcie się odwdzięczają lepszą kondycją i wyglądem.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/ff/1c/e8/ff1ce82620bfe76bbf0b9f7f94b16abd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/ff/1c/e8/ff1ce82620bfe76bbf0b9f7f94b16abd.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdzie kupić surowce?</div><div style="text-align: justify;">Zerknijcie do zakładki "<a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/OLEJE-KOSMETYCZNE-Naturalnie/151" target="_blank"><b>Oleje kosmetyczne</b></a>" w sklepie Kolorówka - jest tam wybór różnych olejów. Oczywiście, <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Olej-z-pestek-sliwki/759" target="_blank"><b>olej z pestek śliwki</b></a> pachnie najbardziej intensywnie i charakterystycznie, ale nieco bardziej wyczulone nosy docenią również swojski zapach oleju z kiełków pszenicy czy z pestek malin. </div><div style="text-align: justify;">Nawiasem mówiąc, w tym samym sklepie i w tej samej zakładce można również kupić od razu <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/Potrojny-kwas-hialuronowy-1%2C5/761" target="_blank"><b>kwas hialuronowy</b></a> do pary. </div><div style="text-align: justify;">Olejki eteryczne przeważnie kupuję w sklepach <a href="https://www.zrobsobiekrem.pl" target="_blank">Zrób Sobie Krem</a>, <a href="https://ecospa.pl" target="_blank">Ecospa </a>oraz <a href="https://www.mazidla.com" target="_blank">Mazidła</a>. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Uściski</div><div style="text-align: justify;">Aleksandra</div><p></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-1771772137619342422020-12-07T09:35:00.000+01:002020-12-07T09:35:18.347+01:00Pure Pigment Rose Gold z Kolorowka.com - dla którego typu kolorystycznego będzie najlepszy? <p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgk8m3n3HbwIJpQfWrHDp_mClwmRuBJq6xAjM_0hXqIKQ4JFfDcraltSEEuIzgVZ7v6mda9us90mhxQqiMgS3D9bkuN6SFfgO3QAihPCXCEUMRjovqhLlIr6E5dtAes6f47NFob_DT_rLA/s2048/5.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgk8m3n3HbwIJpQfWrHDp_mClwmRuBJq6xAjM_0hXqIKQ4JFfDcraltSEEuIzgVZ7v6mda9us90mhxQqiMgS3D9bkuN6SFfgO3QAihPCXCEUMRjovqhLlIr6E5dtAes6f47NFob_DT_rLA/s16000/5.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">O tym, że pigmenty mineralne fotografuje się wyjątkowo... cierpliwie, spokojnie oraz używając wielu różnych rodzajów i sposobów oświetlania, pisałam już wielokrotnie. To nie jest bowiem materiał pozwalający ani na nazwanie go jednym określeniem, ani też umożliwiający uchwycenie całej jego specyfiki tylko na płaskim, nieruchomym zdjęciu. To nie jest tak, że swatche pigmentów mineralnych na zdjęciach są przekłamane. Na każdym zdjęciu kolor pigmentu jest tym, który możemy obserwować w rzeczywistości. Pigmenty mineralne po prostu żyją, igrają ze światłem, są zmienne i - przez to - nieuchwytne. Czy może istnieć coś lepszego do ożywienia makijażu?</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">A skoro już o tym mowa, kolor nowego <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Rose-Gold/762" target="_blank"><b>Pure Pigment Rose Gold</b></a> opisać można trzema atrybutami: </p><p style="text-align: justify;"></p><ol><li>jasny,</li><li>ciepły,</li><li>czysty.</li></ol><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/22/1b/2e/221b2e5b274d90d6948fb333ee998e92.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="423" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/22/1b/2e/221b2e5b274d90d6948fb333ee998e92.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Na powyższym zdjęciu złapałam dwa ujęcia Rose Gold, aby pokazać jego zmienność w zależności od kąta padania światła. Na dłoni są dwa swatche tego samego pigmentu: po lewej stronie (przy zewnętrznej krawędzi dłoni) pigment został zaaplikowany na zwykłą bazę do cieni. Po stronie prawej (przy kciuku) Rose Gold nałożyłam na czystą, suchą skórę. Tak wygląda na mojej skórze bez żadnego przygotowania. </p><p style="text-align: justify;">Pigment trzyma się skóry bardzo dobrze. Powtarzam to za każdym razem, bo wciąż wraca to pytanie: tak, to są gotowe cienie do powiek. Można, ale <u>nie trzeba</u> niczego z nimi robić, dosypywać, mieszać, ani cudować. Wystarczy nabrać pędzelkiem czy aplikatorem i nałożyć na skórę. Są gotowe do użycia.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/f9/b9/e3/f9b9e3f202d1e26a5c6a4e9b98299fa0.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/f9/b9/e3/f9b9e3f202d1e26a5c6a4e9b98299fa0.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Rose Gold to bardzo subtelny i wdzięczny róż podbity delikatnym złotem. Nic nachalnego ani nadmiernie wyrazistego - ten efekt jest bardzo naturalny. Skojarzenie z <b><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Sunset-Pink/342" target="_blank">Sunset Pink</a> </b>oraz <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Aurora/340" target="_blank"><b>Aurora</b></a><b> </b>przychodzi naturalnie samo, ale te pigmenty różnią się. Rose Gold jest wśród nich najbardziej naturalnym odwzorowaniem, cóż, różowego złota. Jest to miedziano-różowy odcień mieniący się złotem, doskonale pasujący do urody jasnych wiosen.</p><p style="text-align: justify;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Sunset-Pink/342" target="_blank"><b>Sunset Pink</b></a> natomiast ma chłodniejszy odcień różu, wyraźnie z większą ilością błękitu w porównaniu z Rose Gold. On również mieni się delikatnym, jasnym złotem. Efekt jest w podobny sposób jasny jak przy Rose Gold, ale zdecydowanie chłodniejszy. Z tego powodu myślę, że Sunset Pink udźwignęłyby typy siostrzane, a więc jasne lata. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/89e25fd8d5256b96d79ba5296bb5a58e.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="400" src="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/89e25fd8d5256b96d79ba5296bb5a58e.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Aurora/340" target="_blank"><b>Aurora </b></a>tymczasem jest również miedziano-różana i miękka, delikatna, ale bez tego wyraźnego, złotego błysku, który widzimy w Rose Gold. Jest to jasny, miedziany odcień mieniący się niezwykle delikatnymi, różanymi iskierkami. Ma bardzo trafną nazwę! To też jest bardzo jasny kolor pasujący jasnym wiosnom, ale myślę, że i ciepłe wiosny wyglądałyby pięknie w makijażu wykonanym tym pigmentem.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/c2697913d7bd942b92b1be9c8639fc3c.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="400" src="https://www.kolorowka.com/userdata/public/gfx/c2697913d7bd942b92b1be9c8639fc3c.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Pure Pigment Rose Gold najlepiej "rezonuje" z kolorystykami jasnymi, ciepłymi i czystymi (jednocześnie!) - a więc z jasnymi wiosnami. Nie oznacza to jednak wcale, że pozostałe typy wiosenne, a może nawet i niektóre ciepłe jesienie nie mogą spróbować z nim szczęścia. Wszystko - jak zawsze - zależy od sposobu aplikacji, od ilości, dodatków... </p><p style="text-align: justify;">Spójrzcie, na bazie do cieni Rose Gold prezentuje się dosłownie jak tafla metalu, różowego złota. Lśni mocno, jest różowy i mieni się złotem, kryje dobrze. W takim wydaniu nie byłby wciąż zbyt twarzowy dla typów zimowych, ale już jasne lato wyglądałoby dobrze np. z kreskami wykonanymi tym pigmentem.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/58/61/ee/5861ee395f173e27d54befbdb7e1d7fd.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/58/61/ee/5861ee395f173e27d54befbdb7e1d7fd.jpg" /></a></div><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Natomiast roztarty do delikatnego dymku mieniącego się jasną miedzią i - sporadycznie - złotem, będzie ozdobą każdego typu, u którego wyższa temperatura ma jakiekolwiek znaczenie, czyli u wszystkich wiosen i jesieni. U tych pierwszych - solo, bez dodatków, jedynie z podkreślonymi rzęsami, natomiast u jesieni - z dodatkiem czekoladowych brązów, bordo czy burgunda lub jako akcent.</p><p style="text-align: justify;">Jest to także przy okazji jeden z tych pigmentów, które są gotowymi rozświetlaczami, nie tylko w makijażu twarzy, ale również do ciała. Wystarczy aplikować go lekką ręką aby podkreślić złoto-miedzianą opaleniznę lub dodać uroku skórze usianej piegami. Nie polecam stosowania tej metody na skórze jasnej o chłodnym typie, ponieważ kolor będzie się na niej odznaczał wyglądał sztucznie. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijv2M2IGlZehnHZPZz0dEqkKWIEWKNPPgtpkLuWLWakoEh6IaYYemkHicZ6md47uvnuPXDhXz9soEik4GzBWN_5Y3p0EJF884sYHTp3Ok7QZHi5YrbNJ9lmi6Svn-KyqY5u-5bYIZobRY5/s2048/IMG_20201117_105956_1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijv2M2IGlZehnHZPZz0dEqkKWIEWKNPPgtpkLuWLWakoEh6IaYYemkHicZ6md47uvnuPXDhXz9soEik4GzBWN_5Y3p0EJF884sYHTp3Ok7QZHi5YrbNJ9lmi6Svn-KyqY5u-5bYIZobRY5/s16000/IMG_20201117_105956_1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsP1-EjOrLMuLkO__guaiYukcM6xDxkZ1JK2TJyTkfb1bh3tVDa2UuoCnK7gLdbJXuEeCPgfKcXTYxvoqTjloz2bYO0S5_aqHlsbckxzf8HYTSjqgWSu1gcPakKlgE9ds6Ib_VDYJBqcq4/s2048/IMG_20201117_110751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsP1-EjOrLMuLkO__guaiYukcM6xDxkZ1JK2TJyTkfb1bh3tVDa2UuoCnK7gLdbJXuEeCPgfKcXTYxvoqTjloz2bYO0S5_aqHlsbckxzf8HYTSjqgWSu1gcPakKlgE9ds6Ib_VDYJBqcq4/s16000/IMG_20201117_110751.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Powyżej widzimy wszystkie cztery nowości ze sklepu Kolorowka.com. Rose Gold jest u góry po prawej stronie. </p><p style="text-align: justify;">Pigment mineralny <a href="https://www.kolorowka.com/pl/p/PURE-PIGMENT-Rose-Gold/762" target="_blank"><b>Pure Pigment Rose Gold</b></a> dostępny jest w trzech pojemnościach: 2 g w słoiczku, 10 g i 30 g. INCI: <em style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 13px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px; text-align: left;">Mica (CI 77019), </em><em style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 13px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px; text-align: left;">Titanium Dioxide (CI 77891), </em><em style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 13px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px; text-align: left;">Iron Oxide (CI 77491), Carmine (CI 75470).</em></p><p style="text-align: justify;"><em style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: "Open Sans", sans-serif; font-size: 13px; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px; text-align: left;"><br /></em></p><p style="text-align: justify;"><span style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: inherit; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px; text-align: left;">Pięknego dnia!</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="background: rgb(255, 255, 255); border: 0px; color: #111111; font-family: inherit; margin: 0px; outline: none 0px; padding: 0px; text-align: left;">Aleksandra</span></p><p style="text-align: justify;"><br /></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-40043499977965488492020-12-04T13:27:00.001+01:002020-12-04T16:16:30.453+01:00Analiza kolorystyczna: kolorystyki letnie a czerwień (na przykładzie arbuzowej)<p style="text-align: justify;"> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghrvj_JzzJe5o07lSF4Wm1OWPEDfeNSUHKVvTCyNL6uOzgQnBocw88sKyxCPXA4il0NVdHbcSLIL1K_nG9tU8G1nilPXHmLXzccefu2755oCSHNh0Hz-NkHSGtY42-x4sq6K3KhfIrb3sS/s564/7e3a34f38ee2f7b619d787f5d6bbefd8.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="564" data-original-width="564" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghrvj_JzzJe5o07lSF4Wm1OWPEDfeNSUHKVvTCyNL6uOzgQnBocw88sKyxCPXA4il0NVdHbcSLIL1K_nG9tU8G1nilPXHmLXzccefu2755oCSHNh0Hz-NkHSGtY42-x4sq6K3KhfIrb3sS/s16000/7e3a34f38ee2f7b619d787f5d6bbefd8.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont" style="background-color: white; font-size: 16px;">Czerwienie w ogóle są dość problematyczne w garderobie kolorystyk letnich - wszystkich. Oczywiście, powinien to być odcień chłodny i niejaskrawy, ale też niezbyt ciemny. Zawsze jednak czerwień będzie swego rodzaju kompromisem, ponieważ te idealne odcienie dla lat są już obiektywnie i uczciwie rzecz biorąc różem, w dodatku dość stonowanym. <span></span></span></p><a name='more'></a><p></p><p style="text-align: justify;"><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont" style="background-color: white; font-size: 16px;">Czerwień w każdej postaci jest zawsze bardzo aktywnym optycznie kolorem i mocnym sygnałem. Nieważne, czy jest to spokojna czerwień ziemi (ceglana) czy transparentna, różowawa czerwień malin - zawsze jest to ta zwracająca na siebie uwagę kobieta w czerwieni. A mocny sygnał i wyrazistość to są właśnie te cechy, z którymi subtelność i gra w niuanse nie idzie w parze. </span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/33/ba/ef/33baefcd753d48ce1613bb601a88527c.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="200" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/33/ba/ef/33baefcd753d48ce1613bb601a88527c.jpg" /></a></div><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont" style="background-color: white; font-size: 16px;"><br /></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span face="Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont" style="background-color: white; font-size: 16px;">Dlatego przy doborze czerwieni zwracam uwagę nie tylko na sam odcień koloru, ale również na wszystkie inne sposoby "podania" tej barwy, które mają wpływ na jej postrzeganie, na to jak łagodnieje, przestaje razić i dominować nad kolorystyką delikatną, jasną i chłodną. Mowa, oczywiście, choćby o fakturze tkanin - dla kolorystyk letnich zawsze bardzo korzystne są tkaniny transparentne lub o satynowym połysku, który ochładza kolor i jednocześnie daje harmonijny gradient odcieni. Dobry efekt dają również marszczenia, falbany, czy kilka warstw tkanin, jak również po prostu wzory zawierające czerwień - to wszystko powoduje, że czerwień jest "czytana pomiędzy wierszami", a nie uderza wprost, zagłuszając kolorystykę noszącej ją osoby.</span></p><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;">Inną zupełnie kwestią jest też fakt, że czerwienie są bodaj najczęściej komplementowanymi odcieniami w ogóle. I jest to niezależne od dopasowania do typu kolorystycznego. Ludzie naturalnie reagują na tak mocny, energetyczny, aktywny optycznie kolor i jest to zupełnie normalne. Można jednak to wykorzystać i dobierając sobie czerwień zadbać o to, aby również i wprawne oko widziało harmonię. ;)</div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/75/20/1e/75201e60cf29badaf342dd617f5d4d4c.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="314" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/75/20/1e/75201e60cf29badaf342dd617f5d4d4c.jpg" /></a></div><br /><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px;"><div style="text-align: justify;">Czerwień arbuzową w tej czystej postaci i bez sztuczek stylizacyjnych najłatwiej jest nosić kolorystykom dość czystym. W zależności od dodatków będzie można ją wpleść w stylizacjach zarówno dla zim (srebro, czerń) jak i wiosen (złoto, oranż). </div><div style="text-align: justify;">Jednak w małych ilościach mogę tę czerwień polecić również niektórym latom, a najprędzej - chłodnym. Ponieważ nie są to kolorystyki, u których stonowanie koloru jest najważniejsze, więc ta wyższa czystość arbuzowej czerwieni tak bardzo nie razi, pod warunkiem jednak, że zastosuje się ją w subtelnych ilościach. Najłatwiej - na dodatkach, np. na torebce, paznokciach, pasku, zegarku, butach, ostatecznie na spódnicy zestawionej z bardziej stonowaną górą, np. w odcieniach szarości. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/5e/b6/98/5eb6980b650665aa61643e39e7fa9e1a.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="750" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/5e/b6/98/5eb6980b650665aa61643e39e7fa9e1a.jpg" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><br /></div></div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;">No i zawsze warto pamiętać: nie wszystko, co jest subiektywnie ładne trzeba koniecznie aplikować na siebie. Jeśli jakiś kolor z nami rezonuje, dodaje energii i poprawia nastrój, ale nosząc go trzeba włożyć dużo wysiłku w sztuczki stylizacyjne aby go stonować i zmienić jego charakter dopasowując do swojej kolorystyki - po co się męczyć? Nie lepiej kupić sobie piękny kubek w tym energetycznym kolorze i codziennie poprawiać sobie humor kawą podaną w nim? :) Świetnym pomysłem jest też takie aranżowanie przestrzeni kolorystycznej wokół siebie, aby otaczać się ukochanymi kolorami i połączeniami. Codzienne sycenie oczu ulubionymi połączeniami potrafi odmienić dzień. Nie trzeba ich nosić na ubraniach.</div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;">Nota dla upierdliwych: choć, oczywiście, można nosić dokładnie wszystko, co się chce i nikt nie ma prawa nikomu tego zakazywać.</div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/f5/a3/a4/f5a3a413a341a0ad10c23fae2b809e73.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="379" src="https://i.pinimg.com/originals/f5/a3/a4/f5a3a413a341a0ad10c23fae2b809e73.jpg" /></a></div><br /><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;"><br /></div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;">Uściski</div><div style="background-color: white; font-family: Calibri, Helvetica, sans-serif, serif, EmojiFont; font-size: 16px; margin-bottom: 0px; margin-top: 0px; text-align: justify;">Aleksandra</div>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2766784070902840468.post-16431886127086508292020-11-26T10:00:00.197+01:002020-11-26T16:56:18.683+01:00Pomysły na świąteczne prezenty - polskie marki i potęęęężny rabat od Sulphur Busko Zdrój!<p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ49eEb-U1CNuqhsCMNygOgOAv1ozOZ1yB0iv4Sx_uFQg2-T0mN5iw_W94p0ke70elBpHvunrEx0dN0EiSNu5wtg65OVRPEnMFd9uKwGYaUyb6MjizJt8j3IA1d2wINiKcU0tlTm_l9dBD/s1920/santa-claus-1819933_1920.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1269" data-original-width="1920" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ49eEb-U1CNuqhsCMNygOgOAv1ozOZ1yB0iv4Sx_uFQg2-T0mN5iw_W94p0ke70elBpHvunrEx0dN0EiSNu5wtg65OVRPEnMFd9uKwGYaUyb6MjizJt8j3IA1d2wINiKcU0tlTm_l9dBD/s16000/santa-claus-1819933_1920.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Kontynuujemy wątek prezentów świątecznych - jak z tym jest u was? Planujecie, kupujecie wcześniej, czy czekacie na okazje wyprzedażowe? Dzisiaj zaproponuję wam polskie, sprawdzone marki, świetną pielęgnację i absolutnie rekordowy rabat na zakupy w Sulphur Busko Zdrój. Nie wiem, czy w polskich internetach zdarzyła się aż tak duża promocja, w dodatku od cen i tak wyjątkowo rozsądnych jak na jakość i surowiec.</p><span><a name='more'></a></span><p style="text-align: justify;">Zanim na dobre zaczniemy, radzę od razu zajrzeć na stronę sklepu <a href="https://sklep-sulphur.com.pl/domowe-spa/" target="_blank"><b>Sulphur Busko Zdrój</b></a>, ponieważ od dzisiaj trwa tam <a href="https://sklep-sulphur.com.pl/promocje/" target="_blank"><b>BLACK WEEK</b></a>. Promocje obejmują aż do -70% na produkty borowinowe! Jeśli jeszcze nie znacie żelu borowinowego, albo wspaniałego masła borowinowego do ciała (pachnącego cynamonem, goździkami i imbirem), albo ratującej skórę i stawy borowiny w czystej postaci - to jest świetna okazja, aby je poznać, a nawet kupić zapas oraz zaopatrzyć w nie rodzinę i przyjaciół.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/ad/7a/c3/ad7ac3dfa2fdb663cbe8e92396e42605.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="654" src="https://i.pinimg.com/originals/ad/7a/c3/ad7ac3dfa2fdb663cbe8e92396e42605.jpg" /></a></div><p><br /></p><p style="text-align: justify;">Promocja trwa od dzisiaj do 2 grudnia. Poniżej przeczytacie o produktach borowinowych tej marki u mnie na blogu. To nie jest przypadkowe polecenie, ja tych produktów używam od co najmniej siedmiu, może ośmiu lat i szczerze je lubię za działanie. </p><p></p><ul style="text-align: left;"><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2015/03/maso-borowinowe-pachnace-gozdzikami-od.html" target="_blank">Masło borowinowe pachnące cynamonem i goździkami</a></li><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/04/okady-borowinowe-na-ciao-dwa-rozne.html" target="_blank">Okłady borowinowe na ciało - dwa różne zastosowania</a></li><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/04/borowina-plus-od-sulphur-busko-zdroj.html" target="_blank">Borowina PLUS</a></li><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/01/borowina-spa-do-kapieli-sulphur-busko.html" target="_blank">Borowina SPA do kąpieli</a></li><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2013/01/hypoalergiczny-zel-borowinowy-sulphur.html" target="_blank">Hypoalergiczny żel borowinowy</a></li><li><a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/12/zrob-sobie-spa-konkurs-z-sulphur-busko.html" target="_blank">Peeling borowinowy z nasionami chia</a></li></ul><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/43/53/c7/4353c74fe683ff128f0985ca99d6f3b2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/43/53/c7/4353c74fe683ff128f0985ca99d6f3b2.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Po drugie: <a href="https://ofiga.pl" target="_blank"><b>O!Figa</b></a>! Jeśli jeszcze nie znacie produktów tej polskiej marki, to czas najwyższy. Właścicielka marki, Patrycja, ma tak bliskie mi zacięcie do tworzenia składów wypełnionych najlepszymi surowcami. Ale mam tutaj na myśli najlepsze dosłownie. Jeśli więc myślicie teraz o pyłku z kwiatu kwitnącego wyłącznie raz na 69 lat, który zbiera się na szczycie niedostępnej góry wyłącznie w czasie nowiu - tak, to są tego rodzaju surowce. </p><p style="text-align: justify;">Patrycja wyszukuje nowinki surowcowe i dopieszcza składy swoich kosmetyków tak, jakby robiła je dla siebie. Jako jedna z pierwszych marek w naszym kraju wprowadziła na rynek serum olejowe oparte na superdrogim i dającym wspaniałe efekty kosmetyczne oleju z opuncji figowej, zwanym naturalnym botoksem. Natomiast w najnowszym jej "dziecku" - serum Ave Melon - znajdziemy m. in. kwas hialuronowy rozpuszczalny w olejach. Pomyślcie, jakie to daje możliwości, jak rozszerza wachlarz zastosowań i jak wpływa na wzbogacenie pielęgnacji! Zdaje się, że takiego surowca jeszcze nie dostaniemy nawet w sklepach specjalizujących się w sprzedaży surowców kosmetycznych, prawda? No, właśnie. :)</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b0/ba/74/b0ba74d2819f75d43ca38eda03a2a172.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/b0/ba/74/b0ba74d2819f75d43ca38eda03a2a172.jpg" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">W serum Ave Melon mamy zresztą znacznie więcej tego dobra, jak choćby wspomniany wcześniej, flagowy dla marki, olej z opuncji figowej. Jest także olej z nasion zielonej herbaty, olej z nasion acai, olej z melona Kalahari, ekstrakt CO2 z nasion chia, wspaniały absolut frangipani... Każdy z tych surowców osobno mógłby służyć za pełnowartościową pielęgnację skóry. Ale to nie wszystko, pełny skład tego serum prezentuje się następująco:</p><p style="text-align: justify;">INCI: <span face=""Open Sans", Arial, sans-serif" style="background-color: white; color: #666666; font-size: 14px; text-align: left;"><i>Perilla Frutescens Seed Oil, Opuntia Ficus Indica (Prickly Pear) Seed Oil, Citrullus Vulgaris (Watermelon) Seed Oil, Orbignya Oleifera Seed Oil, Citrullus Lanatus (Wild Watermelon) Seed Oil, Camellia Sinensis (Green Tea) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Euterpe Oleracea (Acai) Fruit Oil, C10-18 Triglycerides, Sodium Hyaluronate, Salvia Hispanica (Chia) Seed Extract, Plumeria Alba Flower Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Triolein, Glyceryl Dioleate, Geraniol, Hydroxycitronellal, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Citronellol, Eugenol, Limonene, Coumarin, Linalool, Citral</i></span></p><p style="text-align: justify;">Łapiecie już charakter Patrycji i jej marki, prawda? Gdybym ja miała swoją markę kosmetyczną, tak właśnie by to wyglądało. :) </p><p style="text-align: justify;">O produktach OFiga pisałam m.in. tutaj:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2017/11/dzika-figa-o-marce-o-skadzie-tak-o.html" target="_blank">Dzika Figa - o marce i składzie (tak, o tetraizopalmitynianie askorbylu też!)</a></li><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2019/09/uwaga-granat-zel-pod-oczy-z-takim.html" target="_blank">Uwaga! Granat! Żel pod oczy z takim składem, że aż...!</a></li><li><a href="http://arsenicmakeup.blogspot.com/2018/10/taka-tonka-serum-marki-o-figa-rozozone.html" target="_blank">Taka Tonka - serum rozłożone na części pierwsze. Skład, konsystencja i działanie</a></li></ul><p></p><p style="text-align: justify;"></p><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit; text-align: left;">Suplementy witaminowe biorę regularnie, nie jest to więc żadna nowość u mnie. Po odstawieniu żelaza z przepisu lekarza przerzuciłam się na kompleks witamin z grupy B, do tego regularnie biorę magnez w sporych dawkach (kawiara się kłania!), natomiast jesienią i zimą warto jest też włączyć do menu witaminę D3. Sumując, robi się z tego bardzo dużo różnych opakowań...</span></div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit; text-align: left;">Najważniejsze dla mnie teraz to pilnowanie regularności w braniu tego wszystkiego, dlatego wróciłam do starej, dobrej metody "all in one" i łykam codziennie dwie tabletki Forever Daily. </span></div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit; text-align: left;"><br /></span></div><div style="font-family: inherit; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/b0/5c/6f/b05c6f4ff13555336d5902aeaa94526e.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/b0/5c/6f/b05c6f4ff13555336d5902aeaa94526e.jpg" /></a></div><br /><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit; text-align: left;"><br /></span></div><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit; text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: inherit;">To jasne, że podstawą zdrowia i dobrego humoru są dobrze zbilansowane posiłki i aktywność, ruch na świeżym powietrzu. Jasne jest również i to, że wszystko zawsze brzmi bajkowo w teorii, zaś praktyka pokazuje, że zazwyczaj czegoś nam brakuje.</span></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><br /></span></div><span style="background-color: white; text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626; font-family: inherit;">Na hasło "<u><b>Arsenic2020</b></u>" wpisane przy składaniu zamówienia otrzymujecie 20% rabatu od ceny katalogowej na wszystkie produkty ze sklepu Aloes.sklep.pl: </span><span style="background-color: transparent;"><span style="color: #262626;"><a href="https://cutt.ly/aloes2020_b" target="_blank"><b>https://cutt.ly/aloes2020_b</b></a></span></span></div></span><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit; text-align: left;"><div style="text-align: justify;"><br /></div></span><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit;">Kod jest ważny do końca grudnia 2020 i w dodatku rabat sumuje się z aktualnymi promocjami w sklepie! Suplementy i soki aloesowe polecają się jako prezenty dla najbliższych, których zdrowie mamy na sercu. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #262626; font-family: inherit;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;">A jeśli szukacie prezentu prostego, wygodnego i (niemal) zawsze trafionego, z doświadczenia wiem, że powodzeniem zawsze cieszą się dobrej jakości, znane wam doskonale <a href="https://www.kolorowka.com/pl/c/PIGMENTY-DO-POWIEK-I-CIALA/164" target="_blank"><b>pigmenty mineralne ze sklepu Kolorowka.com</b></a>. </span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/dd/93/91/dd93910fdc964f8a9e3a47693c362af5.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" src="https://i.pinimg.com/originals/dd/93/91/dd93910fdc964f8a9e3a47693c362af5.jpg" /></a></div><br /><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;">Przed zakupem zapraszam, rzecz jasna, na analizę kolorystyczną aby prezent był trafiony! W każdej analizie dobieram konkretne pigmenty mineralne do kolorystyki klientki. Oferuję vouchery prezentowe na wszystkie formy usługi wraz z dodatkami: próbkami barw w formie breloka ("ułatwiacz" zakupów) oraz z zakupami online. </span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://i.pinimg.com/originals/ee/0d/ce/ee0dcef18288e520ed8565adc3e865c8.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" src="https://i.pinimg.com/originals/ee/0d/ce/ee0dcef18288e520ed8565adc3e865c8.jpg" /></a></div><br /><span style="background-color: white;">Wszystkie informacje dotyczące tej usługi wraz z cennikiem znajdują się w zakładce "<a href="https://arsenicmakeup.blogspot.com/p/analiza-kolorystyczna.html" target="_blank"><b>Analiza kolorystyczna</b></a>". Można tam również znaleźć formularz zgłoszeniowy do analizy kolorystycznej online.</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;">Natomiast osoby zainteresowanym konsultacjami kolorystycznymi w Krakowie w grudniu odsyłam do "<a href="https://calendly.com/arsenicpl/" target="_blank"><b>rezerwacji online</b></a>". Zostało kilka ostatnich terminów. Wraz z końcem tego tygodnia nie będzie już możłiwości zgłaszania się do mnie na analizę kolorystyczną za pośrednictwem formularza. W grudniu zamierzam uporać się z zakolejkowanymi zleceniami i... odpocząć. </span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;">Uprzedzając pytania: nie wiem, co przyniesie nowy rok (poza inflacją :P). Trudno jest mi obiecać więc, że konsultacje kolorystyczne czy analiza online wrócą w styczniu w dotychczasowej formie.</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;">Uściski</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="color: #262626;"><span style="background-color: white;">Aleksandra</span></span></div><p></p>Arsenichttp://www.blogger.com/profile/00461955063428742336noreply@blogger.com0